Pozyskiwanie sosny. Podłoże i substancje wspomagające. |
Autor |
Wiadomość |
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-31, 21:54 Pozyskiwanie sosny. Podłoże i substancje wspomagające.
|
|
|
Czy sosna wykopana na bagnach potrzebuje podłoża kwaśnego? Czy można użyć standardowego podłoża do bonsai?
Czy wymagane jest zabranie części podłoża (bagiennego) do powyższego yamadori? |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-10-31, 22:27
|
|
|
Jeśli wykopałeś sosnę teraz , to już nie potrzebuje żadnego podłoża , nie zdąży się ukorzenić przed zimą , no masz jakieś 5% szans na jej przetrwanie , ale jedynie w przypadku powtórki zeszłorocznej zimy . Nie jest tu potrzebne ani kwaśne , ani bagienne podłoże , ale musi posiadać strzępki mikoryzy (grzyba bez którego sosna nie przetrwa ) poza tym co ważne w ukorzenianiu sosen , to to by podłoże było bardzo przepuszczalne. Sosny wolą lekko kwaśny odczyn gleby , jednak w ukorzenianiu nie jest to aż tak istotne , choć można dodać nieco torfu do żwiru (czyli do ukorzeniania sosen na dosypkę do bryły korzeniowej dodajemy niemal sam żwir ) |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Daniel J.
dawniej: yoker .pl
Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 14 Mar 2007 Skąd: sieradz
|
Wysłany: 2007-11-02, 13:30
|
|
|
mam taka prosbe pytanie zeby utwozyc takie kalendarium odnosnie pozyskiwanie roslin z natury tz. kiedy kopie sie sosne jalowce czy inne dzewka . wydaje mi sie ze takie cos by sie przydalo co wy na to . o ile czegos takiego niema na forum a ja poprostu nieznalazlem |
|
|
|
|
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-04, 22:29
|
|
|
witaj Jacku! miło mi poznać. oczywiście, że jej nie wykopałem (sosenki) czekam na wiosne chodziło mi tylko o zasięgnięcie informacji. nie kopałem jeszcze na bagnach, a jak wiadomo jest tam kwaśna gleba i nie byłem pewien, czy przesadzenie do standardowego podłoża nie spowoduje szoku. reszta jest mi znana, jeśli chodzi o przeruszczalność gleby. dzięki!
poza tym szykujesz jakieś wykopki na wiosne? ja znalazłem ciekawe yamadorki, głównie na bagnach ale polecam też wykroty. znalazłem tam ciekawego, wygiętego świerka.
czy w ogóle pozyskujesz yamadori?
pozdrowienie z Radomia! |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-11-04, 23:25
|
|
|
Tak , pozyskuję yamadori , interesują mnie głównie głównie modrzewie , sosny i jałowce , a z liściastych dęby , wiązy i głogi , choć nie gardzę i innymi ciekawymi okazami , ostatnio rozglądam się za ciekawymi starymi roślinami ogrodowymi |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-04, 23:36
|
|
|
To witam kolegę! mamy podobne zainteresowania jesli chodzi o drzewa rodzime. Podobają mi sie jeszcze świerki i jodły. Widziałem przed chwilą Twój wyczyn z dębem (robi wrażenie) choć osobiście jego forma wydała mi się przytłaczająca, ale wierzę, że z twoim doświadczeniem zrobisz z niego ciekawe bonsai. Ja tez wykopałem 2 dęby (mniejsze ale o ładnym pokroju). Czekam aż odżyją, co może mi zająć 2-3 lata. Zrobiłem to niestety zbyt szybko. Mam na wiosnę upatrzone kilka ciekawych okazów sosny, głogu i modrzewia. Oczywiście staram się mieć najpierw koncepcję drzewa zanim je wykopię.
Kopałeś coś w skałach?
Pozdrawiam
Kruk |
|
|
|
|
Qbik [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-05, 19:13
|
|
|
Jeśli mogę się wtrącić ?
Ja kopałem a właściwie to kopię już dwa lata i prawdopodobnie jeszcze ze dwa lata mi to zajmie. Jest to pozyskiwanie Yamadori całkowicie z innej beczki. Każde odkutą skałkę trzeba zastąpić podłożem sypkim, a następnie zabezpieczyć przed wymywaniem tego materiału przez wodę. Zrobiłem już trzy podejścia do tego "mojego" jałowca i wydaje mi się że jeszcze ze cztery zrobię. Mam nadzieję że moja praca nie pójdzie na marne. |
|
|
|
|
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-05, 21:40
|
|
|
ja dopiero mam zamiar rozpocząć taki manewry w skałkach wiosną. też mam na oku jałowca, a raczej kilka, chociaż będę się musiał zdecydować na jeden okaz - jeśli w ogóle da się go ruszyć. nie było by może tak żle, gdyby rósł po północnej stronie - tam przeważnie jest wilgotno. tan rośnie po zachodniej więc ma sporo słońca latem. ale i to by nie było aż takim zmartwieniem jakbym mieszkał na miejscu, bo mógłbym go podlewać. za dużo tego bym, był jest tak, że na wiosne zobacze co da się zrobić. jak kogoś to zainteresuje to zrobie fotoreporteż |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-11-05, 22:39
|
|
|
Osobiście nie kopałem w skałkach (zbyt daleko)jednak rozmawiałem z wieloma doświadczonymi bonsai-stami i wszyscy raczej robią to na raz za pomocą łomu i sekatora , czasem jedynie jeśli jest to możliwe pomagają sobie wodą i mrozem , jednak to rzadkość , wyszarpuje się dosłownie roślinę z wykrotu i obcina jedynie korzenie wrośnięte mocno w skały , owszem nie wszystkie rośliny da się w taki sposób pozyskać , ale te których się nie da po prostu się pozostawia , choćby były nie wiem jak fantazyjne . sposób Qbika jest bardzo dobry , jednak ma jedną bardzo wielką wadę , co jeśli ja , czy ktoś inny podejdzie tam za rok , lub dwa , a roślina mu się spodoba , zobaczy że system korzeniowy w jakiś sposób został naturalnie jakby przygotowany do wykopania i pozyska jałowca na raz |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Qbik [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-06, 08:57
|
|
|
No tak może do tego dojść że ktoś zapragnie tej rośliny równie mocno jak ja. Zdaje sobie z tego sprawę jednak myślę że skoro ktoś już włożył w to tyle pracy to jest to święte i się nie rósza bo można stracić rękę Wiem jestem naiwny bo jak ktoś ją zlokalizuje to ją wyszarpie i tyle. |
|
|
|
|
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-06, 22:18
|
|
|
a może wbij wielką tablicę ŁAPY PRECZ OD MOJEGO JAŁOWCA!!! |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-11-06, 22:37
|
|
|
Nie zupełnie , chodziło mi o to że ktoś może nie być początkowo świadomy ingerencji innej osoby , bo to okazuje się często dopiero po dokładniejszych oględzinach |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Kruk [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-06, 22:59
|
|
|
a słyszeliście o hormonach (witamina b) do korzeni? czytałem o czymś takim, pytałem w sklepach ale robili |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2007-11-06, 23:11
|
|
|
Nie stosuję żadnych ulepszaczy , oprócz zwykłego ukorzeniacza do sadzonkowania No i oczywiście pasty na rany , które zawierają jakiś hormon wzrostu |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Bix [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-08, 13:53
|
|
|
Witamina B to nie hormon. Ale wchodzi w skład środków dostępnych w dobrych sklepach ogrodniczych. Są to środki mające pomóc roślinie w kiepskim stanie albo po przesadzeniu, podoaje się je dolistnie tzn. opryskując roślinę. Witamina B w ogóle łagodzi "szok" spowodowany przesadzaniem.
Oczywiście nie pamiętam nazwy, ale są sprzedawane czasem w pojemnikach przymoninających płyn do mycia szyb (ze spryskiwaczem) - dość drogie. Wydaje mi się, że witamina B wchodzi też w skład nawozów dolistnych do róż i innych roślin wieloletnich, można to poznać po charakterystycznym zapachu. Faktycznie róże jakby dostały szału, po 2-krotnej dawce miały przepiękne liście i wielkie kwiaciory. W przyszłym sezonie planuję mały eksperymencik z tym nawozem na klonach i jabłonkach (tych przeznaczonych na bonsai). |
|
|
|
|
|