Forum Przyjaciół Bonsai

[krysztof]

Nie zgodze sie z Wami co do wody, bo ja mam cytryne ok 2 lata i podlewam ją surową lub odstaną wodą kranówka i nic nie gotuje a wyglada tak jak widać i już raz była przycinana, a ta mała to mandarynka tegoroczna. i rośną jak na drożdżach. Uważam że woda przegotowana traci wszystko co roślinkom pomaga rosnąć.

---

nowosc 010.jpg

Plik ściągnięto 2069 raz(y) 96,19 KB

nowosc 011.jpg

Plik ściągnięto 2069 raz(y) 96,44 KB

Nie zgodze sie z Wami co do wody, bo ja mam cytryne ok 2 lata i podlewam ją surową lub odstaną wodą kranówka i nic nie gotuje a wyglada tak jak widać i już raz była przycinana, a ta mała to mandarynka tegoroczna. i rośną jak na drożdżach. Uważam że woda przegotowana traci wszystko co roślinkom pomaga rosnąć.

---

nowosc 010.jpg

Plik ściągnięto 2069 raz(y) 96,19 KB

nowosc 011.jpg

Plik ściągnięto 2069 raz(y) 96,44 KB

[Bix]

Tak, zwłaszcza wapń i chlor... Nie ma jak naukowe podejście do tematu!

Tak, zwłaszcza wapń i chlor... Nie ma jak naukowe podejście do tematu!

[AnnaDorota]

Krzysztofie, rozmawiamy o wodzie z wodociagów, nie o deszczówce czy wodzie ze stawu. Większość substancji i związków i tak została odfiltrowana, bo jest to woda "spożywcza". Po przegotowaniu straci chlor i wapń, a pamiętaj że nie wszyscy mają szczęście mieszkać w naszych okolicach, gdzie wodę można pić prosto z kranu. Cóż takiego mianowicie miaiłaby tracić w podczas gotowania (oprócz wapnia właśnie, który może być konieczny dla niektórych gatunków) czego nie wyrównałbyś nawożeniem? Bo i tak nawozisz, prawda?

Krzysztofie, rozmawiamy o wodzie z wodociagów, nie o deszczówce czy wodzie ze stawu. Większość substancji i związków i tak została odfiltrowana, bo jest to woda "spożywcza". Po przegotowaniu straci chlor i wapń, a pamiętaj że nie wszyscy mają szczęście mieszkać w naszych okolicach, gdzie wodę można pić prosto z kranu. Cóż takiego mianowicie miaiłaby tracić w podczas gotowania (oprócz wapnia właśnie, który może być konieczny dla niektórych gatunków) czego nie wyrównałbyś nawożeniem? Bo i tak nawozisz, prawda?

[krysztof]

Masz rację nawozić trzeba (i to robię) i dalej uważam że nie ma potrzeby gotować wody do podlewania kwiatków ( w tym cytryny) i tej wersji się będę trzymał. A propos znajomy z pomorza również ma piękną cytrynę i podlewa także odstaną kranówką. Może gdzieś to "spożywcza"woda jest taka paskudna że trzeba to robić, współczuję. Pozdrawiam

Masz rację nawozić trzeba (i to robię) i dalej uważam że nie ma potrzeby gotować wody do podlewania kwiatków ( w tym cytryny) i tej wersji się będę trzymał. A propos znajomy z pomorza również ma piękną cytrynę i podlewa także odstaną kranówką. Może gdzieś to "spożywcza"woda jest taka paskudna że trzeba to robić, współczuję. Pozdrawiam

[seedkris]

Witam. Temat - Borówka wysoka na bonsai - Odchodzimy od tematu. Co do podlewania borówki wysokiej, to woda gotowana lub bez wapienna o pH obojętnym lub kwaśna.

[Bix]

Seedkris, nie czytałeś całego wątku? Rysio porzucił pomysł o borówce, bo szuka czegoś do domu.

Seedkris, nie czytałeś całego wątku? Rysio porzucił pomysł o borówce, bo szuka czegoś do domu.

[slowikp]

Anna ja gotuje tyle wody ile mi potrzeba, to znaczy na dwie szklanki kawy gotuje pół litra no troszkę więcej, więc mógłbym tym co zostanie pokropić anie podlać.

[AnnaDorota]

No cóż, Słowiku, zapewniam cię że to że TY oszczędzasz gaz nie ma wpływu na wymagania roślin które nie tolerują lub nie lubią wapnia, ani na fakt, że gotowanie wody to najłatwiejszy sposób polepszenia jakości wody potrzebnej dla takich roślin. Od lat zajmuję się storczykami i woda przegotowana i odstana to podstawa.
Przypominam ci jeszcze, że wątek w którym się wypowiadasz dotyczy jednej cytryny - a więc nie ma mowy o jakichś ogromnych ilościach.

No cóż, Słowiku, zapewniam cię że to że TY oszczędzasz gaz nie ma wpływu na wymagania roślin które nie tolerują lub nie lubią wapnia, ani na fakt, że gotowanie wody to najłatwiejszy sposób polepszenia jakości wody potrzebnej dla takich roślin. Od lat zajmuję się storczykami i woda przegotowana i odstana to podstawa.
Przypominam ci jeszcze, że wątek w którym się wypowiadasz dotyczy jednej cytryny - a więc nie ma mowy o jakichś ogromnych ilościach.