Forum Przyjaciół Bonsai

[PatrykRadulak]

Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji z wystawy w Ogrodzie Botanicznym, na http://patryk-radulak.pl/newsy.html

Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji z wystawy w Ogrodzie Botanicznym, na http://patryk-radulak.pl/newsy.html

[Ronin]

Wrocław oczami łodzianina.
Pobudka 4:00, 5:00 wyjazd, 6:13 pociąg i małe 4 godziny i jestem we Wrocławiu. Sprawdzając przed podróżą dojazd z dworca do Ogrodu Botanicznego, po opuszczeniu pociągu śmiało udałem się na autobus pośpieszny linii "N". Nie wiem, co w nim było pośpieszne, bo odjazd zamiast 10:48 miał miejsce o 10:57 i prędkości też nie nabierał kosmicznych. Plan zakładał: wystawę, zwiedzanie ogrodu, wizytę w Akademii i ewentualnie Ogród japoński. Z tego wszystkiego widziałem Magnolię, Platana i kilka kaktusów w Ogrodzie Botanicznym. Z odwiedzin w Akademii zrobiła się rozmowa na temat głogów z p. Pietraszko, z ogrodu japońskiego-krótkie poruszenie tematu z Patrykiem. Nie sposób było wyjść poza ogród (no chyba, że w jednym celu ) .
Wystawa jak wystawa ... PIERWSZA KLASA. Chyle czoło przed organizatorami. 23 drzewa ustawione na postumentach. W centrum piękny czerwono listny klon palmowy p. Pietraszko, kontrastujący wspaniale z białym piedestałem i soczystą zielenią trawy. Punktem przeciwwagi byłe wiekowa sosna ustawiona kilka metrów za nim w jednej linii. Dzieła członków PAB-u, pomimo kiepskiej pogody, przyszło oglądać mnóstwo ludzi.
Dodatkową atrakcją dla nich były pokazy formowania roślin, które cieszyły się nie małym zainteresowaniem, co było potwierdzone setkami pytań. Pokazy prowadzili Michał Malawski, Tomek Rolny, p. Piotr Modzelewski, Bolas i Tomek Sobczak. Tyle ze strony formalnej.
Na zapleczu jak zwykle kupa śmiechu, ale i cennych informacji. Bolas, odbierając co rusz kolejne gratulacje, robił razem z p. Włodkiem i Tomkiem Sobczakiem za mistrza ceremonii, występując w relacjach telewizyjnych. Momentem kulminacyjnym miało być, relacjonowane na żywo, odcięcie gałęzi jednego z formowanych w ten dzień drzew (sosna Tomka) przez p. Stanisława Szelca. Niestety razem z Patrykiem, mimo, że się odgrażaliśmy robieniem fotografii a nawet filmu aby uwiecznić ten moment, przeoczyliśmy wejście na antenę za sprawą Michała. Podczas gdy za naszymi plecami rozgrywała się scena grozy dla widzów, my cierpliwie czekaliśmy aż Michał zakończy formowanie swojego jałowca. Powtórzyć ujęcia nie chcieli . Około godziny 16 wystawę odwiedził Mariusz Komsta i nastało oświecenie...po raz pierwszy od rana wyszło słońce. Dziwny zbieg okoliczności, ale dla niektórych jego wizyta była również oświeceniem w dalszym prowadzeniu drzew, choć widać było niekiedy strach w oczach właścicieli.
Jak już napisałem masa śmiechu i jeszcze więcej cennych informacji. Wspaniała atmosfera skłania do niskiego ukłonu i podziękowań. Oby więcej TAKICH wystaw. Serdeczność z jaką się spotkałem wywołała u mnie żal z powodu cen biletów PKP, bo w takie miejsca chciałoby się częściej wracać.
Pozdrowienia dla Śląska z Łodzi.

[Ronin]

C.D. 1

[Ronin]

C.D. 2

[pawel18]

musialo byc naprawde ciekawie w takim towarzystwie . szkoda ze na podkarpaciu nie ma takich wystaw , ani warsztatow , ale coz dobrze ze sa ludzie ktorzy tworza relacje i dziela sie nia z nami , chociaz troche mozemy dowiedziec sie co sie dzieje .
ps : bardzo podoba mi sie to drzewko , czy to bylo pierwsze jego formowanie

[Ronin]

Tak, ten jałowiec był pierwszy raz formowany. Wcześniej rósł przez 5 lat w pojemniku.

[Ruckus]

Jeśli moge dodać coś od siebie to powiem tylko, że było bardzo bardzo fajno. Sporo czasu obserwowałem sobie pokaz comunisa. Nie widziałem efektu końcowego, ale mniej więcej w połowie widać było że będą z niego "ludzie". Bardzo ciekawe pytania towarzyszyły temu formowaniu, np: "po co on jest taki obdarty", "co ten pan robi", "czy to jest choina"?? To świadczy o dużym zainteresowaniu i zaciekawieniu "publiczności" całą wystawa jak i pokazami. Jałowczyk wyszedł bardzo fajnie. Pogratulować.

PS: "Replay z wierzchołka poprosimy" =)