Forum Przyjaciół Bonsai

Szczerze mówiąc ceny nie są zbyt wysokie, ale i materiał ma przed sobą dłuuuugą drogę. Nie wiem szczerze mówiąc czy eukaliptus i mirt są trudne w uprawie bo nigdy ich nie miałem. Czasem w marketach można znaleźć ciekawe materiały do pracy.

Witaj.
Fajnie że zainteresowałeś się bonsai, ale zaczynanie od nasion to raczej kiepski pomysł. Pomijając że nasiona ktore kupujesz (np na allegro) bardzo często są stare i mają bardzo obniżoną zdolność kielkowania, to nawet jeśli wzejdą, potrzeba wieeeelu lat żeby roślina zaczęła choć przypominać bonsai. Oczywiście możesz próbować, ale podejrzewam że tylko się zniechęcisz.

Pierwsza roślina może faktycznie być magnolią, ale moja pierwsza myśl to fikus lirolistny... Moim zdaniem warto to sprawdzić bo liście dziwnie podobne, a w zimnym garażu nie przetrzyma...
http://www.google.pl/imgr...=28&tx=88&ty=61

Osobiście nie jestem przekonany czy karmona ma za mokro. Piszesz że często nie ma Cię cały tydzień, a poza tym:

Witaj.
Ad. 1
Lepiej wstrzymaj się do wiosny jeśli poza tym nic złego się nie dzieje - korzenie wychodzące otworami nie zabiją drzewka a wiosenne przesadzanie karmona zniesie o wiele lepiej.
Ad. 2
Zależy - jak będziesz przesadzał do tej samej doniczki to będziesz musiał przyciąć korzenie bo inaczej się nie zmieści. Jak przesadzisz do większej to nie ma potrzeby tego robić (przycinanie korzeni to zawsze duży szok dla rośliny).
Ad.3
Też zależy - jak chcesz żeby drzewko szybko podrosło to przesadź do większej. Natomiast jak nie zależy Ci na szybkim wzroście bo uważasz że drzewko wygląda dobrze to możesz przesadzić do doniczki podobnej wielkości.
pzdr

Dlaczego miałoby nic nie dać? Nawozy mineralne są częściej polecane bo są bezpieczniejsze, ale jeśli bedziesz stosował się do instrukcji producenta to i mineralnym nie powinieneś przenawozić. Tylko zaczekałbym na Twoim miejscu do wiosny z nawożeniem.

Też uważam że to grzyb. Spryskaj jak najszybciej jakimś fungicydem (i tak nie wiem czy pomoże, możliwe że już za późno) i dobrze byłoby odseparować go od innych roślin żeby się nie zaraziły. Napisz jeszcze jak podlewasz bo grzyby lubią wilgoć, może podłoże jest za mokre?
Na twoim miejscu spróbowałbym też wymienić podłoże na jak najbardziej przepuszczalne. Trochę to ryzykowne bo pora niezbyt odpowiednia i drzewko w słabej kondycji, ale korzenie też mogą być zaatakowane przez grzyba i bez wymiany podłoża może być ciężko go zwalczyć.
Piszesz jeszcze że stoi "przy" oknie wychodzącym na zachód - mam nadzieję że na parapecie, a nie np na półce metr od okna?

Co do korzeni to zależy - faktycznie te najdrobniejsze włośniki najczęściej są białe, ale nie zawsze.
Co do podlewania to dobrze że czytasz forum, ale zwracaj jeszcze uwagę kto dane posty pisze. Weź pod uwagę że idzie zima a więc drzewko ma mniejsze zapotrzebowanie na wodę a poza tym woda paruje z rośliny głównie przez liście. Skoro Twoja karmona nie ma liści to i straty wody są bardzo małe. Nie wiem jak przepuszczalne musialoby być podłoże żeby o tej porze roku trzeba bylo podlewać codziennie. Moje fikusy mają dużo liści i rosną w ziemi kwiatowej wymieszanej z drobnym żwirem prawie w stosunku 1:1 a i tak nie podlewam ich teraz częściej niż raz w tygodniu. Oczywiście jeśli drzewko stoi nad kaloryferem to podłoże szybciej będzie wysychało, itd. więc sam musisz wyczuć jak często podlewać.

Korzenie przycina się, ale tylko po to żeby przy przesadzaniu nie trzeba bylo za każdym razem sadzić drzewka do coraz większych doniczek. Ten zabieg zawsze jest szokiem dla rośliny i dlatego powinno się go przeprowadzać tylko jeśli drzewko jest w dobrej kondycji, a nigdy na chorym drzewku. Poza tym najlepiej robić to wiosną (tak jak przesadzanie) bo wtedy roślina ma najwięcej sił żeby się odbudować.
Nie rozumiem co miałeś na myśli pisząc że nie bylo białych korzeni?

Sam piszesz że stan drzewka pogorszył się zaraz po przeprowadzce - pewnie ma złe stanowisko. Idzie zima i nawet bezpośrednio na oknie nie ma wystarczająco dużo światła dla roślin, a co dopiero na stole w głębi pokoju. Co do wietrzenia, to sorry, ale albo wietrzenie, albo bonsai w dobrym stanie. Możesz też próbować na czas wietrzenia zestawiać drzewko z parapetu, ale nie wszystkie rosliny lubią takie ciągłe przestawianie.
Nie wiem jaki był stan podłoża przed przesadzaniem więc ciężko ocenić czy było ono konieczne, ale bardzo źle zrobiłeś przycinając korzenie - samo przesadzanie jest dla rośliny szokiem, nie mówiąc o przycinaniu korzeni.
Nie nawoź do wiosny, ustaw w jak najjaśniejszym miejscu i utrzymuj podłoże stale wilgotne ale uważaj żeby nie przelewać - to chyba wszystko co możesz teraz zrobić.

Co do samego formowania to nikt nie udzieli Ci sensownych rad przez internet.
Sam musisz wiedzieć czego chcesz i systematycznie do tego dążyć. Tyle tylko że jak nie jesteś pewny co chcesz uzyskać to się nie spiesz. Wyciąć zbędne gałązki zawsze zdążysz a jak wytniesz za dużo to może być trudno później to naprawić.
Mam tylko uwagę do samego łączenia pni - absolutnie nie rób tego drutem. Zanim pnie się zrosną, drut tak wrośnie że na baaaardzo długo pozostaną blizny. Najlepiej owiń rafią lub innym podobnym materiałem - wtedy pnie na całej długości będą równomiernie ściśnięte i żadne blizny nie powstaną i wszystko ładnie się zrośnie.

Po prostu masz twardą wodę,a to białe na liściach to osad z soli mineralnych. W zasadzie nie szkodzi,ale wygląda nieestetycznie. Jak woda postoi nawet kilka dni, nie zmieni się jej twardość. Do pewnego stopnia zmniejszysz ją gotując wodę.
Moim zdaniem najlepszą wodą do spryskiwania (nie do podlewania) jest woda destylowana. Jest prawie całkowicie pozbawiona soli mineralnych i zanieczyszczeń więc osad Ci nie grozi.

Jeśli gałązki są rzeczywiście suche to nie ma najmniejszego znaczenia kiedy je obetniesz.

Na 99% liście przemarzły. To nie był najlepszy pomysł żeby o tej porze roku zamawiać drzewko przez internet. Czy przeżyje? Trudno powiedzieć. Właściwie nic za bardzo nie możesz zrobić żeby mu pomóc. Zapewnij dużo światła,podlewaj w miarę potrzeby. Te przemarznięte liście prawdopodobnie opadną. A czy wyrosną nowe? Nie wiadomo - może gałązki też przemarzły.