Forum Przyjaciół Bonsai

Cześć
Więc tak:
1. Nie ma takiej odmiany fikusa jak ginseng. To jest tylko nazwa handlowa. I uprzedzając Twoje pytanie - nie jestem w stanie na 100% zidentyfikować odmiany może ktoś inny się wypowie.
2. Postaw przy oknie - na parapecie albo przy samych drzwiach balkonowych, najlepiej od południa. W zimie i tak jest bardzo mało światła a fikus pochodzi z klimatu bardzo ciepłego, gdzie słońca jest mnóstwo przez cały rok. Na środku salonu na pewno jest za ciemno i na brak światła fikusy najczęściej reagują właśnie zrzucając liście. Wiosną i latem kiedy słońca będzie więcej, możesz eksperymentować z innym stanowiskiem, ale zimą musi stać przy samym oknie.
3. Podłoże nie jest może idealne, ale z doświadczenia wiem, że jeśli uważnie podlewasz, to samo podłoże nie ma aż tak dużego znaczenia w przypadku fikusa. Lepiej podlewać rzadziej, ale bardziej obficie - tak aby cała bryła korzeniowa została zamoczona. swoje fikusy podlewam w zimie raz w tygodniu, albo i rzadziej, a są w płytszych doniczkach, więc szybciej podłoże im wysycha. Wydaje mi się że doniczka w której rośnie Twój fikus jest niższa od tej białej osłonki i nie sięga do dna? To ważne bo jeśli w osłonce będzie zbierała się woda i doniczka będzie w niej cały czas stała to mogą gnić korzenie.
4. Z obcinianiem bezlistnych gałązek na razie się wstrzymaj - jak dostanie więcej światłam to być może wypuści liście. No chyba że są ewidentnie suche i kruche, to wtedy jak najbardziej można obciąć niezależnie od pory roku bo i tak są martwe.
5. Fikus w mieszkaniu prawie na pewno nie zakwitnie nigdy, choć podobno czasem, bardzo rzadko się to zdarza.

Reasumując, najważniejsze jest zapewnienie większej ilości światła. Przesadzić możesz, ale uważam że jeśli przyłożysz się do prawidłowego podlewania, to nie będzie to na razie konieczne. Tak czy siak lepiej robić to wiosną.
pozdrawiam

Na pierwszym miejscu obstawiałbym zbyt twardą wodę (osad z soli mineralnych). Przestań używać jakichkolwiek odżywek i postaraj się znaleźć do podlewania jak najbardziej miękką wodę. Przegotowana i odstała kranówka powinna wystarczyć.
Poza tym być może podlewasz za mało, choć ciężko to stwierdzić po tym co napisałaś. Generalnie lepiej jest podlewać rzadziej, ale obficiej, tak aby mieć pewność że cała bryła korzeniowa ma dostęp do wody. Jak podlewasz częściej ale małą ilością wody, to moczysz tylko górną warstwę gleby, a w głąb nic nie dociera.
No i światło - nie piszesz gdzie drzewko stoi, ale pogorszenie stanu jesienią może też wynikać z braku światła. Postaw na południowym oknie, bo jesienią i zimą slońca nigdy za wiele.

Moim zdaniem nie warto. Nie widzisz nawet tych sadzonek, poza tym nie wiesz w jakim są stanie, no i w jakim stanie do Ciebie dotrą. W pierwszej lepszej szkółce za podobną cenę będziesz mógł sam sobie wybrać roślinę z ciekawym pniem i układem gałązek, na pewno tez starszą. Jeśli zaś chodzi o drut, to przy tak młodej sadzonce i tak przez najbliższe kilka lat nie miałbys co formować.

Szczerze mówiąc ceny nie są zbyt wysokie, ale i materiał ma przed sobą dłuuuugą drogę. Nie wiem szczerze mówiąc czy eukaliptus i mirt są trudne w uprawie bo nigdy ich nie miałem. Czasem w marketach można znaleźć ciekawe materiały do pracy.

Z najłatwiejszych w utrzymaniu to chyba głównie fikus i ligustr
tutaj masz trochę informacji http://www.przyjacielebonsai.pl/hodowla.htm

Pewnie, można robić odklad, tylko czy jest sens? Gdyby faktycznie część rośliny nad korzeniami spichrzowymi była ciekawa i warta zachodu, to czemu nie. Ale w przypadku większości marchewek uzyskasz tylko króciutki kawałek pnia i kilka wyrastających z niego gsłązek. Moim zdaniem nie warto. Zachowaj marchewkę jako ciekawą roślinę doniczkową i ew. dawcę sadzonek, ale miej świadomość że prawdziwym bonsai nigdy nie będzie. Możesz oczywiście przycinać żeby uzyskac zwartą koronę, a nawet drutować, no bo dlaczego nie?
Co do jałowca i klona, to oczywiście masz świadomość, że muszą stać na zewnątrz?

a po co chcesz je przycinać?

Witaj.
Najprawdopodobniej retusa. Ginseng to nie odmiana fikusa tylko nazwa handlowa fikusów które najczęściej są szczepione na wyciągniętych ponad ziemię korzeniach spichrzowych. Przypomina żeń-szeń i dlatego sa nazywane ginseng.
Ciekawe jako zwykla roślina doniczkowa, ale material na bonsai bardzo marny ze względu właśnie na te korzenie. Można próbować oczywiście coś z tego wyciągnąć, ale nie będzie łatwo i moim zdaniem nie warto.
Może lepiej poszukaj w kwiaciarni jakiegoś normalnego fikusa i z niego spróbuj zrobić bonsai, albo z tego którego masz ukorzeń kilka sadzonek i zacznij od początku.
Pozdrawiam

Przede wszystkim za często podlewasz

Za mało światła na pewno, a czy sa inne przyczyny, ciężko powiedzieć bo bardzo mało informacji podałaś.
Jak dokładnie podlewasz? Doniczka ma otwory? Nawozisz? Jeśli tak to jak i czym? Kiedy przesadzałaś? itp

Na początek zadbać o to by liście przestały opadać i by było co przycinać.

Oczywiście że może - poczytaj o zjawisku suszy fizjologicznej, kiedy w wyniku nadmiernego nawożenia tak bardzo wzrasta w glebie stężenie składników mineralnych że roślina nie może pobierać wody.

No nie wiem, przez internet trudno ocenić. Na wszelki wypadek utrzymuj podłoże wilgotne i czekaj. Może odżyje, a jak nie to wyrzucić zawsze zdążysz. Tylko przestań nawozić!