Forum Przyjaciół Bonsai

[szef]

Ten wątek służy wyłącznie to zamieszczania dzieł biorących udział w konkursie. Zasady opisane zostały w innym wątku tego działu.

[Łukasz Czarnecki]

Inspirowany piosenką Czesława Niemena- Sen o Warszawie

Mam takie drzewko jak ty
szajs-doniczkę a w nim
Najpiękniejszy mój wiąz
najpiekniejszy gdyż...
Kupiłem go w małej kwiaciarni

Kiedyś zrobię z niego
okaza wystawowego
I wszystkich was zamuruje
jak ja sie drzewkami zajmuje
Lecz jak to na tym forum bywa
NIE WIEM JAK ME DRZEWKO SIE NAZYWA!!

Takie byle co ale niech sobie będzie na początek dla rozkręcenia tematu

[lasek]

W lesie zielonym, wcześniutką wiosną,
gdzie drzewa zielone poprostu rosną,
błądziłem sobie zwyczajnie ścieżką,
tą którą przechadzał się kiedyś król Mieszko.
Myśląc o niczym i dłubiąc w zębie,
kostkę skręciłem na fajnym dębie.
Spojrzałem tylko by orzec z radością,
Bonsai to będzie z całą pewnością.
Szukając faceta co rządzi drzewami,
drogę swą długą znaczyłem dropsami.
Gdy moje oczy ujżały chatkę,
usta ochote miały na herbatke,
doszedłem więc szybko i pukać zaczynam,
aż tu zza rogu z wiatrówką dziewczyna...
celując mi bronią prościutko w czoło
jakąś piosenkę nuciła wesołą.
Ojca wezwała, ten przybiegł od razu
i pyta czy jestem krystyna od gazu.
A ja mu na to, że drzewo w gęstwinie
marnieje, brzydnie, więdnie i ginie.
Pytanie zadałem czy biorąc dąb do domu,
nie sprowadzę na niego lub siebie z gminy gromu.
Odpowiedź jest prosta: to jest jego własność
nic tylko wypada w dłonie swoje klasnąć.
Córeczka oczko mruży, bieże rydel duży,
towarzyszką mi będzie z powrotem w podróży.
Juz dęba widzimy oczy mi się świecą,
a pięknej anielci łezki z oczu lecą...
Płacze bo drzewko chce zabrać i męczyć
mówie jej nie płacz bo się wnet zadręczysz.
W pięknej ciemnej misie i wspaniałej akadamie,
będzie dąbkowi jak na dworze damie.
A ta jakby żywiej ten rydel złapała
i do kopania bez słowa się zabrała.
Godzina minęła Anielcia się przejęła
i woła, że korzeń ostatni przecięłą.
Dąbek już bezpieczny owinięty szmatkami,
gotowy do drogi miedzy drzewami.
Już biegnę do domu z dąbkiem na rękach
ach jaka to była przeogromna męka...
Lecz gdy tylko w ziemię drzewko wsadziłem
widokiem przepięknym się zachwyciłem.
Teraz sobie siedzę przed dąbkiem na trawie,
widząc go w myślach na jakiejsc wystawie.
Niby yamadori w tym wierszu wiedzie prym...
a trzeba jeszcze pozdrowić mod team.
kończę te moje żałosne wiersze głupie
ide się powiesić za ręce na słupie...
za karę, że was męczę tymi bzdurami...
kolegów z forum zwanych bonsaistami!!!!!!!


mam nadzieję, że się podoba:) pozdrawiam

W lesie zielonym, wcześniutką wiosną,
gdzie drzewa zielone poprostu rosną,
błądziłem sobie zwyczajnie ścieżką,
tą którą przechadzał się kiedyś król Mieszko.
Myśląc o niczym i dłubiąc w zębie,
kostkę skręciłem na fajnym dębie.
Spojrzałem tylko by orzec z radością,
Bonsai to będzie z całą pewnością.
Szukając faceta co rządzi drzewami,
drogę swą długą znaczyłem dropsami.
Gdy moje oczy ujżały chatkę,
usta ochote miały na herbatke,
doszedłem więc szybko i pukać zaczynam,
aż tu zza rogu z wiatrówką dziewczyna...
celując mi bronią prościutko w czoło
jakąś piosenkę nuciła wesołą.
Ojca wezwała, ten przybiegł od razu
i pyta czy jestem krystyna od gazu.
A ja mu na to, że drzewo w gęstwinie
marnieje, brzydnie, więdnie i ginie.
Pytanie zadałem czy biorąc dąb do domu,
nie sprowadzę na niego lub siebie z gminy gromu.
Odpowiedź jest prosta: to jest jego własność
nic tylko wypada w dłonie swoje klasnąć.
Córeczka oczko mruży, bieże rydel duży,
towarzyszką mi będzie z powrotem w podróży.
Juz dęba widzimy oczy mi się świecą,
a pięknej anielci łezki z oczu lecą...
Płacze bo drzewko chce zabrać i męczyć
mówie jej nie płacz bo się wnet zadręczysz.
W pięknej ciemnej misie i wspaniałej akadamie,
będzie dąbkowi jak na dworze damie.
A ta jakby żywiej ten rydel złapała
i do kopania bez słowa się zabrała.
Godzina minęła Anielcia się przejęła
i woła, że korzeń ostatni przecięłą.
Dąbek już bezpieczny owinięty szmatkami,
gotowy do drogi miedzy drzewami.
Już biegnę do domu z dąbkiem na rękach
ach jaka to była przeogromna męka...
Lecz gdy tylko w ziemię drzewko wsadziłem
widokiem przepięknym się zachwyciłem.
Teraz sobie siedzę przed dąbkiem na trawie,
widząc go w myślach na jakiejsc wystawie.
Niby yamadori w tym wierszu wiedzie prym...
a trzeba jeszcze pozdrowić mod team.
kończę te moje żałosne wiersze głupie
ide się powiesić za ręce na słupie...
za karę, że was męczę tymi bzdurami...
kolegów z forum zwanych bonsaistami!!!!!!!


mam nadzieję, że się podoba:) pozdrawiam

[lasek]

oddaj swoją pracę szybko,
bonsai nie jest złotą rybką.
nie da przecież kalendarzy,
temu co o takim marzy
róbcie konkurencje wierszem,
pisać prace lepsze, lepsze, lepsze.
bonsai tematem niewyczerpalnym,
daje znaki językiem niewerbalnym.
oglądać więc drzewka, pisać, rymować
praca twa szybko musi być gotowa.
czekamy niecierpliwie bo czas ucieka
koniec konkursu niedługo nas czeka,
ide teraz podlać: wierzby lipy klony
nawet grabik na wpół ogolony:)
nie traćcie czasu drodzy przyjaciele
piszcie, piszcie,piszcie to będzie weselej...:)


pozdrawiam. może tak was jakoś zobliguję do pisania:):):)

oddaj swoją pracę szybko,
bonsai nie jest złotą rybką.
nie da przecież kalendarzy,
temu co o takim marzy
róbcie konkurencje wierszem,
pisać prace lepsze, lepsze, lepsze.
bonsai tematem niewyczerpalnym,
daje znaki językiem niewerbalnym.
oglądać więc drzewka, pisać, rymować
praca twa szybko musi być gotowa.
czekamy niecierpliwie bo czas ucieka
koniec konkursu niedługo nas czeka,
ide teraz podlać: wierzby lipy klony
nawet grabik na wpół ogolony:)
nie traćcie czasu drodzy przyjaciele
piszcie, piszcie,piszcie to będzie weselej...:)


pozdrawiam. może tak was jakoś zobliguję do pisania:):):)

[xalulax]

Przepraszam modów z góry,
Za te straszne bzdury.
Bo weny twórczej nie mam,
I wiersza dobrego tu nie dam.
Więc po co w ogóle coś pisać,
Lepiej pójdę nasiona na bonsai wysiać.
Sekwoja w doniczce jest trudna,
I robota przy niej żmudna.
Baobaby wieczne drzewa,
Więc hodować też je trzeba.
Moje lipki klonem zwane,
Robią wielkie zamieszanie.
Odchodząc od tematu,
Szacunek pragnę złożyć dużego formatu.
Dla kolegi Lasek,
Przy którego wierszach mam ubaw po pasek.
Wiem, że strasznie smęcę,
Ale chciałabym poczuć ten kalendarzyk w ręce.
By patrzeć na bonsai,
Przez noc i dzień cały.


Oto moje kilkudniowe wypociny.
Niestety nie przychodzi mi to tak szybko jak laskowi

Aha zapomniałam
To jeszcze "wiersz" mojej siostry:
bonsai jest piękna
bonsai jest duża
bonsai jest zawsze taka jak róża
bonsai się wespnie na twe serduszko ty moja puszko

Ona ma normalnie talent

Przepraszam modów z góry,
Za te straszne bzdury.
Bo weny twórczej nie mam,
I wiersza dobrego tu nie dam.
Więc po co w ogóle coś pisać,
Lepiej pójdę nasiona na bonsai wysiać.
Sekwoja w doniczce jest trudna,
I robota przy niej żmudna.
Baobaby wieczne drzewa,
Więc hodować też je trzeba.
Moje lipki klonem zwane,
Robią wielkie zamieszanie.
Odchodząc od tematu,
Szacunek pragnę złożyć dużego formatu.
Dla kolegi Lasek,
Przy którego wierszach mam ubaw po pasek.
Wiem, że strasznie smęcę,
Ale chciałabym poczuć ten kalendarzyk w ręce.
By patrzeć na bonsai,
Przez noc i dzień cały.


Oto moje kilkudniowe wypociny.
Niestety nie przychodzi mi to tak szybko jak laskowi

Aha zapomniałam
To jeszcze "wiersz" mojej siostry:
bonsai jest piękna
bonsai jest duża
bonsai jest zawsze taka jak róża
bonsai się wespnie na twe serduszko ty moja puszko

Ona ma normalnie talent

[lasek]

coraz śmielej się zaczyna,
niczym na doniczki glina.
piszcie bracia piszcie wiersze!!!!!!!
Kto tu zajmie miejsce pierwsze?
kalendarz bonsai to luxus
ide podlać moje drzewko...buxus...
piszcie koledzy piszcie swoje rymy,
a kto wygra niedługo zobaczymy:)


niekoniecznie jest to praca konkursowa a raczej jest to forma rozruszania tematu wiec moderatorzy jak coś to zostawcie z jeden dzień i skasujcie jeśli uznacie ze nie jest to odpowiednie do tematu. pozdrawiam:)

coraz śmielej się zaczyna,
niczym na doniczki glina.
piszcie bracia piszcie wiersze!!!!!!!
Kto tu zajmie miejsce pierwsze?
kalendarz bonsai to luxus
ide podlać moje drzewko...buxus...
piszcie koledzy piszcie swoje rymy,
a kto wygra niedługo zobaczymy:)


niekoniecznie jest to praca konkursowa a raczej jest to forma rozruszania tematu wiec moderatorzy jak coś to zostawcie z jeden dzień i skasujcie jeśli uznacie ze nie jest to odpowiednie do tematu. pozdrawiam:)

[xalulax]

Nie kasujcie, nie kasujcie,
I zabawy nam nie psujcie.
Bo rymować my lubimy,
Na fajne nagrody sępimy.
Zapraszamy więcej osób,
To jest na konkursik sposób.
Więcej ludu, dużo tłumu,
Zróbmy na tym forum szumu.
Zostawcie Bonsai niech w siłę rosną,
A Wy twórzcie poezję nowoczesną.

Nie kasujcie, nie kasujcie,
I zabawy nam nie psujcie.
Bo rymować my lubimy,
Na fajne nagrody sępimy.
Zapraszamy więcej osób,
To jest na konkursik sposób.
Więcej ludu, dużo tłumu,
Zróbmy na tym forum szumu.
Zostawcie Bonsai niech w siłę rosną,
A Wy twórzcie poezję nowoczesną.

[Kanik]

Więc zaczynam swoje dzieło
od spraw bardzo prostych
takich jak przybycie wiosny
Więc trzy wersy już stworzone
pora brać się za robotę...
Dziś przesadzam swoje drzewka
Najpierw klona, potem reszta.
Mój jałowiec się przesusza,
lecz w nim tkwi silna dusza,
więc spokojnie to przeżyje,
bo wierze że ono nie zginie.
Prostych moich wersów kilka
lecz minęła przy tym chwilka
bym nie spaścić swojej szansy
na zdobycie moich marzeń,
lecz to jeszcze się okaże.
Na sam koniec powiem tylko
że mod-team ma ode mnie piwko.



Oj się namęczyłem. Mój debiut jeżeli chodzi o wiersze

Więc zaczynam swoje dzieło
od spraw bardzo prostych
takich jak przybycie wiosny
Więc trzy wersy już stworzone
pora brać się za robotę...
Dziś przesadzam swoje drzewka
Najpierw klona, potem reszta.
Mój jałowiec się przesusza,
lecz w nim tkwi silna dusza,
więc spokojnie to przeżyje,
bo wierze że ono nie zginie.
Prostych moich wersów kilka
lecz minęła przy tym chwilka
bym nie spaścić swojej szansy
na zdobycie moich marzeń,
lecz to jeszcze się okaże.
Na sam koniec powiem tylko
że mod-team ma ode mnie piwko.



Oj się namęczyłem. Mój debiut jeżeli chodzi o wiersze

[Kanik]

Więc zaczynam swoje smęty
tym żem nie jest ja walnięty,
tylko walczę tutaj schludnie
bom chce wygrać koledzy-durnie
Co do drzewek nie ma co
są drogie że hoho,
jeśli chcesz by w twym pokoju stało
kupuj szybko, nie za mało.
I pamiętaj gdy podlewasz
sprawdzaj zawsze jego ziemie
gdyż Twe drzewko
może stać się tylko echem
Uschnie szybko lub przegnije
bo to nie są jakieś tam badyle.
Musisz dbać, pielęgnować
bo jak nie to z drzewkiem skonasz.
To już koniec tych lamentów
jakiś bzdetów, detergentów.
Kalendarza nie wygracie
nawet Lasek czy xalulax
bo wiadomo że Kanika wiersze są LUX

Nom coś żeby było więcej tych wierszyków

Więc zaczynam swoje smęty
tym żem nie jest ja walnięty,
tylko walczę tutaj schludnie
bom chce wygrać koledzy-durnie
Co do drzewek nie ma co
są drogie że hoho,
jeśli chcesz by w twym pokoju stało
kupuj szybko, nie za mało.
I pamiętaj gdy podlewasz
sprawdzaj zawsze jego ziemie
gdyż Twe drzewko
może stać się tylko echem
Uschnie szybko lub przegnije
bo to nie są jakieś tam badyle.
Musisz dbać, pielęgnować
bo jak nie to z drzewkiem skonasz.
To już koniec tych lamentów
jakiś bzdetów, detergentów.
Kalendarza nie wygracie
nawet Lasek czy xalulax
bo wiadomo że Kanika wiersze są LUX

Nom coś żeby było więcej tych wierszyków

[Kanik]

Idę sobie wcześniutką wiosną
bo słyszałem że grzyby w lesie rosną
Idę sobie idę
i nikogo się nie wstydzę
szukam grzyba tu i
szukam grzyba tam
aż się potykam
boli głowa boli ręka
ależ to była udręka
Patrze się w tył
mój ślad się zmył
Patrze jeszcze raz
a tam jakiś szałas
Wchodzę po cichutku
by moje marzenia doszły do skutku
rozglądam się spokojnie a tam
dąb-bonsai se rośnie.
Jest w doniczce ceramicznej
w takiej o jakiej zawsze śniłem
Myślę sobie wezmę szybko
i ucieknę inną ścieżka
Ale patrze jest też wiąz
jak je wezmę,
saniami nie zajadę
autem nie podjadę,
biorę oba do rąk własnych
i już zwiewam chodnikiem ciasnym,
znów potykam się o konar
ależ boli ręka, noga
to już była przestroga,
wstaję wolno nie gwałtownie
by nie zgubić moich łowów
Wstaję szybko się podnoszę
aż tu nagle budzik...
Ja zdziwiony, mama krzyczy
WSTAWAJ CZAS DO SZKOŁY...
Tak się kończy ta opowieść,
to nie były realia
to był tylko sen.

Pisze z nudów, mam nadzieje że Was tak nie załamie moimi "wierszami"

Idę sobie wcześniutką wiosną
bo słyszałem że grzyby w lesie rosną
Idę sobie idę
i nikogo się nie wstydzę
szukam grzyba tu i
szukam grzyba tam
aż się potykam
boli głowa boli ręka
ależ to była udręka
Patrze się w tył
mój ślad się zmył
Patrze jeszcze raz
a tam jakiś szałas
Wchodzę po cichutku
by moje marzenia doszły do skutku
rozglądam się spokojnie a tam
dąb-bonsai se rośnie.
Jest w doniczce ceramicznej
w takiej o jakiej zawsze śniłem
Myślę sobie wezmę szybko
i ucieknę inną ścieżka
Ale patrze jest też wiąz
jak je wezmę,
saniami nie zajadę
autem nie podjadę,
biorę oba do rąk własnych
i już zwiewam chodnikiem ciasnym,
znów potykam się o konar
ależ boli ręka, noga
to już była przestroga,
wstaję wolno nie gwałtownie
by nie zgubić moich łowów
Wstaję szybko się podnoszę
aż tu nagle budzik...
Ja zdziwiony, mama krzyczy
WSTAWAJ CZAS DO SZKOŁY...
Tak się kończy ta opowieść,
to nie były realia
to był tylko sen.

Pisze z nudów, mam nadzieje że Was tak nie załamie moimi "wierszami"

[xalulax]

Zawsze wielkie plany miałam,
Codziennie w chmury odlatywałam.
Marzyłam o czymś wielkim,
O czymś chyba nieziemskim.
Prawidłowy odruch, każdy o czymś śni,
Jesteśmy dzięki temu bardziej radośni...
Wpadłam raz na pomysł,
Żeby sprawdzić w necie reklamowy wymysł.
Na fajną stronę prędko natrafiłam,
I bonsai drzewka w pamięć sobie wryłam.
Szukałam gatunki roślinek różne,
Które by wytrzymały moje cięcia odważne.
I wtem mnie naszedł pomysł szalony,
Hodować baobab bo to olbrzym nieokreślony.
Szybko znalazłam sprzedaż nasionek,
I od tej pory czekałam u drzwi na dzwonek.
Po tylu dniach męk,
Usłyszałam samochodu brzęk.
Wyskoczyłam na dwór od razu,
Ah żeby to nie byli panowie od gazu.
Ku szczęściu niebywałemu,
Pobiegłam ku listonoszowi spodziewanemu.
Przesyłkę od razu dorwałam,
A ile radochy miałam.
Zbyt duże nasionka nie były,
A przecież marzenie mi spełniły.
Pragnęłam czegoś wielkiego,
I mam siewkę baobaba wspaniałego.
Ziarenko niepozorne,
A kwestie o nim sporne.
Zwykłe drzewo to jest- ludzie sądzą,
Ja uważam, że w ten sposób błądzą.
Według mnie baobab symbolizuje wytrwałość,
Kryje w sobie moc i wyniosłość.
Takimi myślami w sobie wytworzyłam,
baobabową manię- w końcu to zauważyłam.
Przechodzić mi zaczyna i
to by był wierszyka finał.
Zbyt dużo już napisałam,
Ale pozdrowić jeszcze chciałam.
Oczywiście modów cierpliwych,
Bez których nie miałabym bonsai żywych.

LOL Nie wiem jak to będzie brane pod uwagę, ale jakby co to ten wiersz jest konkursowy tamte wcześniejsze to takie jakby rozgrzewki

Zawsze wielkie plany miałam,
Codziennie w chmury odlatywałam.
Marzyłam o czymś wielkim,
O czymś chyba nieziemskim.
Prawidłowy odruch, każdy o czymś śni,
Jesteśmy dzięki temu bardziej radośni...
Wpadłam raz na pomysł,
Żeby sprawdzić w necie reklamowy wymysł.
Na fajną stronę prędko natrafiłam,
I bonsai drzewka w pamięć sobie wryłam.
Szukałam gatunki roślinek różne,
Które by wytrzymały moje cięcia odważne.
I wtem mnie naszedł pomysł szalony,
Hodować baobab bo to olbrzym nieokreślony.
Szybko znalazłam sprzedaż nasionek,
I od tej pory czekałam u drzwi na dzwonek.
Po tylu dniach męk,
Usłyszałam samochodu brzęk.
Wyskoczyłam na dwór od razu,
Ah żeby to nie byli panowie od gazu.
Ku szczęściu niebywałemu,
Pobiegłam ku listonoszowi spodziewanemu.
Przesyłkę od razu dorwałam,
A ile radochy miałam.
Zbyt duże nasionka nie były,
A przecież marzenie mi spełniły.
Pragnęłam czegoś wielkiego,
I mam siewkę baobaba wspaniałego.
Ziarenko niepozorne,
A kwestie o nim sporne.
Zwykłe drzewo to jest- ludzie sądzą,
Ja uważam, że w ten sposób błądzą.
Według mnie baobab symbolizuje wytrwałość,
Kryje w sobie moc i wyniosłość.
Takimi myślami w sobie wytworzyłam,
baobabową manię- w końcu to zauważyłam.
Przechodzić mi zaczyna i
to by był wierszyka finał.
Zbyt dużo już napisałam,
Ale pozdrowić jeszcze chciałam.
Oczywiście modów cierpliwych,
Bez których nie miałabym bonsai żywych.

LOL Nie wiem jak to będzie brane pod uwagę, ale jakby co to ten wiersz jest konkursowy tamte wcześniejsze to takie jakby rozgrzewki

[lasek]

bonsai fajna to zabawa
bonsai to jest świetna sprawa,
bo wycisza, relaksuje
i humoru nam nie psuje
kiedy Ci się parzy kawa.

bonsai skubiesz, pielęgnujesz
bonsai nieraz nadłamujesz
bonsai sprawa oczywista,
bonsai to robota czysta
z bonsai życia nie zrujnujesz.

wiersze piszę i rymuję
wiersze przeciw wam tu knuję
bo kalendarz z bonsai w tle
jest the best ja to wiem
plan na przyszłość właśnie snuję...

czy jałowiec, czy też lipa,
czy samotnie czy ekipa,
zawsze bonsai możesz kręcić,
byle by się nie zniechęcić,
możesz dostać też od vipa...

same fajne kometarze,
o bonsai fajniutkim marzę,
modów team pozdrawiam szczerze
w wasze głosy szczerze wierzę
głos wasz tu zwycięzcę wskarze....


jeśli ktoś wie na czym polegają limeryki od razu rozszyfruje moj wiersz. (limeryk to wiersz o wszystkim i o niczym) pozdrawiam. prawie zapomniałem w limeryku występuje rym AABBA czyli dwie pierwsze rymują sie z ostatnią. to tyle pozdrawiam:)

bonsai fajna to zabawa
bonsai to jest świetna sprawa,
bo wycisza, relaksuje
i humoru nam nie psuje
kiedy Ci się parzy kawa.

bonsai skubiesz, pielęgnujesz
bonsai nieraz nadłamujesz
bonsai sprawa oczywista,
bonsai to robota czysta
z bonsai życia nie zrujnujesz.

wiersze piszę i rymuję
wiersze przeciw wam tu knuję
bo kalendarz z bonsai w tle
jest the best ja to wiem
plan na przyszłość właśnie snuję...

czy jałowiec, czy też lipa,
czy samotnie czy ekipa,
zawsze bonsai możesz kręcić,
byle by się nie zniechęcić,
możesz dostać też od vipa...

same fajne kometarze,
o bonsai fajniutkim marzę,
modów team pozdrawiam szczerze
w wasze głosy szczerze wierzę
głos wasz tu zwycięzcę wskarze....


jeśli ktoś wie na czym polegają limeryki od razu rozszyfruje moj wiersz. (limeryk to wiersz o wszystkim i o niczym) pozdrawiam. prawie zapomniałem w limeryku występuje rym AABBA czyli dwie pierwsze rymują sie z ostatnią. to tyle pozdrawiam:)

[lasek]

miło mi:) dziekuje za głosy.

miło mi:) dziekuje za głosy.