|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Wiąz drobnolistny i ficus retusa |
Autor |
Wiadomość |
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-29, 20:24 Wiąz drobnolistny i ficus retusa
|
|
|
Witam wszystkich forumowiczów.. hoduję dwa ficusy retusa i jednego wiąza drobnolistnego. Od dwóch tygodni zauważyłem, że wiąz drobnolistny (marketowe drzewko, dosyc duże) zaczyna mi usychac, od razu pomyślałem, że to wina przesuszenia jednak gdy opanowałem gospodarkę wodną, po kilku dniach dalej opadały liście, jest ich coraz to mniej. Zauważyłem na ziemi w okolicach pnia taką białą mgiełkę coś podobnego do małych ilości waty cukrowej, inaczej tego opisac nie potrafię. Tak samo z ficusem, nie mam pojęcia co to może byc. Wiąz ma bardzo mało liści a ficus ma je większe ale 3/4 tych liści są zielono żółte i usychają powoli. Ficusa usytuowałem pod oknem na takim małym stoliczku a wiąza drobnolistnego w łazience na ziemi, w której często jest wilgotno i dużo słońca.
Ludziom dobrej woli, wszystkim tym, którzy zechcą mi pomóc, BARDZO dziękuję! Pozdrawiam! Kevin |
|
|
|
|
Krystian P. [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 18:40
|
|
|
No więc tak...
Twoja "mgiełka" to pleśń, poszukaj na jakiejś wyszukiwarce, czy to to samo co masz w doniczce, jeśli tak, to zapewne za dużo podlewasz. Podlewaj dopiero wtedy gdy ziemia w doniczce od góry zaczyna być sucha. To dobry i prosty sposób żeby utrzymać optymalną ilość wilgoci, nie za mało i nie za dużo, tyle ile roślina potrzebuje.
Jednej zaczyna ziemia przesychać po 1 dniu, innej po 3-ch dniach, więc nie podlewaj regularnie, tylko obserwuj i podlewaj jak potrzebuje roślina.
Inny sposób podlewania, to przez zanurzenie; lejesz do wiaderka/miski tyle wody, że jeśli roślina ma twardą, zbitą ziemię to zanurzasz w tej wodzie całą doniczkę i ziemię, tak żeby ziemia była całkowicie pod wodą i wyjmujesz jak przestaną z ziemi wylatywać bąbelki (jeśli ziemia jest tak zbita, że bąbelki nie wylatują to zostawiasz na około 15 minut).
Jeśli roślina ma luźną mieszankę w doniczce, bądź jest świerzo przesadzona to lejesz do miski/wiaderka tyle wody, żeby nie sięgała ponad górną krawędź doniczki. A to po to, bo jak ziemia jest świerza i luźna to po prostu wypłynie. Górna część zieni jest nad wodą więc bągelki nie polecą, to zostawiasz doniczkę w wodzie na około 10 minut.
W obu przypadkach następne podlewanie wykonujemy gdy górna warstwa gleby przeschnie. Sposób ten jest lepszy niż przy tradycyjnym podlewaniu, ponieważ nawadnia równomiernie całą bryłę korzeniową i dostarcza nowego powietrza, gdyż przy tradycyjnym podlewaniu "od góry" część wody może ścieknąć przy krawędzi doniczki i nie nawodnić równomiernie korzeni.
A czemu podlewanie przez zanurzenie dostarcza świerzego powietrza? Bo jak zanurzamy to powietrze z wolnych przestrzeni w glebie wylatuje ku górze (w.w. bąbelki), a przy wyjęciu doniczki z wody, nadmiar wody ścieka i nowe powietrze zostaje "zassane" w miejsce ściekniętej wody.
A pleśń można zebrać ręcznie. |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 21:23
|
|
|
naprawde bardzo dziekuje za odpowiedz. Za pare dni dam znac co z moimi drzewkami... mam nadzieje, ze uda sie to jakos uratowac. Staralem sie podlewac wd Twoich porad i jedno mnie niepokoi, wszystkie zdrowe liscie malego ficusa retusy odpadaja jakby wypadaly z powodu przesuszenia mimo tego ze nie maja plesni ani zadnych robali.
Pozdrawiam, Kevin |
|
|
|
|
Krystian P. [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-31, 11:36
|
|
|
A roślinki stoja na południowym parapecie? Bo jak nie to tu leży wina: ma za mało światła, aha i czy nie było ostatnio zmieniane ich miejsce zamieszkania, tudzież miejsce stałego pobytu, bo jeśli tak to aklimatyzacja. |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-06-07, 14:52
|
|
|
przeprowadzalem sie ale z 3 miesiace temu wiec watpie, ze aklimatyzacja... mozliwe, ze mial za malo slonca. Ten ficus juz puszcza nowe listki wiec jest dobrze ale z tym wiązem to dalej nie wiem co jest grane, wrzuce jakies zdjecia... Dzieki za pomoc! |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-06-09, 15:46
|
|
|
Witam, dołanczam zdjęcia mojego wiązu drobnolistnego... Wczesniej mial o wiele wiecej lisci, byl przepiękny. W pewnym momencie, nagle stracil prawie wszystkie liscie i wyglada tak jak wyglada... mam nadzieje, ze nie zginie... wiem, ze powinno sie go hodowac outdoor ale ja go mam w lazience, nad nim jest okno wiec ma duzo swiatla. Czy wie ktoś co jest grane? Jak mogę mu 'pomoc' Pozdro!
Ps. wie ktos jak wsadzic zdjecia ? |
Ostatnio zmieniony przez Kevin 2009-06-09, 15:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Krystian P. [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-06-09, 19:19
|
|
|
zdjęcia wrzucasz na jakiś serwis, np. fotosik.pl i potem dostajesz do niego kod, który kopiujesz na fotum i już |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-03, 14:33
|
|
|
Witam! Chciałbym odnowic wątek. Ostatnio w ogóle nie dogaduję się z moim wiązem ( w sumie wiąz czy ligustr...? Raczej wiąz). Z ficusem wszystko ok, ma nowe liście, samo życie.
Przechodząc do wiąza, wypuszczał nowe listki ale te zupełnie młode liście od razu usychały, prawie wszystkie. Trzymałem go cały czas na oknie w kuchni od strony wschodniej. Kąpałem go czyli nawadniałem tą glebę całą w misce z wodą i tutaj moje pytanie. trzy tygodnie temu podlałem go wsadzając roślinkę do wody z kranu, może powinienem używac deszczówki? Od tych trzech tygodni gleba jest dalej WILGOTNA nie wiem co jest grane, wystawiałem go na pare godzin na dwór bo jest już dosyc ciepło a mimo tego, gleba jest dalej wilgotna, może przelałem to drzewko tą metodą 'kąpielową'? Jest to możliwe? Może jakaś pleśń? dodałem jedno zdjęcie bo musi mi przyjsc rejestracja na fotosiq. Zraszam go pare razy dziennie. Pzd
link do zdjęcia: http://www.fotosik.pl/pok...a896a06169.html
Z gory dziekuje za pomoc! |
Ostatnio zmieniony przez Kevin 2009-07-03, 17:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pearl [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-03, 21:56
|
|
|
z tego co wiem wiąz jest outdoorem więc cały czas powinien być trzymany na zewnątrz, nie jedynie na parę godzin, więc to może być przyczyną tego, że tak bardzo zmarniał, tak mi się przynajmniej wydaje, ale na wszelki wypadek poczekaj na opinie bardziej doświadczonych forumowiczów |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-04, 08:14
|
|
|
tylko jak znowu znaleźc miejsce w którym drzewko nie będzie narażone na bezpośrednie promienie słoneczne dzisiaj znowu uschły mu młode liście, które już wypuszczał. Nie wiem co jest grane, prawodpodobnie może mieć przędziorki, jadę dzisiaj po preparat magnus. Wczoraj miał pajęczynkę na gałązkach, stąd moje podejrzenia |
|
|
|
|
agnessa [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-04, 09:02
|
|
|
Kevin napisał/a: | tylko jak znowu znaleźc miejsce w którym drzewko nie będzie narażone na bezpośrednie promienie słoneczne dzisiaj znowu uschły mu młode liście, które już wypuszczał. Nie wiem co jest grane, prawodpodobnie może mieć przędziorki, jadę dzisiaj po preparat magnus. Wczoraj miał pajęczynkę na gałązkach, stąd moje podejrzenia |
Nie udało mi się całkowicie pozbyć przędziorków na wiązie magnusem, udawało się je przetrzebić, ale za jakiś czas wracały. Odeszły dopiero po przezimowaniu na zewnątrz, więc gdyby Twoje przędziorki były równie uparte radzę dotrwać jakoś do zimy. Ja w międzyczasie stosowałam magnus i częste pryskanie wodą. |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-04, 09:12
|
|
|
ale co z tymi liśćmi? Co zrobic żeby odrosły;/ |
|
|
|
|
klimas07 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-06, 10:56
|
|
|
Mój wiąz właśnie zaatakowały przędziorki już jakiś spory czas temu, ale dopiero niedawno zorientowałem się z czym tak naprawdę mam do czynienia (stało się to podczas wytężonej obserwacji), stracił on bowiem już dużo listków, dziś dopiero spryskałem go preparatem zwanym "karate zeon 050 cs".
Widzę, że moje drzewko samo stara się walczyć, wypuszcza gdzieniegdzie nowe małe pędy, które atakowane niestety usychały. Mam nadzieję że preparat zadziała na te małe gnojki.
Poza tym wczoraj maczałem wacik do uszu i przecierałem od spodu listki jak zauważyłem jakiegoś przędziorka.
W razie postępu dam znać, czy ów preparat działa. Jest jednak napisane na ulotce, żeby nie stosować go na przędziorki odporne na (nie jestem pewien) pyretroidy (??) jednak nie wiem jak inaczej można stwierdzić ich brak odporności na ten związek jak nie przetestować go na nich.
PS. Podobno zagwarantowanie dużej wilgotności w otoczeniu drzewka, jest naturalną metodą radzenia sobie z tymi małymi potworkami. Ja jednak nie wiem jak w domowych warunku podnieść wilgotność powietrza w pobliżu drzewka na tyle by było to zabójczym posunięciem.
Pozdrawiam i do następnej informacji:
Łukasz |
|
|
|
|
Kevin [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-06, 16:32
|
|
|
Do Klimas07
Przędziorki się uodparniają na jeden preparat dlatego zalecane jest używanie naprzemiennie dwóch preparatów, ja zraszam substralem i magusem w odstępie co tydzień.
Utopic przędziorki...? xD Raczej ciężko będzie przez wilgoc je zabic
Pozdro! |
|
|
|
|
zelkova [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-07-06, 17:53
|
|
|
Kevin mam nadzieję ze moja wiadomośc dotarła do Ciebie!?
Na przędziorki najlepszy jest oprysk z 25% wódki z dodatkiem paru kropli płynu do zmywania.Sutecznośc gwarantowana!!!! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|