Forum Przyjaciół Bonsai

[przyjaciółka]

Witam !

jestem na tej stronie drugi raz. Wczoraj dostalam w prezencie kwiatka - no sliczny nigdy nie mialam takiego wiec weszlam na internet w zamiarze takim by dowiedziec sie jak moge go ladnie pielegnowac. Znalazlam wasza strone i domyslam sie ze to kwiatek z tej dziedziny Wczoraj przeczytalam kawalek o przesadzaniu wiec kupilam od razu doniczke, rozczesalam korzenie i podcielam leciutko koncowki. Skropilam listki woda pod sam wieczor jak pisalo w poscie, ale rano gdy podeszlam do niego widzialam ze w miejscach gdzi byly kropelki zrobily sie takie wglebienia, jakby listek sie zapadl pod ciezarem wody i juz mu tak zostalo. Czy zrobilam cos nie tak ? Chcialabym takze, wiedziec co ja moge jeszcze zrobic z tym kwiatkiem....szczerze mowiac to ja bym chciala zeby ten kwiatuszek byl wiekszy - a mianowicie by mial wiekszy korzen..nawet sporo wiekszy i wtedy dopiero bym go zaczela przycinac by wiekszy nie rosl. Czy jest to w ogole mozliwe ? Jesli nie to prosze powiedziec czy ja mam jeszcze szanse powyginac mu cokolwiek i uformowac go choc troszke. Aaaaaa jeszcze jedno. Prosze pisac do mnie prostymi slowami poniewaz czytajac Wasze posty zauwazylam, ze poslugujecie sie jezykiem ktorego jeszcze nie znam. Prosilabym tez byscie na mnie nie krzyczeli, ze zrobilam badz robie cos zle - ja przeciez weszlam tu po to byscie mi pomogli. Pozdrawiam wszystkich mocno i czekam na idpowiedz. W załaczniku wkladam zdjecia.

---

DSC0661777dp.jpg Mój :)

Plik ściągnięto 15852 raz(y) 100,7 KB

Witam !

jestem na tej stronie drugi raz. Wczoraj dostalam w prezencie kwiatka - no sliczny nigdy nie mialam takiego wiec weszlam na internet w zamiarze takim by dowiedziec sie jak moge go ladnie pielegnowac. Znalazlam wasza strone i domyslam sie ze to kwiatek z tej dziedziny Wczoraj przeczytalam kawalek o przesadzaniu wiec kupilam od razu doniczke, rozczesalam korzenie i podcielam leciutko koncowki. Skropilam listki woda pod sam wieczor jak pisalo w poscie, ale rano gdy podeszlam do niego widzialam ze w miejscach gdzi byly kropelki zrobily sie takie wglebienia, jakby listek sie zapadl pod ciezarem wody i juz mu tak zostalo. Czy zrobilam cos nie tak ? Chcialabym takze, wiedziec co ja moge jeszcze zrobic z tym kwiatkiem....szczerze mowiac to ja bym chciala zeby ten kwiatuszek byl wiekszy - a mianowicie by mial wiekszy korzen..nawet sporo wiekszy i wtedy dopiero bym go zaczela przycinac by wiekszy nie rosl. Czy jest to w ogole mozliwe ? Jesli nie to prosze powiedziec czy ja mam jeszcze szanse powyginac mu cokolwiek i uformowac go choc troszke. Aaaaaa jeszcze jedno. Prosze pisac do mnie prostymi slowami poniewaz czytajac Wasze posty zauwazylam, ze poslugujecie sie jezykiem ktorego jeszcze nie znam. Prosilabym tez byscie na mnie nie krzyczeli, ze zrobilam badz robie cos zle - ja przeciez weszlam tu po to byscie mi pomogli. Pozdrawiam wszystkich mocno i czekam na idpowiedz. W załaczniku wkladam zdjecia.

---

DSC0661777dp.jpg Mój :)

Plik ściągnięto 15852 raz(y) 100,7 KB

[AnnaDorota]

Bardzo prostymi słowami: ta roślina nie ma nic wspólnego z bonsai. To po prostu pomysł handlowy hurtowych wytwórców roślin doniczkowych na "bonsai dla ubogich": małym kosztem wyprodukować, sprzedac drogo wmawiając ze to bonsai... Bonsai można by z niektórych egzemplarzy zrobić, ale to zależy z jakich, ten akurat nie wyglada jakoś wyjątkowo malowniczo, trzeba by podhodować górę i ułożyć jakąś dużą koronę...

Nie ma też nic wspólnego z żeń-szeniem (ginseng): następny pomysł handlowy, wziety stąd ze korzeń przypomina korzeń żeń-szenia (ale nawet "koło niego nie leżał").

Jełi chcesz zeby rósł, należy cały korzeń wkopać w ziemię, trzymając całość przez parę lat jako normalną roślinę doniczkową w dużej donicy: korzenie się powiększą, dzięki temu i góra się porządnie rozbuduje, co więcej - rozrost korzeni spowoduje że będą o wiele ciekawsze, utworzy się ich więcej, grubsze i cieńsze, kiedy je w końcu odsłonisz, roślina może być naprawdę ciekawa. Ale wymaga to czasu!
Niepotrzebnie przycinałaś korzenie: ten sposób postępowania odnosi się do uformowanego bonsai, ograniczenie korzeni spowalnia wzrost. Producent i tak odciął biednemu fikusowi co się tylko dało.

Bardzo prostymi słowami: ta roślina nie ma nic wspólnego z bonsai. To po prostu pomysł handlowy hurtowych wytwórców roślin doniczkowych na "bonsai dla ubogich": małym kosztem wyprodukować, sprzedac drogo wmawiając ze to bonsai... Bonsai można by z niektórych egzemplarzy zrobić, ale to zależy z jakich, ten akurat nie wyglada jakoś wyjątkowo malowniczo, trzeba by podhodować górę i ułożyć jakąś dużą koronę...

Nie ma też nic wspólnego z żeń-szeniem (ginseng): następny pomysł handlowy, wziety stąd ze korzeń przypomina korzeń żeń-szenia (ale nawet "koło niego nie leżał").

Jełi chcesz zeby rósł, należy cały korzeń wkopać w ziemię, trzymając całość przez parę lat jako normalną roślinę doniczkową w dużej donicy: korzenie się powiększą, dzięki temu i góra się porządnie rozbuduje, co więcej - rozrost korzeni spowoduje że będą o wiele ciekawsze, utworzy się ich więcej, grubsze i cieńsze, kiedy je w końcu odsłonisz, roślina może być naprawdę ciekawa. Ale wymaga to czasu!
Niepotrzebnie przycinałaś korzenie: ten sposób postępowania odnosi się do uformowanego bonsai, ograniczenie korzeni spowalnia wzrost. Producent i tak odciął biednemu fikusowi co się tylko dało.

[przyjaciółka]

Dziękuję za odpowiedż.No to teraz jestem bardzo zdziwiona Na tej stronie czytalam, że ten moj fikus to to samo co Ficus retusa. A Ficus retusa to chyba bonsai ? Zresztą widze na zagranicznej stronie, że mam identycznego fikusa ( kształt i liście). A tam jest napisane ze, to bonsai... Co do wkładania w ziemię to chyba nie bede tego robiła...zajmę się chyba listkami i cos tam ukształtuje.

Dziękuję za odpowiedż.No to teraz jestem bardzo zdziwiona Na tej stronie czytalam, że ten moj fikus to to samo co Ficus retusa. A Ficus retusa to chyba bonsai ? Zresztą widze na zagranicznej stronie, że mam identycznego fikusa ( kształt i liście). A tam jest napisane ze, to bonsai... Co do wkładania w ziemię to chyba nie bede tego robiła...zajmę się chyba listkami i cos tam ukształtuje.

[AnnaDorota]

Fakt, fikus "ginseng" (nazwa jedynie handlowa, tak jak dla innych gatunków "ddrzewko pieniądzowe, drzewko szczęścia, milion dzwonków itd) to właśnie fikus retusa. Ale nie każdy Fikus retusa to bonsai! MOŻNA Z NIEGO BONSAI ZROBIĆ, ale nie każdy kawałek krzaka wsadzony do doniczki to bonsai. Roślina zostaje bonsai nie tylko dlatego, ze ktoś ją posadził do plaskiej doniczki, trzeba ją jeszcze odpowiednio uformować. Bonsai robi się praktycznie z każdej rołśiny drzewiahstej czy krzewiastej, również np. z klonów i sosen - ale przecież nie każda sosna w donicy to bonsai...

PS. to , że na "zagranicznej stronie" ktoś przedstawia fikusa ukształtowanego jak twój i nazya go bonsai, eszcze nie znaczy, ze to prawda. Niesamowity badzew sprowadzony z Holandii, w donicach w kwiaty i dwoma orzonkami na krzyż - ma nawet etykietki z napisem bonsai... Ale bonsai to nie jest, niestety. To tylko chwyt handlowy.

Fakt, fikus "ginseng" (nazwa jedynie handlowa, tak jak dla innych gatunków "ddrzewko pieniądzowe, drzewko szczęścia, milion dzwonków itd) to właśnie fikus retusa. Ale nie każdy Fikus retusa to bonsai! MOŻNA Z NIEGO BONSAI ZROBIĆ, ale nie każdy kawałek krzaka wsadzony do doniczki to bonsai. Roślina zostaje bonsai nie tylko dlatego, ze ktoś ją posadził do plaskiej doniczki, trzeba ją jeszcze odpowiednio uformować. Bonsai robi się praktycznie z każdej rołśiny drzewiahstej czy krzewiastej, również np. z klonów i sosen - ale przecież nie każda sosna w donicy to bonsai...

PS. to , że na "zagranicznej stronie" ktoś przedstawia fikusa ukształtowanego jak twój i nazya go bonsai, eszcze nie znaczy, ze to prawda. Niesamowity badzew sprowadzony z Holandii, w donicach w kwiaty i dwoma orzonkami na krzyż - ma nawet etykietki z napisem bonsai... Ale bonsai to nie jest, niestety. To tylko chwyt handlowy.

[przyjaciółka]

No dobrze, to w taki razie co moge zrobic by to drzewko stalo sie bonsai ? Chcialabym o nie zadbac i dobrze pielegnowac. Moze moglabym wyprofilowac jakos ta galazke ktora wspina sie w gore (zdjecie wyzej) ? Bo szczerze mowiac to musze poczekac az wiecej mi tych listkow urosnie az zaczne je przycinac zeby sie zageszczaly.

No dobrze, to w taki razie co moge zrobic by to drzewko stalo sie bonsai ? Chcialabym o nie zadbac i dobrze pielegnowac. Moze moglabym wyprofilowac jakos ta galazke ktora wspina sie w gore (zdjecie wyzej) ? Bo szczerze mowiac to musze poczekac az wiecej mi tych listkow urosnie az zaczne je przycinac zeby sie zageszczaly.

[AnnaDorota]

Jak już pisałam w pierwszym poście - trzeba mu dać porosnąć. O ładnym wyglądzie bonsai decyduje malowniczość pnia, ulożenie gałązek - nma to wyglądać jak STARE drzewo. A do tego gałązki musza porządnie zdrewnieć, nabrać masy, musi też być ich więcej - aby było co ciąć

Jak już pisałam w pierwszym poście - trzeba mu dać porosnąć. O ładnym wyglądzie bonsai decyduje malowniczość pnia, ulożenie gałązek - nma to wyglądać jak STARE drzewo. A do tego gałązki musza porządnie zdrewnieć, nabrać masy, musi też być ich więcej - aby było co ciąć

[przyjaciółka]

No to w takim razie czekam aż urośnie. Tak sobie myśle, że nie chcę sie tu spierac czy to bonsai czy nie bonsai Zostal mi "przydzielony" wiec zadbam o niego tak jak sie da... Mam tylko jeszcze jedno pytanie. Czy te galazki a zwlaszcza jedna najdluzsza, czy ona zrobi sie taka grubsza jak konar czy zostanie cieniutka galazka ? Naprawde nie wiem co z tego drzewka moze byc..nie wiem czy ten pien sie rozrosnie ? czy bedzie rosł w szerz czy wzdłuż... jesli mozna to niech mi ktos odpowie.

No to w takim razie czekam aż urośnie. Tak sobie myśle, że nie chcę sie tu spierac czy to bonsai czy nie bonsai Zostal mi "przydzielony" wiec zadbam o niego tak jak sie da... Mam tylko jeszcze jedno pytanie. Czy te galazki a zwlaszcza jedna najdluzsza, czy ona zrobi sie taka grubsza jak konar czy zostanie cieniutka galazka ? Naprawde nie wiem co z tego drzewka moze byc..nie wiem czy ten pien sie rozrosnie ? czy bedzie rosł w szerz czy wzdłuż... jesli mozna to niech mi ktos odpowie.

[wally]

odpusc sobie ta nierowna walke, kup za kilkadziesiat zl wiaza, np od Jacka Grzelaka i bedziesz miala fajne drzewko. Ten fikus potraktuj jako roslinke doniczkowa.

odpusc sobie ta nierowna walke, kup za kilkadziesiat zl wiaza, np od Jacka Grzelaka i bedziesz miala fajne drzewko. Ten fikus potraktuj jako roslinke doniczkowa.