Forum Przyjaciół Bonsai

A jaki dojazd? Cały czas po płaskim, gładkim? Czy jakies większe dziury można spotkać? Bo nie wiem czy dojadę... :dontgetit:

Zostanie nam podany adres? Czy może robimy gdzieś zbiórkę i jedziemy razem?

Cześć

Mam taka małą prośbę.
Jakis czas pracowałem nad 'małym' projektem, który jest do obejrzenia tutaj - http://www.liczpunkty.pl

I tu moja prośba - jeśli strona się Wam podoba i chcielibyście pomóc w rozkręceniu jej FanPage'u to gorąco proszę o kliknięcie 'Lubię to' na facebooku (bezposredni link do fanpage'a - http://www.facebook.com/LiczPunkty ).

Będę wdzięczny za każde kliknięcie. Tę prośbę kieruję głównie do żeńskiej części Forum Przyjaciół Bonsai (aczkolwiek jeśli, któryś z panów się nie wstydzi zlajkować strony o dietach to również będę wdzięczny).

Z góry dziękuję i pozdrawiam

Jak już na prv Ci napisałem - wszystkimi czterema kończynami podpisuję się pod pomysłem zmiany terminu

Mi pasuje zarówno 15 jak i 17.
17ego pasowałoby też Asi (to ta skacowana marudka ze spotkania w Berberysie

). Acz nie wyraziła jeszcze akcesu na 100%...

Czy ktoś mógłby ocenić mój wywód, który zamieściłem przed filmami wklejonymi przez Roberta? Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem i utrwalić, czy jednak skasować z głowy?

Wprawdzie nie odświeżyłem sobie wykładu, ale z tego co pamiętam chodziło o zasadę dzielenia częsci drzewka pod względem wzrostu.
W pionie, całościowo traktując drzewo, od dołu:
1. słaby wzrost,
2. średni wzrost,
3. silny wzrost.

Analogicznie dzielimy każdą gałąź (patrząc od pnia: słaby, średni, silny).

Wbiło mi się do głowy sformułowanie o ważeniu zieleni. Patrzymy, badamy, oceniamy i ważymy.
Po to przycinamy w sposób pokazany przez Roberta, żeby nadać drzewku równowagę. Zostawiając samopas 'normalne' drzewo kilkunastoletnie, mierzące 20m, niespecjalnie nam sie ono zmieni wizualnie. Zostawiając jednak samopas drzewko mające <1m będziemy mieli "karła" z długimi odrostami.

Zatem tniemy w sposób pokazany przez Roberta, by ograniczyć przyrost gałęzi na długość oraz by pracować nad jej rozgałęzieniami.

Kwestię cięcia liści (przycinania, czy wręcz ucinania) zrozumiałem tak: każdy liść odpowiada w głównej mierze za odżywianie i rozwój "swojego" pąka. Usuwamy liść szczytowy gdyż nie chcemy by gałązka rosła nam na długość. Drugi i trzeci liść przycinamy, zostawiając 25%-40% powierzchni liścia. I teraz - to my decydujemy, który pąk ma się rozwinąć szybciej/bardziej (gdzie ma powstać docelowe rozgałęzienie). Przy wyznaczonym przez nas pąku zostawiamy większą powierzchnię liścia. Wieksza powierzchnia przełoży się na szybsze/większe odżywianie tegoż pąka.

To moja interpretacja tego co mówił Robert. Nic sobie za to nie dam uciąć. Szczególnie, że Robert powiedział, że nie czaje "wasabi"*

(przepraszam za to określenie, ale nie pamiętam jak brzmiało naprawdę, a tak mi się skojarzyło), czyli tego czym bonsai jest. Takiego bonsaiowego feelingu...

P.S. W sumie jak sądzę kosmetyczna sprawa, Robert jej nie zwerbalizował w pełni (pewnie uznając za oczywistą). To co zauważyłem - tnąc liść, zginamy go na pół wzdłuż nerwu głównego, a nożyce ustawiamy skośnie, tak by po cięciu liść miał nadal kształt liścia, a nie miał wcięcia typu V.

EDITED:
*Doczytałem

Wabi i sabi.

Byłem, widziałem, słuchałem... Ilość wiedzy przeogromna, tematów mnóstwo, żaden się nie kończy, a każdy łączy się z każdym... Dla mnie, jako początkującego, dużo cennych uwag.
Żaden film na YT, czy jakakolwiek książka nie odda tego co można na żywo zobaczyć, zapytać, dotknąc i zrozumieć.

Wielkie dzięki dla Roberta! Uważam też, że właściciel Berberysa znalazł się, składając ciekawą propozycję

A w dodatku mogłem poznać osobiście Armina i odświeżyć "znajomość" z moim dawnym wykładowcą z biochemii :-)

Niestety moja druga połowa gorzej tolerowała dzień po imprezie i musieliśmy troche przed końcem wyjść, ale za to obejrzałem końcówkę GP

Pozdrawiam

Chętnie bym popatrzył... Bardzo chętnie! Postaram się być, acz koliduje mi nieco inne wydarzenie - 30stka przyjaciela. Ale spróbuję być

(już nie wspomnę, że trzeba odpuścić GP F1 :-|

)

Super! Zatem wstępnie jesteśmy umówieni

Fajnie! Więcej nas = lepiej! (chyba)
Nie chiałbym, żeby temat umarł... Zabieram się do bonsai od jakiegoś czasu, ale jak wspomniałem - bez spojrzenia na pracę doświadczonych bonzaistów ani rusz... Jestem zdeterminowany i czekam na wszelkie propozycje

Rozgaszczam się... Powoli :oops:

armin,
Oh... Nie zrozumieliśmy się... Miałem na myśli, że starczało mi cierpliowości na rybach, acz jestem świadomy, że do sztuki bonsai potrzaba (ów cierpliwości) znacznie więcej... Czego sobie i moim roślinkom życzę

W takim razie czekam na info

Zauważyłem, że forum podumarło troszkę... Zastanawiam się czy towarzystwo też..?
Jestem bardzo początkującym zalążkiem kandydata na bonsaistę... Czytałem sporo, oglądałem sporo... Ale już wiem, że bez spotkania na żywo, bez zobaczeni prac, będzie bardzo trudno się czegoś nauczyć.

Stąd moje pytanie - czy szykują się może w Poznaniu jakieś warsztaty? Czy może ktoś doświadczony chciałby się spotkać i porozmawiać o temacie? Coś pokazać? Czy cokolwiek dzieję się w Poznaniu co, takiego pre-wstępnego bonsaistę, pomogłoby wprowadzić w tajniki tej pięknej sztuki?

Czekam na Wasz odzew

I pozdrawiam wszystkich serdecznie

Witam serdecznie wszystkich

Temat bonsai męczy mnie już dłuższy czas, dlatego tu jestem.
Mam nadzieję poszerzyć swoją wiedzę i zdobyć odrobinę więcej cierpliwości niż bywała mi przy np. łowieniu ryb

Pozdrawiam