Głóg |
Autor |
Wiadomość |
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2013-04-20, 22:06 Głóg
|
|
|
Drzewko spotkałem dwa lata temu a wykopałem w tym tygodniu. Przez te dwa sezony skracałem gałęzie ale nie pomyślałem o przygotowaniu korzeni. Jest kilka grubych i długich na ponad metr wędrujących na boki ale mają bardzo mało drobnych.
Pytanie na przyszły rok, bo w tym sezonie limit stresu zapewne wyczerpany: jak skrócić te korzenie?
Dla perspektywy, skrzynia ma 45 cm szerokości. |
|
|
|
|
fiedler1
Wojtek Fiedler
Wiek: 37 Dołączył: 03 Gru 2011 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2013-04-21, 10:57
|
|
|
no jezeli wlosniki masz wysoko to wszystko pod nimi mozesz wyciac! a jezeli wlosniki sa nisko to musisz poczekac az system korzeniowy sie rozbuduje.... tak ja to widze |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2013-04-22, 08:51
|
|
|
Wszystko było na powierzchni, ale w cztery strony świata, więc pozwijałem i do skrzynki. A jest jakaś bezpieczna metoda na pobudzenie tworzenia tych włosowatych w pobliżu pnia? może coś jak odkład powietrzny? może lekko skaleczyć korzeń od spodu i potraktować ukorzeniaczem? |
|
|
|
|
fiedler1
Wojtek Fiedler
Wiek: 37 Dołączył: 03 Gru 2011 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2013-04-22, 14:16
|
|
|
nie wiem nie widze tych korzeni ja osobiscie lekko bym je przycial zeby miescily sie do skrzynki bez zawijania ... bo jezeli chcesz miec ladne nebari musisz je ladnie rozlozyc a nie zawijac do srodka ... |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
Benjamin
Filip
Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 21 Sie 2012 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2013-04-23, 15:17
|
|
|
Co do ukorzeniacza to polecam w takiej proporcji:
70% wody + 30% ukorzeniacza(w płynie)
Stosowałem to do swojej wierzby i włośniki w dużej ilości pojawiły się w około miesiąc. Ważne jest aby podlewać drzewko roztworem blisko pnia. Ziemia musi być przepuszczalna i raz na 3 podlewania należy podlać tylko wodą. Co do dawkowania trzeba też kierować się ulotką zamieszczoną na opakowaniu. |
|
|
|
|
slowikp
Paweł Słowikowski
Pomógł: 28 razy Wiek: 56 Dołączył: 06 Lip 2007 Skąd: Bońki k\Płońska
|
Wysłany: 2013-04-24, 06:26
|
|
|
Podlewać ukorzeniaczem, pierwsze słyszę, ale może i tak można, wierzba wypuszcza korzonki jak chwast, nad rzeką (wędkuje) widziałem, że widełki do podpierania wędek po jakimś czasie wypuszczają listki a po roku są to już krzaczki |
_________________ LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI |
|
|
|
|
Benjamin
Filip
Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 21 Sie 2012 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2013-04-24, 13:22
|
|
|
Nie podlewałem samym ukorzeniaczem, ale rozcieńczonym. Wiem ,że wierzbę wystarczy wsadzić do wody, ale co innego pozyskany ''yamadorec'' z małą ilością włośników. Naprawdę polecam ten sposób. Wiem ,że dziwny ,ale skuteczny w tworzeniu włośników ,a tu właśnie o to chodzi... |
|
|
|
|
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2013-04-25, 21:01
|
|
|
Postanowiłem zmienić pojemnik, bo w skrzyni było za mokro po deszczu. Przy okazji zinwentaryzowałem włośniki i chyba jest lepiej niż początkowo sądziłem choć szału nie ma. Folia jest gęsto podziurkowana przewiewna i "przepływna". Z piaskiem widocznym na zdjęciu wymieszałem warstwę keramzytu, a całość wypełniłem mieszanką torfu odkwaszonego, ziemi z poprzedniego pojemnika, keramzytu i piasku. Wszystkie grube korzenie na zdjęciu mają swój naturalny kształt, przez pierwsze 20 cm są tak twarde, że nie poddają się wyginaniu o pojemnik.
Moje pierwsze yamadori. |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2013-04-26, 12:08
|
|
|
Pomimo że
tombarte napisał/a: | Folia jest gęsto podziurkowana przewiewna i "przepływna" |
to nie wiem czy nie lepszym pomysłem było porobienie otworów w donicy/skrzyni. Ta folia to chyba nie jest dobry pomysł. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
wro_bel
Przemysław Gąsior
Pomógł: 4 razy Wiek: 41 Dołączył: 30 Sie 2010 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: 2013-04-26, 12:42
|
|
|
To samo chciałem napisać - wydaje mi się, że lepiej było zrobić porządny drenaż w skrzyni. Wg mnie w miarę rozrastania się korzenie będą się wplątywać w otwory w folii i skrzynce... |
_________________ Mój blog |
|
|
|
|
Pit-B
Piotr Brożek
Pomógł: 8 razy Wiek: 47 Dołączył: 16 Maj 2007 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: 2013-04-26, 15:50
|
|
|
O ile ta roślina przeżyje! Wszystko co zrobiłeś, zrobiłeś źle. Zieleń wybiła po wykopaniu siłą rozpędu, zaczęła się ratować, a Ty stwierdziłeś że trzeba ją znowu przesadzić. Ta skrzynka plastikowa z folią to najgorszy pomysł z możliwych. |
_________________ Piotrek
http://www.kwiatyagnieszki.pl/ |
|
|
|
|
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2013-04-27, 21:25
|
|
|
Nie przeczę, wykonanie kiepskie. Zbyt słabe przygotowania, za dużo pośpiechu i prowizorki. Jeśli padnie, to zmienię temat na "jak nie należy traktować wykopanych roślin". A w międzyczasie poinformuję jak sobie radzi. |
|
|
|
|
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2014-03-30, 20:29
|
|
|
wiosna numer dwa |
|
|
|
|
fiedler1
Wojtek Fiedler
Wiek: 37 Dołączył: 03 Gru 2011 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2014-05-13, 21:53
|
|
|
byly kwiaty |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
tombarte
Dołączył: 07 Mar 2010 Skąd: opolskie
|
Wysłany: 2015-11-18, 23:32
|
|
|
wstawienie sąsiada do skrzynki obok skłoniło mnie do zaktualizowania tematu... przepraszam za brak odpowiedzi, ale postanowiłem cierpliwie czekać i nie przeszkadzać tej roślinie.
W zeszłym roku kwiatów nie było, dopiero w tym roku kilka małych grup. |
|
|
|
|
|