|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Pieprzowiec Chiński - optymalna temperatura. |
Autor |
Wiadomość |
TigerStyle
Piotr
Pomógł: 11 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2010 Skąd: Bournemouth
|
Wysłany: 2012-05-29, 22:02
|
|
|
Witam ponownie
Nie chcę zakładać nowego tematu, a w związku z tym, że tutaj można sporo się dowiedzieć na temat Pieprzowca chińskiego prezentuję mój problem tutaj.
Więc sytuacja wygląda tak. Około 2 miesięcy temu zadrutowałem pieprzowca. Warunki miał optymalne, czyli dużo słońca, dobra wilgoć, rozwijał się świetnie. Tak dobrze, że druty wszędzie zaczęły wrastać.
Tak więc chcąc nie chcąc, wyciągnąłem go do ogrodu, aby druty usunąć. Dodam, że normalnie mieszka na parapecie południowo zachodnim, gdzie nie jest wystawiony na bezpośrednie działanie słońca. Na zewnątrz przy pracach związanych ze zdejmowaniem drutów (delikatnie jak wskazane przez specjalistów) drzewko było wystawione na upalną i bardzo wietrzną aurę (UK). Pieprzowiec spędził w tych warunkach dwa dni (ładnie grzało więc myślałem, że 'nasłonecznienie' dobrze mu zrobi).
Podczas zabiegów pielęgnacyjnych uznałem, że drzewko 'leci' w jedną stronę, więc zrobiłem dość mocne gięcie pnia, które według mnie jednak nie było niczym drastycznym. Dodam, że wcześniejsze drutowania były bardziej stresujące dla drzewka. Do tego czasu wszystko wyglądało wspaniale.
Jednak wczoraj (czyli 3 dni po zabiegach) pojawił się problem. Na kilku gałęziach a dokładniej na liściach pojawiają się brązowe plamy (od spodu) i listki opadają niczym przesuszone. Dodam, że drzewko prędziej może być przelane po zabiegach weekendowych, ale nie jest wysuszone. Na pozostałych gałęziach drzewko puszcza pięknie nowe listki jak to miało w zwyczaju.
Teraz pytanie: czy opadanie i brązowe plamy są objawem:
- stresu związanego ze zmianą otoczenia (dość drastyczną)
- tymczasowym przelaniem (dużo było podlewane i zraszane ostatnim czasy)
- pozbywaniem się drutów po poprzednim drutowaniu
- czy być może są to objaw poważniejszego problemu?
Pozdrawiam wszystkich czytających i tym bardziej udzielających się w tym wątku
|
_________________ "You must think first, before you move"
www.piotrluczak.pl |
|
|
|
|
TigerStyle
Piotr
Pomógł: 11 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2010 Skąd: Bournemouth
|
Wysłany: 2012-06-01, 07:03
|
|
|
Witam raz jeszcze.
Naprawdę nikt nie pomoże? Liście dalej opadaja, zachowują się jak uschnięte. Zjawisko zmniejszyło swe nasilenie, jednak wciąż się martwię.
Pozdrawiam |
_________________ "You must think first, before you move"
www.piotrluczak.pl |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2012-07-24, 22:25
|
|
|
problem (a) , czyli zmiana warunków , a konkretnie nasłonecznienia . Na parapecie mogło mieć tyle samo światła , lecz szyba chroniła je od innego pasma naświetlenia , zaś na zewnątrz oberwało bezpośrednim słonkiem |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
TigerStyle
Piotr
Pomógł: 11 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2010 Skąd: Bournemouth
|
Wysłany: 2012-08-07, 08:18
|
|
|
Witam Panie Jacku,
Od ostatniego wpisu, drzewko na nowo się zaaklimatyzowało. Liście opadły jednak jest mnóstwo nowych przyrostów i wszystko wygląda dobrze. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony wytrzymałością drzewka, gdyż pomimo wielu zabiegów ma się świetnie. Będę na bierząco uaktualniał wątki na forum.
Pozdrawiam i dziękuję za zdiagnozowanie problemu.
Piotr |
_________________ "You must think first, before you move"
www.piotrluczak.pl |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2012-10-10, 17:34
|
|
|
Cieszy mnie bardzo Piotrze że drzewko ma się świetnie Tak to prawda , mnie także często rośliny zaskakują tą chęcią do życia i wytrzymałością , wydaje mi się nawet że to jest w nich najciekawsze |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
TigerStyle
Piotr
Pomógł: 11 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2010 Skąd: Bournemouth
|
Wysłany: 2012-10-10, 19:46
|
|
|
Witam raz jeszcze,
Pieprzowiec ma się świetnie. Rośnie jak szalony i to o tej porze roku (w UK jeszcze dość długo jest jasno). Ma wszędzie odrosty i naprawdę jest dobrze. Mam oczywiście wątek na forum jak się rozwija, więc na wiosnę na pewno zdam raport i dodam zdjęcia.
Pozdrawiam i do poczytania. |
_________________ "You must think first, before you move"
www.piotrluczak.pl |
|
|
|
|
pawelo73
Pomógł: 2 razy Dołączył: 08 Sty 2014 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2014-01-08, 19:36
|
|
|
Odświeżam nieco temat Co do samego gatunku a właściwie chyba rodzaju Zanthoxylum beecheyanum znalazłem info odnośnie pochodzenia na stronie: http://proj3.sinica.edu.t..._1269163175.pdf
Pan Ming-Jen Cheng i spółka chyba wiedzą co piszą. Wynika z tego, że gatunek pochodzi z Okinawy (tak przynajmniej moja rozumieć język angielski ) A zatem klimatu subtropikalnego. Info z Wiki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Okinawa_(wyspa)
Średnie temperatury 22,4 °C. Latem 27 – 32 °C, a zimą 16 – 21 °C, nigdy nie spada poniżej 10 °C. Prawie przez pół roku trwa pora deszczowa, lecz średnioroczne opady wynoszą 2000 mm. Dodać należy, że wyspa jest nizinna.
Z kolei anglo-języczna Wiki wskazuje że Zanthoxylum beecheyanum i Zanthoxylum piperitum to dwa odrębne rodzaje. Przy czym fotka liści piperitum prowadzi do wniosku, że to co mamy w domach to nie pieprzowiec chiński ale ... okinawski ? japoński.
http://en.wikipedia.org/wiki/Zanthoxylum
Nie jest to zatem rodzaj pochodzący z Himalajów jak ktoś tu sugerował i na zewnątrz pewnie nie przetrwa nawet jesieni, nie mówiąc o zimie. Faktem jest też że ciężko znaleźć wiarygodne informacje o tej roślinie nawet na stronach botanicznych zamiennie używają różnych nazw.
BTW a jak tam pieprzowiec, żyje?? |
_________________ Paweł D. |
Ostatnio zmieniony przez pawelo73 2014-01-08, 20:12, w całości zmieniany 8 razy |
|
|
|
|
TigerStyle
Piotr
Pomógł: 11 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2010 Skąd: Bournemouth
|
Wysłany: 2014-01-08, 20:51
|
|
|
Witam,
Pieprzowiec ma się świetnie. Co prawda ma długawe przyrosty bo ciut ciemno, ale radzi sobie bardzo dobrze. Dużol lepiej niż niedawno nabyty fikus
Pozdrawiam i dziękuję za informacje. |
_________________ "You must think first, before you move"
www.piotrluczak.pl |
|
|
|
|
petrusbr
Piotr
Dołączył: 15 Paź 2012 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2015-08-30, 09:31
|
|
|
pawelo73 napisał/a: | Średnie temperatury 22,4 °C. Latem 27 – 32 °C, a zimą 16 – 21 °C, nigdy nie spada poniżej 10 °C. |
Od trzech lat uprawiam pieprzowca i z pełną odpowiedzialnością mogę potwierdzić, że bardzo negatywnie reaguje na temperatury niższe niż 15 stopni. Z tego powodu już w sierpniu na noc warto wnosić go do domu.
Ważne jest również, aby w momencie wyciągania go na zewnątrz (np. przed wyjściem do pracy) temperatura nie powinna być niższa niż te około 15 stopni. Jeżeli w ciągu dnia temperatura dopiero w najcieplejszym punkcie osiąga te 15 stopni, to znaczy, że drzewka najlepiej nie wyciągać na zewnątrz. Przeniesienie może odreagować czasowym zrzucaniem liści.
Oznacza to równocześnie stałe doświetlanie na stanowisku zimowym (ja to robię po około 12h dziennie), nie dopuszczenie do przesuszenia gleby (ale uwaga na przelanie!), oraz regularna kontrola roślin na mszyce (latem ze wszystkich drzewek mszyce dały sie we znaki właśnie pieprzowcowi czy mączlika (warto stosować kolorowe opaski lepowe). W domu - szczególnie w zimie warto - spryskiwać środkami typu Agricolle Spray i regularnie płukać roślinę pod delikatnym prysznicem.
Na jesień (październik - grudzień) zasilam 1x w miesiącu, styczeń i luty nie zasilam wcale, następnie od około marca regularnie co 2 tygodnie do końca września. |
Ostatnio zmieniony przez petrusbr 2015-09-03, 16:29, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2015-08-31, 10:34
|
|
|
Co prawda post poprzednika napisany dość dawno ale dzięki że dzielisz się swoimi spostrzeżeniami i jest to praktyka.
petrusbr napisał/a: | że nie bardzo negatywnie reaguje na temperatury niższe niż 15 stopni. Z tego powodu już w sierpniu na noc warto wnosić go do domu.
| Doprecyzuj proszę czy: nie bardo negatywnie reaguje czy jednak negatywnie. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
petrusbr
Piotr
Dołączył: 15 Paź 2012 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2015-09-03, 16:31
|
|
|
MaciekMM napisał/a: | Doprecyzuj proszę czy: nie bardo negatywnie reaguje czy jednak negatywnie. |
Poprawiłem w poprzednim poście Oczywiście reaguje bardzo negatywnie :)Dzięki za zwrócenie uwagi na tę nieścisłość. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|