Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wiąz drobnolistny - kilka pytań początkującego
Autor Wiadomość
Pioe
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:24   Wiąz drobnolistny - kilka pytań początkującego

( Wątek z 01.05.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).

Witam Was!
Wczoraj kupiłem w hipermarkecie swoje pierwsze bonsai. Jako, że jestem baaardzo początkującym bonsai-kiem mam do Was parę pytań :)

Może zacznę na początek od donicy. Czy tak ważne jest jak najszybsze przesadzenie drzewka do jakiejś płaskiej i szerokiej? Czy może przez pewien czas (góra 1-1,5 miesiąca) rosnąć w takiej zwykłej?

Następnie pytanie o zraszanie :) Czy wiąz drobnolistny lubi takie zabiegi? Czy to pomaga we wzroście i kondycji rośliny?

Na początek pobawiłem się we wstępne formowanie rośliny przez przycinanie. Robiłem to bardzo ostrożnie i trzy razy się zastanawiałem, zanim odciąłem jakąś gałązkę. W sumie było bardzo ciężko, bo drzewko było zapuszczone (czyt. zarośnięte). Zastanawiam się czy aby nie za dużo uciąłem :smut3:

Jak myślicie... będzie z tego bonsai (moja mama nazwała to "łysym kikutem" :smiech1: )?

Poniżej dwie foty drzewka:


 
 
Chomik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:25   

WITAM
MI SIĘ WYDAJE ,ŻE BONSAI Z TEGO BĘDZIE ZA PARE LAT NARAZIE NIC Z NIM NIE RÓB I GO PRZESADŹ. JAK PRZESADZISZ TO POCZEKAJ DO NASTĘPNEJ WIOSNY I WTEDY ZAGĘŚĆ KORONE I TAK ZA 2 LATA TO SIĘ NAWET TWOJA MAMA ZDZIWI JAK TAKI PATYK MA TYLE LIŚCI
:-)
 
 
Qbik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:25   

No obciołeś i oki. Tak czy inaczej już to zrobiłeś i nic tego nie zmieni.

Co do doniczki to jeżeli liczysz na przyrost masy zielonej to zostaw tego wiązika w tej doniczce co jest. Z tego co widać to chyba jeszcze nie jest wypełniona bryłą korzeniową.
Jeżeli teraz go przeżucisz do docelówki znacznie zpowolni to jego przyrost.

POCZYTAJ http://www.przyjacielebonsai.pl/wiaz.htm
Ostatnio zmieniony przez szef 2007-10-14, 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pioe
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:26   

Dziękuję Wam za rady!
QBIK1, z tym przesadzaniem to chyba masz rację. Zostawię go w tej donicy. Niech najpierw ODŻYJE i wypuści nowe pędy. Poza tym zamierzam go trzymać w mieszkaniu, a gdzieś wyczytałem, że jak się trzyma bonsai w domu, to przesadzać można praktycznie w każdej chwili. Poza tym drzewko nie ma narazie dużo korzeni, widać to już gołym okiem...
Co do pytań, mam jeszcze jedno. Bo trzymam drzewko na parapecie w domu. Czy uchylone okno i lekki przeciąg nie zaszkodzi drzewku? Oczywiście przy temperaturze na dworze nie niższej od 20 *C!
 
 
Qbik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:27   

Raczej żadna roślina nie powinna stać w przeciągu.MOŻE ZGUBIĆ LIŚCIE!!!
Przeczytaj link w poście wcześniejszym co Ci napisałem - NAPRAWIŁEM GO BO POKAZYWAŁ NIE TO CO TRZEBA!!!
 
 
szef 
Administrator
Robert Napieralski


Pomógł: 18 razy
Wiek: 43
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-07-28, 19:27   

Przy temperaturze na dworze 20st czyli takiej samej jak w mieszkaniu, przeciąg nie powinien wiązowi zaszkodzic, lepiej zresztą jakby stał na zewnętrznym parapecie, a najlepiej jaby stał na zewnątrz.
Duża donica to b. dobry pomysł, Twoje drzewko nie wygląda najlepiej i trzeba pozwolić mu odzyskać siły.

:-)
 
 
Pioe
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:28   

Chyba odzyskuje i jest mu bardzo dobrze, bo wypuszcza mnóstwo nowych listków
Zostawiam mu lekko rozszczelnione okno i zmontowałem termometr w pobliżu
2x dziennie go zraszam odstaną wodą.

Jedno co mnie niepokoi, to białe naloty na 3 listkach. Przeczytałem troszkę o szkodnikach i pasożytach i boję się że to może być mączniak. Ale nie jestem pewien. Jutro zrobię fotki i wstawię i sami ocenicie, czy panikuję

[ Dodano: Pią 28 Lip, 06 20:29 ]
Oto foty tego czegoś :bitwa1:




Panikuję?
:-|
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-07-28, 19:29   

Mnie to raczej wygląda na wapienny osad z wody. Może przetrzyj te blaszki liściowe i obserwuj czy po zaprzestaniu oprysków na jakiś czs będą tworzyły się mimo wszystko nowe.

Jełsi to by był mączniak, to raczej przede wszystkim atakowałby młode listki, i szybko sie na nich rozwijał (plamy powiększałyby się z dnia na dzień). Plamy te cimnieją w miarę rozwoju choroby na liściu, a oprócz tego pod lupą możesz zaobserwować dodatkowe ciemne punkty.
:-)
 
 
Qbik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:30   

I mnie wygląda to na osad. Jest go więcej gdzie woda zbiera się i troszkę stoi. Przyjrzyjcie się!!!
 
 
Leon-kun
Gość
Wysłany: 2006-07-28, 19:31   

Nie wiem, czy dobrze zrobilam, ale poniewaz moj wiaz mial kilka suchych, pozwijanych listkow, usunelam je. Nie wiem, czy to nie byla choroba, bo nie znam chorob, sadzialm, ze to raczej wina warunkow w sklepie. Myslicie, ze dobrze zrobilam pozbywajac sie tamtych listkow?
 
 
Leon-kun
Gość
Wysłany: 2006-07-28, 19:32   

To pewnie moja wina, bo ostatnio profilaktycznie chciala podleczyc moja roslinke z powodu tych nieszczesnych chorych listkow i przekompalam go w roztworze detergentu (taka metoda byla opisana w mojej ksiazce). Chore listki odpadly niemal od razu albo poprostu wyraznie pokazaly, ze sa chore wiec moglam je usunac. Kilka zdrowych lisci z lekka zmienilo kolor na jasniejsza zielen, czy nawet delikatna, zielonkawa zolcien. Jak juz mowilam, przypuszczam, ze to wina mojej nadgorliwosci. ale poczytalam rowniez o powodach takiej zmiany barwy lisci i znalazlam, ze to moze byc brak niektorych pierwiastkow. No i teraz mam pytanie: niedawno przesadzalam drzewko i wiem, ze 3 tygodnie powinnam odczekac z nawozeniem. W zwiazku z liscmi jednak zlamac ten zakaz, czy cierpliwie czekac?
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-07-28, 19:32   

Cierpliwie czekać, a następnie zastosować jeden z właściwych nawozów płynnych (najcześciej jest to POKON do bonsai lub AGRECOL do bonsai )
:-)
 
 
Leon-kun
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-28, 19:34   

Kurcze, sytuacja nie wyglada dobrze. Z jednej strony ma opaczki, widac, ze chce sie rozwijac, ale niektore liscie (a jest ich coraz wiecej) traca jakby kolor i z soczystej zieleni robia sie lekko zolte...Ladny to kolor, ale chyba nie wlasciwy... Co ja mam zrobic? Raczej nie przelewam, bo nawet czekam, zeby ziemia przeschla (moze wlasnie to zle?)a przeciagu nie ma, bo sprawdza specjalnie. Co robic?
:-(
 
 
Reiha
Gość
Wysłany: 2007-01-04, 13:37   

no wlaśnie źle. Ziemia ma nie być sucha - powinna być zawsze wilgotna, ale też nie wolno przelewać. \najlepiej jest gry zraszamy drzewko i nalewamy wodę na podstawkę.

MOD: Jak nie wiemy wiele na temat, to nie piszemy !
Ostatnio zmieniony przez szef 2007-10-14, 21:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 51
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2007-01-04, 17:23   

Nalewanie wody na podstawkę w przypadku bonsai jest dużym błędem. Ziemia momentalnie przemaka, a ograniczona powierzchnia i płytkośc pojemnika doprowadzają zatopione w takiej mazi korzenie do niechybnej zagłady. Jeśli mówimy o laniu wody na podstawkę, w celu nawilżenia powietrza, to trzeba powiedziec wyraźnie:
- albo tacka stoi obok a nie pod rośliną
- albo na tackę sypiemy keramzyt i zwilżamy go do takiego stopnia aby lustro wody wypadało gdzieś wewnątrz warstwy keramzytu na którym stoi doniczka z drzewkiem.

:-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group