ficus ginseng marketowy - szkodniki |
Autor |
Wiadomość |
stiuli
Dołączył: 03 Lip 2012 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-03, 09:59 ficus ginseng marketowy - szkodniki
|
|
|
Witam wszystkich.
Jestem bardzo początkującym (po tym jak moja ostatnia przygoda z bonsaj zakończyła się tragedią miałem 6 letnią przerwę) osobnikiem dlatego proszę o wszelką pomoc. Wczoraj stałem się posiadaczem przecenionego drzewka z castoramy (mam jakąś słabość do porzuconych zwierzaków i roślin). Drzewko jakby się można spodziewać jest chore. Zauważyłem wełniane ślady, przyciemniałe liście i potem małe robaczki (niestety zacząłem się przyglądać dopiero w domu) wychodzące z niektórych łodyg (starałem się zrobić zdjęcie robala ale nie za bardzo wyszło). Spodziewam się że to wełnowiec ale nie wiem czy tylko. Mam też inne roślinki w domu i boję się epidemii. Poradźcie mi jak lub czy jest sens walczyć.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc. |
Ostatnio zmieniony przez stiuli 2012-07-03, 10:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
stiuli
Dołączył: 03 Lip 2012 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-03, 10:07
|
|
|
Nikt nie pomoże? |
Ostatnio zmieniony przez stiuli 2012-07-03, 20:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mirek Drabent
Pomógł: 16 razy Wiek: 64 Dołączył: 02 Maj 2010 Skąd: Głogów
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:05
|
|
|
Usuń (obetnij) zaatakowane liście i gałęzie-zastosuj standardowy oprysk na wełnowce np.Mospilan lub Actellic 50 EC albo przemyj roztworem wody i alkoholu (10:1),roślinę wystaw na balkon. |
_________________ Pozdrawiam! |
|
|
|
|
slam666
Marcin S.
Pomógł: 6 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Sie 2010 Skąd: Mikołów
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:13
|
|
|
Dodam że powinno się taki zabieg powtórzyć co 7-10 dni, u mnie pomogło mycie z alkoholem co drugi dzień, oraz oprysk co 7 dni, dwa razy. |
_________________ Fan Bonsai...na starcie. |
|
|
|
|
stiuli
Dołączył: 03 Lip 2012 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:31
|
|
|
Przemyłem roztworem zdejmując jednocześnie wszelkie watowate ślady. Pojawiły się co najmniej 3 szybkie potworki (na zdjęciach wełnowiec jest biały a one były szare) które schowały się w gałęzi. Zastanawiam się czy w takim wypadku brać się za ucinanie gałęzi (jeżeli tak to jak mocno i które). Czytałem że niektórzy sprawdzają jeszcze korzenie (nie ukrywam że mi do tego nie spieszno) - czy jest to konieczne? Niestety nie posiadam balkonu:/ czy jest jakiś sposób na zabezpieczenie przez zakażeniem innych roślin (na razie doniczka stoi w misce z wodą)?
Pozdrawiam i dziękuje za rady. |
|
|
|
|
Alvairin
Dołączyła: 02 Lip 2012 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-07-04, 00:44
|
|
|
U mnie na tego szkodnika pomogło codzienne przemywanie łodyg i liści wodą z odrobiną ludwika (za pomocą pałeczki kosmetycznej, każdy kawałek roślinki inną, by nie roznosić paskudztwa przypadkiem) i podlewanie Bi58 (ale tym nowym). Do tego przed zabraniem się za całość, zabezpieczyłam ziemię, i fikus poszedł pod prysznic gdzie z 5 minut woda się na niego lała i lała oczywiście nie strumieniem a jak lekki deszczyk.
Był to co prawda zwykły fikus beniamin, ale nie powinno to innemu gatunkowi zaszkodzić.
Kiedyś ratowałam z wełnowców jakąś palmę, i z racji zdrewniałej i martwej tkanki w ilości sporej, pani w kwiaciarni-ogrodniczego doradziła wziąć duży worek (w tym wypadku poszła po prostu folia malarska), włożyć do niego roślinę, spryskać preparatem Actellic i zamknąć w worku na co najmniej dzień. |
|
|
|
|
stiuli
Dołączył: 03 Lip 2012 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-15, 16:40
|
|
|
A już było tak pięknie:/ drzewko puściło dodatkowe listki a tu po tygodniu rozłąki z nim WEŁNOWCE. Nie ma już "wełny" tylko białe osobniki (które usunąłem). Planuje zakupić ten Actelic ale czy najpierw muszę go przesadzić? |
|
|
|
|
slowikp
Paweł Słowikowski
Pomógł: 28 razy Wiek: 56 Dołączył: 06 Lip 2007 Skąd: Bońki k\Płońska
|
Wysłany: 2012-07-16, 06:18
|
|
|
Nic nie przesadzaj. PODSTAWY nie przesadza się chorych, słabych drzew. |
_________________ LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI |
|
|
|
|
|