Fikus - odpadajace liście po przesadzeniu |
Autor |
Wiadomość |
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-03-24, 14:26 Fikus - odpadajace liście po przesadzeniu
|
|
|
Trochę sie zaniepokoiłem moim fikusem Benjamina. Czytałem troszke postów na forum i znalazłem istotne info na męczący mnie temat:
Ficus gubi liście najczęściej wtedy gdy:
- drastycznie zmniejszysz mu oświetlenie
- ustawisz go w miejscu narażonym czszególnie na chłodne przeciągi
- w pomieszczeniu panuje dość wysoka temperatura ( jak na czas zimowy ) a dodatkowo powietrze jest suche. Generalnie Ficus w tym czasie lubi temp. 18-22 C i wieczorne zraszanie rozpylaczem.
Jednak jako że jestem poczatkujacym fanem bonsai, chciałbym przedstawić co przeszło moje drzewko. Kupiłem drzewko rok temu i ma ono dosyc solidny i przysadzisty pień. drzewko pieknie sie rozwijalo latem przebywało na werandzie i swietnie sie tam czuło. Jednak od niedawna po przeczytaniu ksiązki Kena Normana. Zdecydowałem o przesadzeniu, podcięciu korzeni i przycieciu krzyżujacych sie gałęzi(teraz ma 30 cm wysokości). Wg mnie problem może być w tym że zrobiłem to wszystko na raz i to w srodku zimy.
Fikus miał dwa grube korzenie (0,5cm srednicy przy pniu) które odciłem, pozostawiłem schludna bryłe korzenia wielkosci pięsci (ok 1/4 z tego co było). Dno doniczki wysypałem żwirem a samo drzewko posadziłem w odkwaszonym torfie. No i kilka dni po tym częśc liści zaczeła opadać.
Zastanawiam sie czy nie przesadziłem z tymi zabiegami.
Chętnie wysłucham wszelkiej konstruktywnej krytyki.
A jeszcze bardzeij przyda mi sie rada co dalej robić z moim fikusem. |
Ostatnio zmieniony przez szef 2013-04-01, 14:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-03-27, 19:13 ???
|
|
|
Nikt nie odpisuje i zastanawiam się dlaczego. Sytuacja jest aż taka tragiczna?
To dziwne bo wszystkie liście opadły prócz jednego konaru. Także wszystkie gałązki przeze mnie przycięte schną na końcach prócz tego jednego. Czy to oznacza że wszystkie gałązki prócz tej jednej już się nie zregenerują? Uschną całkowicie czy tylko na końcach?
Pod korą pnia jest zielono więc chyba nie jest tak źle ale szkoda byłoby mi tych gałęzi. |
Ostatnio zmieniony przez SirDejw 2009-03-27, 19:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Rob
Grzegorz Matusiak
Pomógł: 30 razy Wiek: 38 Dołączył: 27 Kwi 2007 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2009-03-27, 20:41
|
|
|
Najprawdopodobniej przesadziłeś z przycinką korzeni. Kiedy przesadzałeś ? Termin był raczej odpowiedni, sam kilka dni temu przesadzałem swoje fikusy, przycinałem korzenie i góre. Usychające gałązki myśle, że mają szanse się odrodzić. Zapewnij roślince jak najlepsze warunki - ziemia zawsze wilgotna, ale uważaj też, żeby nie przelać, zwiększ wilgotność, w żadnym wypadku nie nawoź, unikaj przewiania. Możesz wykonać mini szklarenke, żeby dodatkowo podnieść wilgotność. Potem pozostaje czekać ... |
_________________ Grzegorz M.
http://bonsaibielsko.blogspot.com/ |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-03-27, 21:17
|
|
|
Bardzo możliwe bo przycinałem korzenie po raz pierwszy w życiu. Zrobiłem to w pierwszych dniach marca. Wzorowałem sie na opisie i zdjęciach z książki o której mówiłem. Dziennie wieczorem zraszam drzewko, co dwa dni podlewając, światła ma dostatek. Pomyślę o tej szklarence. Dziękuję za rady Rob, mam nadzieję, że to prawda z tym iz ficusy są nieśmiertelne |
Ostatnio zmieniony przez SirDejw 2009-03-28, 09:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
zelkova [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-29, 09:06
|
|
|
teraz musisz czekać i cały czas mu się przyglądać.Zraszaj często gołe gałązki podejrzewam że już niedługo puszczą nowe listki.Nie napisałeś jakiego koloru miały opadnięte liscie?a to jest ważne -poznanie procesów przebiegających w lisciu pozwala na zrozumienie mechanizmów życiowych rośliny. |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-03-29, 09:42
|
|
|
Liście miały taki sam kolor jak te które zostały, może nieco ciemniejsze, ale naprawdę odrobinę (po prostu widać było że uchodzi z nich zycie). Zdecydowanie nie zżółkły, ani nie zczerniały. nie było też zadnych plamek.
Wiekszość liści zrzucił mój kot który przechadzał się po parapecie. Wystarczyło trącić konar a ogonki liści odpadały od gałązek.
Zraszam nawet do 5 razy dziennie. Zastosowałem też szklarenkę. Wydaje mi się ze gałązki nie sa już tak pomarszczone, ale to pewnie dzięki wilgoci |
_________________ http://dawidmarkiewicz.blogspot.com/ |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2009-04-08, 09:14
|
|
|
Witam.
Bardzo dziekuję za pomoc, mój fikus kilka dni tumu zaczął wypuszczać młode paczki, z czego jestem bardzo zadowolony. Szklarenka i czeste zraszanie opłaciły się i drzewko bedzie żylo. Nie wiem co prawda czy wszystkie konary wypuszczą zielone listki, ale jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam. |
_________________ http://dawidmarkiewicz.blogspot.com/ |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2016-03-03, 11:38
|
|
|
Temat baaardzo stary ale, może fikuśny żyje i jest nadal w Twojej kolekcji? |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
SirDejw
Dawid Markiewicz
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2016-03-07, 11:44
|
|
|
Temat rzeczywiście stary, gdyż to już prawie 7 lat. Z radością informuję jednak, że Fikus żyje i chyba ma się całkiem dobrze. Jednak proszę nie oczekiwać zbyt wiele, bo jego wiek nie ma tu nic do rzeczy. Drzewko posiada nietypową genezę i wiele mankamentów, które starałem się naprawić lub usunąć. Nie mnie jednak mam do niego sentyment bo to moja pierwsza roślina. Pomimo tego, że to zwykły fikus, który nigdy w Polsce nie będzie miał odpowiednich warunków do wzrostu (no chyba że będzie doświetlany i trzymany w minisaunie , co dla mnie jest pewnego rodzaju wypaczeniem), to jestem mu winien ogromny szacunek bo roślina przetrwała moje pierwsze drutowania, nieudolne cięcia i przesadzania.
Czekam na wiosnę aby go przenieść na zewnątrz. Aktualnie już ruszył wiosenny przyrost, więc zacząłem nawożenie biogoldem oraz dolistnie. W kwietniu/maju planuję defoliację i ponowne ułożenie rośliny. Myślę że w tedy wrzucę jakieś zdjęcia na bloga i na forum, ale to już raczej nie w kategorii Lecznica. Pozdrawiam. |
_________________ http://dawidmarkiewicz.blogspot.com/ |
|
|
|
|
MaciekMM
Administrator
Pomógł: 38 razy Wiek: 51 Dołączył: 14 Kwi 2012 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2016-03-07, 15:25
|
|
|
No to czekamy z niecierpliwością. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak |
|
|
|
|
|