Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
cieniowanie
Autor Wiadomość
pin54
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-26, 12:29   cieniowanie

Nie mogłem zbytnio dopasować działu... jeżeli mod stwierdzi że powinno być gdzie indziej to proszę o przeniesienie.

Mam problem ze zbyt mocnym słońcem. Nie bardzo mam gdzie postawić drzewka, w tej chwili dostępny mam parapet (wewnętrzny) od strony zachodniej (tak w przybliżeniu, wyciągnę w domu kompas to dokładniej podam ;) ) na 3 piętrze w bloku. Przed południem jest cień, ale popołudniu słońce bezpośrednio przez szybę smaży mi liście drzewek - podejrzewam że na balkonie nie byłoby problemu ze względu na obieg powietrza. Problem się wzmaga jeżeli przed południem jest kiepska pogoda i po spryskaniu rośliny woda nie zdąży wyparować do czasu aż zaczną na nią padać promienie słońca.

Pytanie jak i o ile przysłonić światło żeby nie paliło liści, ale wyciągnąć ze słońca ile można najwięcej ? Myślałem nad firanką (mam dużą zasłaniającą całe okno i parapet, teraz myślę o małe firance, powiedzmy wysokości 50 cm bezpośrednio na ramie okna). Podobno są jakieś maty cieniujące powstrzymujące powiedzmy 10,20, 40, 60 % światła, ale zwiedziłem ogrodnicze w mojej okolicy i nie trafiłem nic takiego. Ważne jest też żeby rozwiązanie było dość estetyczne.

Rośliny jakie będą na parapecie to wiąz chiński, fikus, ligustr chiński, serisa, w większości młode sadzonki.

Jak Wy to robicie u siebie ? A może nie macie takiego problemu? A może problemem nie jest słońce, ale pojemniki z keramzytem i wodą pod doniczkami zbytnio nic nie zmieniły.

Ps. w zasadzie chodzi o nadchodzący sezon letni bo teraz jeszcze nie jest tak źle, ale mam niemiłe wspomnienia z zeszłego lata.
 
 
wog 


Pomógł: 9 razy
Wiek: 58
Dołączył: 11 Maj 2010
Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 2010-05-26, 13:23   

Witam. Rośliny które wymieniłeś, lubią bezpośrednie słońce, jeżeli masz możliwość wystaw je na zewnątrz, już za chwile temperatury nocą pozwolą na całodobowe ich trzymanie na zewnątrz. Podstawą jest tutaj przyzwyczajenie roślin do bezpośredniego słońca. Jest taka możliwość , że za szyba panuje zbyt wysoka temp. + słońce co może nie służyć rozwojowi roślin, wiec po prostu przestaw je w chwili gdy grzeje bezpośrednio na nie o metr od szyby. Przyzwyczajanie na zewnątrz zacznij od wystawiania po kilka naście minut dziennie na bezpośrednie nasłonecznienie codziennie wydłużając czas. Ficus trzymany na słońcu ma nieco jaśniejsze liście :-)
_________________
http://wog-bonsai.blogspot.com/
 
 
pin54
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-26, 15:32   

No właśnie z tym przestawianiem jest problem bo nie mam za bardzo gdzie, na dodatek nie bardzo mam jak (jak wracam z pracy to już jest za późno). Na balkon mogę wynieść, ale tu też pojawia się problem... w zasadzie w każdy weekend wyjeżdżam (znikam w piątek po południu, wracam w poniedziałek rano, czasem nawet na dłużej) i boje się zostawiać na balkonie bo bardzo szybko ziemia mi schnie (poza tym jakieś burze itp). Wszystkie rośliny są póki co w doniczkach "roboczych", głębokich i w miarę dużych więc długo trzymają wilgoć, ale w środku lata kilka dni na balkonie mogą "nie pociągnąć", szczególnie sadzonki. Dlatego chciałem je trzymać na parapecie.

...hmmm... no i miałem jeden problem, a teraz "przez Ciebie" mam dwa :D

Może problem rozwiążę dwutorowo...
Parapet zacieniuję firanką (lub jak ktoś ma inny pomysł to nadal jestem otwarty na propozycje), tak na wszelki wypadek jak by z balkonem nie wypaliło (ewentualnie zostawię część roślin na próbę).

A co do balkonu...może na cały sezon wsadzić wszystkie doniczki do jakiegoś dużego pojemnika wypełnionego mieszanką ziemi i np. włókna kokosowego tak żeby sięgało do brzegów doniczek, albo nawet je zakrywało ? Powinno to nieco pomóc utrzymać wilgoć w doniczkach. No tyle tylko że wtedy już odpada wnoszenie do mieszkania.

Co Wy na to ?
 
 
wog 


Pomógł: 9 razy
Wiek: 58
Dołączył: 11 Maj 2010
Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 2010-05-26, 16:21   

...hmmm... no i miałem jeden problem, a teraz "przez Ciebie" mam dwa :D
Co Wy na to ?
nic :-o
było miło
kaktusy można podlewać rzadziej
_________________
http://wog-bonsai.blogspot.com/
 
 
Ronin 
Maciek Krawczyk

Pomógł: 62 razy
Wiek: 38
Dołączył: 17 Lut 2008
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-05-26, 22:12   

1. Nie mata cieniująca a siatka cieniująca.
2. Pewien bonsaista mi powiedział kiedyś: "albo się ma bonsaie albo wakacje". Jeśli nie masz zastępstwa to kicha.
Możesz postarać się o automat do podlewania, w jakiś sposób z pewnością pomoże.
_________________
 
 
pin54
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-27, 10:32   

@Ronin
Podejrzewam że gdyby mieli w ogrodniczym to by się domyślili co bym chciał, ale nie było. Mogę poszukać w trójmieście. Pytanie czy to działa (no pewnie działa skoro ogrodnicy używają) i czy będzie w miarę estetyczne (czy warto szukać w ogóle), czy ktoś z Was stosował i ewentualnie jak "mocną" kupić ?

Wakacje ... Chciałbym żeby moje życie wyglądało jak na filmie gdzie skośnooki dziadek całymi dniami snuje się beztrosko po swoim wielkim ogrodzie, przycina bonsai, a wieczorem dla relaksu uczy kogoś muay thai :D . "Niestety" póki co mam coś czego dziadek z filmu nie ma: szkoła, praca i dziewczyna :) , niefartownie nie w tym samym mieście.
Zastępstwa w tej chwili nie mam...poza tym chyba nie chciałbym żeby ktoś niedoświadczony mi drzewka podlewał. Automat do podlewania jestem w stanie sam zmontować z końcówek zraszaczy gardena, pompki spryskiwaczy samochodowych i zegara... pytanie czy jest to niezbędne ? Jak by nie było jest to rozwiązanie zaawansowane technicznie, więc może się okazać zawodne. Być może duża skrzynka wypełniona torfem z ziemią w zupełności wystarczy aby utrzymać stałą wilgotność przez te 2-3 dni. Na parapecie drzewka w doniczkach ~12 cm (roboczych, głębokich) podlewam 2 maks 3 razy w tygodniu.

@wog
Nie wiem co się stało, że nagle zmieniłeś nastawienie do mnie na tak pejoratywne. Może się nie zrozumieliśmy? Napisałem to w cudzysłowie, bo pierwszą wypowiedzią dałeś bardzo dobry pomysł, że lepiej będzie jak wszystko trafi na balkon, ale ze zrealizowaniem go mam problem... dlatego napisałem "przez Ciebie" (czytaj dzięki Tobie)

Pasja jest jak miłość, kocha się nie tylko dla czegoś, ale i wbrew czemuś. Mam problem to chcę go rozwiązać aby dotrzeć do celu. Nie chcę zmieniać celu! Tak jak nie rzucę dziewczyny bo mieszka daleko tak nie zamienię drzewek na kaktusy bo wyjeżdżam w weekendy.
Zadaj sobie pytanie co Ty byś zrobił na moim miejscu... Jestem przekonany, że na forum sukulentów bym Cię nie spotkał, więc czemu mi to proponujesz....
 
 
wog 


Pomógł: 9 razy
Wiek: 58
Dołączył: 11 Maj 2010
Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 2010-05-27, 12:32   

pin54 nie przejmujs ie mna

mialem zly dzien :-)
_________________
http://wog-bonsai.blogspot.com/
 
 
tarekk
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-27, 17:54   

witam mam tez pytanie dot. oswietlenia i nie chce juz zakladac nowego tematu wiec sie podczepie. Mianowicie co to dokladnie oznacza "nie stawiać bezpośrednio na słońcu" Chodzi dokładnie o ficusy bo wiem że nie lubia bezpośredniego słońca i teraz;czy to chodzi by stały w miejscu gdzie nie padaja na nie promienie słoneczne ? czy moze o to by nie stawiać np przy samej szybie gdzie slonce jest najmocniejsze? A co jesli postawie np roslinke jakies poł metra od okna gdzie równiez padaja promienie sloneczne czy śa one juz słabsze? Prosze o sprecyzowanie terminu ,
z góry dziekuje
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group