Forum Przyjaciół Bonsai

ukszu1500 · Wysłany: 2006-07-11, 16:43 **czy to dobry czas na drutowanie??**

( Wątek z 9.04.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).

Witam. Przesadziłem mojego fikusa już ponad tydzień temu i po tym zabiegu nie zgubił nawet ani jednego liścia. I noje pytanie brzmi czy moge go już zadrutować?? czy to dobra pora na ten zabieg?? Jak tak to jakiej grubości drutu użyć gdy drzewko jest grubości ołówka mniejwięcej wyżej jest cieńsze

Olon · Wysłany: 2006-07-11, 16:43

Hi

Prawie u fikusa to właściwie możesz go drutowac przez cały rok. Ważne jest tylko aby cały czas kontrolowac czy drut nie wrasta. rośliny ze stref tropikalnych (takie jak fikus) mają to do siebie że ich wzrost to wzmaga się to spowalnia ale cały czas posuwa się do przodu (jeśłi można to tak ująć :-)

). W takiej sytuacji często okresy silnego wzrostu przesuwają się w czasie (nie sa do końca przewidywalne), a to właśnie w tych okresach jest największe ryzyko wrośnięcia w pień. Tak więc drutuj, ale trzymaj rękę na pulsie i ściągnij drut jak tylko zauważysz pierwsze objawy jego zbytniego zacieśniania się na owiniętym fragmencie rośliny.

Kwestia dobrania grubości drutu. Jego średnica ściśle zależy od czterech czynników:
1. materiału z jakiego zostal wykonany drut (aluminium, miedź), ale patrz uwagi poniżej!
2. grubości gałęzi czy pnia, które chcesz wygiąć
3. twardości wymienionych elementów, zależnych od gatunku drzewa lub krzewu
4. stopnia wygięcia jaki chcesz uzyskać

Generalnie aluminium jest miększe niż miedź przy tej samej średnicy. Istnieje jednak metoda zbliżenia miękkości miedzi do miękkości aluminium, podczas drutowania. Jest nią rozhartowanie miedzi (niektórzy mówią o wyżarzeniu). Podgrzewasz zwój miedzi do barwy pomarańczowej (nie do żółtej bo przehartujesz i będzie krucha), a następnie powoli studzisz. Miedź po tym zabiegu staje się miękka i można ją łatwo owijać wokoło gałązek (z czasem twardznieje na powrót ale jest to proces powolny). Zauważ jednak, że nie zawsze jest to zaleta.

Wiąże się to z kolejnym zagadnieniem, czyli stosunkiem średnicy drutu do gałęzi czy pnia. Generalnie przyjąć można, że w zależności od innych czynników, średnica drutu waha się od 1/6 do 1/3 średnicy owijanego fragmentu drzewka. Od tego stosunku zależało będzie jak gruby element drzewka uda Ci się poprawnie wygiąć, i jak mocno. Przy czym będziesz musial założyć, jaki stosujesz drut i jak twarde jest drzewko które wyginasz.

Najlepiej zapodać przykłady:

Jeśłi wyginasz młoda galązkę (powiedzmy jałowca), która nie stawia większego oporu to możesz spróbować zastosować miękki drut o 1/6 średnicy, albo grubszy ale aluminiowy lub rozhartowaną miedź.

Jak masz zamiar wygiąć konar o grubości ołówka i u drzewka o twardym drewnie (np.: dąb) to stosunek powinien być bliższy 1/3 (np. 1/4 ale nierozhartowana miedź)

Jak masz do wygięcia coś sporego to nawet 1/3 nierozhartowanej miedzi może nie wystarczyć. Można wtedy wziąść drut o grubości np: 1/2 i ułożyć go wdłuź wyginanego elementu, po czym owinąć tę parę drutem 1/3. dodatkowy wdzłużny element pozwoli Ci zadziałać z większą siłą na wyginane miejsce, i co najważniejsze utrzymać zadany kształt.

Do formowania grubych pni drutowanie już się raczej nie sprawdza lub jest trudne. Stosuje się wtedy różne dźwignie , odciągi, przyrządy do wyginania itp...

Jacek Grzelak · Wysłany: 2006-07-11, 16:44

do wszystkich tych słusznych uwag Olona dodam jeszcze dwie ważne wiadomości , a mianowicie do liściaków lepiej jednak stosować aluminium , bo jest miększe(pozatym wiem że w japońji stosuje się tą zasadę ), a do iglastych lepsza jest miedź , jeszcze jedna uwaga , do zdejmowania miedzi musisz mieć ostre narzędzie (cęgi) , bo nie można , lub raczej nie powinno sie odwijać tak twardych drutów , z uwagi na możliwość uszkodzenia kory ;-)