Nowe yamadori 2011 |
Autor |
Wiadomość |
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2012-05-07, 18:32
|
|
|
dzięki peper za udział w dyskusji - czasem tracę poczucie sensu w kontynuowaniu tego tematu (może to wina prowadzenia go na 3 forach i nie opowiedzenia się za jakąś 'opcją') |
_________________ blog.strzelecki.org |
|
|
|
|
fiedler1
Wojtek Fiedler
Wiek: 37 Dołączył: 03 Gru 2011 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2012-05-08, 09:28
|
|
|
Wizja o jakim nasypie kolejowym mowa hehe |
|
|
|
|
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2012-05-08, 10:33
|
|
|
Ogólnie można przyjąć, że mowa o jakimkolwiek nasypie kolejowym Najlepiej się przejść na najbliższy w swojej okolicy, poważnie |
_________________ blog.strzelecki.org |
|
|
|
|
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-05-10, 17:03
|
|
|
Wrzucam zdjęcia jeszcze z zeszłego roku, tuż po ówczesnym spotkaniu bonsai z Robertem Błądkiem (27 maja).
Po spotkaniu:
- cięcie pędów
- frezowanie dużych ran (zabezp. pastą twardą i miękką)
- szczepienie 2 gałązek (wiercenie przez cały pień)
- zmiana nawozu "do bonsai" na granulowany obornik bydlęcy.
Pod koniec lipca 2012 z powodu mieszanki przesyconej Ca przesadziłem drzewko (bez cięcia) do nowego pojemnika przejściowego (zgodnie z sugestią, żeby drzewka nie trzymać w skrzynkach i szmatach ). Mieszanka na bazie zeolitu, duńskiej glinki i "ziemi do bonsai".
W sezonie 2012 klon miał problemy zdrowotne (przędziorek), więc rósł dość słabo jak na jego możliwości. |
Ostatnio zmieniony przez wizja 2013-05-10, 17:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-05-10, 17:07
|
|
|
W nowym sezonie klon wygląda tak (zdjęcia po cięciu wrzucę w kolejnym poście).
Zaszczepione gałązki zgrubiały na wyjściu i wszystko wygląda(ło) bardzo dobrze. Niestety, chyba w jakiejś pomroczności jasnej 2 tygodnie temu odciąłem je z miejsca dawcy i chyba trochę za szybko. Zmyliło mnie zgrubienie, ale poszukując informacji w temacie, trzeba było zostawić na kolejny sezon dla solidnej różnicy odwodów na wejściu i wyjściu.
Na razie od 2 tygodni gałązki stoją (pąki podeschły i nie pękły), ale pod korą jest nadal zielono. Liczę na to, że po prostu ledwo zipią i jakoś zaskoczą. Jeśli nie to zaszczepię ponownie w tym samym miejscu.
Pytanie z tym związane - JEŚLI kambium gałązek i pnia połączyły się choćby minimalnie to lepiej gałązki trochę przyciąć czy wcale nie ruszać? Z jednej strony myślę, żeby nie ruszać, to może cała gałązka lepiej "zasysa" soki, a z drugiej, żeby przyciąć, bo może nie mieć "siły na zasysanie". |
|
|
|
|
peper50
Bartłomiej Olejnik
Pomógł: 40 razy Wiek: 36 Dołączył: 31 Lip 2009 Skąd: Radomsko/Częstochowa
|
Wysłany: 2013-05-10, 17:16
|
|
|
Fajnie idziesz do przodu z tym klonem. Mnie się bardzo podoba. Szczepienia nie robiłem jeszcze ale wydaje mi się, że warto poczekać aż gałąź szczepiona będzie trochę grubsza od dawcy.
Pozdrawiam. |
_________________ "Jeżeli chcesz się napić wody
musisz to zrobić sam.
Żaden opis wody
nie zastąpi ci jej."
http://bartlomiejolejnik.blogspot.com |
|
|
|
|
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-05-11, 21:17
|
|
|
Dzięki Bartek. Tak, powinienem po pierwsze poczekać jeszcze jeden sezon dla pewności, a po drugie nie odcinać od razu, tylko do połowy średnicy gałązki. Ech, jakiś wiosenny szał |
_________________ blog.strzelecki.org |
|
|
|
|
wizja
Norbert
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2011 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-05-26, 13:22
|
|
|
Już wszystko jasne. Gałązki niestety wyglądały coraz gorzej, więc - w związku z tym, że to w końcu klon - po ostatecznym sprawdzeniu koloru kambium usunąłem je i zaszczepiłem na nowo.
Okazało się, że wprawdzie powstały zgrubienia w miejscu wylotu, ale gałązki nie połączyły się z pniem. Mało tego, pień w tym miejscu "wycofał energię" i nawet nie wytworzył odrobiny kalusa. Podejrzewam, że nawet gdybym ich nie odciął to nie przyjęłyby się. Tym razem więc zaszczepiłem je trochę lepiej. |
_________________ blog.strzelecki.org |
|
|
|
|
|