Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Karmona po raz setny
Autor Wiadomość
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-12-02, 22:26   Karmona po raz setny

Witam serdecznie, od ponad 2 miesięcy jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem chyba jednej z bardziej popularnych odmian drzew-miniatur karmony. Problem mój zaczął się jakieś 3-4 tygodnie temu, gdy zauważyłem na moim drzewku szkodniki - mszyce. Za sprawą porady mojej mamy, postanowiłem spryskać ją roztworem mleka z czosnkiem (wiem, wiem jakieś szamańskie metody) które jednak okazały się być poniekąd skuteczne. Mszyce zniknęły, pojawiło się kilka nowych listków ale.. no właśnie, ale.. bo zawsze musi być coś nie tak. Po ok 2 tygodniach drzewko zaczęło gubić liście i to w szybkim tempie.

Z racji na charakter mojej pracy (częste delegacje, nawet tygodniowe) musiałem poszukać jakiejś metody na dostarczenie wilgoci dla rośliny, pierwszą rzeczą była podstawka z keramzytem, która była uzupełniana w wodę, a ta parując tworzyła mikroklimat dla rośliny (niby... taką rade utrzymałem od pani w sklepie). Podlewam zraszając glebę często, ale małymi porcjami, liści nie zraszam w ogóle, do podlewania używam odstanej kranówy (4-5 dniowej).

Podsumowując, załączam parę zdjęć które wam - specjalistom zapewne pomogą w znalezieniu przyczyny takiego stanu rzeczy. Zależy mi, by roślina odżyła, bo po 1 szkoda mi rośliny, po 2 to prezent, przez co ma dla mnie wartość sentymentalną.

Zaczerpnąłem języka w internecie, czytałem różne fora i doszedłem do wniosku, że może byc to spowodowane małą ilością światła. Nature chyba mam jakiegoś troglodyty bo lubię ciemne pomieszczenia i widocznie w tym nie dogaduje się z rośliną, drzewko powędrowało już na parapet (z dala od grzejnika). Z niecierpliwością czekam na porady.

Z poważaniem Michał.





 
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 57
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2012-12-03, 18:28   

Drzewko ma za mokro. To powoduje brak powietrza w korzeniach i ich gnicie. Następstwem tego jest niedożywiona korona i zrzut liści. Ogranicz podlewanie (poczytaj o podlewaniu przez zanurzenie) i dawaj ziemi delikatnie przeschnąć. Niech Ci do głowy nie przychodzi nawożenie. Podstawka z keramzytem i parapet to dobre posunięcia. Resztę czas pokaże, ale nie wygląda to dobrze.
 
 
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-12-03, 20:13   

Dziękuje za odpowiedź. Ziemia może sprawiać wrażenie przemoczonej, z racji tego, ze zdjęcie było robione zaraz po podlaniu. Faktyczny stan będę mógł sprawdzić dopiero w piątek, jak będę w domu. Czy metoda z wykałaczką jest jedyna możliwą i skuteczną?.
 
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-12-04, 16:46   

Abbadon napisał/a:
Czy metoda z wykałaczką jest jedyna możliwą

Oczywiście ze nie :-) Jest metoda na oko (ale to trzeba wyczuć), są wilgotnościomierze (higrometry) itp.
Abbadon napisał/a:
skuteczną?

Tak
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
lukipela 
Paweł F.

Pomógł: 59 razy
Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2008
Skąd: lublin
Wysłany: 2012-12-04, 21:16   Re: Karmona po raz setny

Osobiście nie jestem przekonany czy karmona ma za mokro. Piszesz że często nie ma Cię cały tydzień, a poza tym:
Abbadon napisał/a:
Podlewam zraszając glebę często, ale małymi porcjami, liści nie zraszam w ogóle

Jak tylko zraszasz glebę to w głębi i tak jest sucho. Tak jak pisał armin - poczytaj o podlewaniu przez zanurzenie.
No i światło - to że nie stało na parapecie jest prawdopodobnie główną przyczyną.
 
 
 
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-12-08, 08:41   

Sprawa wygląda następująco. Stosując się do metody z wykałaczką wbiłem 2 sztuki w ziemie. Po paru minutach wyciągnąłem, i zauważyłem, że bryła korzenna ma sucho. Zastosowałem sie do rady @lukipela, podlałem drzewko zanurzając je po górną krawędź donicy przez jakieś 20minut, aż ziemia nie zaczęła być wilgotna.

Okazało się, że do końca problem z mszycami nie został rozwiązany. Zakupiłem w castoramie preparat o nazwie "Obsydian 01AL", skąd moje pytanie, czy taki środek jest odpowiedni dla mojego drzewka?

Jeśli chodzi o doświetlenie drzewka, czy zakupienie układu startowego, dla tzw HPS'a (lampa sodowa) nie jest przesadzone? Ponoć światło pochodzące z tej lampy nadaję sie do upraw innych tropikalnych roślin :> ?
 
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-12-08, 22:04   

Ja osobiście doświetlam (4h dziennie) swoją serissę świetlówką Aquael Ecolight Plant 11W, 8000K.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-12-16, 13:50   

Parapet i podlewanie przez zanurzenie daje bardzo dobre efekty. Drzewko wraca do życia i to pełną gębą ;)

 
 
 
BRNK 
Michał

Pomógł: 2 razy
Wiek: 37
Dołączył: 12 Kwi 2011
Skąd: Łask
Wysłany: 2012-12-16, 18:36   

Gratuluje! Mi się niestety nie udało przywrócić do życia..
_________________
Gość, widziałeś już www.ArchiFIT.pl ?
www.facebook.com/ArchiFIT
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-12-17, 14:31   

Tylko nie za często pamiętaj że za wiele wody też nie dobrze. Zaczną gnić korzenie i będzie jeszcze gorzej.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-01-01, 11:54   

Na liściach zaczynają mi się pojawiać rdzawe plamy(na początku jest to mala plamka, która rozrasta się do wymiarów ałego liścia), na drzewku dalej widać mszyce. Jak widać ten srodek nie do końca jest skuteczny, co mogli byście mi polecić?
 
 
 
slowikp 
Paweł Słowikowski

Pomógł: 28 razy
Wiek: 56
Dołączył: 06 Lip 2007
Skąd: Bońki k\Płońska
Wysłany: 2013-01-02, 06:56   

Nie od razu RZYM zbudowano. Powoli psikaj środkiem(co tydzień może dwa), potem zmieiń na inny i pomalutku pozbędziesz się robactwa.
_________________
LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI
 
 
Abbadon 

Wiek: 35
Dołączył: 02 Gru 2012
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-03-23, 19:14   

Troszkę czasu już minęło, nadchodzi wiosna, rośliny budzą się do życia, widać, że moja karmona również. Wasze porady pomogły.

Zastanawiam się nad zmianą podłoża roślinie, z tego, co wyczytałem to które dają hodowcy sprzedający rośliny do firm typu castorama nie jest optymalne, jak myślicie, czy na etapie mojej wiedzy (zaawansowany nowicjusz) brać się za samodzielną jej wymianę? czy może odłożyć to na rok następny? Mam też zamiar przyciąć drzewko, jaki termin waszym zdaniem jest najlepszy? Jesteście może w posiadaniu jakichś poradników na ten temat?

Pozdrawiam

Ps. załączam parę fotek ożywionej karmony ;)



 
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 57
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2013-03-24, 13:09   

Jeśli chcesz, żeby drzewko prawidłowo się rozwijało, to przesadzenie jest nieuniknione. Lepiej jednak nie rób tego sam, bo to newralgiczny moment w życiu drzewka. We Wrocławiu masz wielu doświadczonych bonsaistów, którzy mogą Ci pomóc. Jeśli chodzi o przycinanie, to na razie nie ma czego przycinać. Młode liście wyrosły na starych pędach. Świeżych długopędów do cięcia prawie nie widać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group