Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dąb pozyskany z natury - przyciąć liście i gałęzie?
Autor Wiadomość
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-17, 22:27   Dąb pozyskany z natury - przyciąć liście i gałęzie?

Ostatni moment na pozyskanie czegoś z natury, choć pewnie już nieco za późno?

Tak czy inaczej z legalnego źródła mam dąb.
Nie dało się wykopać go z korzeniami, bo było ich mało na boki a raczej pień był głęboko w ziemi.
Musiałem przyciąć korzeń, chyba nazywa się spiżowy (?) oraz ściąłem wierzchołek samego drzewa a miało jakieś 2 metry. Miejsce cięcia korzeni posypałem sypkim ukorzenkaczem typu B.
Ścięty pień był mocno omszony i było na nim trochę pleśni, więc naniosłem na niego pędzelkiem roztwór Topsinu. Wierzchołek pnia zabezpieczyłem maścią ogrodniczą. Niestety nie mogłem wybrać sobie drzewka z lepszym i nieomszonym pniem.
Mam pytania:
- czy powinienem usunąć liście, żeby lepiej zaczęły rozwijać się korzenie?
- może powinienem usunąć całe gałęzie od dołu?
- jakiej powinienem użyć ziemi - teraz jest mieszanka piasku, uniwersalnej ziemi ogrodniczej, niego ziemi do azalia, bo dąb woli kwaśne podłoże; czy możecie polecić mi jakiś niedrogi rodzaj ziemi tak z 15 kilo?
- jak w ogóle najlepiej traktować takie rośliny, żeby szybko i bez problemu zapuściły korzenie i zdążyły z tym do zimy?
- czy od razu zacząć nawożenie, a jeśli tak, to czym?

Oto cierpiący na OIOMie :( Lekarze, ratunku :)
https://drive.google.com/file/d/0B4YIZvqwNAkFOUFuRlhnMVR5WDg/view?usp=drivesd

...
Ostatnio zmieniony przez rafalb 2017-05-17, 23:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2017-05-18, 07:12   

Muszę brutalnie - nie rób nic, drzewko i tak nie przeżyje. Pomijam fakt, że to bardzo marny materiał na bonsai. Poszukaj na fejsie Wielkopolskiej Grupy Bonsai i postaraj się przyjść na jakieś spotkanie. Chętnie pomożemy. Opisywanie tutaj wszystkich błędów zajęłoby zbyt wiele miejsca i czasu.
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-18, 07:41   

Szkoda, że nie przeżyje :( Dobrze, że brutalnie piszesz bo tylko tak mogę nauczyć się czegokolwiek. Przynajmniej będę wiedzieć, żeby nie oczekiwać od drzewka za wiele. Tam gdzie rosło i tak skazane było na zagładę.

Nie miało to być super idealne drzewko pod bonsai i nie miałem mieć pięknego materiału, bo nie miałem wyboru. Miało to być doświadczenie i próba dbania o drzewo oraz zimowania. Miałem kupić piękny materiał na bonsai ale po co brać teraz coś, co np. nie uda się przechować przez zimę? Na początek muszę nauczyć się dbania o drzewka. Szkoda byłoby drzewka za kupę kasy, pięknego prebonsai, które może cieszyć teraz bardziej doświadczonego pasjonata.

Chętnie przyjdę na spotkanie ale teraz chyba się nie szykuje?
Ostatnio zmieniony przez rafalb 2017-05-18, 08:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-05-18, 09:17   

Dodać można jedynie, że dąb nie jest najlepszym materiałem na pozyskiwanie dla mało doświadczonej osoby. Kupiony materiał jest już w donicy więc połowa sukcesu jest osiągnięta :-)
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-18, 14:54   

Armin, Maciek, zapewne macie rację. Czyli nie mogę już nic zrobić? Błąd będzie kosztował mnie smutek z patrzenia, jak drzewo umiera? Moje dyletanctwo w temacie jest oczywiste i na drugi raz nie pozyskam dębu z natury :( Przykro mi, tym bardziej, że drzewa to żywe organizmy i zapewne niepotrzebnie i bez sensu naraziłem drzewo na cierpienie :(
 
 
Strong88 
Piotr Slowinski

Wiek: 43
Dołączył: 27 Kwi 2016
Skąd: Southampton UK
Wysłany: 2017-05-18, 17:22   

Wstaw go do pełnego cienia (ta by słońce bezpośrednio na niego nie świecilo). Doniczkę wsadź, na dwa tygodnie, do pojemnika z wodą tak by woda sięgała przynajmniej do 1/3 wysokości. Po dwóch tygodniach wyciągnąć i podlewać regularnie. Podobno pomaga, ale robi się to od razu po pobraniu z gruntu (w nie odpowiednim terminie), więc nie wiem czy nie zapono już. Oczywiście to nie zagwarantuje, że drzewko przeżyje. W UK tak robią z różnym skutkiem, ale zwiększa to szanse w przypadku dębów. Spróbowac nie zaszkodzi może za kilka tygodni odbije przy dozie szczęścia.
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-18, 21:44   

Strong - dzięki ogromne. Doniczka poszła do cienia; codziennie będę zraszać roślinę uważając na liście; ze względu na średnio przepuszczą ziemię nie wstawię do wody ale będę pilnować poziom wilgotności, by była bardzo wysoka ale żeby ziemia nie gniła. Oczywiście tu dam znać jak postępy lub ich brak.

[ Dodano: 2017-05-19, 17:55 ]
Dąb wylądował na kilka tygodni na północny ale cieniowany parapet w kuchni. Trzymajcie kciuki.

Foto dębu na parapecie
Ostatnio zmieniony przez rafalb 2017-05-19, 16:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mirek Drabent 


Pomógł: 16 razy
Wiek: 63
Dołączył: 02 Maj 2010
Skąd: Głogów
Wysłany: 2017-05-19, 21:14   

Parapet w kuchni - wewnątrz czy na zewnątrz?NIE zauważyłem linku do zdjęcia.Drzewa z naszej strefy klimatycznej trzymamy na zewnątrz!
_________________
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Mirek Drabent 2017-05-19, 21:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-19, 22:22   

Mirek Drabent napisał/a:
Parapet w kuchni - wewnątrz czy na zewnątrz?NIE zauważyłem linku do zdjęcia.Drzewa z naszej strefy klimatycznej trzymamy na zewnątrz!


Mirek - parapet jest od wewnątrz kuchni. Sądziłem, że na okres reanimacji lepiej mieć drzewko w mieszkaniu, żeby nie narażać go na różnice temperatur. Dodatkowo mam mieszkanie od północy, tak więc cienia na moich parapetach nie ma a i temperatura za dnia jest na nich wysoka. Sądzisz, że lepiej od razu dać dąb na zewnątrz? Mam jeszcze tzw. "żygownik" od strony zachodniej ale tam też na 1/3 dnia pada bezpośrednie słońce. Jedyny cień mam na działce, jednak: jest tam nieodpowiednia ziemia ale przede wszystkim rzadko tam bywam i nie mam jak drzewa podlewać. To bardzo duży błąd, że na czas reanimacji będzie w domu? Może po prostu skrócić okres wewnątrz do minimum, np. do tygodnia?

[ Dodano: 2017-05-21, 12:07 ]
Aktualizacjny filmik, jak wygląda dąb.. Może przeżyje. W każdym razie na krótkim filmie widać jego wielkość i potencjał od dołu bo przy wielu bocznych, dolnych odrastach, ma dość gruby pień.

Krótki, minutowy filmik poglądowy - dąb pozyskany z natury tydzień temu
Ostatnio zmieniony przez rafalb 2017-05-21, 12:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-05-22, 11:12   

Wyciągnąłeś kilka (obecnie Tobie się podobających) roślin z ziemi. Nie mając za bardzo wiedzy, jak i kiedy to zrobić. Może część da radę (mieć nadzieję że większa) ale:
dąb jak widać - odbił tylko z nasady i prawdopodobnie tylko ta część przeżyje. Niestety smutna prawda jest taka, że uczysz się na własnych błędach, marnując rośliny. Nie były to na szczęście jakieś zacne materiały, ale czy było warto? Odpowiedź mogę Ci udzielić od razu - nie.
Inna roślina - piszesz: 'Nie opisywałem wcześniej bo nie sądziłem, że przeżyje" Nie pochwalam osobiście takiego podejścia do sprawy. Jeśli nie możesz zapewnić roślinie po pozyskaniu odpowiedniego podłoża, miejsca i opieki to proszę - nie kop. Poczytaj jak wiele mamy na forum takich prób, które kończą się tragicznie dla roślin.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-24, 15:28   

MaciekMM - fajnie, że odpisujesz i starasz się radzić. Jednak Twoja rada, zresztą nie pierwsza taka, to: nie rób nic, zostaw, nie dasz rady, nie masz doświadczenia, wiedzy i warunków, etc. Jakkolwiek czasem cenię sobie takie rady, w szczególności zaangażowanie, bo niektórzy czasem nie odpowiadają wcale, to jestem zupełnie innego zdania niż Ty. Przepraszam Cię ale nie robienie *niczego*, z góry zakładając, że nie wyjdzie albo nie da się rady, jest najgorsze co można "zrobić". To w jaki sposób mam zdobywać praktykę, słuchając Twoich teorii (wiedzę masz zapewne ogromną) i bać się, że i tak mi nic nie wyjdzie bo MaciekMM to wie?
Maćku, ja raczej radzę początkującym we wszystkich dziedzinach, żeby próbowali do skutku a nie w przebiegach odpadali. Każdy błąd ma uczyć a ludzie najlepiej uczą się na błędach a nie autorytarnych poucxeniach.
Mimo wszystko naprawdę dziękuję za odpowiedź i jak cokolwiek uda mi się z drzewkami, może dam znać, żeby jednak zachęcić innych do ciekawej podróży w potencjalną pasję :)
Ostatnio zmieniony przez rafalb 2017-05-24, 15:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-05-25, 11:58   

Jedyny morał, jaki powinieneś wyciągnąć z mojej pisaniny powyżej to:
Poczytaj/popytaj i dopiero działaj - to jest moja teoria.
Maciek nie wie, gdyż jest tu jedynie adminem, a sam jest na początku drogi. Nie kopie jednak roślin, które mają niewielką szansę na przeżycie, bo chce spróbować.
Pisząc: "Niestety smutna prawda jest taka, że uczysz się na własnych błędach" chciałem zaoszczędzić Ci czasu i ewentualnego zawodu. Twoja wola i jeśli chcesz próbować to próbuj, tylko apeluję o rozwagę i wcześniejsze przygotowanie nie tylko sprzętowe, ale i merytoryczne.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
rafalb 

Dołączył: 02 Maj 2017
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-05-25, 21:45   

Dzięki MaciekMM - od czytania nt. i zdobywania wiedzy już mnie głowa bolała - wolałem przejść do działania ;) Zakładam ewentualne marne skutki błędów. Wcale nie jest powiedziane, że za rok będę jeszcze "bonsaiować" ale jeśli, i jeśli drzewko nie przeżyje, z szacunkiem powiem Ci - a nie mówiłeś ;) Pozdrawiam Cię serdecznie Maciek.
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-05-26, 09:51   

rafalb napisał/a:
od czytania nt. i zdobywania wiedzy już mnie głowa bolała

Od 5 lat czytam i widzę - jak mało jeszcze wiem.
Zakładać marne skutki to jedno a podejść do tematu odpowiednio przygotowanym to drugie. Jak wielu (dawno przed mani) stwierdziło na tak mało rokujące materiały szkoda po prostu czasu. Wiem, że kusi :mrgreen: i każdy krzywy krzaczor jest piękny, ale przy 2-gim, 3-cim oglądaniu już nie jest tak różowo.
rafalb napisał/a:
szacunkiem powiem Ci - a nie mówiłeś

Nigdy i nikomu nie życzę, aby mi tak napisał, nie o to chodzi, ale o poszanowanie natury proszę. Jedyne co za ten czas będziesz widział w tym materiale to strata czasu.
Generalizując, bardziej opłaca się zainwestować w lepszy materiał na początku.
rafalb, To co widzisz w moim podpisie pod każdym postem to żadna wycieczka osobista. Swój login widzi każdy, kto go czyta i to jest po prostu taki skrypt :-) wejdź na forum jako niezalogowany, znajdź dowolny mój post i w podpisie zobaczysz "pozdrawiam Cię gość".
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
krys358 


Wiek: 63
Dołączył: 15 Wrz 2013
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-05-31, 20:46   

przepraszam że się wtrącę w waszą rozmowę (gdyż sam jestem początkującym) ale lekko mnie wku... twoja ironia rafalb na odpowiedzi MaciekMM . Bonsai to sztuka, miłość i szacunek do natury .
A ty kolego co ...kopiesz nie wiedząc nawet co (temat z buczkiem) nie wiesz kiedy i jak. Trzymasz outdoory w domu, patrząc po fotkach w ziemi o nie przepuszczalnej mieszance (buczek do skrócenia 2/3). Zanim wykopiesz następne drzewiszcze obejdź je pięć razy w koło zrób foty wklej na forum poradź się czy warto a potem kiedy i jak, przygotuj podłoże, pojemnik i nie chodzi tu koniecznie o donice mile wskazane preparaty wspomagające (nie ukorzeniacze).MACIEK ci to radzi z miłości do natury. Osobiście ci radzę jedz na warsztaty do Sulęcina do Jacka Rostkowskiego, tam się dowiesz bardzo dużo, zobaczysz na żywo pozyskane materiały w świetnej kondycji. Życzę powodzenia w pięknej sztuce bonsai .
_________________
pozdrawiam Krzysztof
Ostatnio zmieniony przez krys358 2017-05-31, 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group