Forum Przyjaciół Bonsai

[BRNK]

Witam, podczas wypadu po śniadanie do biedronki upolowałem grubosza, na mój gust jest to Hobbit, ale jak zacząłem szukać to znalazłem niby "Crassula ovata - Hobbit". Po wstukaniu w google moim oczom ukazał się przekrój przeróżnych crassul i zgłupiałem.

Oto mój zakup:


Kolejna sprawa, od kilku godzin szukam informacji i w sumie żadnych konkretów, a jeśli już są to sprzeczne dlatego nie będę ich cytował zapytam tylko czy ktoś uprawia taki gatunek i mógłby odpowiedzieć na podstawowe pytania?

Mam drzewiastego i wiem, że mało słońca to dłuższe odległości między liśćmi, za dużo wody to duże liście itp, ale jak to wygląda u Hobbita? To, że ma być dużo bezpośredniego słońca piszą wszędzie, gdzie tylko mogą. O podlewaniu piszą, że obficie, ale podejrzewam, że zacznie zbierać ją w liściach, zaczną się robić grube czy może długie? Zależy mi na tym, żeby liście zostały rurkami (w necie dużo takich "niedorobionych" tudzież rozwijających się rurek spotkałem).

Jedni piszą, że potrzebuje zimowania w temp 10* w jasnym pomieszczeniu, inni, że nie lubią zimnego powietrza, ale doskonale dają sobie radę zimą (byle nie przy kaloryferze).

Kształtowanie pewnie tak jak to u gruboszy poprzez skubanie listków, ale czy tak jak u drzewiastego bo obcięciu pędu wyrastają dwa?

Bardzo bym prosił o odpowiedzi i informację, szczególnie cenne będą te od ludzi, którzy mają ten gatunek i swoje własne spostrzeżenia w temacie. (Tak jak Pit-B w temacie gruboszy drzewiastych za co serdecznie chciałbym podziękować )

Pozdrawiam
Michał

[Surion]

'Hobbit' to nie zawsze trwały kultywar z bardziej ozdobnymi liśćmi. Stąd te rozwijające się rurki. Kilka lat temu miałem tą roślinę i właśnie tak się działo. Myślę, że skracanie pędów zapobiega temu.

Wszystkie grubosze (Crassula sp.) hoduje się zwykle tak samo. Są to bardzo odporne rośliny. Rosną i w cieniu, jak i również w pełnym słońcu. Osobiście uważam, że konkretnej recepty na jego hodowlę nie ma. Widziałem sporo gigantycznych okazów rosnących od północy.
Swojego grubosza (nie 'Hobbita') trzymam na parapecie od zachodu. Odkąd tam stoi, wypuszcza spore liście. Uszczykiwanie pędów zmniejsza liście i zagęszcza koronę. Chociaż nie zawsze po ucięciu pędu wyrosną dwa kolejne.

Co do zimowania. Na pewno nie zimujemy go tak jak kaktusy. Lepiej trzymać go w trochę wyższej temperaturze ok.15oC. Pędy tam się nie wyciągną z braku słońca. Można nawet przestać go podlewać.