Przesunięty przez: armin 2013-06-05, 21:03 |
klon japoński bloodgood |
Autor |
Wiadomość |
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
|
|
|
|
armin
Armin Niewiadomski
Pomógł: 34 razy Wiek: 57 Dołączył: 19 Lis 2007 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2013-06-05, 21:16
|
|
|
Można powiedzieć, że na razie to niemal sadzonka. Przesadziłbym do nieco większej donicy bez redukcji korzeni. W przyszłym sezonie (w zależności od kondycji) można zacząć kształtować. Warto wcześniej dużo poczytać o wymaganiach gatunku. |
|
|
|
|
slowikp
Paweł Słowikowski
Pomógł: 28 razy Wiek: 56 Dołączył: 06 Lip 2007 Skąd: Bońki k\Płońska
|
Wysłany: 2013-06-06, 08:20
|
|
|
Jak napisał Armin, to sadzonka, a co do twoich pytań: większa donica na pewno, formowanie gałązek NIE, obcięcie suchych kikutów TAK. I jeszcze jedno czy wiesz jak pogrubić nasadę pnia bo to trwa parę latek. |
_________________ LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-06, 09:21
|
|
|
slowikp napisał/a: | Jak napisał Armin, to sadzonka, a co do twoich pytań: większa donica na pewno, formowanie gałązek NIE, obcięcie suchych kikutów TAK. I jeszcze jedno czy wiesz jak pogrubić nasadę pnia bo to trwa parę latek. |
W odpowiedzi na Wasze podpowiedzi:
Korzonki od spodu nie wystają, także nie wiem czy jeszcze chwilkę się nie wstrzymać i odczekać czy drzewko się mi przyjmie, bo nie chce mu zrobić krzywdy, a odnośnie odcięcia kikutów to o które macie na myśli ? Jeśli chodzi o pogrubianie pnia, słyszałem o różnych metodach, tzn pierwsza to nacinanie pnia, druga obwiązywanie drucikiem i trzecia, stosowanie u podstawy pnia płytek , ale nie wiem, która w tym przypadku będzie najodpowiedniejsza? |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-06, 09:25
|
|
|
Nurtuje mnie jeszcze podlewanie drzewka. Mój klonik stoi na parapecie i jak sprawdzałem ziemie to jest ciągle wilgotna, czy wystarczy mu sama wiglotność powietrza do przetrwania, bo deszcz na niego nie pada ? |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
willy
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Paź 2011 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 2013-06-06, 21:40
|
|
|
Na fotce klon stoi na stoliku wewnątrz mieszkania, dalej piszesz, że stoi na parapecie. Też w mieszkaniu? Toć to outdoor - na dwór z nim. |
|
|
|
|
armin
Armin Niewiadomski
Pomógł: 34 razy Wiek: 57 Dołączył: 19 Lis 2007 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2013-06-07, 05:55
|
|
|
bart585 napisał/a: | Jeśli chodzi o pogrubianie pnia, słyszałem o różnych metodach, tzn pierwsza to nacinanie pnia, druga obwiązywanie drucikiem i trzecia, stosowanie u podstawy pnia płytek , ale nie wiem, która w tym przypadku będzie najodpowiedniejsza? |
Jestem przeciwnikiem tworzenia mutantów i uważam, że najprostszą, naturalną metodą jest odpowiednie cięcie gałęzi. Pień sam nabierze odpowiedniego kształtu. |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-07, 07:41
|
|
|
willy napisał/a: | Na fotce klon stoi na stoliku wewnątrz mieszkania, dalej piszesz, że stoi na parapecie. Też w mieszkaniu? Toć to outdoor - na dwór z nim. |
Klon stoi na parapecie zewnętrznym. Mam tylko taką możliwość jego hodowli, ponieważ mam mieszkanie bez balkonu. |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-07, 07:42
|
|
|
Przyjacielu jakie przycinanie byś polecił ? Odnośnie pogrubiania pnia, wydaje mi się, że metoda stosowanie płytki jest metodą mniej inwazyjną. |
_________________ Pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez bart585 2013-06-07, 07:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wro_bel
Przemysław Gąsior
Pomógł: 4 razy Wiek: 41 Dołączył: 30 Sie 2010 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: 2013-06-07, 07:52
|
|
|
Po pierwsze - jest opcja edycji postów, więc nie musisz pisać jednego pod drugim.
Po drugie:
bart585 napisał/a: | Klon stoi na parapecie zewnętrznym. Mam tylko taką możliwość jego hodowli, ponieważ mam mieszkanie bez balkonu. |
Czy pomyślałeś co będzie jak drzewko porządnie rozrośnie się na boki? Jak zmieścisz je wtedy na parapecie? Czy pomyślałeś jak będziesz chronił drzewko podczas zimy i o tym, że może spaść? |
_________________ Mój blog |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-07, 09:00
|
|
|
wro_bel napisał/a: | Po pierwsze - jest opcja edycji postów, więc nie musisz pisać jednego pod drugim.
Po drugie:
bart585 napisał/a: | Klon stoi na parapecie zewnętrznym. Mam tylko taką możliwość jego hodowli, ponieważ mam mieszkanie bez balkonu. |
Czy pomyślałeś co będzie jak drzewko porządnie rozrośnie się na boki? Jak zmieścisz je wtedy na parapecie? Czy pomyślałeś jak będziesz chronił drzewko podczas zimy i o tym, że może spaść? |
W odpowiedzi na Twoją pierwsza uwagę, to jestem tutaj swieży i nie wiem dokładnie jak się to ogarnia, próbowałem na samym początku usunąć ten post ale nie znalazłem tej opcji , a po drugie to jak się będzie drzewko rozwijało to nie dam mu się na tyle rozrosnąć, żeby był jakiś problem, drzeko stoi w donicy, która jest przywiercona do ściany więc nie ma mowy, żeby komuś spadł na głowe, odnośnie ochrony przed zimą to też nie będzie problemu z osłonięciem go przez mrozami. Mam prośbę, jak możesz to proszę o więcej uwag, bo uświadomi mnie to, czy będę w stanie je utrzymać |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
willy
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Paź 2011 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 2013-06-08, 12:32
|
|
|
Klony są piękne i dośc łatwe w uprawie. Twój to jeszcze nawet nie prebonsai. Oczywiscie musisz mieć jakąs wizję tego jak ma wygladać docelowo i poprzez zabiegi formujące (cięcie, drutowanie) dążyć stopniowo do formy ostatecznej. To przyszłość jednak dopiero. Na ten czas trzeba go doprowadzic do stanu w którym będzie z czego formować. Przesadzenie do większej objętościowo donicy przejściowej. Może być płytsza. Cięcie wierzchołków pędów, tak aby ograniczyć rozwój na wysokość, a spowodować zagęszczanie zielonego i cofanie do pnia. Wymaga to czasu, w którym i nebari nabierze tężyzny. Oczywiscie właściwa pielęgnacja: podlewanie i nawożenie. I dużo cierpliwości. Z tego klonka nie da sie zrobić bonsai w kilka godzin, ani nawet kilkanascie miesięcy.
Pozdrawiam!!!! |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-08, 13:43
|
|
|
willy napisał/a: | Klony są piękne i dośc łatwe w uprawie. Twój to jeszcze nawet nie prebonsai. Oczywiscie musisz mieć jakąs wizję tego jak ma wygladać docelowo i poprzez zabiegi formujące (cięcie, drutowanie) dążyć stopniowo do formy ostatecznej. To przyszłość jednak dopiero. Na ten czas trzeba go doprowadzic do stanu w którym będzie z czego formować. Przesadzenie do większej objętościowo donicy przejściowej. Może być płytsza. Cięcie wierzchołków pędów, tak aby ograniczyć rozwój na wysokość, a spowodować zagęszczanie zielonego i cofanie do pnia. Wymaga to czasu, w którym i nebari nabierze tężyzny. Oczywiscie właściwa pielęgnacja: podlewanie i nawożenie. I dużo cierpliwości. Z tego klonka nie da sie zrobić bonsai w kilka godzin, ani nawet kilkanascie miesięcy.
Pozdrawiam!!!! |
Mam prośbę, jak możesz to zaproponuj mi cięcia na tym drzewku, chcę tak jak mówisz zagęsić całe drzewko bo wtedy będę widział nowe odgałęzienia, które później wykorzystam do formowania. Czy mogę już dokonać przesadzenia klonu czy dać mu jeszcze chwilę na zadomowienie się , drzewko mam parę dni i ma się dobrze, nie widzę żadnych zmian listków, tzn nie marnieją. Odnośnie finalnego rezultatu jaki bym chciał osiągnąć to widział bym je tak jak na moim avatarze z nickiem. Chyba najlepiej będzie jak je pokażę w całej okazałości mianowicie wygląda ona nastepująco :
http://i44.tinypic.com/2upso08.jpg
zakochałem się w nim |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
willy
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Paź 2011 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 2013-06-08, 16:56
|
|
|
Nie dziwię się tej miłości . Klony są piękne. Wieczorem lub jutro do południa coś skrobnę w odpowiedzi. W międzyczasie pomierz swego klona: wysokość, średnicę pnia, wielkośc aktualnej doniczki. Będzie łatwiej prognozować na przyszłość. Trochę już późno na przesadzanie. Przytnij jedynie wierzchołki gałązek rosnącyh bezpośrednio w górę. Same końcówki z jedną parą listków. Jednak dośc daleko od następnych liści, żeby nie zaschły. Zostanie kikut, ale tak ma być. Usunie się je później. Iod razu uprzedzam po raz kolejny. To długoterminowa robota. Życzę cierpliwości!!!! |
|
|
|
|
bart585
Dołączył: 24 Maj 2013 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-06-08, 19:43
|
|
|
willy napisał/a: | Nie dziwię się tej miłości . Klony są piękne. Wieczorem lub jutro do południa coś skrobnę w odpowiedzi. W międzyczasie pomierz swego klona: wysokość, średnicę pnia, wielkośc aktualnej doniczki. Będzie łatwiej prognozować na przyszłość. Trochę już późno na przesadzanie. Przytnij jedynie wierzchołki gałązek rosnącyh bezpośrednio w górę. Same końcówki z jedną parą listków. Jednak dośc daleko od następnych liści, żeby nie zaschły. Zostanie kikut, ale tak ma być. Usunie się je później. Iod razu uprzedzam po raz kolejny. To długoterminowa robota. Życzę cierpliwości!!!! |
http://i40.tinypic.com/4jbci8.jpg |
_________________ Pozdrawiam |
|
|
|
|
|