Jak wpadliście na bonsai ??? |
Autor |
Wiadomość |
Agula76 [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-12-01, 16:21
|
|
|
Ja rok temu zakupiłam bonsai z marketu + kilka sadzonek ( liściaków) + książkę "Bonsai w mieszkaniu" dla teścia na urodzinowy prezent. Niestety nie może wychodzić z domu, a bardzo lubi rośliny.
Podobno innym osobom często kupuje się takie prezenty jakie samemu chciałoby się otrzymać.
tak więc przy kolejnej sposobności też się "obkupiłam" w marketsai + sadzonki + książki.
I tak trwam do dziś. |
|
|
|
|
TaSQś [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-12-07, 07:56
|
|
|
W moim przypadku szef kupił dwie serrisy - tylko dlatego, że mu się podobały i nie wiedział co to jest za gatunek.
Jedną wziął szef, a drugą ja
Późnie w przeciągu tygodnia żona sprawiła mi na imieniny dwie sadzonki granatowca i tak oto w okresie zimowym zaczynam się bawić w bonsai |
|
|
|
|
Shymon [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-01-04, 17:37
|
|
|
Ja podobnie jak inni oglądałem film Karate Kid i zakochałem się w drzewkach bonsai. Myślałem że one są bardzo drogie i były dla mnie tylko drogim niepotrzebnym mi przedmiotem. Przypadkowo w OBI w Tychach natknąłem się na drzewka w granicach 20 zł i nie zastanawiając się kupiłem sobie Carmonkę (dopiero po zakupie sprawdziłem w necie co to w ogole jest ) Drzewko jest u mnie od 3 tygodni na początku opadły liście lecz teraz wiem że to norma ale już moje drzewko nabiera piękna (szkoda że nie mam fotek ale spróbuje załatwic ) |
|
|
|
|
Daniel J.
dawniej: yoker .pl
Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 14 Mar 2007 Skąd: sieradz
|
Wysłany: 2007-03-31, 17:26
|
|
|
no i ja odswieze te posty . kiedys mieszkalem na wsi , niedaleko starszego pana ogrodnika od dzew owocowych . kiedys z kolegami w 'nocy poszlismy z kolegami na jablka ' i zostalismy przylapani wiec za kare musielismy to odpracowac . zauwazylem uniego male ale jakies stare dzewko ' pomyslalem cos chyba mu nie wyszla ta jablonka ' puzniej w latach 98 2000 pracowalem w angli , w wynajmowanym mieszkaniu . mialem widok na taki maly ogrod i pacze znow to samo jakies m,ale stare dzewka . az pewnego razu zapytalem wlasciciela co to sa za dzewka dlaczego sa takie male i stare przeciez w ziemi bylby wieksze , no wiec zaczela sie cala prawda i i odpowiedzi a dlaczego i poco wszystko mi wytumaczono . i od tej pory tak to sie zaczelo .. a tych dzewek bylo ze 30 i kazde ma swoja historie |
|
|
|
|
slayer74
Robert
Pomógł: 3 razy Wiek: 50 Dołączył: 01 Mar 2007 Skąd: FZI 1974-West Poland
|
Wysłany: 2007-03-31, 22:52
|
|
|
ja też widziałem pierwszy raz bonsai na filmie karate kid. lata płyneły (jakies 15-20 wiosen upłynęło) i zobaczyłem marketsai w castoramie jakies czas temu domysliłem się że to jakiś masowy wypust który może być słaby jakościowo( np. ślady po drutowaniu), poszukałem więc w necie i tak trafiłem na allegro i na strony www. o bonsai |
Ostatnio zmieniony przez slayer74 2007-04-10, 15:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Metro [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-04-15, 09:13
|
|
|
A u mnie to było tak, że kończąc ćwierć wieku postanowiłam sama sobie sprawić drzewko bonsai, którym mogłabym się zaopiekować. I tak zapadłam na „ciężki przypadek tej choroby” jakim jest hodowla bonsai. Mam kilka sztuk drzewek, które trafiły do mnie a to przez przypadek(opłakany stan), i takich które sama formuje. |
|
|
|
|
Kubuś12 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-04-20, 18:46
|
|
|
.Moja przygoda z bonsai zaczeła się w tedy kiedy obejżałem film karate kid jak większość z was.Na początku mnie to nie kręciło ale ale w tym roku w styczni 11 dokładnie coś mi zaświtało w głowie że fajnie mieć takie własne drzewko no więc szybko zaczełem szperać po necie no i znalazłem strone przyjaciółbonsai i tak to się zaczeło tydzień po zalogowaniu na forum kupiłem sobie drzewko moją serisse zamierzam kupić coś w szkólce u mnie w Siedlcach i popracować nad tym.To tyle . |
|
|
|
|
Michał2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-05-08, 15:48
|
|
|
U mnie dziwnie było, zobaczyłem reklamę discovery o tych świszczących piłeczkach sprężynujących sprężynach i plastikowych bonsai robiących wielką karierę. A że mi się nudziło wchodzę na neta czytam wszystko co mi wpadnie w ręce o bonsai, i tak już mam te 5 prawie bonsai. |
|
|
|
|
S. Smolińska [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-05-08, 17:36
|
|
|
A ja to nawet nie pamietam, jak się u mnie bonsaimania zaczęła. Ojciec mówi, że od gówniary coś sadziłam i przycinałam, najpierw jakieś kwiatki, potem winogrona i drzewa owocowe w ogrodzie. O dziwo nawet mi to wychodziło bez porządnej znajomości ogrodnictwa, tak na intuicję leciałam, a sąsiedzi zazdrościli plonów. A że kultura i sztuka Japonii interesowała i mnie, i ojca, to pewnie gdzieś po drodze załapałam bakcyla |
|
|
|
|
pawel18
Paweł Głowiak
Pomógł: 135 razy Wiek: 35 Dołączył: 02 Maj 2007 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: 2007-07-26, 22:10
|
|
|
moja historia zaczela sie jesienia 2006 roku mozna powiedziec ze dosc przypadkowo sie o niej dowiedzialem a mianowicie na lekcji geografii mielismy sie pogdzielic w klasie na grupy i kazda grupa miala opisac inny krag kulturowy mysmy zdecydowali sie na japonski no i gdy przyszlo do omawinia na nastepnej lekcji to kolega zacza cos o tym mowic ja na poczatku nie wiedzialem co to wogole jest to bonsai ale pozniej sie zapytalem go i on mi odpowiedzial jak wrocilem do domu to poszpertalem troche w internecie i utkwilo mi to hobby w glowie miejmy nadzieje na stale |
|
|
|
|
Krzycho [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-26, 15:18
|
|
|
Moja fascynacja Bonsai zaczęła się kiedy szukałem na allegro różnych roślin do ogrodu.
Znalazłem między innymi aukcjami drzewko bonsai, które mnie zainteresowało jako nowe hobby. O pomyśle powiedziałem kumplom, którzy jak się okazało od dawna hodują bonsai, no i wprowadzili mnie w nową fascynację. Kilka dni po tym miałem już posadzone w doniczce trzy pierwsze iglaki: Jeden Świerk i dwie Sosny |
|
|
|
|
nikita18 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-26, 19:37
|
|
|
hmmm...... ze mną to tak dokładnie nie wiadomo kiedy Od przedszkola lubiłam mityczne smoki i parady karnawałowe na dalekim wschodzie. Chyba przez oglądanie filmów zobaczyłam miniaturowe drzewka i od wtedy chciałam mieć takie w domu. Z biegiem lat (i braku bonsai w kwiaciarniach) zapomniałam o nich. Natomiast tak rok, półtora temu znowu zaczęłam obracać się wokół tego tematu. Gdy zobaczyłam w reklamie netto ( ) bonsai to od razu chciałam kupić. Tylko że były biedactwa na wykończeniu Potem przeczytałam artykuł w "działkowcu" że są bardzo trudne w hodowli i zrezygnowałam Ale po jakimś czasie i ogólną rozmową z ciocią na ich temat, ona kupiła mi bonsai. Gdy je zobaczyłam to moja mina przypominała tą
I w ten sposób jestem tu z wami |
|
|
|
|
Arya [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-26, 21:26
|
|
|
No a ja.. Hmm mialam faze na roślinki, kupowałam na allegro nasiona rosiczki ( jesczze nie zasadziłam ) i zobaczylam dzial bonsia...Nigdy nie wiedziałąm jak to wyglądłąo i kliknęłam .. No i kupiląm wiąz drobnolistny... Ale zaczerpnęłam zbyt mało informacji i niesttey drzewko uschło Ostatnio w wakacje w filmahc i reklamach coraz częściej były drzewka bonsia więc postanowiłam że spróbuje jesczze raz |
|
|
|
|
nikita18 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-26, 22:35
|
|
|
niom racja, ostatnio często jest mowa o bonsai i szczerze mówiąc mnie to denerwuje Cała ta moda na Japonię. Nie lubię gdy wszyscy idą za czymś bo to jest modne. Teraz każdy pije sake, bo to trendy. Tylko szkoda, że nie wie jak się ją pije
No cóż to będzie jak z hh. Przyszło i poszło, byle jak najszybciej.
Jeżeli ktoś poczuje się urażony moją wypowiedzią, to baaardzo przepraszam. Nikogo nie chciałam obrazić i nikogo nie mam na myśli. Taka jest moja opinia. Nie ważne czy to będzie tyczyło bonsai, hh czy czegokolwiek innego.
(Wybaczcie że odeszłam od tematu) |
Ostatnio zmieniony przez nikita18 2007-09-26, 22:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ruckus
majster
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 11 Lip 2006 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2007-09-28, 21:43
|
|
|
Moja przygoda zaczęła się w momencie poznania pewnej dziewczyny gdzieś w 2004 roku. nowo poznana koleżanka zaprosiła mnie któregoś razu do domku. jej pokój wyglądał jak pomieszanie kultur europejskiej i azjatyckiej.bardzo dużo akcentów japońskich (ikebana, wachlarze, pałeczki, kulki, figurki itp.) a na parapecie stała wówczas lekko padnięta serissa. już wtedy bardzo mi sie to spodobało ale jakoś nic więcej. w 2005 moja koleżanka była już dla mnie kimś więcej, jednak wtedy jej 2 drzewka już nie żyły. w 2006 na walentynki 14 lutego dostałem pierwsze drzewko, ligustra chińskiego. (Padł w styczniu następnego roku ) Ale tak to się zaczęło. Teraz łączy nas także wspólne hobby. Od tamtej pory dużo się zmieniło. Pochłonęło mnie to maksymalnie. moje inne hobby lekko na tym ucierpiały ale jakoś ciągle są. TYLKO CZASU CORAZ MNIEJ ŻEBY WSZYSTKO POGODZIĆ |
|
|
|
|
|