To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Lecznica - Przygarnąłem umierające bonsai (karmona)

Anonymous - 2009-03-17, 22:32
Temat postu: Przygarnąłem umierające bonsai (karmona)
Hej, w mieszkaniu, które właśnie wynająłem znalazłem umierające bonsai. Nie wiem co to za gatunek, w ogóle nie znam się na roślinach ale postawiłem sobie za punkt honoru je uratować.

Drzewko ma mało listków i wszystkie są oklapnięte. Stało w jakiejś miseczce i wnioskuję, że poprzedni właściciel podlewał je od dołu ( wlewał wodę do tej miseczki ). Ziemia jest bardzo mokra. Na korze przy glebie był biało-zielony nalot podobny do pleśni. Niektóre gałązki były uschnięte i miały na sobie taki białawy meszek ( jakby młode mszyce ale to nie są mszyce ).

Nalot usunąłem, glebę oczyściłem z zeschniętych liści, obciąłem uschnięte gałązki ( nie wiem czy dobrze ). Kupiłem też nawóz do bonsai Pokon.

Poczytałem troszkę o pielęgnacji bonsai ale w przypadku reanimacji zasady są chyba troszkę inne. Powiedzcie co mam robić, żeby uratować biedaka? Gdzie powinien stać? na parapecie czuć lekkie zimno od okna, okno jest od zachodu. Jeśli postawię gdzieś w pokoju to na pewno nie znajde miejsca nasłonecznionego. Użyć tego nawozu? w jakiejś większej dawce niż zaleca instrukcja? co z podlewaniem ( może ono zostało po prostu przemoczone ? ).

W załączniku, jeśli uda mi się dodać - zdjęcie delikwenta.

szef - 2009-03-18, 17:00

Drzewko to karmona. Przyczyn takiego stanu może być wiele (przy przeprowadzce całkiem prawdopodobne jest zmarznięcie). Przesusz troszkę ziemię (nie zupełnie) zostaw roślinę na parapecie i nie używaj nawozu przez następne kilka tygodni. Być może odbije, kwestia tylko tego jak długo jest w takim stanie.
Anonymous - 2009-03-18, 19:03

hehe, drzewko się nie przeprowadzało. To ja się wprowadziłem do tego mieszkania a ono cały czas tu było. Więc raczej nie przemarzło.

A dlaczego właściwie nie używać nawozu? Tak intuicyjnie to chętnie bym je odżywił :) no i jak już je przesusze ( 2-3 dni wystrczą? ) to jak je podlewać?

grzesiq - 2009-03-18, 19:25

Podlewanie http://www.przyjacielebon...opic.php?t=1850
Nawozenie http://www.przyjacielebon...opic.php?t=1849

Anonymous - 2009-03-19, 15:21

Ja bym przesadziła, podcięła korzenie,zrobiła inspekcik z folii i czekała co dalej.Ten nalot na ziemi zielonkawy to porosty-nie szkodzą roślinie a pomagają utrzymywać wilgoć w glebie
szef - 2009-03-19, 17:48

Nie ruszaj korzeni, bo się pożegnasz z rośliną. Obetniesz ostatnie zdrowe korzonki włosowate (zakładam, że takie jeszcze są).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group