Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
POCZĄTEK! Fikus retusa, światło, jesień itd
Autor Wiadomość
noisy
[Usunięty]

  Wysłany: 2007-09-25, 23:56   POCZĄTEK! Fikus retusa, światło, jesień itd

Z racji tej, że to jest mój pierwszy post na forum, to przede wszystkim chciałbym się przywitać! :)

a teraz do rzeczy...

od około miesiąca chodzi mi po głowie pewna myśl...stwierdziłem, że dojrzałem...i jestem już gotów...gotów na coś bardzo ważnego..postanowiłem, że jestem gotów na studenckiego kwiatka na biurko :D

Była to dla mnie decyzja dość poważna (nie każdy potrafi bowiem zasuszyć kaktusa :) a ja potrafię :D ). Szukałem po sklepach, czegoś co wpadło by mi w oko...aż do dzisiaj...przez przypadek zobaczyłem w jednej kwiaciarni drzewko bonsai. Kiedyś nawet o tym myślałem, ale sądziłem, że to jest strasznie drogie...a okazało się, że może bym temu podołał finansowo :)

Czytałem wątki z forum i stronke przyjaciela bonsai... wyczytałem, że najczęstszą propozycją dla początkujących jest fikus retusa. Lecz chciałem się upewnić, czy warunki jakimi dysponuję będą dla niego odpowiednie... Jak to na prawdziwego studenta przystało..mieszkam w akademiku :) , więc do dyspozycji na uprawę mam tylko biurko lub szafkę (parapetu niestety nie mam). Szafka będzie bliżej okna, a biurko bardziej wgłąb pokoju....(tam pewnie będzie docierać trochę mniej słońca). Czy nada się? (wolałbym mieć go na biurku)

Kolejną sprawą jest okres...jak wiadomo jesień już panuje..a to podobno nie najlepszy okres na początek przygody z bonsai. Mam jednak pytanko, czy dałoby się to obejść i kupić już teraz jakąś sadzonke...żeby już wyglądała i ją jakoś tak rozsądnie przezimować czy coś takiego?
(na tym aspekcie bardzo mi zależy...bo, że tak powiem...napaliłem się na "studenckiego kwiatka" (bez obrazy za tę kolokwialną nazwę)...i nie sądźcie, że będzie mi brakowało cierpliwości...po prostu ja chce sobie juz cos na biurku postawić :D - ma mi pomagać w nauce :) )


Kolejna sprawa....zakup...
czy takie coś się nada? (w komentarzach ludzie piszą, że dobrze zapakowany i jakość ok).

Jeżeli bym już sobie kupił takie drzewko, to z jakimi wydatkami powinienem się jeszcze liczyć? (doniczka? , jakiś nawóz? nożyczki :D ? - pewnie jeszcze nie ;) coś innego? )
czy byłby w ogóle sens go ruszać i np przesadzać przed wiosną?

z góry dziękuje za pomoc :)
 
 
Bix
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-26, 05:44   

Bonsai to bardzo zły pomysł dla studenta z akademiku, bez możliwości postawienia rośliny na parapecie, wyjeżdżającego czasem na dłużej.

A to dlatego że bonsai ze względu na płaską doniczkę wymaga bardzo starannej i bezustannej właściwie pielęgnacji. Jeśli ktoś ma problemy z systematyczną opieką nad roślinami (suszenie kaktusów) to bonsai oznacza dla niego stratę czasu i pieniędzy, nie mozna tego podlać na zapas... Wymaga też dużej ilości światła - TYLKO parapet, inaczej ma problemy i w końcu umiera, o czym świadczą dziesiątki (jeśli nie setki postów) na różnych forach. Nie jest to zabawa da kogoś, kto chce sobie ozdobić biurko - polecam do tego celu paprocie lub skrzydłokwiaty: znoszą małe ilości światła, okresowe przesuszanie i zalewanie.

Fikus (nawet retusa) musi mieć światło. Fikusa określa sie jako dobrego dla początkujących, bo jest MNIEJ KAPRYŚNY niż np. carmona. Ale nie znaczy to, że zniesie ciemność i suszę. To ziołko które prezentujesz na zdjęciu też musiałoby stać na parapecie. Możesz je sobie kupić, trzymać w sporej doniczce, a bonsai może można by z tego zrobić, jak pień osiągnie przynajmniej ze 3-4 cm grubości - masz ładne parę latek czasu. To prawie tak, jakbyś kupił żołędzia z zamiarem zrobienia bonsai z dębu.
Jeśli chodzi o sens przesadzania go przed wiosną - żadnego sensu nie ma. To w ogóle jeszcze nie potrzebuje przesadzania, to jest dopiero co ukorzeniona gąłązka.
Ostatnio zmieniony przez Bix 2007-09-26, 05:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
noisy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-26, 10:23   

no nie miejcie mnie za takiego morderce roślin....kaktusa zasuszyłem jak miałem 12 lat chyba....a skoro stwierdziłem, że jestem gotów kupić sobie roślinkę, tzn. że jestem świadom jakie to niesie ze sobą konsekwencje..podlewanie, pilnowanie, dbanie, pilnowanie,kiedyś tam przycinanie i pilnowanie...i sądzę, że dam rade...mój pies jakoś mi w domku nie uschnął :)

Jeżeli chodzi o wyjazdy dłuższe do domu...to praktycznie ich nie mam...jeżeli już to na 1-2 dni...(a w razie czego przypilnuje moją koleżankę, żeby mnie wyręczyła we właściwy sposób :)

pozostaje tylko kwestia oświetlenia..
biurka przy oknie nie mam...ale mam szafkę, która stoi nie pod oknem..ale zaraz obok..i była by raczej dobrze oświetlona...


przynajmniej wiem, że biurko wewnątrz pokoju się nie nada...za rok sobie przemebluje ;)

mam jeszcze tylko jedno pytanko..ile np taka roślinka .

..będzie rosnąć zanim będzie wymagać pierwszego drutowania czy przycinania i kiedy należało by to przesadzić? (mi się nigdzie nie śpieszy :) , ale chciałbym wiedzieć )
 
 
Bix
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-26, 13:02   

Potwierdzam po raz kolejny, bo już było napisane : parę lat, co najmniej 5-6, w dużej donicy z bardzo dobrymi warunkami oświetleniowymi. chodzi o to, że taki fikus musi mieć porządny pień, a to trwa.

A "zasuszanie kaktusów" było wspomniane z przymrużeniem oka - tu z kolei chodzi o to, że czasem wystarczy naprawdę parę dni, przemrozenie (przy oknie podczas wietrzenia w zimie) i po zabawie. Szafka koło okna to naprawdę za mało: bonsai zaczyna się "wyciągać", pędy z braku światła są coraz dłuższe, cieńsze, blade - potem nawet przez przycinanie nie sposób utrzymać formy drzewka (wybranego kształtu). Już nie mówię o tej stronie rośłiny, która jest sierowana na pokój... Bonsai niestety wymaga ciągłej obecnosci właściciela - nie ma ferii lub wakacji...
 
 
Nitager
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-26, 13:15   

Dodam jeszcze, że wyręczanie się kimkolwiek w czasie wyjazdu to najlepsza droga do przelania drzewka - komuś, kto nie interesuje się tym przez dłuższy czas, nie da się, nie wiem dlaczego, ale nie da się wytłumaczyć, że drzewko trzeba podlewać skąpo, ale często...
 
 
Jacek Grzelak 
Honorowy Członek Mod-Team'u

Pomógł: 115 razy
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lip 2006
Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
Wysłany: 2007-09-26, 20:15   

Tak , wszyscy tu mają racje , lecz w jednym sie mylą , z takich sadzonek juz po 2-3 sezonach w dobrych warunkach (parapet i stała opieka ) można uzyskać dość fajne drzewko , owszem nie będzie to bonsai najwyższych lotów , ale jednak ;-) , a tak na marginesie , te sadzonki ja wystawiłem :-P :-) ;-)
_________________
Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/
Ostatnio zmieniony przez Jacek Grzelak 2007-09-26, 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bix
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 05:52   

Ale rozmawiamy o konkretnym przypadku: student w akademiku, bez wcześniejszych doświadczeń w uprawie roślin. Może od razu doradźmy mu nasionkio sosny i wszyscy będziemy zadowoleni?
 
 
Jacek Grzelak 
Honorowy Członek Mod-Team'u

Pomógł: 115 razy
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lip 2006
Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
Wysłany: 2007-09-27, 15:27   

A może by zrobić taki kawał , wszyscy umówmy się że polecamy sosny do mieszkań :-o :-P :lol: Oczywiście żartowałem , każda roślina wymaga stałej opieki , a już bonsai , czy też gatunki roślin tropikalnych , z których powstają drzewka do mieszkań , mają cały szereg wymagań , których nie sposób ominąć , dlatego powinieneś zapomnieć o bonsai na biurku , ALE :jupi: Jest jeden sposób , ale nikt Ci na to w akademiku nie zezwoli :idea: doświetlanie sztuczne , jest o tym sporo na forum , poszukaj sobie i przeanalizuj :roll:
:-) ;-)
_________________
Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/
 
 
Yokai
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-28, 20:52   

a kto się w akademiku o zgodę na cokolwiek pyta ;-)
ja też mieszkam w akademiku okna na południe :-D i daję jakoś radę
grunt to jakoś to zaplanować i z sensem urządzić
trzymam beniaminka i mirta :)
dużo zapału a się uda hihi
powodzenia
 
 
sasza1983
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-29, 15:27   

Witam wszystkich :-)

własnie dzisiaj zakupilem drzewko bonsai ficus retusa juz od dawna miałem ochote zakupic do domu te drzewko ale to sie przeciągało jest to moje pierwsze drzewko i mam nadzieje ze nie ostatnie ma teraz wysokosc około 10 cm i mam nadzieje ze bede mogł liczyc na waszą pomoc narazie wiem tyle ze mam je trzymac w nasłonecznionym miejscu z tym problemu nie mam bo mieszkam na poddaszu i mam okna dachowe a co ile powinienem moją "piękność" podlewac?? pozdrawiam serdecznie
 
 
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-29, 17:22   

sasza1983 napisał/a:
a co ile powinienem moją "piękność" podlewac??

ja sprawdzam codziennie podłoże- jak jest przyschnięte to podlewam.
 
 
pawel18 
Paweł Głowiak


Pomógł: 135 razy
Wiek: 35
Dołączył: 02 Maj 2007
Skąd: Jarosław
Wysłany: 2007-09-30, 08:36   

tu są podstawowe wiadomości na temat twojego drzewka http://www.przyjacielebonsai.pl/retusa.htm? no i skorzystaj jeszcze z wyszukiwarki bo tam na temat fikusa retusa jest mnóstwo
 
 
 
szerszeń
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-11, 09:37   

cześć
Mam od niedawna ficus retusa, pięń u podstawy ma około 6 cm a wysoki jest na około 28cm i ma korzenie powietrzne, niestety byłem miesiąc w szpitalu i najwyraźniej dziadek nienajlepiej o niego dbał bo nieźle sie posypał. Niewiele liści mu zostało, wyczytałem że skoro ma zielone odrosty to jest ok i się rozwinie. już raz tak było, bo pojawiły już sie jasne listki ale niezdążył nawet lepiej sie rozwinąć bo jak wyżej napisałem się posypał. jest tesz sprawa że chba wymaga przesadzenia bo praktycznie to cała bryła kożeni wypada z doniczki(jakby miał zamało ziemi). Czy powinienem go przesadzić a jeśli tak to jaką mieszanke ziemi bo niechciał bym dawać samej akadamy?? i jeszcze jedno ja go kupowałem to podłoże było porośnięte takim fajnym meszkiem a gdy go wziąłem do siebie wszystko zdechło i spleśniało czy da się wychodować jeszcze raz taki meszek??
temperatura w domu to 22 stopnie, drzewko stoi na oknie do 13 świeci tam słońce więc troche z tamtąd je zabieram (niewiem czy prawidłowo) przeciągów w domu niemam, codziennie je zraszam i zamieszczam słabom fotke ale niepotrafie lepszej ;/
pozdrawiam

IMG_3617 2.jpg
Plik ściągnięto 12166 raz(y) 66,21 KB

Ostatnio zmieniony przez szerszeń 2007-10-11, 10:38, w całości zmieniany 7 razy  
 
 
wog
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-11, 10:23   

delete
Ostatnio zmieniony przez wog 2010-01-22, 17:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
szerszeń
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-11, 10:40   

szkoda że z tym meszkiem niedarady bo bardzo ładne było
zaktualizowałem ostatni post
pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group