Forum Przyjaciół Bonsai

[Robert Błądek]

Witam, dla odmiany troszkę ambitniejszy temat. Kiedyś napisałem tu dość obszernie na temat uprawy bonsai z jałowców z długim igliwiem communis i rigida. Temat chyba został zapomniany...no trudno. Jako że jesień i mam troszkę więcej czasu postanowiłem napisać o jałowcu chińskim wszelakich odmian, krótko mówiąc wszystkich o igliwiu w formie łusek. Uprawa, mieszanki podłoży, nawożenie i terminy niektórych zabiegów przy J. chinensis sporo się różnią od poruszanych w poprzednim temacie.
Na początek wrzucę jałowca chińskiego dokładnie nie wiem jakiej odmiany, ale jest lekko błękitny. Mam go od wielu lat i jakoś nie mogę się za niego zabrać. Dodam jeszcze, że nigdy go jeszcze porządnie całego nie drutowałem. Głównie tylko odciągi i cięcie. Przy shari coś zacząłem dłubać, ale wszystko do skończenia. Troszkę to lat trwało, ale się opłacało poczekać.Gdy tak na niego patrzę zwłaszcza z dalszej odległości to pozostało mi go tylko "uczesać" i wsadzić do odpowiedniej donicy...
Jakby kogoś interesował ten temat to proszę zadawać pytania. Postaram się w miarę moich możliwości i wiedzy sensownie odpowiedzieć. Tak będzie mi łatwiej, bo nie wiem od czego miałbym zacząć ten temat....

---

Jałowiec.jpg ...projekt, moja wizja tego materiału

Plik ściągnięto 2774 raz(y) 65,67 KB

Zdjęcie0068.jpg ...tył...

Plik ściągnięto 1857 raz(y) 119,01 KB

Zdjęcie0067.jpg ...z prawej strony...

Plik ściągnięto 1845 raz(y) 137,65 KB

Zdjęcie0069.jpg ....z lewej strony...

Plik ściągnięto 1849 raz(y) 125,34 KB

Zdjęcie0065.jpg ...przyszły front....

Plik ściągnięto 1851 raz(y) 137,08 KB

[peper50]

Robercie temat communisa nie jest zapomniany, zamieściłem w nim swoje pytania odnośnie jałowca pospolitego i zadałem je tam bo nie będę psuł tego tematu bo ten o chińskim

A ten chińczyk świetny. Nie mam jeszcze jałowca chińskiego więc liczę na pytania kolegów.

Mnie interesuje głównie praca na zieleni. Kiedy ciąć, ile, ile razy w roku. Jak długo zapuszczać.

Będę rad z każdych wskazówek

Pozdrawiam serdecznie.

[Daniel J.]

a kiedy przesadzac jałowce uprawiane w pojemnikach ,np. materiał szkółkowany ,<wrzesien do połowy pazdziernika > kiedy szczepimy gałązki ,czy mieszanka torf wermikulit i gruby żwir jest dobra




a i temat komunisów wcale nie został zapomniany , tak na marginesie nie wszyscy mamy fikusy

[Pit-B]

Mnie interesuje praca nad pniem. Sposób zabezpieczania ran, częstotliwość tych zabiegów.

[Robert Błądek]

Pisałem, że mam trochę czasu a tu ....jutro jadę do roboty na jakiś tydzień może dłużej. Jest już późno, ale coś skrobnę może troszkę o przesadzaniu, sadzeniu i szkółkowaniu.
Jak wiadomo... a może nie korzenie drzew i krzewów mają swoją rytmikę wzrostu, która uwarunkowana jest genetycznie. Są trzy etapy wzrostu korzeni : słaby, średni i bardzo intensywny, tak zwany strzał kiedy korzenie rosną jak wściekłe. Najczęściej jest to krótki okres i on mnie najbardziej interesuje.
U jałowców są dwa terminy strzału korzeni. Krótszy w drugiej dekadzie czerwca trwający ok. dwóch tygodni i dłuższy trwający gdzieś od 20 lipca prawie do końca sierpnia. W przesadzaniu bonsai chodzi o to aby zrobić to tuż przed strzałem korzeni. W jałowcach chińskich można zrobić to znacznie wcześniej bo one przed intensywnym czerwcowym wzrostem wykazują od końca marca (jak pogoda na to pozwala) średnią siłę wzrostu korzeni, communisy niestety słabą (je przesadzam, wykopuję pod koniec maja) Drugim dobrym terminem jest termin letni, tylko myślę, że wszyscy zdają sobie że jest to okres upałów a że jałowce powinny stać na słońcu nie wolno zaniedbać podlewania. Czasami nawet godzina spóźnienia skutkuje zejściem rośliny.
Tak więc Danielu wrzesień, październik to troszkę za późno na przesadzanie, ale nie mówię że się nie da, jest jeden warunek mała interwencja w bryłę korzeniową, ochrona korzeni przed mrozem i podlewanie w słoneczne dni zimą. Na temat mieszanek i resztę pytań napiszę po powrocie, teraz jakoś nie mogę zebrać myśli do kupy ....
A jaszcze jedno... jałowce mają tendencję do słabego wzrostu korzenia nawet zimą, zwłaszcza w słoneczne dni i dlatego bardzo często padają ofiarą tak zwanej „suszy fizjologicznej.

[armin]

Trzeba przyznać, że są to niezwykle przydatne informacje z wyższej półki. Wielkie dzięki.