Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Łukasz Czarnecki
2011-04-04, 09:07
Dąb , Pytanie do specjalistow ;)
Autor Wiadomość
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-31, 18:05   Dąb , Pytanie do specjalistow ;)

Witam, po raz drugi postanowiłem udać się na poszukiwani dębu nadającego się na drzewko bonsai ,lecz tym razem z głową ;) zabrałem saperkę i dużą reklamówkę na ziemie wraz z drzewkiem i jego korzonkami , po poszukiwaniach trwających praktycznie 1 h w lesie w którym można było spotkać mnóstwo małych drzewek wpadło mi w oko właśnie to poniżej dodałem zdjęcia ;) szczególne cechy tego drzewka które przykuły mój wzrok to pięknie rozwidlający się pień pokryty mchem oraz przeplatająca sie przez srodek mała gałązka bądź tez malutkie drzewko ;) Dąbek jest dosc spory ponieważ chciałbym by przypominało kształtem styl jaki nadaje sie klonom Palmowym ( http://www.ziarenko.net/i...3&products_id=5 http://ascgarden.pl/klon-...asion-p-14.html ) Ponadto drzewko jest fajnie rozgałęzione , wymiary drzewka od ziemi do wierzchołka to 93 cm szerokosc miedzy najbardziej rozchylonymi gałazkami to 65 cm zaś wysokosc pnia od ziemi to 10 cm z czego z braku odpowiednio głebokiej doniczki nie mogłem zakopac pnia tyle ile był w ziemi w środowisku naturalnym ;/ Prosił bym o wypowiedzi co to drzewka jak ewentualnie je przyciac, czy moze inny styl by pasował akurat w tym przypadku ;) Pozdrawiam.

http://img684.imageshack.us/i/db1u.jpg/
http://img402.imageshack.us/i/db2o.jpg/
http://img22.imageshack.us/i/db3e.jpg/
http://img854.imageshack.us/i/db4.jpg/
http://img59.imageshack.us/i/db5u.jpg/
 
 
Łukasz Czarnecki 
Junior Admin


Pomógł: 30 razy
Wiek: 38
Dołączył: 18 Gru 2007
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2011-03-31, 18:38   

Pierwsze moje pytanie brzmi (przepraszam będę nieco chamski) - czy tak cięzko wyciułać ci z portfela 20-30 zł na jakiś w miarę ciekawy materiał w szkółce, bądź jakimś centrum ogrodniczym że musisz wykopywać co ci wpadnie w oko? Wg mnie materiał żaden- nie dość że dęby rosną bardzo wolno, to nie są rewelacyjnym materiałem na bonsai- jeśli się je prawidłowo uprawia nie da rady zmniejszyć im liści. Yamadroi to wyższa szkoła jazdy, poza tym to ty masz wiedzieć jakie masz plany w stosunku do znalezionego materiału a nie wykopywanie byle czego i wrzucanie na forum z pytaniem- co zrobić i jak przyciąć. Nikt przy zdrowych zmysłach ci tego za pośrednictwem internetu nie powie. Jeśli Cię uraziłem to przepraszam ale nie mogę patrzeć kiedy ktoś nie uczy się na swoich błędach i usilnie stara się znaleźć coś w lesie za darmo niszcząc przyrodę.
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Czarnecki 2011-03-31, 18:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-31, 19:10   

Rozumiem Twoje oburzenie , aczkolwiek dodam ze byłem juz w ogrodniczym i dowiedziałem sie iz sadzonki przykładowo klona palmowego czy tez sosenek specjalnie przygotowanych pod bonsai będa dopiero w maju , mam rowniez zamiar jechac do arboretum rozejrzec sie za czyms ładnym , a jesli chodzi o dęba i pozyskiwanie sadzonek z lasu to dlatego iz piękne sa kształty drzewek formowanych przez nature a ja jedynie co nieco bym zmienił ( upięknił ) A tym bardziej podziwiam długowieczne dęby ;) a pytam was o rady jak przyciac bo jestem jeszcze bez doswiadczenia i wole o cos zapytac niz odrazu cos zepsuc ;/ czytałem rozne tematy na ktorych po dodaniu roznych zdjec pomagaliscie sobie i doradzaliscie jaka gałazke uciac a jaka wygiąc wiec nie rozumiem tu czegos ;) trudno poradze sobie sam , moze zbyt wiele wymagam od społecznosci na tym forum ;)
 
 
Łukasz Czarnecki 
Junior Admin


Pomógł: 30 razy
Wiek: 38
Dołączył: 18 Gru 2007
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2011-03-31, 19:18   

Rozmowy o których mówisz tyczą się konkretnych materiałów, gdzie autor ma pomysł, przedstawia go i pyta o opinię. Wtedy można czasem coś doradzić, zapytać czy w ogóle podjąć dyskusję. Jeszcze raz apeluję do Ciebie- nie wykopuj, wyrywaj ani nie wyciągaj już żadnych drzewek z ziemi. Najpierw poczytaj dużo a potem zacznij myśleć. Na pewno zaczniesz cieszyć się o wiele większym szacunkiem użytkowników kiedy najpierw zaczniesz czytać, a nawet jeśli znajdziesz coś ciekawego- pstryknij kilka fotek, wrzuć na forum i zapytaj czy warto go pozyskać.
 
 
 
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-31, 19:29   

hmmm moze i masz racje ;) a wiec odezwe się dopiero w maju po zakupie odpowiedniego drzewka z szkółki leśnej ;) Mam nadzieje ze wtedy się dogadamy :)
 
 
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-02, 10:25   

Szanowny Łukaszu , stwierdziłes ze te drzewko ktore ci pokazeł nie nadaje sie na bonsai lecz nie poddałem sie i postanowiłem zrobic cos w tym kierunku, mianowicie zakupiłem donice oraz ziemie , poczym odpowiednio przyciołem korzenie wraz z tym co było nad ziemią i w odpowiedni sposob zakopałem ;) Mam nadzieje ze drzewko sie przyjmie a z pąkow na cieniutkich gałazkach wyjda listki w niedługim czasie :) wrzucam 3 zdjecia po transformacji ;D

http://img845.imageshack.us/i/dbek.jpg/
http://img856.imageshack.us/i/dbek2.jpg/
http://img834.imageshack.us/i/dbek3.jpg/
 
 
Łukasz Czarnecki 
Junior Admin


Pomógł: 30 razy
Wiek: 38
Dołączył: 18 Gru 2007
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2011-04-02, 12:33   

Świetnie.
Świeżo pozyskaną roślinę (szczególnie dęba) przesadziłeś drugi raz po pozyskaniu, przyciąłeś korzenie i jeszcze zadrutowałeś. Szkoda po prostu słów.

Sztuka pozyskiwania yamadori oprócz odpowiedniego terminu to także sposób w jaki to robisz. Dlatego bardzo ważne jest pozostawienie jak największej ilości korzeni (szczególnie włośnikowych). Jednorazowym przycięciem korzeni, ścięciu drzewka do kilkunastu cm wysokości i jeszcze zadrutowaniu wg mnie skutecznie uśmierciłeś tego dęba. Kolejny dowód na to, że pośpiech w bonsai jest delikatnie mówiąc - niewskazany.
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Czarnecki 2011-04-02, 12:51, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
peper50 
Bartłomiej Olejnik


Pomógł: 40 razy
Wiek: 36
Dołączył: 31 Lip 2009
Skąd: Radomsko/Częstochowa
Wysłany: 2011-04-02, 15:22   

Jak widać głupota ludzka nie zna granic... "przyciołem"... Boże...

Pytasz o opinię, ktoś Ci doradza. A Ty piszesz kolejnego posta w stylu "nie ważne są Twoje rady, ja i tak zrobię swoje i zabiję tą roślinę więc albo powiesz mi jak mam przyciąć roślinę albo sam ją przytnę jak uważam..."

Mi to wygląda na snobizm...
_________________
"Jeżeli chcesz się napić wody
musisz to zrobić sam.
Żaden opis wody
nie zastąpi ci jej."

http://bartlomiejolejnik.blogspot.com
Ostatnio zmieniony przez peper50 2011-04-02, 15:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-02, 17:31   

korzenie przyciołem bardzo nie wiele praktycznie wg stąd ta ogromna donica, a zastanawia mnie jedno jaki ma wpływ zadutowanie gdzie podkresle nie wyginałem nic na siłe?? Badzmy dobrej mysli hehe
 
 
peper50 
Bartłomiej Olejnik


Pomógł: 40 razy
Wiek: 36
Dołączył: 31 Lip 2009
Skąd: Radomsko/Częstochowa
Wysłany: 2011-04-02, 19:04   

Zapytaj rośliny. Przecież "wg przyciołeś... hehe".
_________________
"Jeżeli chcesz się napić wody
musisz to zrobić sam.
Żaden opis wody
nie zastąpi ci jej."

http://bartlomiejolejnik.blogspot.com
 
 
 
SallyVan
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-02, 19:30   

Dobra... Powiem jak początkujący początkującemu...
Czytałeś jakąkolwiek literaturę? Jeśli chodzi o mnie to nawet nie ruszyłbym sie po cos takiego z domu... Miałem upatrzonego dęba ale zrezygnowałem, powód? Trudny materiał wolno rosnący, podatny na mącznika . Ja chodząc po lesie znalazłem o wiele lepszy materiał niż ty i to w 15 minut. Na prawdę nie ma sensu kopać każdej siewki. jak już zrobiłeś co zrobiłeś, to zostaw to w spokoju, niech rośnie druty zdejmij bo to bez sensu... może za parę lat dasz radę coś z tego uformować... Nie potrzebnie pozbyłeś się od razu całej korony.... zahamowałeś wzrost rośliny. Dęby bardzo wolno rosną... zatem jedyną alternatywę sensowną "na chłopski rozum" to po prostu dać tej roślinie odżyć... o ile odżyje...

Proponuję najpierw poznać co nie co literatury i zasad ogrodnictwa... potem brać się za pozyskanie czegokolwiek... A przede wszystkim poznać szczegółowo gatunek pozyskiwany, bez tego ani rusz...

Moja rada: kup coś w szkółce i działaj, drogie nie jest a do eksperymentów się nada... Lub przemyśl koncept i dopiero w tedy pozyskuj/kupuj cokolwiek... Ja tak zrobiłem, chodzę szukam jeszcze nie znalazłem...

to tyle od nowicjusza.. mam nadzieje ze "starsi" mnie za to nie zjadą...
Powodzenia życzę z tym drzewkiem, jak przeżyje choćby 2 lata to będzie naprawdę spory sukces. :wow:
 
 
Łukasz Czarnecki 
Junior Admin


Pomógł: 30 razy
Wiek: 38
Dołączył: 18 Gru 2007
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2011-04-02, 19:42   

SallyVan napisał/a:
Dobra... Powiem jak początkujący początkującemu...
Czytałeś jakąkolwiek literaturę? Jeśli chodzi o mnie to nawet nie ruszyłbym sie po cos takiego z domu... Miałem upatrzonego dęba ale zrezygnowałem, powód? Trudny materiał wolno rosnący, podatny na mącznika . Ja chodząc po lesie znalazłem o wiele lepszy materiał niż ty i to w 15 minut. Na prawdę nie ma sensu kopać każdej siewki. jak już zrobiłeś co zrobiłeś, to zostaw to w spokoju, niech rośnie druty zdejmij bo to bez sensu... może za parę lat dasz radę coś z tego uformować... Nie potrzebnie pozbyłeś się od razu całej korony.... zahamowałeś wzrost rośliny. Dęby bardzo wolno rosną... zatem jedyną alternatywę sensowną "na chłopski rozum" to po prostu dać tej roślinie odżyć... o ile odżyje...

Proponuję najpierw poznać co nie co literatury i zasad ogrodnictwa... potem brać się za pozyskanie czegokolwiek... A przede wszystkim poznać szczegółowo gatunek pozyskiwany, bez tego ani rusz...

Moja rada: kup coś w szkółce i działaj, drogie nie jest a do eksperymentów się nada... Lub przemyśl koncept i dopiero w tedy pozyskuj/kupuj cokolwiek... Ja tak zrobiłem, chodzę szukam jeszcze nie znalazłem...

to tyle od nowicjusza.. mam nadzieje ze "starsi" mnie za to nie zjadą...
Powodzenia życzę z tym drzewkiem, jak przeżyje choćby 2 lata to będzie naprawdę spory sukces. :wow:


Oby każdy początkujący miał takie podejście do tematu.... ehh pomarzyć można :)
 
 
 
Jacek Grzelak 
Honorowy Członek Mod-Team'u

Pomógł: 115 razy
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lip 2006
Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
Wysłany: 2011-04-02, 20:06   

Tak pomarzyć , jednak serce się raduję , gdy czyta się taki post początkującego , może jest jeszcze nadzieja :roll: :-) ;-)
_________________
Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/
 
 
Pele
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-02, 20:31   

ciekawe ile wy drzewek popsuliscie z własnego doswiadczenia ze macie taką pewnosc ze to jedno wielkie niepowodzenie ? chyba ze wasze załozenia i przekonania opieraja sie tylko i wyłacznie na teori nabytej w ksiazkach , zapewne nie jedna z osob zabierajaca głos na tych forach idzie jak po przysłowiowym sznurku do kłębka , i zamiast probujac cos samemu , opiera sie tylko i wyłacznie na lekturach Bonsaistów poczym zabiera głos, maja 100% teori a tylko kilka praktyki , nie twierdze ze wszyscy bron Boże ale nowicjusze tacy jak ja powinni odzywac sie i krytykowac innych ostani ;) pozatym przytocze wypowiedz SallyVan

(może za parę lat dasz radę coś z tego uformować.)

no to chyba na tym polega sztuka bonsai ze formuje sie drzewko kilka lat i nawet kupując okaz ze szkółki nie dostajemy gotowego drzewka tylko czekamy kilka dobrych latek zanim nam cos z tego wyjdzie , chyba ze najprosciej udac sie do ogrodniczego kupic gotowe drzewko przygotowane i tylko je pilęgnowac latami i nic pozatym , bo czym sie rozni kupiony kikut w ogrodniczym od wyrwanego z lasu ktory sie przyjoł ?? ? Zakładajac ze kupilismy 4 letniego klona palmowgo 1,5 m wysokosci (3 cieńkie patyczki na krzyz) tak samo trzeba drastycznie przyciac... A ze ja przyciołem dąbka odrazu po wykopaniu z lasu hmm przesadzajac roslinki z doniczek tez sie przycina 1/3 ilosc korzeni lub więcej i skraca u gory ja zrobiłem to dosc brutalnie bo chce uzyskac odpowiedni efekt (pozostawiłem wszystkie młode i cieniutkie korzenie oraz młode gałazki ktore wypuszcza listki )
 
 
SallyVan
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-02, 20:43   

Pele napisał/a:
ciekawe ile wy drzewek popsuliscie z własnego doswiadczenia ze macie taką pewnosc ze to jedno wielkie niepowodzenie ? chyba ze wasze załozenia i przekonania opieraja sie tylko i wyłacznie na teori nabytej w ksiazkach , zapewne nie jedna z osob zabierajaca głos na tych forach idzie jak po przysłowiowym sznurku do kłębka , i zamiast probujac cos samemu , opiera sie tylko i wyłacznie na lekturach Bonsaistów)


Nie pomyślałeś że właśnie dlatego że popsuli lub widzieli zepsute drzewa dają Ci takie a nie inne rady????

Człowieku... tak masz racje mam jeszcze więcej teorii niż praktyki...
wyobraź sobie że lekarz po studiach też ma tylko kilka procent praktyki a mimo to leczy ludzi w większości przypadków z powodzeniem...

Jeśli chodzi Ci o to że nie próbuje nikt nic tutaj tylko się wymądrza... Przejrzyj dokładniej forum a się przekonasz jak bardzo się mylisz.

Tak, jestem początkujący ... ale za nim zabrałem się za kopanie poczytałem fora i literaturę... Jedna podstawowa książka starczy by podłapać podstawy . Nabranie doświadczenia w tej dziedzinie to lata praktyki i wnikliwych obserwacji natury oraz własnych drzew. widziałem nie raz siewki okaleczone tak jak Twoja w wyniku działalności zwierząt... może kilka na kilkadziesiąt przeżywało taką dewastację.

Aha, jak już wszystkich tak pouczasz żeby nie pouczali Ciebie.. powiedz mi co ty tam masz za sprężynki na gałązkach?? :beer:
Ostatnio zmieniony przez SallyVan 2011-04-02, 20:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group