przesadzić, nie przesadzić oto jest pytanie |
Autor |
Wiadomość |
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-05-18, 20:39 przesadzić, nie przesadzić oto jest pytanie
|
|
|
Witajcie,
tydzień temu przyjechała do mnie moja Karmonka.
Drzewko zostało zakupione w specjalistycznym sklepie bonsai. Z informacji od sprzedawcy ziemia jest ok i spokojnie mogę poczekać do przyszłej wiosny.
Drzewko przyszło w świetnej kondycji i póki co aklimatyzacja nie jest burzliwa ale...
Ziemia była porośnięta mchem i zbita, dość mokra. Nie szło wbić palca. Po wyschnięciu zeskrobałam mech i wykałaczką rozluźniłam podłoże. Teraz wygląda dość przyzwoicie. Ładnie nabiera wilgoci ( podlewam po przez podsiąkanie), ładnie schnie ( co 3 dzień mniej więcej przypada podlewanie- wtedy już ziemia jest praktycznie sucha na całej głębokości).
Ponieważ stan początkowy ziemi pozostawiał wiele do życzenia postanowiłam Was podpytać czy faktycznie zostawić i poczekać do przyszłego roku czy mimo wszystko bezwzględnie przesadzić. Ziemię do bonsai mam w domu i tu nie ma problemu ale wolałabym chyba aby sobie stała tak jak jest do czasu aż się jej nie nauczę. Poradźcie proszę
a.jpg
|
|
Plik ściągnięto 6037 raz(y) 69,65 KB |
2.jpg
|
|
Plik ściągnięto 6037 raz(y) 77,17 KB |
|
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-05-26, 11:05
|
|
|
Jak tam się czuje roślina? Co prawda dopiero 2 tygodnie za Wami, ale w tym okresie może być już po aklimatyzacji. Tym bardziej że przyszło w dobrej kondycji.
Pisałaś, że edytabv napisał/a: | Drzewko zostało zakupione w specjalistycznym sklepie bonsai. Z informacji od sprzedawcy ziemia jest ok i spokojnie mogę poczekać do przyszłej wiosny. |
Ocena stanu podłoża jest obecnie w Twojej gestii. Problem może się pojawić w okresie zimowym, kiedy roślina zwolni tempo i nie będzie potrzebować tyle wody. Przesadzając obecnie, możesz mieć mniej problemów później. Nie namawiam co prawda, jeśli nie czujesz się na siłach, ale może znalazłby się ktoś w Łodzi, kto pomoże i ewentualnie na miejscu coś doradzi. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-05-27, 19:05
|
|
|
wczoraj przesadziłam. Wyszłam z podobnego założenia, że raczej teraz nie zaszkodzi a potem może być za późno na wszelkie zabiegi jeśli pojawią się problemy z podłożem.
Plan był taki- zmieniam ziemię, wsadzam w tą samą doniczkę ( bo uważałam, że jest odpowiedniej wielkości) i zero przycinania korzeni.
Ale oczywiście życie zweryfikowało wszystko.
Po wyjęciu drzewka okazało się, że korzeni jest więcej niż się spodziewałam i jak wsypię drenaż na spód to będzie problem aby drzewko zmieścić.
Więc finalnie musiałam podnieść Karmonkę do góry tak aby pień wystawał nieco więcej niż było to wcześniej i usunąć te korzenie, które wystawały ponad ziemię i rosły wysoko na pniu. Na szczęści to nie była nawet 1/10 całego systemu korzeniowego.
Efekt wizualny jest ok i teraz zobaczymy czy bardzo ją tym cięciem zdenerwowałam
Póki co jest sporo nowych listków i pączki kwiatów przestały usychać a zaczęły rozkwitać. Mam nadzieję, że ten stan rzeczy utrzyma się po przesadzeniu. A w czerwcu warsztaty mam nadzieję |
Ostatnio zmieniony przez edytabv 2017-05-28, 05:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-05-29, 09:50
|
|
|
No i pięknie (żeby nie napisać - fajnie ) Niezbyt duża ilość wyciętych korzeni nie powinna zagrozić roślinie. Z kwitnieniem trzeba uważać, gdyż nadwyręża roślinę, która doznała stresu podczas przesadzania. Proponowałbym nawet wycinać kwiatki, żeby całą energię roślina kierowała w liście i odbudowę korzeni. Jeśli roślina będzie miała odpowiednie warunki, to zakwitnie jeszcze wielokrotnie.
edytabv napisał/a: | A w czerwcu warsztaty mam nadzieję |
Zamysł jak najbardziej słuszny. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-05-30, 17:55
|
|
|
no i drzewku nie spodosało się to przesadzenie.
Na potęgę zaczęło zrzucać liście. Z chwili na chwilę coraz więcej żółtych i mam wrażenie jakby wszystkie straciły swoją sprężystość w dotyku.
Kurcze zastanawiam się czy mimo wszystko Karmonka nie ma za dużo światła.
Stoi na kolumnie przy oknie rogowym skierowanym głównie na wschód ale drugą częścią okna na południe. Bezpośredni dostęp do światła ma mniej więcej do 14/15 przy czym zaciemnia ją w pewnym momencie rama okienna.
Bardzo pilnuję podłoża więc nie sądzę abym ją ani przelała ani przesuszyła.
Aktualnie siedzi w mieszance akadamy twardej, torfu,lavy, zeolitu, kreamzytu oraz żwiru rzecznego. |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-05-31, 12:45
|
|
|
Niestety nie mam tego gat. w swojej skromnej kolekcji, ale niektórzy użytkownicy pisali, że jest to dość kapryśna roślina i po takim zabiegu opadała większość liści. Co do ilości światła to może przesłoń tylko delikatnie, aby bezpośrednie promienie słoneczne nie padały na roślinę, ale przy zachowaniu miejsca gdzie stoi (odpowiednia ilość światła). Nie wiem, czy nie byłoby dobrym pomysłem umieszczenie rośliny na jakiejś szerokiej tacy wypełnionej keramzytem i zalanej wodą tak, aby nie sięgała dna donicy. Nie wiemy, jakie warunki (temp i wilgotność) panują w tym miejscu. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-05-31, 13:01
|
|
|
z tym przesłanianiem niestety nie da rady bo musiałabym kartki lub inne cuda kleić do szyby i potem odklejać.
Wilgotność myślę, że nie jest zła bo w pokoju stoi 250l akwarium i jest aneks kuchenny. Dodatkowo jak wieszam pranie to suszarkę stawiam obok drzewka
Poczekam spokojnie na rozwój wypadków. Też czytałam, że ten gatunek ma różne fochy. Wydaje mi się, że to wynik przesadzenia w inną ziemie tak wpłynął na jej stan. Zaraz na drugi dzień zaczęła mieć focha więc wiąże to bezpośrednio z tym. Słońce jest od jakiegoś czasu i wcześniej jej to nie przeszkadzało.
W niedzielę ( jeśli nic się wydarzy) będę na warsztatach to będę miała okazję pomęczyć i podpytać. Póki co zbieram żółte liście i tyle.
[ Dodano: 2017-06-12, 19:35 ]
no więc sytuacja ma się następująco.
Na początku czerwca byłam na szkoleniu i miałam okazję zapytać co poszło nie tak z drzewkiem i jak można mu pomóc.
W odpowiedzi usłyszałam, że maj to zły moment na przesadzanie Karmony. Powinno się to robić w okolicy marca kiedy drzewko budzi się do życia. Poradzono mi aby wsadzić na tydzień roślinę pod folie aby zapewnić jej większą wilgotność.
Na drugi dzień po zastosowaniu folii drzewko zrzuciło bardzo dużo liści ale one były już i tak na stratę bo mocno żółkły. W kolejnych dniach może kilka liści odpadło ale pozostałe za to odzyskały jędrność.
Na chwilę obecną na roślinie pozostało około 1/3 listowia ale już nie usychają kolejne. Póki co nie widzę nowych zalążków ale liczę, że sytuacja została opanowana i tylko dobre rzeczy nas czekają |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-06-13, 09:27
|
|
|
edytabv napisał/a: | Wilgotność myślę, że nie jest zła bo w pokoju stoi 250l akwarium i jest aneks kuchenny. Dodatkowo jak wieszam pranie to suszarkę stawiam obok drzewka |
Jak widać pomimo wszystko wilgotność była za mała. Odnośnie foliaków i czapeczek foliowych było pisane i radzone wielokrotnie. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-07-19, 20:25
|
|
|
trochę mnie nie było.
Co do wilgotności to wygląda na to, że po nawet lekkich zabiegach pielęgnacyjnych było jej za mało.
Założenie foliówki pomogło. Drzewko zrzuciło co miało zrzucić i teraz odbudowuje liście i kwitnie jak szalone
Także kryzys zażegnany |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-07-20, 10:23
|
|
|
Pamiętać należy, że ciągła wysoka wilgotność może doprowadzić do pojawienia się pleśni i innych problemów z grzybami. Wietrzenie jest wiec nieodzowne. Powoli również należy roślinę przyzwyczajać do "normalnych" warunków otoczenia.
PS Może jednak roślina przechodziła dłużej niż u innych proces aklimatyzacji. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
edytabv
Dołączyła: 28 Kwi 2017 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017-11-06, 08:42
|
|
|
Drzewko już ma się dobrze. Kwitnie i nie chce przestać pomimo tej pogody. także kryzys chyba pokonany |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-11-07, 20:26
|
|
|
Cieszymy się, że Roślina ma się dobrze i za jakiś czas czekamy na dalsze info. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
|