Forum Przyjaciół Bonsai

[Jacek Grzelak]

To jest historia mojego modrzewia o imieniu "strzałka " . Nie wpisuj tutaj swoich komentarzy. Jeśli masz uwagi, pytania lub chcesz skomentować to przejdź do wątku
http://www.przyjacielebon...p?p=33773#33773
Przeglądałem dziś forum , i w temacie historie stwierdziłem z dużym zdziwieniem , ze nie mogę znaleźć tematu o mojej strzałce , okazało sie że przegapiłem wklejenie jednego z moich pierwszych drzewek , być może dlatego że w tymże czasie miałem z nim spore problemy , ale od początku .
Drzewko pozyskałem z natury w latach 98-99 , nie pamiętam juz dokładnie który to był rok , ale mniejsza z tym , wówczas wydawało mi się rośliną "FUL WYPAS " moje przekonania okazały się kompletną klapą na wystawie w Książu , gdzie go ze sobą zabrałem wraz z "Trójeczką " i Beniaminem . Oczywiście nie załuję absolutnie tej decyzji , bowiem po obszernym omówieniu dalszych posunięć i przeróbek co do dalszego formowania drzewka uznałem że muszę dać mu się rozwijać na maksa , po czym przystąpiłem do drutowania i zmiany formy , by z bałwanka powstała strzałka , niestety zagubiłem się w obliczeniach , albo poddałem się rutynie i po jesiennym drutowaniu , wiosną przystąpiłem do przesadzania modrego w drutach , co spowodowało częściowe obumarcie rośliny , dziś myślę że uratowała go jedynie doskonała kondycja z poprzedniego sezonu , padła główna część korony i kilka pomniejszych gałązek , to była wiosna 2006 . Na szczęście nie poddałem się i przystąpiłem do odbudowy drzewka , dziś myślę że jak to mówia : "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło " zresztą oceńcie sami , oczywiście korona jest jeszcze stosunkowo młoda , bo ma zaledwie 2 lata , ale myślę że za kilka sezonów doskonale skomponuje się z całością

[Jacek Grzelak]

dodaję następne fotki , wczoraj chcąc je dodać , zapomniałem że nie są zmniejszone