Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ligustr Chiński - żółkną i opadają liście
Autor Wiadomość
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-23, 12:33   Ligustr Chiński - żółkną i opadają liście

Witam wszystkich, bo dlugim dosc milczeniu. Nie gniewajcie sie na mnie, ale zwyczajnie nic innego nie robilem tylko haru haru haru i tak caly czas.

A teraz do sedna sprawy przejde, jak wiecie mam ligustra chinskiego od 17.05. Czyli będzie u mnie juz 3 miechy.

Przezylismy wspolnie okres aklimatyzacyjny, wszystko piękne i cudownie, nawet z tego szczescia i dobrego samopoczycia zaczalem dokarmiac go malutkimi dawkami nawozu raz na tydzien - uzywam pokonu, ale w mniejszej koncentracji niz na opakowaniu polecaja.

Zanim zaczalem nawozic wytepilem robalki z ziemi (ziemiórki) diazol byl w obrocie.

A teraz od jakiegos czasu zaczely sie problemy, drzewko rośnie ślicznie, dwa razy już je przycinałem tak po całości, ciągle ma nowe listki, rozwija się normalnie cudnie, ale.... jak zawsze jest ale... dość dużo traci starych listków, żółkną i opadają, na zdjęciach przedstawiam o czym mówię, w szczególności zwróćcie uwagę na zaznaczone obszary, jest tego ogólnie więcej, ale na zdjęciach słabo to widać.
Dziennie opada około małej garstki suchych listków.
Na jednej gałązce nawet coś takiego się zrobiło co widać na zdjęciu.

Wiem, że powinienem go przesadzić, ale podjąłem decyzję, że zrobię to dopiero na wiosnę, bo nie jest jeszcze strasznie ciasno mu.

Zraszam go mniej więcej 2 razy dziennie.
Jak zauważyłem to dziwne żółknięcie to odstawiłem nawożenie.

Jak chodzi o podlewanie to też chyba jest wszystko ok, bo podlewam wodą odstaną, dopiero jak przeschnie lekko, wiem że ligustry dużo wody potrzebują, więc podlewam sowicie, ale tak aby go nie utopić.

To chyba wszystko, pomóżcie mi co to może być, bo już nie wiem co mam robić, a jak tak dalej pójdzie to drzewko będzie łyse :( (((
Ostatnio zmieniony przez szef 2013-03-05, 20:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szef 
Administrator
Robert Napieralski


Pomógł: 18 razy
Wiek: 42
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-25, 22:57   

Drzewko jest bardzo gęste. Byc może przy dużym przyroście nowych listków roslina po prostu nie jest w stanie wyżywić wszystkich i odrzuca te najstarsze. Poza tym te niedoswietlone (wewnątrz korony) dla drzewka staja sie bezużyteczne, bo niespełniają swojej funkcji. A jak nie potzrebne to trzeba zrzucić :)
Małe prześwietlenie rośliny powinno dać efekty.
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-27, 13:50   

to zacznijmy od początku:
nie zaobserwowałem zahamowania wzrostu rośliny, rośnie jak szalona, to co widzicie to jest tuż po przycięciu, minął około tydzień, a już w końcikach liści na przyciętych pędach rozwijają się nowe pąki,

ogólnie nie są słabiej wybarwione, całkiem zielone i z czasem ciemnieją, wiadomo, że młode mają bardziej soczystą zieleń, a jak się starzeją to robi się ona ciemniejsza i dojrzalsza :) , wszysto w normie,

jestem pewien, że gleba jest dość wyjałowiona, bo go nie przesadzałem po zakupie, wiem, że powinno się to zrobić w niedługim czasie, ale w innym moim wątku pytałem o to i robiłem dokładne zdjęcia i uznaliśmy wszyscy, że może poczekać do następnego sezonu, a dzięki temu się lepie zaaklimatyzuje

Drzewko obracam mniej więcej raz na tydzień o 180 stopni, tak aby liście się nie kierowały tylko w jedną stronę oraz aby wszystkie były nasłonecznione, więc to też spełnione

nawoziłem je raz na tydzień pokonem, mniejszą dawką niż zalecana, wiadomo -> aby nie przedobrzyć.

Dlatego jestem w kropce czemu gubi listki i żółkną i opadają, dziennie mała garsteczka.

Martwi mnie to bo nie chciałbym go ukatrupić, bo jest to dość duży okaz i zależy mi na jego prawidłowym prowadzeniu.

Co sądzisz Agnieszko o tym problemie?

Jakiś czas temu tak jak mówiłem wymierzałem ile powinno się podlewać i był moment, żę trochę za dużo podlewałem i po wierzchu takie coś dziwnego się pojawiło, jakby pleść albo pajęczynka -> nie był to przędziorek, bo diazolem wtedy podlewałem, bo był kłopot z ziemiórkami, więc przędziorek też by zdechł, diazol działa na wszystie żyjątka.

Ale od dawna już nic się na glebie nie pojawiło, więc myślałem, że kłopot z głowy, ale martwią mnie te liście opdadające.

Bo chyba drzewko prezentuje się jeszcze jako tako????
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-02, 11:52   

Ostatnio zauwazylem, ze te galazki, ktore sa w najgorszym stanie zaczely sie przebarwiac na zolto i ich listki sie lekko pokrecily, znaczy tak w rulony sie zwinely, nie wszysktie, tylko pare.

Czy to moze byc oznaka, ze przenawozilem?
Tylko jest to o tyle dziwne, ze od 3 tygodni nic nie wlewam do drzewka, ale przedtem co tydzien, w malej dawce pokonu dawalem, czy to moze byc przyczyna?

Drzewko ogolnie ma duzo nowych pakow, ktore sie rozwijaja, w miejscach co byly lyse, na zdjeciu sa, pojawily sie paki na tej galazce...

Czy mam przestac sie martwic i czekac i byc optymista, ze wszyskto wroci do normy...

Prosze o odpowiedz doswiadczonych bardziej i mniej :)
Pozdr.
Ostatnio zmieniony przez szef 2013-03-05, 19:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Senemorion
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-02, 21:00   

Hmm, jeśli nie chcesz pryskać chemią, to tak czy siak możesz zrobić wywar z czosnku :
http://www.przyjacielebon...opic.php?t=2278

I pryskać ... Na pewno nie zaszkodzi, a jeśli ma pomóc to pomoże. Stosuję go zapobiegawczo (a raczej stosowałem dopóki mi wagi nie pod... pożyczyli xD).

Myślę, że mu nic nie jest, zmienia ulistnienie. Moja sergetia też aktualnie zrzuca stare liście, natomiast serrisa, której było przez cały czas bardzo dobrze, przestraszyła mnie zrzucając jakieś 10 liści ... Jak się później okazało zrobiła mi prezent w postaci pięknych kwiatów ... Wszystko chyba będzie w porządku ;) Oprysk czosnkiem możesz zrobić i być pewnym, że nie zaszkodzi, a w razie "W" pomoże. Profilaktycznie nawet 1 tygodniowo starczy.

Z ciekawości, mówiłeś, że drzewko ma przerośnięte podłoże, czy to znaczy, że takie drzewo zostało zapuszczone ? Takie ładne marketsai ?
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-03, 12:03   

Owszem jest to marketsai, kupiony w tym roku w maju, po wymianie kilku opinii na forum uznałem razem z innymi, że się go przesadzi dopiero na wiosnę w przyszłym roku, więc może być mu ciut ciasno do tego czasu.
Popraw mnie jeśli się mylę, czyżbyś stwierdził, że moje marketsai jest ładne?
Jeśli tak to bardzo dziękuję, wiem że może panikuje i się trzęsę nad mym drzewkiem, ale zależy mi na jego dobrej kondycji. :)
Kilka razy już go przycinałem, bo ligustry mają to do siebie, że strasznie szybko i dużo rosną, to w nich lubię, mam nadzieję, żę formę udało mi się utrzymać :) )

P.S. Mam jeszcze jedno pytanko, czy ten wywar i później opryskane drzewko, nie będzie dość bardzo capiło? Czy zapach się szybko ulotni?
Ostatnio zmieniony przez jacorex 2007-09-03, 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Senemorion
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-03, 18:34   

Takie pytanie :P A jak obierzesz ząbek czosnku i zostawisz na stole to będzie capił czy nie ? :P

Nie wiem czy capi, bo mam taką metodę, że jak pryskam to na dworze więc wiatr wywiewa ten zapach ... Po prostu po godzinie dwóch możesz opryskać czystą wodą, aczkolwiek nie lekko tylko, tak aby z całej korony kapała woda ... :P Nie będzie śmierdziało ;)

Ach tak Cię wypytuję :P Ile zapłaciłeś za swoje drzewko i gdzie je kupiłeś ? Naprawdę jak na marketsai śliczne ... Tylko trzeba wyrównać ten pień, bo jest taki pofalowany ;) Myślę że jak je podreperujesz to spokojnie może dorównywać drzewkom za tysiąc czy więcej :P
Ostatnio zmieniony przez Senemorion 2007-09-03, 18:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-03, 22:52   

Kupiłem je w Leroy Merlin za 200 zł. Co masz na myśli, mówiąc o wyrównaniu pnia? Wiem, że są na pniu takie ślady i dziury po gałązkach dawnych -> nie za mojego czasu. Myślisz, że jak twardą pastą wysmaruje to się wyrówna i zarośnie? Czy lepiej zostawić w spokoju i czekać aż samo zarośnie korą? Te wszystkie miejsca posmarowałem taką maścią, przeźroczystą, antybakteryjną na rany...
Jak chodzi o czosnek to wykonam oprysk, ile ząbków to jest 20g? Bo na razie zrobię tylko 1 litr smrodka. ;)
 
 
Ruckus 
majster


Pomógł: 1 raz
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lip 2006
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-09-04, 21:20   

Posłuchaj. Dla mnie sprawa wygląda tak. Pierwsza sprawa to fakt że powstało troche mylne wrażenie o ligustrach że potrzebują więcej wody niż inne drzewka. Otóż nie. potrzebują jej tyle ile każda normalna roślina z tym że w przypadku przesuszenia reagują dość drastycznie spuszczając najpierw młode przyrosty a potem reszte liści. po drugie to koniecznie trzebaby je przesadzić do akadamy ale to zrobisz na wiosne i koniec problemów z nadmierną wilgotnością(chociaż zima to okreś kiedy woda długo stoji i nie odparowuje zbytnio i wtedy trzeba sie wykazać ostrożnością). A jeśli chodzi o sedno sprawy to poprostu zmiana pogody, idzie jesień, on rósł jak szaleniec a teraz poprostu zmieniły mu sie warunki w pewien sposób,może jakiś przeciąg krótszy pochmurny dzień. Ty Też musisz więc dostosować podlewanie. Ligustry tak reagują podczas zmiany warunków co najczęściej można zaobserwować przy ich kupnie i aklimatyzacji. Pozdrowienia.
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-04, 21:58   

Czyli mogę sobie odetchnąć. Jak już pisałem wcześniej mam świadomość, że konieczne jest przesadzanie, szczerze myślałem o odpowiedniej mieszance, w innym moim poscie pytałem już oto i ustaliłem już do jakiej nawet.
Bo sama akadama jest jałowa, a chciałbym mu zapewnić dość dobre warunki wzrostu, bo ma na pniu dość nie ładne ślady, a wiadomo, że jak będzie w lepszych warunkach to i na pniu będą się stare blizny szybciej zalewały korą :)
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-23, 21:30   

Witam wszystkich ponownie, mój problem nie minął, mój Ligusterek dalej gubi listki, znaczy wypuszcza nowe, a stare sobie żółkną i spadają, ale ogólnie dużo więcej spada niż rośnie nowych, już minął długi czas od ostatniego nawożenia ( odkąd się coś zaczęło dziać nic nie nawoże oczywiście), nie podlewam za dużo, czekam aż przeschnie. Czy ktoś mądry ma może jeszcze jakiś pomysł co się może dziać?

Może napisze mi ktoś kto ma też ligustra i czy mu ogólnie teraz na jesieni też gubi więcej listków????

Please, help me :( :help:
 
 
Daniel J. 
dawniej: yoker .pl

Pomógł: 21 razy
Wiek: 44
Dołączył: 14 Mar 2007
Skąd: sieradz
Wysłany: 2007-09-23, 22:34   

pytanie czy ma dosc slonca czy robiles tak jakby przejasnianie korony w dzewie czy nic go nie meczy czyli robale grzyby i czy niema za mokro , ligustry maja to do siebie i jak i brzozy ze odrzujaja jakas galoz , naj czesciej ta na kturej nam zalezy a czy muglbys zrobic taki tescik na jednej galazeczce poobcinaj listki tak by zostaly ogonki wybiez te stare liscie obetni 3 , 8 , listkow i zobacz czy poprostu roslina niewymienia lisci zrzuca te stare a w miejsce wypuszcza nowe , ,, wedlug mnie to powinienes roslinke przyszczyc zeby dostala wiecej swiatla ,,,, ale poczekaj na innych fachowcow ,wiedza wiecej
 
 
 
jacorex
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-27, 21:28   

Jak chodzi o Słońce to ma go tyle ile da rady, stoi tuż przy oknie, południowo-zachodnim, korona wygląda tak jak na załączonym obrazku, coraz gorzej, nic nie przejaśniałem tylko przycinałem regularnie wszelkie odrosty do 1-2 par liści - czyli zgodnie z książkowymi i forumowymi radami.

Błagam pomóżcie mi, pojechałbym na weekedn do Marka Gajdy na warsztaty, ale mam wesele w ten weekend i nie dam rady.

Czekam na wasze rady.

P.S. Jak chodzi o robale, nawóz - to nie to, bo nawozu nie stosuje, już ponad 2,5 miesiąca, a jak używałem to bardzo słabe dawki - 1/2 tego co wskazywali na etykietce pokonu.

HELP ME HELP ME :) ))
 
 
Daniel J. 
dawniej: yoker .pl

Pomógł: 21 razy
Wiek: 44
Dołączył: 14 Mar 2007
Skąd: sieradz
Wysłany: 2007-09-27, 22:25   

na zdjeciu nr 1 w lewym gornym rogu coto takie czarne , czy to niejest zgozel czy ucieta galoz tak czzarniala :? :http://bonsai.kamcio.com/viewtopic.php?t=1613
Ostatnio zmieniony przez Daniel J. 2007-09-27, 22:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Jacek Grzelak 
Honorowy Członek Mod-Team'u

Pomógł: 115 razy
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lip 2006
Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
Wysłany: 2007-09-27, 22:26   

[quote="jacorex"]Jak chodzi o Słońce to ma go tyle ile da rady, stoi tuż przy oknie, południowo-zachodnim,
Tyle ile da rady , czyli zbyt mało , teraz gdy jest go coraz mniej , a do tego pochmurne dni , musisz wystawić go na parapet , lub zrobić jakiś podest przy oknie , bo jest sporawy , poza tym widzę na fotkach że korzenie tak mocno przerosły , że tworzą zwartą gęstwę , przez która nie dociera do wnętrza powietrze , wówczas zaczynają gnić , mogły się wdać jakieś grzybki , sparawdź jaki sie z nich wydobywa zapach , jeśli czuć grzybami to dobrze byłoby podlać go raz roztworem jakiegoś środka grzybobójczego , w dalszym postępowaniu , koniecznie musisz przesadzić jak najszybciej roślinę , tak , teraz nie pora na to , jednak przesadzenie do większego pojemnika z dosypaniem akadamy nic tu nie zaszkodzi , a jedynie może pomóc , wiosna przesadzisz jeszcze raz , po redukcji bryły korzeniowej na powrót do tej doniczki .
bo nawozu nie stosuje, już ponad 2,5 miesiąca, a jak używałem to bardzo słabe dawki - 1/2 tego co wskazywali na etykietce pokonu.
To znaczy że od 2.5 miesiąca masz z nim problemy :?: To znaczy że korzenie nie oddychają tak jak powinny , a do tego jeszcze niedobór światła , to najlepsza droga do odejścia roś :cry: liny
:roll:
_________________
Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group