Forum Przyjaciół Bonsai

Przykra sprawa drodzy koledzy nie wiem jak to jest stracić drzewko (jeszcze mi się to nie przytrafiło) ale to chyba tak jak by się straciło kogoś naprawdę bliskiego. Szczerze współczuje

!

Przykra sprawa jak ja sobie pomyśle że też komuś będę kiedyś musiał pozostawić drzewka to mnie skręca :-(

Powiele kolege powyżej śmigaj na warsztaty czy jakieś spotkanie! jest wielu fochowców napewno nie jeden Ci pomoże. Trzymaj sie pozdrawiam.

Skorpi szczrze polecam spotkanie o których pisze kolego Armin! ja byłem raz i naprawde sie można dużo z nich wynieść. Masz blisko wiec sie nawet niezastanawiaj zarkaj częściej tutaj:

http://www.przyjacielebon...wforum.php?f=33

Ja bym przesadził go do wiekszej donucy jak cugeruje kolega powyżej i dałbym mu sie rozrastać by było z czego wybierać.

A i czekam na zdjęcia jak sie zazieleni.

Piękny

! jak ręka wychodząca z ziemi :-)

naprawde bardzo madny materiał teraz tylko go nie zepsuj kolego zasówaj na warsztaty i to szybko!

Witam!

Oto buczek Armina:

Cięcie i do roboty! mieliśmy wykopać go razem, ale oczywiście nie byłem kompletnie przygotowany i tę brudną robotę Armin musieł wykonać sam:

Po niewielkim spożnieniu dotarliśmy na spotkanie z kolegami którzy mieli pełne ręca roboty:

Pozwoliłem sobie wkleić kilka zdjęć drzewek mam oczywiście nadzieje że niema nikt nic przeciwko ( bo jest na czym oko zawiesić)

P.S. w tym miejscu chciałem szczerze podziekować chłopakom za miłą i lużną atmosferę i oczywiście Arminowi za zaproszenie, gościnę i opekę, było bardzo miło i to napewno nie jest ostatnia moja wizyta w Poznaniu mimo wszystko :-)

Jak to u Nas sie mówi wielki szacun dla ekipy Poznańskiej!!!

Pozdrawiam Mnich!

Zgadzam sie Grześku.Jednak byłem na warsztatach i tam dowiedziałem sie że owszem można trzymać wiązy w mieszkaniu lecz może czesto chorować, jeśli chodzi o mrozy to mój wiąż był cały czas na zewnątrz na balkonie w mini szklarni (stała na styropianie 10cm w środku zasypałem spód szklarni trocinami i zasypałem drzewko do granicy części zielonaj, całość przykryłem agro włókniną). Niebędę sie upierał przy swoim bo mogłem żle zrozumieć przekazywaną mi wiedze ale po moim drzewku widać żę jest silniejsze. Upoządkowałem koronę (wygoliłem go niemal do zera) a teraz praktycznie z każdego miejsca wyrastają listki :-D

Dla ustalenia diagnozy przydało by sie zdjęcie. Jesli chodzi o czarnienie liści to najprawdopodobiej przyczyną jest przelanie rośliny. Wiąz jest drzewkiem outdoor (wiec tylko i wyłącznie na zewnątrz) poczytaj sobie na forum o wiązach jest mase inf. np. tutaj

http://www.przyjacielebonsai.pl/hodowla.htm

Fajnie to zrobileś zamierzam coś podobnego zmontować na balkonie niemam wiele miejsca a Ty kolego podsunołeś mi kilka pomysłów dzieki!

Fajowsko może na następne sie do Was wybiore kto wie?

Ciężka sprawa, ja także zimowałem wiąza i brzózkę na balkonie i jest dobrze, oba drzewka sie budzą powoli ale zauwarzyłe że niektóre gałązki są uschnięte wiec może i u Ciebie jest podobnie. Wiec może jeszcze troszkę cierpliwości nie zaszkodzi. Powodzenia życzę!!

Będę z zainteresowaniem śledził Twój okaz powodzonka i cierpliwości szczerze życzę ;-)

Trzymam kciuki!!!