|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Kaleczenie drzewka ? |
Autor |
Wiadomość |
Gohans [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:32 Kaleczenie drzewka ?
|
|
|
( Wątek z 04.05.2005, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).
moja mama skomentowala tak bonsai:"Przecież to jest kaleczenie drzewka" co wy na to jak jest z tym bonsai ?
|
|
|
|
|
Suchoj [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:33
|
|
|
Kaleczenie to raczej to nie jest. Bonsai to sztuka miniaturyzowania drzew więc konieczne jest cięcie pędów, łodyg i korzeni. Jednak ludzie którzy się nie znają ani nie uprawiją tych roślin mogą to tak odbierać |
|
|
|
|
Gohans [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:34
|
|
|
no niby tak czekam na kolejne wypowiedzi |
|
|
|
|
Olon
Olek Ochlak
Pomógł: 17 razy Wiek: 51 Dołączył: 27 Cze 2006 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:38
|
|
|
Witajcie
Pierwszym Twoim kontrargumentem dla Mamy powinno być pokazanie jej zdjęć juz uformowanych bonsai przez fachowców i zpytanie jej raz jeszcze czy tak uważa.
Druga sprawa, że jako nowicjusz , rzeczywiście nieźle mogłeś pociąć twojego ulubieńca . No ale jak mówią w górach : "jak sie niy wywrócis , to sie niy naucys "
Kolejna sprawa to zapytanie mamy , czy zdaje sobie sprawę jak sędziwego wieku dożywają zadbane okazy bonsai. Właśnie wczoraj osobiście czytałem w encyklopedii roślin pokojowych: " granaty w domu dożywają 1-go , dwóch lat , a na werandzie do 5 -ciu" . Nie mówiąc juz o widzianych przeze mnie zdjęciach kilkudziesięcioletnich granatów bonsai , spytaj kogos kogo juz znasz , czyli AnnęDorotę ile ma jej bonsai-granat .
Jeśli hodowla bonsai jest rzeczywiście tak wrednym postępowaniem z drzewkami , to czy nie powinny one czasem bardzo szybko opuszczać ten padół ?
A co Mama powie o kilkukrotnym co rocznym, "drastycznym" cięciu ligustrów które może sama zobserwować na miejskich pasach zieleni ? O kurczątko! Jakoś ciągle odrastają!
Na koniec powiem ci , że najstarsze drzewko bonsai o którym słyszałem , rośnie gdzieś w którymś z tybetańskich klasztorów i ma tylko... 690 lat . 8-|
Muszę więc ostatecznie zadać drastyczne pytanie prowadzące do personalizacji drzewek bonsai:
a) jeśli ktoś uciął by Ci wszystkie kończyny , czy chciałoby Ci się żyć 150 lat ?
b) Czy gdybyś miał świadomość że odcięte kończyny odrosną , na każdej dłoni pojawi się 10 zręcznych palców , a Ty będziesz dobrze odżywiany i otoczony miłością, to czy Twoje podejście do życia byłoby inne niż w przypadku pytania a) ?
I tym nieco przewrotnym zestawem pytań może zakończę |
|
|
|
|
White_mtb [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:41
|
|
|
Olon
co do tych twoich pytań:
a) nie chciałbym zostać bez kończyn
b) ale 10 palców u jednej dłoni też bym nie chciał
Mimo to -napewno widzieliscie drzewka przemienione w jakies postacie ,figurki,zwierzeta(może niekoniecznie w Polsce -ale Francja,Niemcy,Hiszpania)-i inne kraje
i to jest okaleczanie?-jezeli sie uzyskuje takie wyniki?-niedość ze one rosną lepiej -to ile osób je podziwia
Tak samo z drzewkiem bonsai -gdybysmy je bardzo kaleczyli -padło by -ale skoro żyją (650lat) tzn ze sobie jakoś radzą -a to ze sie robi procesy do okoła nich (płaska doniczka ,przycinanie,postarzanie,wyginanie)-to juz inna bajka
to tak jak -żyjące drzewko na wolności -a nasze uwiezione w doniczce
odnosi sie to do zwierząt
po co trzymamy rybki w akwarium?-przeciez mogą pływać w rzekach
po co pies/kot? -przeciez moze biegać po dworze
a propo zabiegów na zwierzetach -moja ciotka ma 4 psy w domu -jeden jest długowłosy(rasy nie znam) -nigdy nic nie widzi na oczy przez tą fryzure -i od momentu kiedy jest u nich w domu -jest rególarnie strzyzony głowa zostaje zarośnieta (jak dawniej) -ale grzywke mu związują i robią warkoczk na głowie (z różową gumeczką )
reszte ciała ma ogoloną -na krótko
paznokcie są regularnie obcinane -bo drapią podłoge -i co wy na to ?;]
piesek jest malutki a wyglada jak landryna
|
|
|
|
|
AnnaDorota [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:42
|
|
|
Ciekawe, że pogląd o męczeniu i okaleczaniu wyznają głównie osoby bez żadnego doświadczenia ogrodniczego. A prześwielanie jabłoni zeby lepiej owocowała to też męczenie? W końcu używa się piły? Czy męczone drzewko miałoby tak ładne zdrowe liście jak drzewka bonsai u prawdziwych hodowców?
Spotkałam się też z ciekawym poglądem pewnej osoby na temat zasuszania amarylisów żeby zakwitły: to męczenie roślin, zasuszanie, brak wody, sadyzm, zmuszanie do kwitnienia za wszelką cenę!
A tymczasem to tak po prostu naturalny cykl roczny amarylisa, część roku wilgotno, część roku sucho, kwitnienie, owoce, możliwość rozmnażania. To tak jakby nie pozwolić człowiekowi spać - wygląda wtedy jak nieprzytomny, napewno się męczy, dziwnie oddycha, obudźmy go! Napewno będzie zdrowszy.
|
|
|
|
|
Gohans [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:43
|
|
|
Olon : powiedziales ze moze za bardzo przycialem drzewka. odp. Nie ,tylko mama zauwazyla jak przycinalem gałązki swojego jalowca i tak mówi ,ze te moje bonsai to kaleczenie drzewka Mamy działke i moim zdaniem jest dobra ogrodniczką ma pojęcie troche o ogrodnictwie , ale o bonsai nie ma zielonego pojęcia no ale Wasze wypowiedzi są jak najbardziej słuszne pokaze mamie te wpisy. |
|
|
|
|
Olon
Olek Ochlak
Pomógł: 17 razy Wiek: 51 Dołączył: 27 Cze 2006 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:45
|
|
|
Ha ha ha
Gohans ! Z tymi palcami to nigdy się raczej nie przekonasz , ale pomyśl sobie ile rzeczy mógłbyś wtedy robić jedną ręką ?
Poruszyłeś , swoją drogą , ciekawy temat: bardzo często ludzie boja się nowego , a kiedy przełamią się i zrobią pierwszy krok to nagle okazuje się że nie wyobrażają sobie już bez tego życia.
P.S.
Hej ! tylko czasem nie próbuj zagęścić sobie rączki , wspomnianym przeze mnie sposobem ! 100% gwarancji że się nie uda ! |
|
|
|
|
Gohans [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:46
|
|
|
hehe jestem mlody ale nie do tego stopnia aby ciac palce nom a wy wiecie ile ja mam wogole lat ?
A z tymi tematami...czego tu sie bac |
|
|
|
|
Olon
Olek Ochlak
Pomógł: 17 razy Wiek: 51 Dołączył: 27 Cze 2006 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:46
|
|
|
Zdaje się że chyba 15 mówiłeś ?
Aaaaaa... z tym pytaniem " czego tu się bać? " , no to raczej musisz zapytac takich , którzy niesustannie nie moga się do czegoś przełamać. Ja raczej do nich nie należę |
|
|
|
|
Adek [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:48
|
|
|
A ja mam 13 i pół A bonsai interesuje sie od prawie 2 lat.. i co?
Pozdrawiam |
|
|
|
|
White_mtb [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-07-09, 12:49
|
|
|
Młodziki z was
Ja tam mam ciut wiecej - i sie nie chwale
A co do bania sie?-czego?
PÓki nie spróbujesz - nie poznasz smaku
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|