Forum Przyjaciół Bonsai

[Jacek Grzelak]

To jest historia mojego "PERKOZA". Nie wpisuj tutaj swoich komentarzy. Jeśli masz uwagi, pytania lub chcesz skomentować to przejdź do wątku
"Komentarze: Jałowiec o imieniu "PERKOZ" "
==========================================================

Witam
Tym razem przedstawiam wam mojego jałowca , który miał swoją "premierę " , a właściwie chrzest na wystawie we Wrocławiu(wrzesień 2006r.)jego robocza nazwa to "Pijący smok ", niektórzy z was znają tę roślinę z forum PAB-u , a więc nie będę już wiele pisał , dodam jeszcze tyko że bonsai zmienia się i wciąż dąży do doskonałości , jednak czy ją osiągnie to już zależy wyłącznie od nas samych
Jeszcze jedno , fota nr 4 "drutowanie zakończone" pokazuje roślinę w takim stanie w jakim była na wystawie , po niej , wysłuchawszy uwag kolegów dokonałem pewnych , drobnych korekt , rzeczywiście nie wszystko da się zauważyć samemu , zwracam uwagę na takie główne szczegóły jak korona (czapa zamiast szpicu) , oraz przesunięcie masy zielonej lekko w tył , aby uwydatnić (pokazać ) to co się dzieje w środkowej części rośliny (jiny wewnątrz korony).Te pasiaki na pniu znikną dopiero po rozbudowaniu się górnej części korony , tak aby mogła uzupełnić ubytek 4-ech gałązek , które będe przy tym zabiegu zmuszony usunąć

[Jacek Grzelak]

Jałowczyk nieco sie zagęścił , no i jeszcze było kilka minimalnych korekt w budowie rośliny , obecnie jestem w trakcie rozdrutowywania go po ponad roku w drutach , robię to nieco na raty gdyż inne obowiązki zabierają mi więcej czasu

[Jacek Grzelak]

Zamykam temat , SPRZEDANY