|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Karmona - kolejna |
Maciej M.
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2464
|
Forum: Lecznica Wysłany: 2016-05-21, 08:18 Temat: Karmona - kolejna |
Witam,
piszę (także tutaj) z nadzieją na poradę, która pomoże uratować moje drzewko...
z chęci posiadania czegoś gotowego, pierwszego kwietnia nabyłem w Leroy śliczną (jak na markeciaka) karmonę drobnolistną.
Tym samym dołączyłem do grona szczęśliwych, chwilowo jak się okazało, posiadaczy tego gatunku.
Ale od początku - Dostarczone z Holandii drzewko, około 15-20 lat, kupione zdrowe, kwitnące, od razu po dostawie do sklepu (zdejmowałem jeszcze z wózka). Posadzone było w dekoracyjnej donicy z systemem nawadniania, która swoją drogą do niczego się nie nadawała (korzenie w wodzie / zero wentylacji / drenażu)
Producent dołączył nawet instrukcję obsługi drzewka... daleką od rzeczywistości oczywiście.
W domu od razu wyjęte z tego potrójnego! pojemnika (został ostatni wewnętrzny) i ustawione w odpowiednim miejscu (parapet wschodniego okna).
No i się zaczęło... pierwszy raz podlałem chyba po tygodniu, po przeschnięciu bryły, jednak praktycznie od razu po przyjeździe (2-3 dni) zaczęły spadać pierwsze listki. Na początku po kilka dziennie no ale aklimatyzacja itd... zakupiełm większą donicę i po kolejnych kilku dniach przełożyłem do niej drzewko bez ruszania korzeni.
Kolejne podlewania, wychodziło +/- raz w tygodniu, przez zanurzanie po wcześniejszym starannym sprawdzeniu sytuacji (test patyczkiem itp).
Liście jednak dalej spadały... leciały jeszcze zielone odpadając przy delikatnym dotknięciu.
Cały czas liczyłem że to wina przenosin do nowego miejsca i że za chwile przejdzie ale od jakichś dwóch tygodni listki zaczęły żółknąć, wywyjać się i więdnąć. No i przestały spadać.
W tej chwili, poza kilkoma najmniejszymi listkami, wszystkie są żółte lub żółto zielone i powywijane. Jednocześnie mocno się trzymają.
Drzewko wygląda rozpaczliwie dla tego proszę o poradę bo nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Nie jest to moje pierwsze ani jedyne drzewo dla tego starałem się dopełnić wszystkich "formalności" związanych z jego zakupem, jednak zaczynam wątpić że wstanie.
Po głowie mi chodzi, że powodem jest transport producent - sklep i jego warunki (szacuję, że mógł trwać około tygodnia nie licząc momentu przekładki w szkółce do pojemnika w którym siedziało) oraz szok tym spowodowany.
Trzy dni temu pokusiłem się o delikatne wyjęcie go z donicy, ziemia pachnie, nie widać gnicia korzeni.
Jedyne światełko w tunelu to zielona tkanka pod korą... Załączam fotki, ktoś ma pomysł ? |
Temat: Klon jawor - czy warto? |
Maciej M.
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4966
|
Forum: Pozyskiwanie materiału na bonsai Wysłany: 2014-02-19, 19:32 Temat: Klon jawor - czy warto? |
Cześć,
Bioroąc pod uwagę liczne minusy tego gatunku i ograniczoną jednak ilość miejsca na balkonie, zdecydowałem na razie nie kopać tego krzaka.
Mam teraz na oku dwa jałowce, duże communisy i jeden chyba z chińskich ze starej działki od kumpla, na którą już niedługo wjedzie ciężki sprzęt i wszystko zrówna z ziemią. To przeważyło.
No a z tym klonem, zobaczymy na jesień
Niemniej, dziękuję za opinie. |
Temat: Klon jawor - czy warto? |
Maciej M.
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4966
|
Forum: Pozyskiwanie materiału na bonsai Wysłany: 2014-02-03, 09:49 Temat: Klon jawor - czy warto? |
CzeĹÄ,
Jako Ĺźe za oknem 10 stopni na plus, poganiajÄ
c lekko wiosnÄ poniĹźej fotki klona, ktĂłry roĹnie sobie pod moim balkonem.
Drzewo ma jakies 50cm wysokoĹci i podwĂłjny pieĹ ktĂłry u nasady ma dobre 15cm Ĺrednicy.
Od dĹuĹźszego czasu zastanawiam siÄ nad jego przygarniÄciem
mam wÄ
tpliwoĹci, jednak malejÄ
one za kaĹźdym razem kiedy widzÄ jak panowie od "utrzymania" zieleni karczujÄ
wszystko jak leci kosami spalinowymi... na pniu drzewko ma sporo ĹladĂłw wĹaĹnie po spotkaniach z wirujÄ
cÄ
ĹźyĹkÄ
.
Klon jest juĹź zminiaturyzowany, liĹcie sÄ
conajmniej o poĹowÄ mniejsze od stanardowego rozmiaru. Nie wiem czy to zasĹuga zacienionego stanowiska (roĹnie pod dwoma braÄmi wysokoĹci 15-20m) czy moĹźe wspomnianych kosiarzy ale wyglÄ
da caĹkiem caĹkiem.
Zastanawiam siÄ tylko, w perspektywie przyszĹego golenia, czy klony Ĺatwo puszczajÄ
z uĹpionych pÄ
kĂłw?
ProszÄ o opiniÄ i porady bo termin ewentualnych przenosin drzewka juĹź tuĹź tuĹź. |
Temat: czcionka na stronie |
Maciej M.
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 6679
|
Forum: Sprawy forum "Przyjaciół Bonsai" Wysłany: 2014-02-03, 09:30 Temat: czcionka na stronie |
Czesc,
ja mam to samo. Problem pojawil sie po zaintalowaniu nowej przegladarki ale wystepuje tylko na tym forum...
czy naprawde nic sie nie da zrobic? przegladanie postow stalo sie praktycznie niemozliwe widac same znaczki zapytania. |
Temat: Jałowiec Skyrocket |
Maciej M.
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2881
|
Forum: Kształtowanie drzewek Wysłany: 2013-12-31, 12:26 Temat: Jałowiec Skyrocket |
Ehh no właśnie... wychodzą błędy popełnione na początku...
A jak byś tu Jacku widział bunjina o którym pisałem? Co prawda nie wiem czy uda się rozłączyć drzewo z korzeniem bez uszkodzeń ale jeśli tak, to może by coś z tego wyszło.
Zmiana kąta nasadzenia, front bardziej z prawej + mocna redukcja zieleni i pozostawienie tylko górnej części, no a korzeń do wykorzystania na przemyślane od początku tanuki |
Temat: Jałowiec Skyrocket |
Maciej M.
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2881
|
Forum: Kształtowanie drzewek Wysłany: 2013-12-29, 13:02 Temat: Jałowiec Skyrocket |
Witam,
Przedstawiam mojego jałowca, od którego tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z bonsai.
Drzewko ma jakieś 15 lat. Kupiłem go jeszcze w szkole średniej kiedy to, pod wpływem pierwszej fascynacji tą piękną sztuką, zdecydowałem się coś stworzyć. Wybór gatunku nie był zbyt szczęśliwy a układ gałęzi pozostawia wiele do życznia, jednak wtedy o tym nie myslałem. Na jednej ze stron w temacie znalazłem sposób na "szybkie" osiągnięcie ciekawego efektu przez połączenie młodej rośliny z martwym drewnem. W lesie szczęśliwie znalazłem odpowiedni korzeń, nieco frezowania, dwa wkręty przez pień dla zamocowania i drzewko zostało posadzone. Po jakimś czasie fascynacja minęła, cierpliwości ani pomysłu nie było i jałowiec rósł sobie zapomniany na balkonie przez kolejnych lat... z dziesięć. Sporadycznie podlewany, w zimie nie osłonięty, ogólnie zaniedbany.
Po przeprowadzce do własnego lokum (ze sporym balkonem) drzewko wróciło do łask.
Zacząłem o niego dbać jednak ciągle nie mogłem wymyślić co z niego zrobić. Obrana przed laty forma nasadzenia, skutecznie ogranicza możliwości i nie ułatwia decyzji.
W końcu, po wileu godzinach oglądania i kręcenia drzewem oraz lekturze m.in. tego forum zdecydowałem się na ostre cięcie i gięcie.
Formowanie (moje pierwsze) przeprowadziłem w kwietniu 2012 roku. Drzewko straciło na wysokości, kilka gałęzi wypadło, w ruch poszły druty, rafia, odciągi. Uzyskałem w końcu COŚ.
Na jesieni 2012 musiałem zdjąć większość drutów bo jałowiec sporo przytył, w kilku miejscach niestety za późno i zostały paskudne rany.
W tym roku dałem mu spokój. Drzewko dostawało papu i dużo pić (balkon wystawa południowa - w lato jakieś 50st.C), jedyne co robiłem to uszczykiwanie wybujałych przyrostów. Na wiosnę przyszłego roku chciałbym mu nadać właściwą formę bo obecnie jest ona, powiedzmy bliżej nie określona... myślę o zrobieniu z niego bunjina, choć z uwagi na korzeń wokół którego jest okręcony (chce go zachować) to chyba bardziej sharimiki.
Załączone fotki to stan przed i po formowaniu, jesień 2012 i jesień tego roku. Dodatowo zeszłoroczny virt.
Nie mogę się zdecydować jak to drzewo poprowadzić dlatego proszę o ocenę i sugestie. |
Temat: Witajcie :) |
Maciej M.
Odpowiedzi: 295
Wyświetleń: 148897
|
Forum: Poznajmy się Wysłany: 2013-11-06, 12:00 Temat: Witajcie :) |
Dzień dobry wszystkim. |
|
|