Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem Ficus Benjamina (żółknące liście)
Autor Wiadomość
Gohans
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 19:38   Problem Ficus Benjamina (żółknące liście)

( Wątek z 22.04.2005, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).

qrde ostatnio mam problemy z tymi ficusami (nie dawno je zakupilem) mam 3 po 20 cm (nie liczac kilka sztuk co maja ok. 10 cm i kilku sadzonek) a więc ... jeden ficus caluz zzolcial i wieksza polowa lisci opadla :/ swiatlo zagląda tylko rankiem na 1,5 godziny stoją przy oknie (podajze pólnocnym :devil2: )na początku po przesadzeniu nie majac pojęcia o nich dwa dni z rzędu OBFICIE je podlalem :/ moze to dlatego ? no bo jeden ktory mi sie najbardziej podoba to ma ze 3,4 zolte liscie i obawiam sie ze tez opadna listki
dzisiaj przesadzilem do doniczki z nie duzymi otworami i z drenazem ... wzielem wymieszalem nie cala garstke piachiu z ziemią kwiatową... ale poprostu sam nie moge wyjsc z podziwu :shock: znowu dzisiaj z deka przeasadzilem z podlewaniem :/ qrde mam nadzieje ze nic im sie niestanie co powiecie na to ? i z tym jednym ficusem to kiedy mu sie liscie odrodzą ?

(ten trzci ficus akurat jets najbrzydszy i zielony :/ ) najbrzydszy bo ma dwa pnie o takiej samej wielosci polaczone ze soba i nie wiem co mam z nim zrobic
Ostatnio zmieniony przez szef 2013-02-24, 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bolas
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 19:38   

Fikusy tak maja ze przy zmianie warunków zrzucaja wszystko co maja zielone przewaznie potem ciezko je przywrocic do normalnosci chyba ze ma sie w poblizu lampy do doswietlania roslin. Podobnie reaguja gdy sie je obraca lub podlewa/spryskuje zimna woda. U niektorych bardzo ładnie sie utrzymuja a niekiedy maja kaprysy. Nic na to nie poradzisz takie juz sa.

Co do tego drugiego to zdefiniuj co to sa połączone dwa pnie? Sa splecione czy połączone przy nasadzie? bo jesli to drugie to mozesz przeciez zrobic z nich odkłady powietrzne w najnizszym punkcie tak by nie tracic duzo pnia.
 
 
White_mtb
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 19:39   

zgodze sie troche z Tobą Bolas

akurat mi sie nie trafiły takie cherlaki -zeby ciągle chorowały -albo były z nimi problemy

bo nawet z pienka łysego -potrafiły rosnąć gałązki i liscie

fikusy lubia natomiast duzo swiatła -i lubią być zraszane (zeby troszke utropikalnić im zycie)-co do zimnej wody -czasem sie zdarzało -ale raczej nic im sie nie działo -zazwyczaj podlewam dobrze odstana wodą

dziwie sie natomiast takiej rzeczy jak :Korzenie

w moich fikusach -odmiana retusa

z korzeniami moge robić co chce-wywijac je ,wyginac, ciąć

ale mój benjamin -ma bardzo słabe korzenie (chciałem podłozyć delikatnie kamyk pod korzeń) -no i trach


zrobiłem wiec próbe (moze to nie etyczne itp itd -molestowanie drzewka)

ale z fikusa R. nie mogłem wyrwać korzenia -ciągnołem jak nie wiem i dalej siedział (dosyc cienki)-oczywiscie r0oslinka dalej wspaniale rosnie

-no a przetestowałem Benjamina -i okazało sie ze są strasznie kruchliwe i łamliwe -nie wiem czy to normalne?

no nic tak tylko o tym wspomniałem

a co do tego swiatła -oj chyba bym przestawił te fikusiki

znosza one ciemniejsze miejsca -ale po wystawieniu do swiatła -bardzo ładnie i szybko rosną
 
 
szef 
Administrator
Robert Napieralski


Pomógł: 18 razy
Wiek: 42
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-08-31, 20:04   

Z ficusami bawię się już dłuższy czas, a benjaminy były pierwsze jakimi się zainteresowałem i jak na razie nie zuważyłem tych kaprysów. White według mnie dobrze mierzy, benjamin bez światła szybko marnieje. Mam ficusy na oknie wschodnim i południowo zachodnim i bardzo wyraźnie widać, że mniejsza ilość światła na tym pierwszym jest niekorzystna.
Jednak problem z Twoimi ficusami prawdopodobnie tkwi gdzie indziej. Wspomniałeś (w innym wątku), że jak zaczęły żółknąć były posadzone w doniczce bez otworów odpływowych, co jest bardzo prawdopodobną przyczyną ich żółknięcia. Po prostu korzenie zaczęły gnić, a efektem jest takie właśnie zachowanie drzewka. Wspominasz też, że nowa doniczka ma otwory, ale bardzo małe. Pamiętaj, że nadmiar wody musi mieć gdzie wypłynąć, więc zadbaj o odpowiednie otwory w doniczkach. Na razie ogranicz podlewanie, jednak nie pozwól na całkowite przesuszenie podłoża.
 
 
Gohans
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:05   

hm... zdziwil mnie komentarz Bolasa ,czyli ze moj ficus juz nie bedzie mial lisci? no z tym podlewaniem to przesadzilem teraz ograniczam te podlewanie ,ale moje drzewko chyba nie narzeka na nie dobor swiatla jak i na nadmiar stoi na północnym oknie to chyba dobrze ? a z korzeniami to jak dzisiaj patrzylem to są ładne biale
 
 
szef 
Administrator
Robert Napieralski


Pomógł: 18 razy
Wiek: 42
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-08-31, 20:08   

Jednak z tym północnym oknem bym się zastanowił. Na przyszłość postaraj się o jaśniejsze miejsce. Benjaminy będą wdzięczne za każdą dawkę słoneczka. Ale na razie zajmij się podlewaniem i zapewnieniem dobrego odpływu wody z doniczki
 
 
Bolas
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:11   

Sprostuje. Nie napisałem ze nie beda miały lisci tylko ze trudno je pozniej przywrocic do normalnosci. Moje fikusy po takich wybrykach wygladaja jak miotełki (nie powiem zebym sie bardzo starał bo zadne jeszcze z nich bonsai poprostu rosna i czekaja na natchnienie). Miotełki czyli długa gałąź na koncu liscie.Oczywiscie kiedys sie zagęszcza ale to kwestia kilku lat(w moich warunkach).

Co do tych gałęzi to mam pomysła. nadetnij lekko kore jakis 1cm nad miejscem gdzie sie rozgałęziają przysyp naciecie solidnie ziemią i pilnuj by była cały czas wilgotna (by nie przeschła zbytnio). Moszesz zrobic nawet cos w rodzaju kapturka z folii tylko na tym miejscu.Po jakims miesiacu dwóch delikatnie odkop i sprawdz czy pokazały sie korzenie. jesli tak to poczekaj do przyszłego roku i wczesna wiosną przesadzisz drzewko odcinając obie odnogi.
Oczywiscie wszystko skrzetnie fotografuj i juz bedziesz mogł zrobic swoj pierwszy artykół odnosnie rozdzielania pnia.
 
 
Gohans
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:12   

[ Dodano: 23 Kwiecień, 05 20:13 ]
Bolas:

nie nieco nierozgarnięty pomysł tylko obawiam sie ze jeszcze jestem za "zielony" na takie eksprymenty... obawiam sie ze cos spierdacze:/ a nie mozna by np. uciac galązki i wrzucic do wody ? bo ja sie obawiam ze przez te eksprymenty strace moje najlepsze drzewko (nie najladniejsze ,ale jest w dobrej formie.

Szef:

czy ja wiem przesadzilem i tydzien trzyma się świetnie (ma bardzo duzo otworów ,ale bez drenażu) caly zieloniutki i stoi na pólnocny (lekko połnocny wschod) a przeciez jedne drzewko praktycznie padlo a drugie ma kilka zooltych lisci ... obawiam sie wlasnie o te jedno drzewko ...
Ostatnio zmieniony przez szef 2007-10-23, 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bolas
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:15   

Prawde mowiac wybrałem najbezpieczniejszy dla ciebie sposób. Jesli je odetniesz i wrzucisz poprostu do wody to mimo to iz szczepki filkusa lubia tak puszczac korzenie to ja mysle ze masz tu do czynienia z wiekszym okazem. I tu nie dam ci gwarancji ze drzewko przetrwa kilka tygodni w wodzie.

Naciecie na korze jest minimalne jak chcesz moge ci to przesłac na maila.
 
 
Gohans
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:16   

pien ma ok 2,3 mm (później zmierze dokladnie w tej chwili jest remont wiec nie mam jak sie dostac do sufmiarki :/ ) no przeslij gohan_ets@o2.pl
 
 
White_mtb
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:18   

a ja tam bym zostawił te dwa pnie ;]

bo chociazby sam nie mam takiego drzewka ;]

wszystkie są z jednym pniem -ty bys zabłysnął ;]

po za tym z dwoma pniami tez da sie fajnie je zrobić -ale powtarzam nic od zaraz sie nie ma

moje fikusy tez stoją powyginane -przesadziłem je w wieksze donice -no i tak jak to pisze Bolas "czekają na natchnienie" ale najpierw muszą podrosnąć (wiec daje im spokojnie rok)

bo takich patyków nie ma sensu ruszać i kolejny przykład tym razem Ani "drzewkiem o grubosci pnia nie mniejszym od grubosci -porzadnego ołówka -głowy sobie nie zawracamy" -swiete słowa


a no i jeszcze co do wych dwóch pni

mojego bukszpana az na siłe wyginałem zeby pokazać te dwa pienki

no i udało mi sie (jeszcze nie do konca) -ale udało sie to pokazać

drzewko oczywiscie zyje -czasami pisze takie posty -ze mozecie sobie pomysleć "wykopał drzewko ,pierdzielnął pare razy o sciane i podłoge -poskakał po nim -i spowrotem wsadził do doniczki

jednak tak nie jest -mam dobre serce i kocham drzewka no i inne rośliny - szczególnie piekne kwiaty -o tak mmmmmmmmmm
 
 
Gohans
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:19   

mialem problem ,ale problem zniknal jeden co byl juz na "krawędzi" śmierci to puszcza nowe listki ,czyli to bylo raczej przelanie drugi kilka listków opadlo ale to nic bo traz bardzo ladnie sie trzyma a jeden co z nim nie mialem problemow to bardzo duzo lisci puszcza:/ jak szalony i jutro zaczynam je nawozic ... to co to bedzie tylko jeszcze mam problem z ta plesnia nie moge sie z nia uporac:/ moze jakis preparat? narazie jakos ja podsuszam itp
 
 
Szorcyk
[Usunięty]

Wysłany: 2006-08-31, 20:20   

Ja też mam ficusa, z Makro który w dzień po postawieniu na szafce (Na wys. 1m 30cm i mnie więcej takiej odległości od okna (wschodniego albo południowego) zaczął jak oszałały pozbywać się liści (najpierw żółkły) i stracił już przynajmniej połowę. Na pniu jest taki zielony nalot tuż przy podstawie i na ziemi zresztą też. Co się może się z nim dziać?? na ulotce było napisane że to fikus Rianne nie wiem czy to beniamin czy retus??
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-08-31, 20:21   

Spróbuj może zbliżyc mu warunki do tych w jakich stal w tym markecie (hee.. tylko pytanie, jak długo tam stał ?? ? ). Druga żecz to zmniejszenie , lub zwiększenie ilości lanej w niego wody , trzecia , zmiana oświetlenia. No i czwarta bardzo ważna , czy nie stoi tam w przeciągu , bo to je potrafi dobić.
 
 
Eventin
Gość
Wysłany: 2006-08-31, 20:23   

ja tez mam fikusa od jakis 2 dni i zauwazylem ze zolkna mu liscie mam takie pytanie czy on musi koniecznie stac na parapecie ?? i mam takie pytanie jak czesto go zraszac woda ? i jak czesto podlewac ogolnie podlewam go raz dziennie tak z 2 setki wody acha zolte liscie mu poprostu wyrwalem
postawilem go przy lampce ktora bedzie go oswietlac przez 2 godziny dziennie czy to dobry pomysl ??
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group