|
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)
|
Zimowanie wiąza drobnolistnego na balkonie |
Autor |
Wiadomość |
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-09-25, 20:43 Zimowanie wiąza drobnolistnego na balkonie
|
|
|
Witam,
niedawno (okolo 3 tyg. temu) udalo mi sie kupic okazyjnie w supermarkecie pieknego wiaza (dolaczam zdjecie, stan po zakupie). Jest duzy bo ma z doniczka 70 cm. Jest to moj 4 bonsai, niestety dwa przelalem i uschly. Robilem wszytko, zeby je uratowac...ale sie nie udalo. Czytajac wiadomosci na forach wiem, ze duzo ludzi zaczynajacych swoja przygode z bonsai poszukuje informacji czy wskazowek. Postanowilem, oczywiscie w miare mozliwosci i czasu, dzielic sie informacjami na temat mojej hodowli. Bede bardzo zobowiazany jesli Ktos z wiekszym doswiadczeniem zworci mi uwage, powiec ze cos robie nie tak, udzieli rady...whatever. Przejde zatem do rzeczy...Mimo, ze mieszkam w bloku nie chce rezygnowac z hodowli wiaza. Wiem, ze wiaz powienien zimowac i wlasnie przygotowuje go do tego. Do dzis wiaz stal w domu, gdzie byl zraszany codziennie, a podlewany co jakis czas. Bardziej na wyczucie, bo boje sie przelac. Podobno lepiej jak ma za sucho niz za mokro:-) Do podlewania staosuje wode, ktora przywoze ze stawu...Oprocz tej wody, zadnych sztucznych nawozow. W domu zaczal troche gubic listki, ale nie zwiajaly sie, tylko zolkly i spadaly...Jak wspominalem, do dzis wiaz stal w domu...ale pora przygotowywac sie do zimowania....To co najwazniesze....czytalem, ze ma zimowac bez lisci. Temperatura zima od 0 do 10 st. Maksymalnie co wytrzymuje to -7. Aby zmusisc go do zrzucenia lisci wystawilem go na balkon...Zanim jednak to zrobilem kupilem taka "szklarnie". Jest to po prostu taki stelaz pokryty folia. Od gory tez, ma tylko takie trzy dziurki na powietrze. Wymiary 100x50x100. Zeby "zaizolowac" doniczke bonsai stoi na styropianie (10 cm grubosci) i obsypany jest kora. Na noc zamykam jeden bok tej szklani, ale w dzien zamierzam go otwierac. Otwierany bok jest od strony gdzie nie ma nigdy slonca. Wiem, ze wiaz lubi swiatlo rozproszone, dlatego bedzio ono dochodzic do niego przez folie...nie wiem czy to dobrze...zobaczymy. Zastanawiam sie czy w ten sposob go nie przeziomowac...wzmacniajac oczywiscie konstrukcje. Na razie tyle....
Pozdrawiam serdecznie
Radek |
|
|
|
|
Bix [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-09-26, 05:47
|
|
|
Sorry, ale nie wiem czy czytałeś COKOLWIEK z tego forum?
Po pierwsze: wystawienie rośliny w złej kondycji znienacka z ciepłego pokoju na temperaturę jaką mamy teraz - to prawie zabójstwo. Wiąz powinien stać na dworze cały czas, albo chociaż od końca sierpnia, wtedy sam stopniowo przystosowałby się do zmieniającej się temperatury.
Wiąz nie "lubi" światła rozproszonego - ustawinie w ciemnym miejscu pod folia załatwi go dość szybko.
"Zaizolowanie" tej doniczki już tez to też błąd, sporo za wcześnie.
Woda ze stawu, i oprócz tego "Żadnych sztucznych nawozów" - bez nawozu, OK, ale czy to znaczy ze cały czas podlewasz brudną wodą ze stawu??? No to za niedługi czas w tej małej bonsajowej doniczce będzie niezły śmietnik...
Myślę że wiazowi możemy powiedziec juz "pa pa". |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-09-26, 11:40
|
|
|
Dziekuje za uwagi... Coz moge powiedziec, ucze sie i zbieram opinie. Nie sa to wylacznie opinie z tego forum. Niestety sa sprzeczne. Np. rozproszone swiatlo i woda ze stawu to rady jednego bonsaisty, ktory zajmuje sie profesjonalna hodowla. Moge oczywiscie stoswoac na przemian wode przegotowana i taka. Docelowo mam tez zamiar zbierac deszczowke w i mieszac ja z ziemia...., z ktorej pozniej poprzez szmatke bede uzyskiwal taka blotna wode. To tez jedna z porad jaka uzyskalem.
W uzupelnieniu wczorajszego wpisu dodam...Bonsai nie stoi w cieniu a w pelnym sloncu, jednak to dostaje sie do niego poprzez folie, aby nie palic listkow. Nie jest w zlej kondycji, procentowo moze stracil od zakupu z 1 proc. lisci. Co do szoku, to staralem sie go zabezpieczy jak tylko mogem....stad ta kora, ktora stanowi teraz raczej rodzaj uszczelnienia "szklarni" niz zabezpieczenia. Jesli mi sie uda zrobie dzis zdjecia i wstawie na formu.
Wlasnie dlatego tu jestem, aby zmniejszyc prawdopodobienstwo "pa, pa"...czego oczywiscie nie chce. Jesli mi sie nie uda, bedzie to moglo stanowic nauke dla innych. |
|
|
|
|
slowikp
Paweł Słowikowski
Pomógł: 28 razy Wiek: 56 Dołączył: 06 Lip 2007 Skąd: Bońki k\Płońska
|
Wysłany: 2008-09-26, 12:47
|
|
|
Radek nie chcę być upierdliwy ale kiedyś ktoś dał pomysł podlewania wodą z akwarium nawet nie z akwarium tylko popłuczyny z filtra.Pan Włodek Pietraszko świetnie wytłumaczył podlewanie na pokazach w wawie. Podlewasz tym co masz byle nie kwasem(to j ja dodałem) |
_________________ LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-09-26, 15:39
|
|
|
Rozumiem, ze nie nalezy przesadzac z wymyslaniem...Powiem tak, sposb z zmienia i deszczowka, tez jest zaslyszany. Oglnie staram sie kierowac logika w tym co robie i tak sobie mysle...mala doniczka, malo ziemi, korzenie obciete, podlewanie zwykla woda musi cos wyplukiwac....Coz zatem robic? Trzeba jakos nawozic...sztuczne nawozy typu Pokon, raczej nie sa rekomendowane. Zatem moze pojsc w strone natury...coz takie drzewo dostaje w naturalnym srodowisku. W tym ukladnie pasuje deszcowka, woda ze stawu czy wspomniana blotna woda, ktora podobno ma uzupelniac to co sie wyplucze. Tyle logiki.
W zalaczniku zamieszczam zdjecie bonsai w szklarni, ktora mam. Obok duzego, jest tez jeszcze maly...ktorego chce podobnie potraktowac. Aktualnie moim celem jest zmuszenie ich do zrzucenia lisci...bo jak czytalem wiaz zimuje bez lisci. Co do samej konstrukcji, na zime moze byc za "slaba"...wiec albo wymysle jakies wzmocnienie, albo jednak wywioze bonsaie do kolegi...zobacze jak sie sytuacja rozwinie.
Pozdrawiam
r. |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-11, 12:42 przed zima
|
|
|
Witam po "niewielkiej" przerwie. Zgodnie z obietnica kontynuuje watek zimowania. Szczesliwe wystawione przez mnie na balkon wiazy maja sie dobrze. Moze nie do konca chca zrzucac liscie, ale mniejszy ma pozolkle:-) W sumie nie robie przy nich wiele. Ograniczylem podlewanie i spryskiwanie. Rankiem maja pewnie troche rosy, albo jak sie skropli woda na szklrni to wlatuje przez otwory na gorze. Do tej pory tylko kilka razy zmaykalem szklarnie na noc, bo noce byly cieple. Zobaczymy co dalej, na razi wydaje mi sie, ze wszytko jest ok. NIe zapeszajac...
Pozdrawiam
radek
PS. Wstawiam aktualne zdjecie.
PS2. W zeszlym tygodniu kupilem jeszcze jednego wiaza, tez z supermarketu. Od razu wstawielem do szklarni. Nie doznal szkou i ma sie dobrze. |
|
|
|
|
pawel18
Paweł Głowiak
Pomógł: 135 razy Wiek: 35 Dołączył: 02 Maj 2007 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: 2008-11-11, 14:26
|
|
|
moj wiaz jak narazie stoi na dworze bez zadnej szklarni ani ocieplen i ma sie dobrze , jest jeszcze caly zielony , kiedy powinienem go oslonic |
|
|
|
|
krysztof [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-11, 18:02
|
|
|
Gdy temperarura zacznie sie wachac w granicach -5 |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-12, 20:17
|
|
|
Ja bym sie nie sprzeczal z Krzysztofem co do temp. czy to ma byc -5 czy wczesniej. Jak dla mnie jest to rozsadne. Pamietam, ze wiazy wytrzymuja chyba do niecalych -7 czy -8 st. Wydaje mi sie rowniez, ze wszystko zalezy od tego gdzie je sie trzyma tzn. jak balkon jest polozony, czy mocno wieje itd. Moje wiazy zostaly przeniesione z domu, wiec dlatego poszly do szklarni. Natomiast po kilku dniach "aklimatyzacji" nie zamykalem juz szklarni na noc. Uznalem, ze temperatura jest wysoka i nie ma takiej potrzeby. Z pewnoscia jest tam i tak "cieplej" bo sa osloniete od wiatru, ktory jak wiadomo moze byc dosc zimny o tej porze roku.
Pozdrawiam
radek
PS. Spojrzalem na zdjecia i widze, ze troche lisci jednak ubylo. Mam ndzieje, ze to jest efekt ich zrzucania, a nie usychania. Nie obserwuje jednak wypuszczania nowych pedow, co milo miejsce jak trzymalem kiedys wiaza w domu. Nowe pedy ktore byly...zdrewnialy:-) |
|
|
|
|
Szilom [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-17, 19:28
|
|
|
Mam podobną sytuacje co pawel18. Moja dwa wiązy stoją w dalszym ciągu na balkonie. Dzisiaj w nocy temperatura ma spaść do -2 wiec zastanawiam się czy nie przenieść ich na jedną noc do pomieszczenia. Podobno w wyjątkowych sytuacjach można tak zrobić.
Liście na drzewkach są sporadycznie zżółknięte. Jednak większość jest jeszcze zielona. Staram się ograniczać podlewanie co ma spowodować szybsze opadnięcie liści.
Czy można rozpocząć zimowanie, gdy na drzewku są jeszcze liście ? |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2008-11-17, 22:51
|
|
|
Oczywiście że można , niejednokrotnie stare liście pozostają na drzewku aż do wiosny , (pewna ich część ) mam sporo wiązów i na jednych nie ma ani listeczka , a inne mają sporo zielonych i w tym tygodniu zamierzam przenosić je do piwnicy , jeszcze zobaczę jakie będą mrozy , ale nie wykluczam pozostawienia ich w szklarni do połowy grudnia . Przy spadku temperatury do -5 nie ma co myśleć o interwencji |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-18, 22:56
|
|
|
Na moich wiazach tez sa nadal zielone listki co widac na zdjeciach. Do temp. -5 rzeczywiscie nie ma co szalec niech sobie stoja. Na razie jedynie co zrobilem, to oblozylem kora doniczki i zamykam na noc szklarnie. Zrobilo sie zimno i naprawde w Lodzi mocno wieje. Odpowiadajac Szilomowi...ja bym nie przenosil na jedna noc. Nie wiem jak cieple jest to pomieszczenie, ale nie ma co narazac drzewka na szoki temp. Moze lepiej je po prostu na ta jedna noc oslonic na balkonie.
Pozdrawiam
radek |
|
|
|
|
krysztof [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-19, 20:38
|
|
|
Sam sobie przeczysz piszac:
Radek77 napisał/a: | Do temp. -5 rzeczywiscie nie ma co szalec niech sobie stoja. Na razie jedynie co zrobilem, to oblozylem kora doniczki i zamykam na noc szklarnie. |
To po co już obłożyleś korą i zamykasz szklarnie? Poprostu juz zabezpieczyleś roslinke. I kto szaleje? |
|
|
|
|
Jacek Grzelak
Honorowy Członek Mod-Team'u
Pomógł: 115 razy Wiek: 52 Dołączył: 01 Lip 2006 Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
|
Wysłany: 2008-11-20, 00:39
|
|
|
metereolodzy zapowiadają ostrą zime w tym roku , więc nie ma rzeczywiście co szaleć z parapetami , czy szklarenkami w stosunku do wiązów , może warto by było sie zastanowić nad stanowiskiem wewnątrz jakiegoś chłodnego pomieszczenia , przynajmniej na te 8-10 najtrudniejszych tygodni |
_________________ Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/ |
|
|
|
|
Radek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-20, 10:20
|
|
|
W sumie sluszna uwaga Krzysztofa...widac mam jakas nadopiekunczosc:), z kora moze przeszadzilem.... Jednak co do zamykania.....dochodzi jeszcze jedna sprawa....starsznie ostatnio wieje, a zamknieta szklarnia mniej szarpie:-) i dzieki temu mam nadzieje, ze nie odfrunie....
O pomieszczeniu przy duzych mrozach myslalem...i mam cos na oku. Sledze prognozy....
Pozdrawiam
r. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|