Pozyskiwanie materiału na bonsai - LEROY MERLIN. OBI, CASTORAMA
darkeuphoria - 2008-09-12, 20:36 Temat postu: LEROY MERLIN. OBI, CASTORAMA Jak przystało na osobę totalnie "napaloną" podjechałam dziś do leroy merlin zobaczyć czy coś w ogóle mają.
Było paręnaście drzewek, wiązy, ligustry, modrzewie, oczywiście fikusy też.
Jednak praktycznie wszystkie to obraz nędzy i rozpaczy
Żółte liście, kiepski kształt.. tylko jeden zwrócił moją uwagę, ale miał pozostałości zardzewiałego drutu.. do tego gałązka wrastała centralnie w oczy (no ale powiedzmy z tym można coś zrobić) a cena? 50zł...
Byłam tam z ciekawości po niedawnej wizycie u p. Marka, gdzie też kupiłam pieprzowca (wątek w dziale kształtowania drzewek).. po prostu nie ma najmniejszego porównania. Niebo a ziemia. Nigdy nie sądziłam, że różnice mogą być tak wielkie..
Czy to zawsze tak jest?
Czy w innych marketach są drzewka? Bo szczerze powiem, że zauważyłam.
Jacek Grzelak - 2008-09-12, 21:19
Te drzewka to wszystko jest to samo , różnica powstaje jedynie pod wpływem nieodpowiedniej pielęgnacji i chęci szybkiego zysku . Bo po cóż wkładać w nie jakąkolwiek pracę , skoro i tak znajdzie się ktoś napalony i je kupi , nie zwracając uwagi na cenę , aby taniej , bo po cóż przepłacać za zadbane i zdrowe drzewko , skoro można kupić na dziś za grosze krzaka w donicy i wmawiać znajomym że to bonsai , a że padnie za miesiąc , hmm trudno , kupie sobie nowe
darkeuphoria - 2008-09-12, 22:02
Pierwsze co zauważyłam to to, że wszystkie drzewka stały w wypełnionej wodą wielkiej "tacy".
Ziemia była tak mokra, że pod naciśnięciem palcem praktycznie "zbierała" się woda.
Nie wiem.. może jestem dziwna, ale to ja już wole zapłacić komuś za jego poświęcony czas i uwagę i kupić coś zadbanego, niż to co tam zobaczyłam
No chyba, że ktoś chce się sprawdzić na zasadzie "ciekawe, czy uda mi się ją odratować".
Może jak mają świeżą dostawę, to wygląda to inaczej.. tym razem "krzaki" to nawet pochlebne określenie
Anonymous - 2008-09-12, 22:17
WIesz, pod tym względem to bywa różnie. raz sązadbane, innym razem nie. TO jak z pomidorami w hipermarkecie.. kupisz swieże, albo te co były na samym dole kosza.
Najciekawsze jest za to, jak widzi się np. byle sosenkę, na wielkim kamieniu. Drzewko ledwo zipie, bo geniusze leją mu wodę na podstawkę, "bo to przecież zwykła roślinka", a cena, bagatela, 350 zł:P
Jeżeli nie ma się pieniędzy, to chyba lepiej, zamiast kupować półtrupa którego się nie potrafi odratować, kupić materiał ze szkółki i chadzać na warsztaty.
darkeuphoria - 2008-09-12, 22:29
No właśnie zastanowiło mnie, czemu nie robią przecen na te drzewka.
Na prawdę nie wyglądały już zachęcająco...
Szczególnie np. na te większe okazy, gdzie cena była jak mówisz - ponad 300 czy 400zł.
Za tydzień, dwa nie pozostanie im nic innego jak je wyrzucić.
A wiesz może, czy drzewka bywają się w innych "sieciowcach" niz leroy?
Anonymous - 2008-09-12, 23:33
Byłam w Leroy Merlin i też widziałam Niektóre drzewka wyglądały dobrze, a niektóre suche, łyse, ściśnięte... i rzeczywiście po 50zł. Ale nie wszystkie...
W Castoramie byłam jakiś czas temu i stało ok. 10 drzewek w kiepskim stanie, malutkie bardzo, po 20zł. Na drugi dzień jak poszłam nie było już żadnego. Pewnie zbiorowo wyrzucili i zakupili już nowe...
Drzewka są w modzie od pewnego czasu, wszyscy wciskają je na prezenty, więc skoro jest popyt to każdy chce zarobić, tylko kto im zapewni te odpowiednie warunki w hipermarkecie?
Jakby je przeceniali to może bym kupiła jakieś i spróbowała odratować, poważnie...
darkeuphoria - 2008-09-13, 00:07
Ciekawe gdzie je wyrzucają
Przecenione to i ja bym zabrała, żeby spróbować je odratować (no chociaż ten jeden).
Ale tak to szkoda wydawać choćby tych 50zł na roślinkę, która ewidentnie kona i nie wiadomo co z niej będzie
Nie mówiąc już o tym, że zdecydowanie wolałabym coś większego.. a ryzykować 200zł to głupota
Jutro muszę zrobić zakupy, to przejadę się z ciekawości do Castoramy i do drugiego Leroy.
Rob - 2008-09-13, 07:48
Z tego co zauważyłem u mnie, to w Leroy drzewka są w najlepszym stanie, choc do zadbanych, zdrowych drzewek im sporo brakuje. Natomiast prawie zawsze gdy jestem w Castoramie i patrze na drzewka to przerażenie mnie ogarnia, bo tam roślinki są już na pół martwe, nie mówiąc o powrastanych drutach i ogólnych walorach estetycznych
Anonymous - 2008-09-13, 10:47
W hipermarketach obsługa niestety nie bardzo się zna na doglądaniu bonsai czy też prawie bonsai. Jeśli ma się szczęście trafić na nową dostawę, to jest super, rośliny jeszcze w miarę żywe i jakieś nazwijmy to sadzonki da się wyszukać. Gorzej z samym wyszukiwaniem, ludzie wokoło sie patrzą jak na brakujące ogniwo, gdy np kilkadziesiąt minut przeglądam po kolei każdą roślinę, część odstawiam do decyzji a potem i tak nic nie kupuję (bo nie było ciekawych dajmy na to). Kiedyś to przez cały czas oglądania (w Biedronce akurat) miałam ochroniarza za plecami, może obsługa myślała, że coś wyniosę ...
Gorzej, że w kwiaciarniach jest podobnie, drzewka stoją wciśnięte gdzieś w kąt, bez światła, przelane albo zasuszone i na dodatek wycenione 3 x drożej niż marketowe, a jak się zapytać o obniżenie ceny bo właściwie innego chętnego nie trafią, to można zostać potraktowanym jak ...(tu wstawić dowolnie, zależy co i w jakim miejscu zrobi sprzedawca)... żenada Nawet mi się zdarzyło usłyszeć, że już wolą wyrzucić jak nie pójdzie, bo może jeszcze ktoś nie znajacy się "na bonzajach"kupi jak mu się wmówi, że to tak ma wyglądać...
Anonymous - 2008-09-13, 10:53
W czerwcu br. byłam w Obi z myślą o kupieniu wodnego bambusa. Pochodziłam trochę po sklepie i trafiłam na drzewka. Nie miałam wtedy o nich zielonego pojęcia (powiedzmy, że teraz mam jakieś bladziutkie), ale jak zobaczyłam te biedne roślinki, to mi się serce ścisnęło i stwierdziłam, że będę się bawić w ratowanie jednego wybranego, które moim zdaniem wyglądało najlepiej z tych wszystkich. Kupiłam ligustra chińskiego za 25 zł. Mam go teraz u siebie, jestem w nim zakochana, chucham i dmucham na Niego, ale bez przesady, bo wiem jak taka nadmierna troska się kończy...
W każdym razie, co chciałam powiedzieć, to to, że zrobiła się z tego tematu straszna masówka w marketach, a to nie dobrze, bo ilość zdecydowanie nie idzie w parze z jakością tych biednych roślinek.
Pozdrawiam.
darkeuphoria - 2008-09-13, 20:46
No to jestem po sklepowych wojażach.
Odwiedziłam dwa Obi - drzewek brak
•Leroy na Puławskiej (Piaseczno) - nie ma
•Leroy przy moście Grota - byłam w piątek i to tam były te pożółknięte zdychające nieszczęścia. Dziś już sobie darowałam
•Leroy w Arkadii - było trochę drzewek, ale raczej słaby wybór (dziś). O dziwo było parę doniczek i "uniwersalna ziemia do bonsai"
•Leroy na Jerozolimskich (na Pruszków) - był spory wybór drzewek, o dziwo nawet nie były całe zżółknięte. Natomiast były droższe niż w poprzednich. 69zł a nie 50zł.
Było też dużo doniczek, małych i wielkich. Wszystkie glazurowane.
Oczywiście nie wytrzymałam jeżdżenia cały dzień na sucho (robiłam inne zakupy, no ale co z tego jak nie TE ) i doszłam do wniosku, że jeśli coś mam kupić to tylko wiąz. Wystawiłam wszystkie jakie były (7szt) i jak napisała Sylwia też kręciłam się i wybierałam pół wieku
O dziwo spowodowałam nieco inna reakcję, bo ludzie zaczęli podchodzić i oglądać drzewka ktoś nawet wybrał jakąś marchewę i kupił
Rob - 2008-09-14, 18:31
Dzisiaj będąc w Castoramie, przeżyłem dość miłe zaskoczenie. Drzewka były nawet zadbane, spory wybór - oprócz standardowych "marchewek", ligustrów i wiązów były też azalie i podocarpusy, których nigdy wcześniej nie spotkałem. I to dość fajnie uformowane, zadbane, ba nawet miały ciekawe kamienie w donicach Tyle, że dość drogie bo prawie 90 zł za 20 cm drzewko.
Anonymous - 2008-12-14, 22:19
A dla odmiany w Obi w Katowicach mozna znalezc piekne drzewka.Oćzywiscie zalezy kiedy sie wejdzie.Czasem sa to bryły nie majace zadnego kształtu,a czasem praktycznie w pelni uformowane okazy.Jednak jak widze jak je czasem przesuszaja a potem za pol ceny sprzedaja doniczki po zasuszonych drzewkach to az zal sciska.Tak byc nie powinno.Ale tak to jest jak kwiaty podlewa sie z węża i nie na kazde ta ożywcza woda padnie...Wiem ze tak właśnie tam to podlewanie sie odbywa bo sama widzialam....
__Alien__ - 2009-01-17, 14:30
niestety w Radomiu jest straszna bieda z drzewkami. jedyne jaki spotkałem to w Obi. Najczęściej wyglądają jak kawałek patyka wsadzonego w ziemię. Tragedia, a cena to ok 30 zł za byle jakie drzewko. I 2 gatunki tylko do wyboru. Na szczęście jest jeden sklep który głównie się zajmuje Bonsai, można w nim dostać narzędzia, doniczki i w miarę fajne, już uformowane czasem wstępnie czasem już kompletnie drzewka. I drzewka się zaczynają od 70 zł chyba, ale w porównaniu do tych z marketu to niebo a ziemia, a cena podobna. Tyle dobrego. A i chyba kiedyś w Nomi były jakieś drzewka, ale gdyby nie doniczka, to bym nie poznał, że w ogóle to drzewko Bonsai ( w założeniu oczywiście ). Pozostaje się cieszyć, że w mieście z 250 tyś ludzi jest chociaż jeden sklep w którym przynajmniej trochę się znają na tej sztuce
Anonymous - 2009-01-17, 16:48
ja 2 dni temu znalazłem w castoramie wiąz drobnolistny i zapłaciłem 6 zetka fakt że stracił liście ale to w niczym nie przeszkadza ponieważ był wciśnięty pomiędzy większe krzaki a nad nim była 2 półka. więc drzewko jakby zimowało. oczywiście sprawdziłem sobie co i jak i jest zdrowe nawet żaden patyczek nie uschnięty . czasem warto poszukać trochę. zakup się opłacał chociaż ze względu na samą doniczkę .
później pojechałem do Leroy i patrze sobie a tam stoja sobie karmonki taki po 70 cm na prawdę ładne okazy ale cena 679 zeta za sztukę bez liści i w procesie obumierania. więc pytam kobitę "po ile te krzaczki???" a kobita mówi mi że po 679 na to ja a te przywiędłe ?? ona mówi po 679 na to ja a te bez liści???? kobita mówi że też po 679 to ja nie wytrzymałem i pytanie "a te obumarłe to po ile są ?? i odpowiedz taka sama 679 i położyła mnie na łopatki. więc odwruciłem się i nara.
i ja sie pytam czemu oni tego nie przecenią ? przecież i tak nikt tego nie kupi
|
|
|