Forum Przyjaciół Bonsai

[Qbik]

To jest historia mojego Ficusa zwanego przezemnie "PIERWSZY". Nie wpisuj tutaj swioch komentarzy. Jeśli masz uwagi, pytania lub chcesz skomentować to przejdź do wątku
Komentarze: Ficus benjamina "PIERWSZY"
========================================================

Jak po nazwie można sie zorientować było to moje pierwsze drzewko indoor. Zabiegi na nim zaczołem jak jeszcze niezabardzo wiedziałem co i jak.

Drzewko zakupiłem przez allegro za niebagatelną kwotę 6pln (teraz już sie tak tanio nie kupi). Miałem wtedy zerową wiedzę na temat bonsai. Więc powyginałem je w 500-et i władowałem do małej doniczki. Potem mała uprawa mchu, który zresztą utrzymuje się do tej pory a było to jakieś 2,5 roku temu. I zdębiał, stał tak jakieś dwa miechy. W między czasie znalazłem jakieś tam materiały w necie i książkach, a on stał. W między czasie wyleciał mi z pamięci i stał się drzewkiem czwartoplanowym. I nagle w czerwcu doznałem olśnienia. Dorwałem cęgi i po bólu. Zostało może 5% masy zielonej i przeświadczenie że jak zdechnie to i tak nie będę po nim płakał. Teraz mamy koniec pażdziernika a on nadal mnie zadziwia. Powiem nawet że wysunął się na bliższy plan chodź daleko mu do ładnego drzewka.

Poniżej zamieszczam foty które przedstawiają wygląd tego nieszczęśnika w poszczególnych fazach jego życia.

Sami oceńcie.

To jest historia mojego Ficusa zwanego przezemnie "PIERWSZY". Nie wpisuj tutaj swioch komentarzy. Jeśli masz uwagi, pytania lub chcesz skomentować to przejdź do wątku
Komentarze: Ficus benjamina "PIERWSZY"
========================================================

Jak po nazwie można sie zorientować było to moje pierwsze drzewko indoor. Zabiegi na nim zaczołem jak jeszcze niezabardzo wiedziałem co i jak.

Drzewko zakupiłem przez allegro za niebagatelną kwotę 6pln (teraz już sie tak tanio nie kupi). Miałem wtedy zerową wiedzę na temat bonsai. Więc powyginałem je w 500-et i władowałem do małej doniczki. Potem mała uprawa mchu, który zresztą utrzymuje się do tej pory a było to jakieś 2,5 roku temu. I zdębiał, stał tak jakieś dwa miechy. W między czasie znalazłem jakieś tam materiały w necie i książkach, a on stał. W między czasie wyleciał mi z pamięci i stał się drzewkiem czwartoplanowym. I nagle w czerwcu doznałem olśnienia. Dorwałem cęgi i po bólu. Zostało może 5% masy zielonej i przeświadczenie że jak zdechnie to i tak nie będę po nim płakał. Teraz mamy koniec pażdziernika a on nadal mnie zadziwia. Powiem nawet że wysunął się na bliższy plan chodź daleko mu do ładnego drzewka.

Poniżej zamieszczam foty które przedstawiają wygląd tego nieszczęśnika w poszczególnych fazach jego życia.

Sami oceńcie.