|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
małe jałowce |
Autor |
Wiadomość |
Muezzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-29, 19:03 małe jałowce
|
|
|
Mam na działce dwa umierające jałowce, rosną pod wielkimi dębami i są strasznie małe (ok.20 cm), a posadzone w tym samym czasie w słonecznym miejscu dochodzą już do dwóch metrów. Mój ojciec postanowił się ich pozbyć, czy jałowiec przesadzony do doniczki teraz ma jakieś szanse? Szkoda by było drzewek. |
|
|
|
|
gacek [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 19:29
|
|
|
O tej porze roku trochę już późno na przesadzanie. No i jałowce, które dłużej żyły w naturze mają problem ze zmianą środowiska.
Tak czy inaczej - jeśli jałowce mają iść i tak pod nóż, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować. Marna szansa, że się przyjmą, ale jakaś minimalna zawsze jest.
A co do tego, że są takie małe - prawdopodobnie bardziej przeszkadza im sąsiedztwo dębów niż brak światła Dęby zakwaszają glebę wokół siebie. |
|
|
|
|
Muezzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 19:55
|
|
|
Gdzieś na forum ktoś napisał, że pod koniec maja dobrze pozyskiwać jałowce. Myślisz, że naprawdę są takie marne szanse i powinnam negocjować przesadzanie jesienią? One są takie małe, czy jeżeli wyjmę je z dużym okładem ziemi szanse się sporo zwiększą? Nie chciałabym ich uśmiercić. A może nawozić je teraz troszkę czymś naturalnym, żeby je wzmocnić i uszczykiwać troszkę? |
Ostatnio zmieniony przez Muezzi 2009-05-30, 20:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gacek [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 23:15
|
|
|
Czy to są jałowce pospolite? Takie normalne, jakie w lesie rosną? Czy też jakieś ogrodowe, dekoracyjne?
Przyznam się bez bicia, że mam doświadczenie jedynie w rodzimych, leśnych odmianach. Pozyskiwałem jalowce jesienią z marnym skutkiem. Wszystko zależy od wielkości, wieku, rozległosci bryły korzeniowej, itp... Przykładowo, pozyskiwałem małe (ok 20 cm) jalowce z powodzeniem nawet w czerwcu, a zdarzaly się przypadki, że większe sztuki pozyskane w dobrym okresie nie przetrwaly. Ważne sa proporcje wielkości drzewka i bryły korzeniowej a także pare innych czynników.
tutaj dochodzimy do drugiego pytania - tak, im mniej bryły korzeniowej uszkodzisz tym większe szanse na przyjęcie. Staraj sie nie wyrywać drzewek, by nie uszkodzić korzeni włosowatych. |
|
|
|
|
Muezzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-30, 23:32
|
|
|
Dzięki za odpowiedzi, gacku ;)Wydaje mi się, że są to jałowce pospolite, tak wyglądają. Są małe, nie wiem jak ocenić ich bryłę korzeniową, wydaje mi się jednak, że z dużą bryłą wyglądałyby okazalej. Mam wrażenie, że one coraz bardziej marnieją - pewnie przez te dęby, jak pisałeś. No to mam dylemat - teraz czy jesienią. Te jałowce mają góra 20 cm. Z jakim okładem powinnam je wydobyć, żeby zminimalizować uszkodzenia?
(Swoją drogą, nie mogę się nadziwić niektórym początkującym, którzy piszą, że utną to, tamto, tu zadrutują, przesadzą. Ja to jednak bardzo martwię się o te drzewka.) |
Ostatnio zmieniony przez Muezzi 2009-05-30, 23:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gacek [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-31, 17:56
|
|
|
Ja bym kopał teraz, ale to tylko moja opinia a specem nie jestem To musi być Twoja decyzja.
Co do wielkości bryły korzeniowej - dla dużych drzew rozległość bryły korzeniowej może trzykrotnie przekraczać rozległość korony, ale dla małych drzewek to oczywiście nie jest reguła. Daje Ci jednak jakiś ogólny zarys jak duża bryła korzeniowa może być. Kopanie metr wkoło drzewka to oczywiście przesada, ale promień równy wysokości drzewka to już znośny zakres.
Pamiętaj, że w przypadku młodych drzewek zdarza się, że na przykład jeden gruby korzeń idzie dość daleko od samego drzewka. W takim przypadku ciężko wykopać i marne szanse na przyjęcie.
Będziesz je przesadzała do doniczek czy gdzieś do gruntu w inne miejsce?
Aha, jeszcze jedno mi się przypomniało. Jeśli faktycznie to ziemia jest problemem - a to dość prawdopodobne przy dębach - warto by było wymienić część ziemi. Robisz to tak, że po wykopaniu drzewka część bryły korzeniowej naturalnie się obsypie odsłaniając korzenie, a część, pod samym drzewkiem gdzie najwięcej korzeni jest, zostanie. To dobra proporcja (mniej więcej 1:1). Jeśli masz w tym miejscu w ogrodzie zbitą ziemię i nic się samoistnie nie obsypie, możesz sama spróbować obsypać odrobinę bryły, którą wykopiesz. Albo jeszcze lepiej - odmoczyć ją w wodzie, gdyż obsypywanie, strząsanie czy wyczesywanie ziemi z bryły uszkadza te najdrobniejsze, najbardziej potrzebne korzonki.
Masz rację pisząc o niektórych Ja sam zostawiam wszystkie drzewka, które mi obumarły jako takie przypomnienie o błędach. Całe szczęscie za wiele ich nie ma. |
|
|
|
|
Muezzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-05-31, 18:40
|
|
|
Zrobiłam to. Wykopałam jednego z promieniem około wysokości i na przecięciu bryły nie widziałam żadnych korzeni, tego długiego z dołu również nie było. Ziemia była zbita, więc wolałam jej nie wyczesywać, ale włożyłam jałowca do dużej donicy, większej niż ten promień i jeszcze ponad drugie tyle ziemi nowej weszło, na dół dałam keramzyt, zalałam deszczówką z dzisiejszej burzy i teraz dylemat - gdzie go postawić? Ponoć jałowce lubią słońce, ale ten jest przyzwyczajony do zacienienia cały dzień. Dzięki za rady |
|
|
|
|
seedkris
seedkris
Pomógł: 28 razy Wiek: 63 Dołączył: 01 Gru 2007 Skąd: Podlasie
|
Wysłany: 2009-05-31, 19:37
|
|
|
Zapodaj zdjęcia tych jałowców, łatwiej będzie ocenić i doradzić. Często mogą przetrwać wiele lat w niekorzystnych warunkach. Docelowe stanowisko to słonce lub półcień. Teraz po przesadzeniu lepiej ustawić w miejscu lekko ocienionym, przynajmniej na kilka tygodni. Częste zraszanie i żadkie podlewanie, tak aby ziemia w doniczce była umiarkowanie wilgotna. |
_________________ Pozdrawiam Krzysztof |
|
|
|
|
gacek [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-06-01, 10:34
|
|
|
Dokładnie. Jałowce w naturze rosną często w borach sosnowych - a zatem w półcieniu - ale i świetnie radzą sobie na pełnym słońcu. Lecz na początek, by nie przesuszać - cień.
Gdzieś czytałem - i w sumie zgadzałoby się to z moimi doświadczeniami i obserwacjami zarówno w mojej hodowli jak i w naturze - że jałowce nie lubią zbyt obfitego podlewania, przelewania itp... Może ktoś bardziej doświadczony to potwierdzić? |
|
|
|
|
Muezzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-06-01, 15:01
|
|
|
Właśnie - też bym chciała to wiedzieć. Podlewać go tak, by ziemia była stale wilgotna czy pozwolić jej minimalnie przeschnąć. I jak częste to zraszanie, mniej więcej? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|