Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Olon
2007-10-14, 17:03
Jakie to drzewko? ( ? cyprys ? )
Autor Wiadomość
arnie32
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 17:17   Jakie to drzewko? ( ? cyprys ? )

J/w,kupiłem niedawno,na prezent,chciałbym wiedzieć jak najwiecej na temat pielegnacji tej roslinki,wiem tylko że to iglak,tak powiedziano mi w kwiaciarni ale praktycznie wszekie inne info było raczej niewiarygodne.Help
Sorki za zdjecie ale w wyższej rozdzieczoci nie chce sie załączyć a w tej wyglada jak wygląda:(ogólnie jestv zielone:)
Ostatnio zmieniony przez szef 2009-03-24, 20:44, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-12-12, 18:08   

Wg mnie to jakaś odmiana cupressus (cyprys). Być może glabra, lub sempervirens. Przydałoby się większe zbliżenie jednego pęczka igieł i może jeszcze faktury pnia.
No i trochę szczęścia że ktoś z forumowiczów posiadał już lub posiada takie cuś :-)

Jedno jest pewne, mam nadzieję że nie trzymasz tego w domu bo z pewnością nie jest to indoor. Jeśłi trzymasz, to pozostaje mieć nadzieję, przeżyje jakoś do wiosny, a potem od razu na dwór z nim jak się tylko okres grzewczy skończy. Teraz nie próbuj już wystawiać na zewnątrz, jeśłi tam nie był, bo dostanie szoku i wyschnie.

:-)
 
 
Qbik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 18:34   

Jestem tego samego zdania co Olon jest to Cupressus (cyprys) odmiana to Arizonica "Sulfurea". Pochodzi z Kaliforni i Meksyku I jest zdolny do przetrwania surowej europejskiej zimy.
 
 
PatrykRadulak
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 19:59   

Czy aby na pewno jesteście pewni co piszecie?
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-12-12, 20:13   

Otóż, Patryku, nie :mrgreen: i chyba to widać.
A Ty ??
 
 
PatrykRadulak
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 20:17   

Tak, ja jestem pewien co do pewnej rzeczy, do której nie jest potrzebne zdjęcie :-?
Ostatnio zmieniony przez PatrykRadulak 2006-12-12, 20:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
arnie32
Gość
Wysłany: 2006-12-12, 20:51   

W sklepie pani powiedziała,że to indoor-mieszkam w bloku,na wiosnę na balkon?
Ostatnio zmieniony przez szef 2009-03-24, 20:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PatrykRadulak
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 20:55   

no i właśnie o tą kwestię mi chodzi. Praktycznie żaden gatunek cyprysa nie może być u nas uprawiany na otwartej przestrzeni, z wyjątkiem C. bakeri , którego można przetestować w najcieplejszej strefie naszego kraju.
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-12-12, 22:39   

Tak Patryku, autorzy "Dendrologii" na pewno w dużej mierze mają rację co do cyprysów. Czasami jednak pewne fakty się kłócą. Weź np taki gatunek jak cupressus cashemeriana. Jego prawdopodobną kolebką są Himalaje. JAk sądzisz, czy on zniósłby całoroczny pobyt w domu ??
Gatunkiem uznawanym za typową koniferę jest z pewnością cupressus macrocarpa, jednak i on właściwie nie powinien zimować w warunkach przekraczających 15*C. Są osoby które twierdzą, że we właściwych warunkach (odpowiednia wilgotność i jak najwięcej światła) poradzi sobie z chwilowymi przymrozkami sięgającymi nawet -5*C (!!!).

Cyprysy pod względem ich odporności na nasz klimat są dość kontowersyjnym tematem bo tak właściwie większosc z nich balansuje na granicy klimatu umiarkowanego i subtropikalnego. Rożne są więc doświadczenia potencjalnych hodowców. Stwierdzenie "praktycznie żaden gatunek nie może być u nas uprawiany dłużej na otwartej przestrzeni..." jest sprytnym wybiegiem autorów. Co znaczy dłużej ? rok, 5-lat, 10 ? W jakich warunkach: kompletnie bez opieki ? Stosując osłony przed silnymi mrozami?
Równie dobrze możnaby było dopisać " praktycznie żaden gatunek nie może być u nas dłużej hodowany w ogrzewanym mieszkaniu". No i gwóźdź bo to też by była prawda :lol: .

Osobiście wolę stosować zasadę: jeśli coś nie jest z klimatu stricte tropikalnego, a ja nie mam szklarni, farmy pod folią itp., to próbuję hartować do naszych warunków, chroniąc przed silnymi mrozami, i stosując sposoby nazwijmy "domowe". Z niby domowymi wiązami drobnolistnymi już się to części z nas udaje od kilku lat. Poza tym nie pamiętam aby ktoś chwalił się kiedykolwiek aby miał inną koniferę niż macrocarpa lub araucaria. Rozważniej więc - sumując - założyć, że to albo outdoor, albo coś pośredniego dopóki właściciel sam nie dojdzie do tego co to za gatunek i kiedy czuje się lepiej.

Do Ernie
Więcej spokoju. Nazwanie rośłinki jaką posiadasz jałowcem jest raczej strzałem i niż rozpoznaniem, a określenie gatunku jest tutaj kluczowe, żeby określić co dalej robić. Trzeba założyć, że roślina ta mogła być całkiem niedawno przesadzona do tego pojemnika w jakim jest. Nie można też wykluczyć że złąpała jakieś choroby lub szkodniki. W takiej sytuacji najlepiej spokojnie przeczekać zimę, podlewając dopiero gdy ziemia przeschnie na powierzchni, spryskując raz dziennie, nie nawożąc, nie przycinając i nie formując, jednocześnie cały czas obserwujac co się dzieje i czy np takie a nie inne podlewanie czy zraszanie nie powoduje pogorszenia stanu ogólnego rośłiny (czasami trzeba dopiero znaleźć właściwe dawki i częstotliwość). Wszelkie dalsze prace dopiero wiosną. Obojętnie co by to nie byl za gatunek, w tej sytuacji wyjdzie mu na dobre.

OKreślenie gatunku jest jednak moim zdaniem najważniejsze.
Ze zdjęc, tym bardziej małych, trudno rozpoznać dokładnie. Może masz w pobliżu kogoś kto zajmuje się iglakami (miłośnik sąsiad, pan ze szkółki ogrodniczej, znajomy działkowiec itp) i mógłby z bliska przyjrzeć się roślinie ?
 
 
PatrykRadulak
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-12, 23:09   

Olonie, przed chwila byłes pewien, że to gatunki outdoor a teraz polemizujemy nad dyplomacją Senety i Dolatowskiego. Ja odniosłem się do gatunków sempervirens i glabra. Gdzie wcześniej pisałeś o wielkoowocowym (C. macrocarpus)?? :?: Wiązy a cyprysy to inna sprawa i to nawet nie ma co do czego porównywać, ale po co kupywać coś jeżeli nie ma się warunków do jego hodowli? Sprawą mrozoodporności roślin zajmują się specjalne ośrodki i świadczy to o tym, że nawet nie mamy tutaj o czym polemizować, tym bardziej ze nie miaęem (ja ani ty) do czynienia z cyprysami, dlatego w tej kwesti liczymy na czystą teorię.

Musisz mi jeszcze wytłumaczyć co to "konifera" i co ma wspólnego araucaria (przyjmuje że chilijska bo heterophylla to wiadomo) z cyprysami?
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-12-13, 17:44   

Konifery to iglaki, które można trzymać (teoretycznie) cały rok w domu. Do nich min. zalicza się araucarię i cyprysa kalifornijskiego.

Cytat:
Praktycznie żaden gatunek cyprysa nie może być u nas uprawiany na otwartej przestrzeni, z wyjątkiem C. bakeri , którego można przetestować w najcieplejszej strefie naszego kraju.

he.., no patrz Patryk, a ja byłem pewien, że piszesz bardziej ogólnei, stąd moje odniesienia do innych odmian. ;-)

Co do polemiki, oczywiście że polemizujemy, nie ukrywałem tego od samego początku, jednak sam mając kilkuletnie doświadczenie z cyprysem kalifornijskim, mam osobiste wątpliwości (i nie tylko ja) co do jego całkowitej nieodporności na jakikolwiek mróz.
Być może wyprzedziełm trochę myśłi i napisałem nieco do przodu o tych możłiwych rozwiązaniach (nawiązuję do twojego stwierdzenia że po co kupować takie iglaki jeśłi się nei ma warunków), ale wydaje mi sie (a poprę to doświadczeniem zdobytym z innymi forumowiczami) że właściciel tego drzewka ich nie ma. Obym się mylił :-) .

Tak więc ernie, korekta do mojego stwierdzenia z pierwszego postu: jeśli to rzeczywiście cyprys (czego do końca nie wiemy), to powinieneś mu w większosci przypadków odmian, zapewnić zimą jasne stanowisko o w miarę stabilnej temperaturze która powinna się optymalnie zawierać w granicach 5 do 15 *C.

Eh ! i więcej juz na razie nie piszę, bo w wyniku głupoty sprzedawcy powstal cały ten problem, który w zasadzie caly czas sprowadza się do rozpoznania gatunku. Gdybyś wiedział co kupujesz rozmowa mogłaby być całkiem inna, prostrza i szybciej wiedziałbyś co robić.

A za tą moją pewność muszę jednak chyba przeprosić :oops: . Powinienem od razu napisać o kontekście w jakim to widzę i o osobistych wątpliwościach.

Pozdro
:prosze:
 
 
arnie32
Gość
Wysłany: 2006-12-13, 19:46   

Ok dzięki,sprzedawca wydawał się wiarygodny tym bardziej,że miał całe stado tych bonsai i pytałem go o drzewko właśnie najbezpieczniejsze do przetrwania w domu.Eh.
Reasumując mam trzymac w domu i patrzeć jak mu jest,tak?Jakby było le wystawiac na balkon?
 
 
Qbik
[Usunięty]

Wysłany: 2006-12-13, 22:58   

A ja wam zapodam 2 foty i napiszccie to i owo.
Ostatnio zmieniony przez Qbik 2006-12-13, 23:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group