fikus- odkład powietrzny? |
Autor |
Wiadomość |
paula91
paula
Wiek: 33 Dołączyła: 13 Mar 2013 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: 2013-05-28, 08:47 fikus- odkład powietrzny?
|
|
|
Witam. Fikus rósł w donicy z kilkoma innymi, został przeze mnie przesadzony ok. 6 tygodni temu. Był wtedy w podobnej formie jak teraz (przynajmniej jeśli chodzi o zieleń).
Chcę prowadzić go jako bonsai i zastanawiam się nad:
1. zaszczepieniem gałęzi w miejscach oznaczonych strzałkami.
2. odkładem powietrznym w miejscu oznaczonym kółkiem i budowaniem zieleni "od zera" poniżej odkładu.
Dodam, że nigdy nie wykonywałam tych zabiegów, z tego co wyczytałam pierwszy z nich jest trudny, szczególnie dla początkujących takich jak ja.
Proszę o pomoc. |
|
|
|
|
wro_bel
Przemysław Gąsior
Pomógł: 4 razy Wiek: 41 Dołączył: 30 Sie 2010 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: 2013-05-28, 10:59
|
|
|
Jeżeli dobrze rozumiem, to chcesz z jednego drzewka zrobić dwa.
W takim wypadku z racji, że drzewko ma cieńki pień ja polecałbym zrobić odkład znacznie niżej żeby pień przyszłego bonsai był odpowiednio gruby i budować koronę od zera (ang. przykład TUTAJ ale to dość zaawansowane.
Szczepienie sobie na razie odpuść.
Niestety jest to odmiana o dużych liściach, które to chyba zawsze będą za duże w stosunku do drzewka (chyba, że drzewko będzie miało rozmiar dużego Chu lub Dai). |
_________________ Mój blog |
|
|
|
|
armin
Armin Niewiadomski
Pomógł: 34 razy Wiek: 57 Dołączył: 19 Lis 2007 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2013-05-28, 21:22
|
|
|
Z tego co widać na zdjęciach jest w bardzo kiepskiej formie (chyba za mocno podlewasz i korzeniom brakuje powietrza), więc wszelkie zabiegi odłożyłbym z czasie. Jeśli drzewko nabierze lepszej kondycji i będzie regularnie przycinane, to samo wypuści nowe pędy i szczepienie nie będzie potrzebne. Na benjaminach odkład nie jest konieczny, bo łatwo się ukorzeniają. Wystarczy odciąć i włożyć w wilgotną ziemię. |
|
|
|
|
Adriano
Wiek: 40 Dołączył: 26 Maj 2013 Skąd: Września
|
Wysłany: 2013-05-28, 23:29
|
|
|
Witam. Przypatrując się zdjęciom stwierdzam, że fikus ma ok 70 cm na tą chwile. Zastanawiam się też nad tym przebarwieniem do pierwszej żywej gałązki i uważam, że jest to wysokość ostatniego miejsca rośliny w doniczce. Także zrezygnowałbym z zaszczepieniem gałęzi tym bardziej z odkładem powietrznym. Zrobiłbym tak jak na stronce, która polecił wro_bel mianowicie ściął pod skosem za pierwszą żywą gałązką i dobrze zabezpieczył ranę bowiem długo będzie się zabliźniać w przypadku drzewek indoor. Możesz wtedy pomyśleć nad dołożeniem do drzewka kilku sadzonek, które wcześniej zetniesz a potem ukorzenisz tak by zwiększyć obwód pnia i pewnie nebari jak i zakryć ranę ale to tylko moja sugestia. Równie dobrze możesz prowadzić bez dokładania i odrutować tą gałązkę jako na razie główną i cieszyć się kolejnym sukcesem. Przy tej odmianie chciałbym zwrócić uwagę na wielkość liści jak i korzeni podczas przesadzania proponuję zostawiać tylko drobne korzenie a strzec się tych "marchewkowych" co do liści to naturalnie namawiają na nie małe bonsai zyczę powodzenia |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2013-05-29, 12:59
|
|
|
Adriano napisał/a: | Zastanawiam się też nad tym przebarwieniem do pierwszej żywej gałązki i uważam, że jest to wysokość ostatniego miejsca rośliny w doniczce. |
Możesz proszę rozwinąć swoją wypowiedź bo nie bardzo kumam. Jedyna inność kory pod i troszku nad pierwszą gałęzią jest raczej spowodowana naturalnym procesem. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
Adriano
Wiek: 40 Dołączył: 26 Maj 2013 Skąd: Września
|
Wysłany: 2013-05-29, 14:16
|
|
|
Nie do końca pyłem tego pewien czy to właśnie naturalny proces, zmyliły mnie te 6 tygodni ale teraz już wszystko jasne, jest |
_________________ Myśl jest ziarnem czynu |
|
|
|
|
paula91
paula
Wiek: 33 Dołączyła: 13 Mar 2013 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: 2013-08-09, 11:32
|
|
|
Witam. Wyjeżdżam za miesiąc i niestety nie mogę zrobić odkładu powietrznego- roślina nie jest jeszcze w wystarczająco dobrym stanie, a za miesiąc oddaję ją do opieki mojej mamie.
Wpadł mi do głowy jeszcze inny pomysł- posadzenie rośliny w większej donicy- tak, żeby do miejsca pierwszych gałęzi wykształciły się korzenie. Co o tym myślicie? Jest to chyba bezpieczniejsze i jeśli zostawię fikusa obsadzonego w ten sposób zwykłe podlewanie i nawożenie wystarczy?
Po kilku latach mogłabym wtedy skracać stopniowo korzenie od dołu i przesadzać roślinę do coraz niższych donic?
Co myślicie o tym pomyśle?
Proszę o pomoc. |
Ostatnio zmieniony przez paula91 2013-08-13, 07:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|