|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Duży ficus retusa i opadające liście |
Autor |
Wiadomość |
olka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-13, 15:59 Duży ficus retusa i opadające liście
|
|
|
witam
dostalam prawdopodobnie ficus retusa w prezencie jakis miesiac temu. stoi na wysokim regale (mam kota i niestety on bardzo lubi kwiatki. niestety dla kwiatkow...), regal ma jakis 1,5 m, wiec na dobra sprawe to drzewko siega sufitu prawie... okno balkonowe w odleglosci ok 1,5m, brak firan i innych zaslaniaczy. drzewko jest duze, ma jakies 60 cm wysokosci i tyle srednicy korony. posadzone w plaskiej owalnej donicy o wys. 10 cm.
drzewko wyglada tak:
http://img132.imageshack..../img7616co8.jpg
prosze o potwierdzenie gatunku dla ulatwienia zdjecie pnia:
http://img211.imageshack..../img7615ji9.jpg
problem jest taki, ze od okolo dwoch tygodni masowo gubi liscie. zbieram ich przynajmniej 20 na dobe. wszystkie zielone, niektore z czerniejacymi ogonkami. wyglada to tak:
http://img20.imageshack.u.../img7613df4.jpg
oraz tak:
http://img147.imageshack..../img7614ey4.jpg
znalazlam tez 'nadgryzione' liscie jeszcze wiszace na drzewie. moze je dojrzycie (na pierwszym planie):
http://img208.imageshack..../img7617xy3.jpg
zadnych robaczkow nie znalazlam. znalazlam za to dwie male muszle po slimakach. i dzis delikatny bialy nalot na brzegach donicy. pytanie: szkodniki jakies (te brazowe ogonki mnie zastanawiaja) czy po prostu przelalam? (dopuszczam tez taka mozliwosc i jest ona wielce prawdopodobna)
prosze o pomoc - co zrobic z tym fantem? przestawiac? nie mam parapetow (mam za to kota...) przesadzac? przesuszac? jak? podlewac? nie podlewac?
gubie sie
aha, jestem poczatkujaca...
dzieki |
Ostatnio zmieniony przez szef 2013-03-06, 21:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Daniel J.
dawniej: yoker .pl
Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 14 Mar 2007 Skąd: sieradz
|
Wysłany: 2007-11-13, 16:11
|
|
|
cos wydaje mi sie ze masz slimaki polecam oprysk na slimaki i inne robaki . nalot na brzegach donicy moze byc nalot z wody .
wiem ze gdzies na forum byl taki problem poryszany tak wiec kieroje do wyszukiwarki |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-11-13, 19:33
|
|
|
Jestem niemal pewien że te nadgryzienia to kotek smakujący drzewko (widać niezbyt mu smakowało skoro jest tego tylko tyle ) nalot na brzegach doniczki to faktycznie od wody , czerniejące liście to przelanie , niedobór oświetlenia i oby nie przenawożenie (jeśli nie Ty to może kotek się tam załatwiać ) jeśli nie ma innego wyjścia to spraw sobie zestaw doświetlający i pozbądź się kota |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
olka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-13, 20:50
|
|
|
nie ma szans, zeby kot tam wszedl, specjalnie mamy tak skomponowane mieszkanie, zeby kot sie nie dostal do kwiatow.
ma "swoja" dracene, dla ktorej niestety nie starczylo miejsca w rezerwatach
wiec skoro to nie kot nadgryzl, to jednak slimaki?
drzewka nie nawoze (jeszcze), wiec to nie przenawozenie
jesli to przelanie, to co mam teraz robic? nie podlewac jakis czas? przesadzac do nowej ziemi?
ja poprosze o wskazowki jak dla gupich, co mam teraz z tym zrobic?
i skad sie bierze zestaw doswietlajacy?
i dziekuje za odpowiedzi |
|
|
|
|
Daniel J.
dawniej: yoker .pl
Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 14 Mar 2007 Skąd: sieradz
|
Wysłany: 2007-11-13, 21:10
|
|
|
a czy moglabys sprawdzic czy przy nasadzie lisci nic tam niem moze takie jakby woskowe kuleczki bo widzialem cos takiego na fikusach |
|
|
|
|
Bix [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-14, 06:20
|
|
|
Wydaje mi się, że w tym przypadku główną winę ponosi jednak przede wszystkim brak światła i wilgotnosci: ładny fikus o 60 cm wysokości na pewno był długo trzymany w szklarni, jeśli nie całe swoje życie (mogą o tym świadczyć chociażby te skorupki ślimaków). Teraz stoi prawie pod sufitem i to AŻ 1,50 m od okna! Jak wiemy, gorące powietrze idzie do góry, nie jest w żaden sposób nawilżane - to raz. Słońce w tym okresie (jeśli w ogłe jest) jest nisko nad horyzontem, fikus na tej wysokości po prostu nie ma szans dostać odpowiedniej ilości światła: nawet normalnie przy oknie rośliny stojące najwyżej dostają najmniej promieni słonecznych.
Co do zestawu naświetlającego: wystarczy normalna jarzeniówka lub energooszczędna żarówka, a najlepiej dwie, świecące Z BLISKA, 20-30 cm od rośliny. Żarówki te nie dają ciepła, nie ma więc niebezpieczeństwea spalenia liści. Ale takie doświetlanie musi trwać codziennie jakieś 11-12 godzin (świetnie się tu sprawdzają wyłaczniki czasowe za 6-10 PLN). |
|
|
|
|
olka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-14, 13:53
|
|
|
przy nasadzie lisci nic nie ma, obejrzalam dokladnie cale drzewo
ok, czyli zaczne doswietlac, bo nie mam mozliwosci przestawienia
pytanie teraz jeszcze o przelanie - bo rozumiem, ze przelalam? to co teraz? podlewac dalej mniejsza iloscia wody czy nie podlewac przez jakis czas? podlewalam codziennie lub co drugi dzien ok 200-300 ml. drzewko nie podlewane od czterech dni, a ziemia wciaz wilgotna.
i jak zraszac? jesli w ogole?
pozdrawiam
i dziekuje za wskazowki |
|
|
|
|
Ruckus
majster
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 11 Lip 2006 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2007-11-14, 18:36
|
|
|
ODPOWIEDŹ JEST PROSTA. Po co podlewamy roślinke?? Po to żeby miała wilgotną ziemie. Skoro ziemia jest jeszcze wilgotna to po co podlewasz codziennie ? Czekaj nawet tydzień jeżeli to konieczne ażeby wierzchnia warstwa ziemii przeschła i dopiero podlewaj. proponuje ci zacząć podlewać w następujący sposób. nalewasz wode do michy i wsadzasz donice tak żeby woda podsiąkała przez otwory w dnie. Po wyjęciu przechyl rośline (razem z doniczką )w którąś strone i potrzymaj tak chwile żeby nadmiar wody odpłynął. Radze ci postawić sobie jakiś stolik przy oknie lub coś w tym stylu i postawić na nim drzewko. Więcej światła naturalnego i mniej podlewania. i po problemie. AHA nie wpadajcie ludzie w panike jeśli spadnie wam 2-3 listki na tydzień. Zima dla indorów jest bardzo ciężkim okresem i bardzo ciężko wtedy zapewnić super warunki. |
|
|
|
|
Gwiazdka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-15, 10:39
|
|
|
Ruckus napisał/a: | AHA nie wpadajcie ludzie w panike jeśli spadnie wam 2-3 listki na tydzień. Zima dla indorów jest bardzo ciężkim okresem i bardzo ciężko wtedy zapewnić super warunki. |
a 2-3 listki na dzien...? |
|
|
|
|
olka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-20, 11:25
|
|
|
dziekuje za wszystkie uwagi i wskazowki
zaczelam doswietlac, do tego wstrzymalam sie z podlewaniem i zraszam co drugi dzien.
efekty chyba zaczynaja byc widoczne, co prawda liscie dalej leca, ale to juz sa pojedyncze egzemplarze, koniec z hurtowym opadaniem
czy moge juz powiedziec 'uffff'...? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|