To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Pozyskiwanie materiału na bonsai - czy to możliwe i czy się opłaca

Anonymous - 2008-11-09, 11:58
Temat postu: czy to możliwe i czy się opłaca
Więc dzisiaj na działce (w zasadzie miedzy :P ) rodziców zauważyłem głóg (chyba głóg - ma takie czerwone owocki, ewentualnie poprawcie mnie). W zasadzie mam lakoniczną wiedzę o kopaniu i tak dalej, ale czy taki duży materiał da się wykopać (kiedy) i czy coś z niego będzie. Fotka nie jest doskonała (roślinka ma 180 cm). Oto ona.
pawel18 - 2008-11-09, 12:22

tak szczerze to nie jest to taki duzy okaz . ma dosc cienki pien wiec bedziesz musial go dosc mocna skrocic . zeby pozyskac rosline trzeba posiadac odpowiednia wiedze na ten temat . nie jest to material pierwszych lotow ale skoro tak bardzo chcesz go pozyskac to dobrym terminem jest wiosna , prze pekaniem pakow .
Anonymous - 2008-11-09, 12:30

Jeśli już, to od wiosny zacznij go kształtować jak zwykłe drzewko. Podcinaj mu gałęzie itd. Zacznij też podkopywanie na kilka razy.

Co to da:

-głóg się zagęści
-będzie mu się rozrastał pień w normalnym tempie.

Powołując się na W. Kohlheppa mogę powiedzieć, że początkowo głóg praktycznie nie przyrasta w pniu na grubość. Autor zaleca, aby roślinę o wysokości 1,5-2 metrów i grubości palca "tuż przy gruncie" przyciąć i odczekać czas od jednego, do dwóch lat. Dopiero potem przesadzamy do bardzo dużej donicy i tam uprawiamy je przez około 3-4 lata, żeby się zagęściło i żeby zaczęło przypominać skarłowaciałe drzewko. Po tym okresie można myśleć o przesadzaniu do donic przejściowych dla bonsai.

Anonymous - 2008-11-09, 12:32

Dzięki za rady. I powiem, że aż tak bardzo mnie nie kręci ten materiał, ale czy da się coś z niego utworzyć ciekawego po odpowiednim czasie??
Ronin - 2008-11-09, 14:43

To chciałbym zobaczyć 2 metrowy głóg o grubości palca. No chyba, że pan Kohlhepp ma monstrualne dłonie. Kop na raz, nie ma sensu go podkopywać. Tylko pytanie czy jest sens go kopać. Dla mnie nie. Nic w nim nie ma, zwykły badyl z kilkoma gałęziami. Jeśli się już bardzo uparłeś to wczesną wiosną zetnij go z wysokości tuż za pierwszym od ziemi oczkiem i czekaj...kilka lat, usuwając zbędne gałęzie i pąki. Sądzę, że lepiej zrobisz jak go zostawisz w spokoju, chociaż zwierzęta będą miały z niego pożytek.
Anonymous - 2008-11-09, 14:49

Chyba jednak macie rację co do tego głogu - jednak go zostawię. Dzięki za wszystkie rady.
armin - 2008-11-11, 20:52

[quote="Sverting"]Powołując się na W. Kohlheppa ...quote]
Jeśli chodzi o powoływanie się na kogoś. Odpuście sobie Kohlheppa, Kawollka, Tomlinsona i innych piszących tylko dla komercji. Czy ktoś kiedyś słyszał o tych ludziach w okresie przed napisaniem przez nich swoich "dzieł"?

Ronin - 2008-11-11, 21:21

O Tomlinsonie były słuchy. Kohlhepp nie wiem czasem czy też nie miał już jakiejś renomy u siebie. Z tego co mi się wydaje to Kohlepp jest autorem wątku z pewną sosną na IBC-ten temat z sosną górską, którą facet ze zdjęć niesie w takim nosidle drewnianym. Niestety IBC nie działa od dłuższego czasu więc nie mogę dać linka,a sosnę z pewnością kojarzą Ci co przeglądają uważnie IBC, ponieważ była "dość" interesująca. Niemniej jednak muszę się zgodzić, że pozycje autorstwa tych panów są czysto komercyjne, choć ciekawe. Tomlinson to raczej album ze zdjęciami z garstką informacji, które oczywiście są cenne dla nowicjusza, ale dla kogoś bardziej wdrożonego nie stanowi większej wartości poza estetyczną. Jak już pisałem w Tomlinsonie jest błąd-"podręcznik" gatunków.
Anonymous - 2008-11-11, 22:19

Kohlhepp wydał mi się o tyle ciekawy, że pisze o gatunkach rodzimych w dokładny sposób. Opisuje składy mieszanek glebowych, potrzebny drenaż, cechy gatunku wpływające na wygląd bonsai itd.
Olon - 2008-11-12, 06:51

No, nie przesadzajmy z tymi książkami ani z tym że ich autorzy wzięli się nie wiadomo skąd. Taki H. Tomlinson to osoba która aktywnie brała udział w życiu bonsaistów nieco wcześniej niż większość z nas zaczeła się tym zajmować...

http://web.stonline.sk/bonsainitra/2000.htm

Myślę, że mocno zainteresowani powinni zamienić w tym temacie kilka słów z p. Włodkiem Pietraszko, który od wielu lat wyrabia sobie kontakty na całym Świecie i z niejedną z tych osób może się dobrze znać. Poza tym w kwestii p. W. Kawollka, dopowiem tylko, że napisał bardzo pozytywną rekomendację (tzn p. Włodek) dla tej książki i chyba nawet niektóre rozdziały powstawały przy udziale polskich bonsaistów (bodajże rozdział o doświetlaniu).

Inna rzecz, że książki już z samej swojej istoty nie są w stanie przekazywać bardzo wielu tajników dotyczących sztuki bonsai. To trzeba często "poczuć w rękach" :-)
Ważne jest włąśnie to że przekazują pewne podstawy, a dalej rolę te mają przejmować ćwiczenia praktyczne i warsztaty. Nie wymagajmy więc od książek zbyt wiele. :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group