Zimowanie wiąza drobnolistnego na balkonie |
Autor |
Wiadomość |
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2009-02-09, 00:09
|
|
|
wszystko zależy od tego czy mniej czy bardziej je zabezpieczyłeś , masz jakieś 50 % szans że przetrwają , wiązy nie lubia zmrozonej na kość bryły korzeniowej , temperatury tej zimy są , lub były nieco zbyt niskie na taki sposób zimowania |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-02-12, 21:30
|
|
|
Witam,
kontynuujac temat zimna, lisci i wybudzania. Zastnawia mnie to 50 proc. W ostatnia sobote bylo bardzo ladnie prawie 10 st. Wystawilem wiec bonsaie ze szklarni i zaczalem ja przesuszac. Niestety jakos mi sie dostala woda do srodka i jednego bonsaia dosc mocno podlalo. Wlasnie ten nie zrzucil listkow a obecnie sa one takie szare...jakby troche podwiedniete. Nie wiem czego to moze byc oznaka, ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Najwiekszy bonsai jest natomiast prawie bez lisci. Co prawda musialem mu troche pomoc je zrzucac. To co mnie jedynie zastanowilo to, ze one wygladaly jakby pousychaly. Same galazki sa natomiast dosc elstyczne wiec mam nadzieje, ze po prostu tak usypial. Jednak galazka jest natomiast podejrzana, ale ona juz przed zima nie miala lisci i jakby cos jej bylo. Wszystko okaze sie juz niebawem....bo jesli wybudzanie ma byc na przelomie lutego i marca to juz lada moment. Mysle jednak, ze poki jest snieg nie ma co o tym myslec...No i trzeba jeszcze troche poczytac o wybudzaniu...
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-05, 09:36
|
|
|
Witam,
wlasnie przejrzalem fora bonsai w poszukiwaniu odpowiedzi na dosc proste pytanie (moze i bardzo naiwne). Takie sa jednak czasem najgorsze. Mianowicie, za oknem powoli zaczyna pojawiac sie wiosne, w Lodzi juz jest w dzin nawet 10 st., troche slonca....Przelom lutego, marca za nami pora na wybudzanie. Ok, zatem proste pytanie....Czy moge przeniesc bonsaie ze szklarni z balkonu do mieszkania. Temperatura w mieszkaniu okolo 20 st. Zdaje sobie sprawe, ze o moze byc dla nich szok..., ale zastanaiam sie czy w ta strone, to po porstu nie przyspieszy tylko wegetacji. Zatem, coz robic, wniesc do mieszkania czy zostawiac na dworze, niech sie wybudzaja samoistnie? Z gory dziekuje za wskazowki.
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
bogdan 49
bogdan 49
Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lis 2008 Skąd: gostyn
|
Wysłany: 2009-03-05, 17:59 wiąz
|
|
|
na dzien wystawiaj go na parapet na zewnątrz . obserwój probnoze pogody jeżeli nie będzie mrozu to niech stoi przez noc na dworze. nie napisałeś czy ma liście czy na zime zrzucił. nadszedł już czas na wybudzenie liściaka po zimie . u mnie grab ma już bardzo ładne pąki. |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-05, 20:51
|
|
|
Dziekuje za wskazowke i uzupleniam, ze lisci brak. Natomiast moze jeszcze uscisle, ze mnie chodzilo o to, czy mozna przeniesc je z balkonu do mieszkania. Nie chce ich juz potem znowu wystawiac na zewnatrz. Jakby wszytko bylo ok, to pod koniec lata..., zeby znowu przygotowac do zimy. Czy tak mozna robic?
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2009-03-07, 20:42
|
|
|
Tak , tak można robić , choć na balkonie latem wiąz czuje się lepiej , niż w mieszkaniu , to możesz go już wnieść do mieszkania i do sierpnia może tam pozostać
|
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-08, 19:57
|
|
|
Dziekuje za odpowiedz....wiazy wniesione do mieszkania. Zobaczymy czy sie obudza. Nastepnie ciecia i mozliwy powrot na balkon jak juz sie zrobi naprawde cieplo:-)
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
slawekcavan [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-09, 20:46
|
|
|
ja też już przeniosłem moje do domku i zastanawiam sie za ile sie obudzą bo już tydzień stoją i pąków nie widać. jako że pierwszy raz udało mi się je skłonić do zimowego snu i nie zimowałem drzewek w stanie bezlistnym to zastanawie mnie ile to może potrwać? |
|
|
|
|
carol1
Pomógł: 5 razy Dołączył: 22 Wrz 2007 Skąd: Knurów
|
Wysłany: 2009-03-13, 08:36
|
|
|
Przenosicie te wiązy do domu, czy to konieczne? Może lepiej zostawić je jeszcze na balkonach, albo wstawić do pomieszczenia bez ogrzewania w którym temperatura nie spada poniżej 0 i jest stale niższa od 10? |
|
|
|
|
slawekcavan [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-13, 20:39
|
|
|
no ja się źle wyraziłem bo zimowałem je w domu i włączyłem delikatnie grzejnik i tak z czasem się nagrzewało w tym pomieszczeniu i jest teraz 15-18 stopni |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-26, 20:10
|
|
|
Witam,
nawiazujac do porzednich postow i do rozpoczetej tutaj histori zimowania...., ktora chyba nie konczy sie happy endem. Wiazy od prawie 3 tygodni stoja w domu i nie widac po nich zadnych oznak wybudzania sie. Natomiast w przyapdku najwieskzego galazki wygladaja wrecz na ususzone. Mozliwe wiec, ze nie przetrwaly jednak wieskzych mrozow, ktore byly tej zimy. Szklarnia, styropian, kora i argowloknina widac to za malo... Postanowialem jednak jeszcze zrobic jedna rzecz...mianowicie od weekendu, bo juz ma nie byc mrozow, ida znowu na balkon. Zoastawiam wiec je naturze, zobaczymy czy ona jest w stanie cos im pomoc...Oczywiscie, bede wdzieczny za kazde sugestie od Uzytkowanikow Forum. Z gory dziekuje.
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
Mnich
Mariusz
Pomógł: 5 razy Wiek: 45 Dołączył: 16 Paź 2008 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2009-03-26, 20:57
|
|
|
Ciężka sprawa, ja także zimowałem wiąza i brzózkę na balkonie i jest dobrze, oba drzewka sie budzą powoli ale zauwarzyłe że niektóre gałązki są uschnięte wiec może i u Ciebie jest podobnie. Wiec może jeszcze troszkę cierpliwości nie zaszkodzi. Powodzenia życzę!! |
_________________ Pozdrawiam Mnich! |
|
|
|
|
slawekcavan [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-27, 20:07
|
|
|
Radek powiem ci że już po twoich drzewkach. moje niestety też padły ale na szczęście nie wszystkie z 7 to mi 5 przeżyło i mają się bardzo dobrze a 2 niestety same pieńki zostały i włożyłem je pod folię mając nadzieję że coś może wypuści |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-03-30, 19:25
|
|
|
Dziekuje za slowa otuchy i sprowadzenie na ziemie:-) Widze, ze nie jest z nimi najlepiej...ale na razie stoja na balkonie...moze natura da rade. Na razie sie jeszcze nie poddaje. Pozdrawiam.r. |
|
|
|
|
Szilom [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-04-23, 12:39
|
|
|
Witam.
Moje dwa wiązy również przechodzą ciężki okres. Mimo, że na dworze od 3 tygodni codziennie po średnio 18 stopni to listków nie widać...
Dodam, że drzewka stały całą zimę na balkonie, odpowiednio, lecz prowizorycznie zabezpieczone.
Nie wiem czy drzewka po prostu już umarły, czy potrzebują więcej czasu? Gdy zeskrobie paznokciem kawałeczek kory to w środku są ciągle zielone...
Boję się, że powodem braku pączków może być fatalny brak słońca. Mam balkon w centrum Krakowa i na dodatek po takiej stronie, że promienie słoneczne bezpośrednio padają na nie tylko w godzinach wieczornych, gdy słońce zachodzi...
Więc nie wiem już co robić...
czekać? |
|
|
|
|
|