Sosenka w moim ogrodzie |
Autor |
Wiadomość |
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-04-03, 20:23 Sosenka w moim ogrodzie
|
|
|
Witam
Mam kawałek ogrodu i jakieś 4 lata temu posadziłem przy stawie kilkadziesiąt malutkich sosenek. W tedy jeszcze w ogóle nie myślałem że będę się zajmować Bonsai. Dotychczas zajmowałem się tylko "indoorami" i nie mam bladego pojęcia czy sobie poradzę z sosną.
Z pośród bardzo wielu kandydatów wybrałem drzewko które należy do tych najbardziej rozwiniętych, ma ponad 80 cm wysokości. Ja osobiscie widzę w nim spory potencjał, ale zanim zajmę sie formowaniem muszę go przesadzić do doniczki, zapewnić mu jak najlepsze warunki i poczekać co najmniej jeden sezon aż się zaaklimatyzuje i zregeneruje po zmniejszeniu bryły korzeniowej.
Poprawcie mnie jeśli coś jest nie tak w moich planach.
Zastanawiam się tylko czy to juz czas, czy nie lepiej poczekąć z przesadzaniem kilka sezonów i formować drzewka w gruncie?
Czytałem ze należy przesadzać sosny w sierpniu i najlepiej po jakimś sporym deszczu
Nie wiem jaka mieszanka byłaby najlepsza na początek i jak duża ma być pierwsza donica (przejsciowa)
Co o tym wszystkim sądzicie? Jakieś pomysły? Sugestie? |
_________________ http://dawidmarkiewicz.blogspot.com/ |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
|
|
|
|
HIR
Łukasz Słomiński
Pomógł: 2 razy Wiek: 42 Dołączył: 22 Sty 2008 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2009-04-04, 22:18
|
|
|
Witam szczerze mówiąc materiał bez rewelacji jednak, kiedys tez bym się cieszył z niego. Mam dla ciebie propozycje długo terminową, bo zostawiłbym drzewko w gruncie z 5-10 lat i podkopywał dla uzyskania zwartej bryły korzeniowej. Główny pień bym zostawił tak jak jest i zapuścił bez żadnego ciecia w celu maksymalnego pogrubienia nasady przez te lata zagęszczałbym tylko ta najmniejsza gałązkę na samym dole i z niej w przyszłości układał całą koronę. Tak przygotowane drzewko miałoby nie nagana nasadę(?) dość gruby pień pozostałoby poczeka kilka lat na zrównanie się grubości pnia głównego i przedłużenia i pojawiłby się kolejny atut zwężający pień.Za ten czas czytaj sporo o wymaganiach sosny itp. a jak chcesz sobie poformować to kup sobie, jakiś gesty zdrowy materiał, na którym sobie poćwiczysz. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-04-05, 21:12
|
|
|
Dziekuję za opinię. Chyba rozumiem o co Ci chodzi i jaki efekt przewidujesz. Jednak zastanawiam się czy nie mógłbym znaleźć innego drzewka z którym mógłbym tak postapić, najlepiej z podobną gałązką u dołu. Jak juz wspomniałem mam do dyspozycji kilkadziesiat podobnych sosenek. A chciałbym wygiać jakoś pień (cos jak na rysunku) i zachamowac wzrost przy równoczesnym pogrubianiu pnia. Choc podejrzewam ze to nie będzie takie łatwe i w wielu sprawach się myle... |
_________________ http://dawidmarkiewicz.blogspot.com/ |
Ostatnio zmieniony przez SirDejw 2009-04-05, 21:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
HIR
Łukasz Słomiński
Pomógł: 2 razy Wiek: 42 Dołączył: 22 Sty 2008 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2009-04-05, 22:23
|
|
|
Twoje drzewko twoja wizja tyle, że zieleni masz mało i daleko od pnia a odbudowanie jej jest trudne. Najważniejsze żeby drzewko tobie się podoba i budziło w tobie jakieś emocje, ja dąłem ci jakąś sugestie. Innym i chyba najlepszym sposobem na uzyskanie solidnej nasady(grubej) jest puszczenie w „samopas” pędu u nasady pnia po wielu latach, gdy pień nabierze odpowiedniej grubość wycina się gruby pęd lub robi z niego jin. Pzdr |
|
|
|
|
|