Najdroższa memu sercu sadzonka |
Autor |
Wiadomość |
m@rio [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-30, 21:58 Najdroższa memu sercu sadzonka
|
|
|
Drodzy Koledzy,
takie pytanie z innej beczki. Już wiele naczytałem się o bonsai wreszcie kupiłem pieprzowca (moje posty można przeczytać w "Początki" - "Mój pierwszy raz") i zaczyna się bawić. Ale chodzi mi po głowi einny szatański pomysł, a mianowicie.
Teraz troszkę historii............
Będą kiedyś z moją narzeczoną we włoszech znalazłem przeogromną szyszkę. Nawet nie wiem z jakiego to rodzaju sosny i przywieźliśmy ją do kraju od tak w torbie. Ale coś mnie podkusiło i położyłem ją w domu przy oknie na słońcu żeby wyschła. I faktycznie wyschła super ale ponadto wypadło z niej 5 ziarenek. Postanowiłem ja posadzić (a co mi tam) i ku mojemu zdziwieniu wzeszły dwa ale niestety jedno po 2 miesiącach zdechło:-(. Obecnie hoduję jedną sadzonkę która ma się bardzo dobrze. Po roku czasu ma około 15 cm wysokości. Oczywiście nie ma tu mowy na razie o żadnym zdrewnieniu pnia itp. ale strasznie mi chodzi po głowie żeby zrobić z niej BONSAI - koniec historii.
I teraz pytanie do Was. Cze laikowi i nowicjuszowi może to się udać??? Czy tak zrobić??? Czy moze ją lepiej wsadzić jak Bóg przykazał do żyznej gleby w ogródku??? Zaznaczam że ma ona dla mnie dużą wartość sentymentalną a jest tylko jedna. Bo gdyby były dwie sadzonki to bym sie nie zastanawiał.
Mam nadzieję że nie zanudzam |
|
|
|
|
mickel [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-30, 22:18
|
|
|
Radze kupić dużą doniczkę roboczą ponieważ najprawdopodobniej to jest pinia nie wytrzymuje minusowych temperatur. Których nie ma we włoszech. |
|
|
|
|
ratkes [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-31, 15:21
|
|
|
Jasne że możesz zrobić z tego bonsai, oczywiście musisz wziąć pod uwagę że zanim zacznie przypominać drzewko to minie ładnych parę lat! Dowiedz się czy to jest faktycznie pinia i zobacz jakie ma wymagania. Może się okazać że przesadzisz do ogródka i nie przetrwa pierwszej zimy. |
|
|
|
|
Herpestes
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 20 Mar 2008 Skąd: Stare Juchy
|
Wysłany: 2009-08-31, 17:18
|
|
|
Czy te ziarenka były wielkości orzeszka ziemnego w twardej skorubce?Z tego co wiem to pinia(dojrzała) ma bardzo długie igły no i faktycznie nie znosi przymrozków. |
|
|
|
|
m@rio [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-31, 20:42
|
|
|
ratkes napisał/a: | Jasne że możesz zrobić z tego bonsai, oczywiście musisz wziąć pod uwagę że zanim zacznie przypominać drzewko to minie ładnych parę lat! Dowiedz się czy to jest faktycznie pinia i zobacz jakie ma wymagania. Może się okazać że przesadzisz do ogródka i nie przetrwa pierwszej zimy. |
Cholercia mam tylko jej szyszkę to po pierwsze a po drugie to uwierzcie że na chwilę obecną wygląda całkowicie jak nasz rodzimy świerk (sadzonka oczywiście) w zime trzymam ją w domu a w lecie na dworzu. Kurde sam nie wiem co zronić a z drugiej strony było by głupio wychodować świerka w domu |
|
|
|
|
m@rio [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-08-31, 20:44
|
|
|
Herpestes napisał/a: | Czy te ziarenka były wielkości orzeszka ziemnego w twardej skorubce?Z tego co wiem to pinia(dojrzała) ma bardzo długie igły no i faktycznie nie znosi przymrozków. |
Nie zdecydowanie nie. Ziarenka były małe i okrągłe. Dosłownie jak (mysle) troszkę większe o ziarenka pieprzu niezmielonego (tak to dobre porównanie). A jak rasa lub odmiana nie mam pojęcia znalazłem ja na chodniku w alejce (nawet teraz nie jestem sobie w stanie przypomnieć co tam za drzewa rosły bo tam w cholerę zielonych krzewów) |
|
|
|
|
mickel [Usunięty]
|
|
|
|
|
m@rio [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-09-02, 12:03
|
|
|
Dzięki mickel za linki. Zdecydowanie to jest sosna pina. A więc ponawiam moje pytanie czy warto ryzykować ze zrobieniem z niej bonsai? A jesli tak to jak zacząć z roczną sadzonką? |
|
|
|
|
|