Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Proszę o pomoc, moja sosna chyba umiera
Autor Wiadomość
Geiko
[Usunięty]

  Wysłany: 2010-04-29, 19:10   Proszę o pomoc, moja sosna chyba umiera

Witam serdecznie. Jestem nowym członkiem przyjaciół Bonsai. Zwracam się do bardziej doświadczonych osób, o pomoc w zdiagnozowaniu co dolega mojej sośnie. W ciągu kilku dni strasznie zżółkła, opiekuję się nią tak jak zawsze, mam ją od ponad pół roku, doskonale przetrwała zimę na balkonie, a teraz chyba się rozchorowała :-( . Zastanawiam się czy ją zasuszyłam (podlewając co 3-4 dni, stoi na słonecznym balkonie), czy może zalałam.
Z góry dziękuję za pomoc.
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-29, 20:48   

Szybka zmiana jak na 4 dni. Podejrzewam jednak, że los drzewka był przesądzony już krótko po zakupie. Na podstawie informacji, które podałaś trudno jest dojść do przyczyn obumarcia. Podaj gdzie ją kupiłąś, w jakich warunkach stała, jak często ją podlewałaś i w jaki sposób (z uwzględnieniem zimy i wiosny). Każdy szczegół się liczy.
 
 
Geiko
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-29, 22:05   

Dziękuję za zainteresowanie i szybką odpowiedź. Sosnę kupiłam w LM Komornikach. Od początku postawiłam ją na balkonie, jak tylko poważnie się ochłodziło odpowiednio ją zabezpieczyłam przed mrozem i wiatrem. Zimą bardzo mało ją podlewałam, a i tak miała dość wilgotno. Jak tylko się ociepliło (jak znikły mrozy) zdjęłam wszystkie okrycia i zostawiłam na balkonie, podlewając jak tylko widziałam, że ziemia jest sucha. Sama już nie wiem co z nią zrobić, mam tylko nadzieję, że jeszcze uda się coś zrobić, pytanie tylko co ?? ?
 
 
Bunny 


Pomógł: 9 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Maj 2008
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-04-29, 22:32   

Cześć.
Możesz wyjąć drzewko z doniczki? Znaczy całość bryły korzeniowej? Jeżeli tak to będziesz mogła zobaczyć czy korzenie nie podgniwają z przelania. Zobaczysz też w jakim są stanie. Aha- jeżeli chodzi o mech to zdejmij go i zobacz również jak mają się korzenie- mogą mieć zbyt mało tlenu pod tak grubą jego warstwą i mieć zbyt wilgotno- są sośnie nie powinien tak chętnie rosnąć mech- jeżeli rośnie dobrze i nie przesycha to znaczy przeważnie, że drzewo ma zbyt mokro.
Widać jakieś zmiany na igłach oprócz zmiany koloru? Przebarwienia czy "kropki" niewiadomego pochodzenia?
_________________
Pozdrawiam
Bartek Syczewski
 
 
grzesiq 
Grzegorz Kapica

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Cze 2008
Skąd: Kettering Anglia
Wysłany: 2010-04-29, 22:42   

Witam wyglada jak by chciala wyjsc z doniczki prosi sie o przesadzenie
Jak ja podlewalas z gory czy poprzez zanurzenie jesli z gory to moim zdaniem ja przesuszylas ciezko nawodnic drzewko jak ma tak zbita bryle korzeniowa
_________________
jesli krytyka to konstruktywna
 
 
Pit-B 
Piotr Brożek


Pomógł: 8 razy
Wiek: 46
Dołączył: 16 Maj 2007
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2010-04-29, 22:57   

To chyba jej koniec na zdjęciach nie widać świeczek a o tej porze roku już powinny być wyrazne to żółknięcie to oznaka obumarcia. Sosny lubią lekkie przesuszanie więc według mnie to raczej nadmiar wilgoci to spowodował tym bardziej że mech ma się dobrze. moja rada spróbować wyjąć i wsadzić do gruntu zostawić i czekać , szanse 1na 100 Trzymam kciuki
_________________
Piotrek
http://www.kwiatyagnieszki.pl/
 
 
Łukasz Czarnecki 
Junior Admin


Pomógł: 30 razy
Wiek: 38
Dołączył: 18 Gru 2007
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2010-04-29, 23:01   

Proszę wszystkich o uzupełnienie danych pod nickiem- imienia i nazwiska.
 
 
 
Ronin 
Maciek Krawczyk

Pomógł: 62 razy
Wiek: 37
Dołączył: 17 Lut 2008
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-29, 23:59   

I znów wyszła fachowość doradców. Przesadź, wyjmij z donicy. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak łatwo jest ocenić Wasz poziom wiedzy na podstawie takiego tematu. Pierwsza rzecz-to jest sosna. I to już powinno ukierunkować pytania a co ważniejsze rady.
Bunny, jak wyobrażasz sobie wyjęcie z donicy? Ja zakładam, że dziewczyna złapie za pień i pociągnie roślinę i to może być rzeczywisty koniec rośliny. Dla sosny wbrew pozorom bardzo ważne o ile nie najważniejsze są korzenie, które idą tuż pod powierzchnią ziemi, a których często nie widać. Sosna pobiera wilgoć dzięki tym korzeniom z osiadającej rano rosy chociażby. Istotne to jest również przy pozyskiwaniu. Inna sprawa po co ją wyciągać? Sądzisz, że ta mieszanka może być na tyle nieprzepuszczalna, że stojące na zewnątrz drzewo może gnić z nadmiaru wody? Mech? W jakim stanie jest ten mech? Żółty więc jaka to musi być wilgotność? Coś z tych zdjęć w ogóle wnioskujecie? Pierwsza rzecz wstaw przyzwoite zdjęcia jeśli oczekujesz oceny. Zdjęcia igieł, gałęzi i całe drzewo. I nie w formacie zdjęcia paszportowego.
Grzesiq, przesadzić? Teraz przesadzić? Pewnie zaraz napiszesz, że czysto hipotetycznie napisałeś, że w przyszłości, ale jak ta dziewczyna ma odczytać tą radę?
Pit, brawo! Wreszcie jakaś konkretna uwaga. Czy ta sosna ma w ogóle pąki? To jest podstawa, bo na tych zdjęciach to nic nie widać żeby takowe były.
Niektóre sosny żółkną właśnie na wiosnę, jak coś im dolega. Generalnie problem może tkwić w podłożu i korzeniach. Tam bym raczej szukał przyczyny takiego stanu rzeczy a nie w szkodnikach. Zbyt szybko to się dzieje. Kwestię najważniejszą jest teraz czy ma pąki. Jeśli są i mają chęć się rozwijać to jest szansa. Jeśli są czarne lub ich nie ma to zejdzie. Generalnie z sosną w takim stanie to jak z jajkiem najlepiej. Jeszcze jedna rzecz co to za sosna jest? Odmianę konkretną. W ogóle co o niej wiesz, co Ci sprzedawca mówił przy zakupie, bo może być też tak, że schodzi ze względu na formowanie. Jeśli to odmiana krótko przyrastająca lub jakaś wrażliwa na formowania to może być to również objaw tego. Z tych zdjęć trudno coś wywnioskować.
_________________
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-30, 08:34   

LM w Komornikach wiele wyjaśnia (niestety nie rokuje to najlepiej roślinie). Ronin ma rację. Też podejrzewam, że przyczyny należy szukać w korzeniach. Pracuję 5 minut jazdy samochodem od LM w Komornikach. Nie będzie problemu bym podjechał i obejrzał "na żywo". Jak jesteś zainteresowana, to odezwij sie na priv.
 
 
Geiko
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-30, 09:13   

Witam serdecznie. Dziękuje za zainteresowaniem moją chorą sosną i za chęć udzielenia pomocy. Po pierwsze z tego co się dowiedziałam przy zakupie to jest to sosna górska. Po drugie dzisiaj przed pracą zrobiłam kilka dokładniejszych zdjęć. Niestety nie mogą być większe bo są jakies ograniczenia (nie większe niż 300KB, może dlatego, że jestem nowa na forum :-( ). Podkusiło mnie jeszcze dziś (po zrobieniu tych zdjęć) na jedną rzecz, tam gdzie obok mchu widac jakby braki ziemi, dosypałam i wyrównałam do mchu gotową mieszanką dla bonsai, jaką można kupić w sklepach. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale wierzę, że nie zaszkodzi. Co do pąków, to są, zaczeły się pojawiać już kilka tygodni temu.
 
 
Ronin 
Maciek Krawczyk

Pomógł: 62 razy
Wiek: 37
Dołączył: 17 Lut 2008
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-30, 09:46   

Zdecydowanie lepiej. Pąki na sośnie są, ale bardzo mało. Nie wiem jak na gałęziach, ale szczytowe są jakby przebrane lub sosna nie była dobrze traktowane przed zakupem i nie wykształciła wielu pąków. Widać po nich, że mają ochotę się rozwinąć. Nie widać na nich żadnych szkodników. Sprawdź proszę wilgotność podłoża. Włóż palec głęboko w ziemię. Ja bym zaryzykował i przestawił sosnę w półcień, albo jakoś zacieniował i wsadził do inspektu. Jeśli gleba będzie bardzo mokra to zastosuj inspekt tylko do pnia, donice zostaw nieprzykrytą. Wątpię żeby była bardzo mokra, ale lepiej sprawdź. Jeśli będzie suche to sosnę podlej przez zanurzenie, zdejmij mech i wstaw z donicą pod inspekt. Jeśli to rzeczywiście sosna górska to jest ona nieco silniejsza od np. sosen pospolitych. Wsadzenie pod inspekt miałoby na celu zmniejszenie utraty wilgoci z części zielonej i pobudzenie pąków. Obecnie masz 50/50, że przeżyje. Gdyby to był liściak to byłoby łatwiej. Na razie nic więcej nie zrobisz.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Ronin 2010-04-30, 09:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Geiko
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-30, 09:59   

Wielkie dzięki, dodałeś mi nadziei. Zabieram się za nią. Jak tylko nastapią jakieś zmiany, to natychmiast poinformuje o tym na forum. Miłego dnia, jeszcze raz dziękuję :prosze: :jupi: :brawo: :-D
 
 
barbarossa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-21, 04:45   

no i co ? przeżyła ?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group