Forum Przyjaciół Bonsai

No proszę jeden kamień a ile gadania.
Zniszczyłem jałowca ?
Oj wielkie słowa, a ileż to drzewek każdy początkujący zniszczył?
Co dalej ? zobaczymy.
Ale oczywiście piszcie, każdy może wyrazić swoją opinię.
Chętnie wysłucham nawet ostrej krytyki.

kolejna faza
jest kamień choć jeszcze nie skończony

Witam
Napisz czy to porażenie liści się powiększa i czy przenosi się na inne liście

Karmona w domowych warunkach kwitnie i kwitnie i kwitnie ale raczej rzadko owocuje, zdecydowanie bardziej na poczatek polecam fikusy.

Przenoszenie ze sklepu do samochodu tak, ale zabezpieczone papierem do pakowania i owinięte cięką reklamówką foliową.

oczywiście w samochodzie włączamy ogrzewanie.
Pozdro

Witam
Pytanie
Chcesz wewnętrzny czy zewnętrzny gatunek?
Na wewnętrzne polecam jakąś odmianę fikusa - beniamiński, tępy itp.
Na zewnętrzne klon polny, grab, jałowiec sabiński
Pozdr.

Witam
Zdecydowanie jest to fikus.
Zobacz mój post
http://www.przyjacielebon...opic.php?t=8256
Pozdr

Opis:
Chińczycy od wielu wieków sadzili cesarskie drzewko niedaleko domów aby przyciągnąć szczęście. Jedynie na Paulowni cesarskiej siadał mityczny ptak Feniks. Co ciekawe Paulownia ma zdolność odradzania się z korzeni po ścięciu lub spaleniu.
Jednak najbardziej widowiskową cechą rośliny są piękne, pachnące kwiaty.

Ze względu na niesamowicie szybki wzrost Paulownia cesarska to drzewo przyszłości. W optymalnych warunkach może osiągnąć ponad 5 metrów w pierwszym roku!!! (U nas maksymalnie 1-2 metry rocznie) Jest przy tym niezwykle wytrzymała i prosta w uprawie. Dorosłe drzewo dobrze znosi przesuszanie. Jej korzenie sięgają głęboko w ziemię więc pod drzewem można z powodzeniem sadzić inne rośliny. Wytrzymuje temperatury od -23C do ponad 40C!!! Jedynie młode 1-2 letnie sadzonki należy zabezpieczyć przed silnym mrozem.

Liście
Skupione na szczytach zeszłorocznych pędów, naprzeciwległe, bardzo duże o długości ok. 15 – 30 cm. Owalne, u nasady wcięte sercowate, całobrzegie. Z wierzchu matowe, ciemnozielone i aksamitne, pokryte krótkim włosiem, od spodu szare, filcowate. Ogonki liści nawet do 40 cm długości.
Kwiaty
Zebrane w wyprostowane, wiechowato rozgałęziono kwiatostany o wysokości ok. 40 cm z gałązkami bocznymi o długości 5 – 15 cm. Pączki kwiatowe są rudobrunatne lub brunatnoczerwone, owłosione, w tej postaci zimują. Kwiaty rozwijają się zanim drzewo wytworzy liście. Kwiaty naparstkowo-dzwonkowate, bardzo duże, na zewnątrz bladofioletowo-niebieskawe, wewnątrz z żółtymi prążkami. W Europie kwitnie w maju.

WNIOSKI
Ze wzgłędu na duże liście i kwiaty, materiał raczej kiepski na bonsai
pozdr.

Witam
Faktycznie buk. Buki budzą się dość późno, więc 7 dni nie powinno go obudzić, zwłaszcza, że teraz jest szybko ciemno. Bukowi osłoń dobrze doniczkę żeby nie przemarzły korzenie. Górę buka proponuje osłonić białą agrowłókniną i przy cieplejszych dniach zdejmować. Ja kiedyś zimowałem buki w doniczkach na balkonie i w styczniu słońce przygrzało a pod agrowłókniną zaczęły pąki się budzić, więc czeba tego pilnować. Teraz zimuję w ziemi. Twój jałowiec ma faktycznie parę świeżych przyrostów, ale bym się tym bardzo nie przejmował, bo mój stoi cały czas na dworze i tak samo puszcza.
Pozdro

Witam Markus_
Fikus będzie potrzebował światła i umiarkowanego podlewania. Jak dojdzie do siebie to trzeba by go przesadzić do troszkę większej doniczki, bo ta wygląda jak by już przerosła.
Profilaktycznie przemyłbym liście czystym alkoholem 40% (nie mocniejszym). Wacik do demakijażu i do roboty.

Witam dokuu22
Twoje drzewko to figowiec tępy. Drzewko bardzo wyrozumiałe na błędy. Żółte liście mogą być wynikiem nadgorliwości w podlewaniu ( przelanie drzewka). Zalecam jak wyżej - dużo światła, usunąć chore liście i profilaktyka alkoholowa (naturalna metoda, bo wiadomo, że alkohol zabija). Liście przetrzeć z dwóch stron, wacikiem nasączonym alkoholem ( nie podlewać alkoholem).
Pozdro

Dokładnie to jedna z odmian figowca beniamińskiego. Polecam początkującym. Ładnie rośnie i jest odporna na wiele błędów.
Pozdro.

Proponuję zrobić w ten sposób - patrz rys. "1". U góry rośliny wypuszczasz jedną gałąź, która później wypadnie, więc nie bierzemy jej pod uwagę do całego zarysu rośliny. Wiadomo, że im roślina wyższa tym grubszy pień. Jednocześnie formujesz dół drzewka. Zagęszczasz przycinając odpowiednio liście - patrz "2"

Oczywiście roślina w gruncie niech sobie rośnie. Taki pień jak na twoim zdjęciu to ok 40 lat. Ale już po 6 - 7 latach możesz mieć ładny pień. Metoda z drutem jest dobra na pogrubienie dołu pnia. Trzeba wtedy jeszcze popracować nad korzeniami - wszczepiając je - ale to już dosyć zaawansowana metoda. Jak będę miał trochę czasu to ją opiszę w nowym temacie.

To tak w telegraficznym skócie.
Pozdro.

Ładne drzewko :spoko:

Ktoś wykonał przy nim już dużo pracy.
Pytasz co dalej?
Jeżeli przód ma być przodem to ja bym schował gałąź "1" do tyłu, bo nakłada się z gałęzią powyżej niej i psuje widok przodu.
Gałąź "2" bym troszkę obniżył i wyprostował.
No a góra do prześwietenia.
Oczywiście zanim coś utniesz pomyś wiele razy. Ja czasami przy jednym moim drzwku siedzę cały dzień. Cierpliwości i powodzenia

Ja bym to widział mniej więcej tak:

Oczywiście trzeba dużo popracować nad zielenią

Co do denaturatu to się zgodzę, jednak wódka ma dwie zalety:
-po użyciu resztę można wipić,
-no i nie śmierdzi tak jak denaturat.

Nie ma obaw, ale tak jak pisałem wcześniej nie może być mocniejsza jak 40%. Sprawdziłem to wielokrotnie. Oczywiście nie wlewaj wódki do ziemi!.
Jest jeszcze jedna metoda, chociaż przy twojej wielkości drzeka, mało praktyczna. Większość szkodników obgryzających liście ma swego rodzaju natłuszczony płaszczyk, który chroni je od zatopienia przez wodę (tak ja by były nawoskowane- woda po nich spływa). Przy mniejszych drzewkach robi się to tak: wkładasz doniczkę do worka foliowego, szczelnie zawijasz ( może być gumnka recepturka wokół nasady pnia). Przygotowujesz roztwór wody z mydłem we wiaderku i przytrzymując za doniczkę i ziemię, wkładasz zieloną część rośliny (do góry nogami) do wiaderka, tak aby cała zielona część była zanurzona. W tej pozycji drzewko powinno być przez ok. godzinkę. Mydło we wodzie powoduje to, że zmywa wosk ze szkodnika i poprzez otwory oddechowe dostaje się woda, przez co szkodnik sie topi. WAŻNE ! uwarzać trzeba aby woda z mydłem nie dostała się do ziemi.
Pozdr.