Komentarze: Ficus benjamina 'mumia' |
Autor |
Wiadomość |
Arrrr
Arkadiusz Poźniak
Pomógł: 5 razy Wiek: 42 Dołączył: 07 Lut 2008 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2010-05-14, 20:07 Komentarze: Ficus benjamina 'mumia'
|
|
|
Tutaj dyskutujemy na temat historii MOJEGO DRZEWKA, którą możesz zobaczyć w wątku
Historia drzewka http://www.przyjacielebon...p?p=49971#49971
Jeśli masz pytania odnośnie wykonanych zabiegów, chcesz coś doradzić lub po prostu skomentować, to jesteś w odpowiednim miejscu. |
|
|
|
|
Ronin
Maciek Krawczyk
Pomógł: 62 razy Wiek: 38 Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010-05-14, 21:53
|
|
|
Jak dla mnie to nie przyłożyłeś się do tego. Tworzenie rośliny z kilku pni to najłatwiejsza jak dla mnie metoda kreacji, ponieważ dobierasz wysokość drzewa, miejsca wychodzenia i ilość gałęzi jak chcesz. W Twoim drzewie nie widać zamysłu. Z prostej podstawy, która pasowałaby do chkkana nadałeś dziwny ruch na pniu i jeszcze gałąź całkowicie przecinająca pień. Zupełnie inaczej by się na to drzewo patrzyło gdyby było to yamadori. Natomiast w takim wypadku zupełny nieład. Kolejna sprawa to podstawa pnia. Ta metoda pozwala na uzyskanie mega podstawy a u Ciebie cieniutko z tym. Na upartego jest to ta 1/6 wysokości jakby ktoś do tego przywiązywał większą wagę. Rozumiem, że zaplatałeś to co miałeś pod ręką, ale dobór sadzonek do tej operacji jest kluczem w uzyskaniu porządnego efektu. Z dłuższymi sadzonkami mógłbyś zrobić całość na jakimś stelażu i rozszerzyć maksymalnie podstawę. Teraz może to już się nie udać. Generalnie to bardzo fajnie, że próbujesz różnych metod i zabiegów, ale jak dla mnie to mogłeś bardziej przemyśleć pewne zabiegi. |
_________________
|
|
|
|
|
Arrrr
Arkadiusz Poźniak
Pomógł: 5 razy Wiek: 42 Dołączył: 07 Lut 2008 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2010-05-15, 11:08
|
|
|
Tak Maciek masz racje co do tego ale zauważ że to drzewko to moje pierwsze i jak pamietam jak zaczynałem go formować to nawet nie wiedziałem co robie i z czym to sie je i nawet nie wiedziałem co wyjdzie. W sumie to bardzo nie wiedziałem co to jest bonsai wiec o przemyśleniu drzewka w tamtym okresie nie było mowy bo nawet nie wiedziałem co mam przemysleć
Ale dzięki Maciek za komentarz. |
Ostatnio zmieniony przez Arrrr 2010-05-15, 11:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ronin
Maciek Krawczyk
Pomógł: 62 razy Wiek: 38 Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010-05-15, 11:15
|
|
|
Tak podejrzewałem, że było to jedno z pierwszych Twoich drzew. Sam przyznasz, że teraz już nieco inaczej patrzysz na nie niż te 2 lata temu? Niemniej jednak wiesz już jak to się robi z doświadczenia i to jest szalenie ważne, ważniejsze niż najlepsza teoria. Oczywiście możesz z nim zrobić jeszcze niemalże wszystko, ale tak jak już napisałem splatanie pni daje nam szerokie pole manewru. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby zaszczepić gałęzie z kolejnych kupionych sadzonek-tak będzie szybciej i łatwiej niż czekać i liczyć na nie wiadomo co. |
_________________
|
|
|
|
|
Arrrr
Arkadiusz Poźniak
Pomógł: 5 razy Wiek: 42 Dołączył: 07 Lut 2008 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2010-05-15, 11:27
|
|
|
No to drzewko to było chyba pierwsze no chyba że liczyć ficusa retusa tak zwaną marchewkę. No z czasem sie patrzy na drzewko innym okiem zaraz po pierwszym formowaniu podobało mi sie jak chole...
A teraz to chyba bym sie nie przyznał do pierwszego formowania |
|
|
|
|
Maciej Chochla [Usunięty]
|
Wysłany: 2010-06-29, 19:48
|
|
|
IMHO od stanu z drugiego zdjęcia poszedłeś nie w tą stronę co trzeba.
Pomijając fakt, że ficus jest teraz w wersji 2D. To drzewko na drugim zdjęciu prosiło Cię: "Stary! Nieformalna miotła! Nieformalna miotła!"
Ale to też pal licho.
Górnych gałęzi nie ma z czego formować. Pień od pierwszej gałęzi ma tą samą grubość. Gałęzi jak na podręcznikowe bonsai jest mało i poprowadzone są jak dla iglaka. Drut jest w paru miejscach za cienki. A nebari jak na plecione pnie jest bardzo słabe..
Ja sam jestem pod względem formowania zielony, ale pomimo to, nie przekonuje mnie ten pień i gałęzie. Już abstrahując od jakości, to gałęzie są jak u leciwego drzewa (iglastego), podczas gdy pień jest jak u siewki.
To chyba tyle.
A! I olej na razie gałęzie, zakryj je czymś, poobracaj donicę i sprawdź, czy nie ma ciekawszego frontu. |
|
|
|
|
|