To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Lecznica - uschnięta carmona

Anonymous - 2009-03-20, 23:42

to że karmony mają teraz mało listków to sie tym nie przejmujcie moje 3 karmony co roku łysieją jak łeb starego dziadka. tak to jest z tym drzewkiem że przed wiosną wymienia liście po czym pojawiają się nowe i zaczyna się zapełniać.

co do tego zasłonięcia drzewka przed słońcem to zupełnie nie potrzebne mamy dopiero marzec i takie promienie słoneczne są bardzo potrzebne rośliną do wystartowania.

szef - 2009-03-21, 09:07

Karmona nie zrzuca liści na zimę, mniejsza ilość liści jest możliwa z braku światła, jednak nie ma czegoś takiego jak nagła wymiana liści u tego gatunku. Takie zjawisko jest spowodowane nagłą zmianą warunków (tzw aklimatyzacja) lub ogólnie niekorzystnymi warunkami - co zazwyczaj występuje w mieszkaniach zimą. Poprawa warunków (wiosna) powoduje, że roślina znów nabiera sił.

Nie można mylić sytuacji kiedy roślina stoi od kilku lat u Ciebie na parapecie, z taka gdzie drzewko zostało dopiero zakupione. to są dwie sprawy.

Anonymous - 2009-03-21, 14:36

czyli nie muszę się martwic ? obserwować ja tylko a powiedzcie mi co z miejscem?
mam osłonecznione ale chłodne wieczorem bo okna nieszczelne,albo obok okna na regale ale tam mniej słońca dochodzi i stoi w półcieniu,co wybrać?

szef - 2009-03-22, 15:44

Su, nie wiemy czy masz się czym martwić, poniewaz nie możemy wiedzieć jaka jest przyczyna kłopotów z Twoim drzewkiem. Jeśli np, na czas transportu nie zabezpieczyłaś jej przed zimnem, to masz się czym martwić. W tym niekrótkim wątku podaliśmy sporo możliwych przyczyn opadania liści (w innych wątkach znajdziesz ich jeszcze więcej), a to która dotyczy Twojej rośliny musisz ocenić sama.

Tylko parapet, pólka obok odpada.

Anonymous - 2009-03-24, 06:03

czyli ma marznąć?szczególnie ze teraz w te dni mało słońca i ciepła za oknem no cóż skoro szef wie lepiej...
Anonymous - 2009-03-24, 07:56

Su napisał/a:
czyli ma marznąć?szczególnie ze teraz w te dni mało słońca i ciepła za oknem no cóż skoro szef wie lepiej...


jak bedzie troche chlodniej to sie nic nie powinno stac, sproboj tylko oslonic od bezposredniego kontaktu z zimnym powietrzem tzn zeby na nia nie wialo. u mnie stoi kolo okna ktore jest niemalze caly dzien uchylone i ma sie dobrze :)

Anonymous - 2009-03-24, 09:47

Koledzy z forum mają rację. Po zakupie pod koniec grudnia i transporcie do domu w bardzo mroźny dzień, drzewko zaczęło tracić liście i marnieć w oczach, myślałam, że to koniec, w dodatku postawiłam je na szafce koło okna i to był błąd bo niby jasno ale dla drzewka ciemnica. Na początku tego nie mogłam zrozumieć:) Gdy tylko przestawiłam na parapet i zastosowałam sie do wspazówek forumowiczów drzewko zaczęło wypuszczać listki i żyje:) Gdy słonko wygląda zza chmur widzę jak drzewko pije promyczki :) których popić by sobie nie mogło gdybym nadal męczyła ja na szafie:)W piątek przesadziłam karmonkę do większej "przejściowej plastikowej doniczki" mam nadzieję, że mi nie klapnie, no korzeni nie obcinałam (wiem że powinnam 1/3 obciąć) chcę aby troszkę się rozrosła, narazie jest ok nowe listki widzę kwiatki kwitną, jedyny defekt to znów jeden żółty liść w tym samym miejscu co poprzednio no ale ona chyba już tak ma ... :)
Su myślę, że można uszczelnić okno np. jakimś ręcznikiem albo czymś papierowym żeby nie wiało, mam na mysli to miejsce gdzie roślinka stoi, ja tak po swojemu wlaśnie bym wykombinowała:)
Pozdrawiam Beata:)

Anonymous - 2009-03-26, 23:07

słuchajcie zrobiłam eksperyment,opadały mi z niej listki wiec postawiłam ja przy oknie zraszam przy mocniejszym słońcu ale ,przycięłam listki,przez cały dzień nie zgubiła ani jednego dzięki temu,za to pojawiło mi się dużo nowych zielonych listków,te starsze ,duże przerośnięte,bądź w jakikolwiek sposób wyglądające gorzej poodcinałam i tak jakby odbiła! już nie jest taka przyklapnięta! moja carmona to chyba jakiś ewenement ;/ no cóż w tym temacie jestem żółtodziób ale próby i błędy muszą być,zobaczymy co z tego będzie :) trzymajcie kciuki i dzięki za rady :prosze:
Anonymous - 2009-03-27, 22:27

Witam. jestem nowy na tym forum i trochę mi głupio, że od razu z prośbą o ratunek, ale jestem kompletnym laikiem w tych kwestiach a czasu w obecnej sytuacji na naukę już chyba nie ma.
W grudniu 2007 kupiłem w prezencie dla bliskiej mi osoby drzewko carmony (zakup ze studia bonsai). Osoba, której je darowałem postępowała zgodnie z zaleceniami sprzedawcy co do podlewania (jak wierzchnia warstwa zrobi sie sucha podlewać przez zanurzenie całej doniczki na 5-10 min w misce). Po pół roku pojechałem z tym drzewkiem do studia bonsai, z którego je kupowałem w celu przycięcia, utwierdzenia do doniczki (drzewko dość luźne było), zmianę nawozu no i przede wszystkim dalsze porady co do pielęgnacji (wg. eksperta drzewko było we wzorowej kondycji). Całą tę wiedzę przekazałem właścicielce drzewka, która dalej dobrze się nim zajmowała... i tak do tej zimy. Drzewko zaczęło słabnąć w oczach. Wg. mnie brakowało mu światła (pokój w akademiku od strony południowo-wschodniej, ale miejsce niestety w głębi pokoju). w Ostatnim czasie Narzeczona postanowiła drzewko zasilić nawozem, bo miało pożółkłe listki (mniej więcej połowę), na niektórych pojawiły się ciemnobrązowe plamy i zaczęło w ogóle je gubić (część gałązek była już ich pozbawiona).Zakupiła z internetu nawóz Bio Gold i drzewko raz podlała (przez zanurzenie jak dawniej). No i reszta liści z dnia na dzień pożółkła i zaczęły schnąć. z jednej strony wstyd się przyznać, ale nawozu użyła 4krotnie więcej niż wg. wyliczeń ilości kostek na powierzchnię doniczki - z racji tego,że na stronce było sformułowanie, że w przypadku większej ilości nic się nie stanie, a drzewko naprawdę słabo wyglądało. Jak to zobaczyłem stwierdziłem, że stężenie nawozu było zbyt duże i pozbyliśmy się go z doniczki i drzewko wstawiliśmy do miski na ok 10 minut, ale liście dalej schły.
Proszę o pomoc czy coś z tym można zrobić.
Drzewko zostało podlane 23.03, przepłukaliśmy 24.03 a poniższe zdjęcia są z dzisiaj.

dodam jeszcze, że w miarę możliwości i warunków pokojowych drzewko było stawiane przy oknie, a podczas wietrzenia zabierane w bezpieczniejsze miejsce żeby przeciąg mu nie zaszkodził. ( w zeszłym roku obecna Narzeczona miała miejsce w akademikowym pokoju przy oknie więc i drzewko miało stałe miejsce i rosło w oczach).
Serdecznie proszę o pomoc i mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno.

Pozdrawiam
Patyk

Anonymous - 2009-03-30, 21:33

drzewko umarło :-(
armin - 2009-03-31, 08:47

Może pewna przypowieść: więzień mający jedno życzenie w roku poprosił o 500 paczek papierosów. Kiedy przyszli do niego po roku, papierosy były nietknięte. Tym razem poprosił o chociaż jedną zapalniczkę. Odnosząc to do Ciebie - po co drzewku dobra gleba, nawozy, odpowiednie podlewanie, skoro nie miał światła?
Anonymous - 2009-04-02, 09:35

zastanawiam się po co drutowałeś carmone :( one często nie potrzebują drutowania samo drutowanie mogło jej zrobić kuku :( poza tym trzeba było sprawdzić ph gruntu
Anonymous - 2009-07-19, 17:14

Witajcie!!
Postanowiłam dziś odświeżyć temat gdyz jestem zaniepokojona pogarszającym sie stanem mego drzewka. moja karmonka jeszcze kilka tyg temu była okazem zdrowia. Zielone listki młode pędy masa kwiatków pokazywałam ja i chwaliłam sie że mam takie małe sliczne cudeńko. nic nie wskazywało na to że dojdzie do katastrofy, podlewałam miała słońca pod dostatkiem i chyba ja przechwaliłam. Pare tyg. temu gdy zaczęły sie upały zauważyłam na listkach czarne plamki (co widać na załączonych zdjeciach). Po pewnym czasie jeden z listków zrobił się żółty potem brązowy i opadł. Myslałam że to taki jej wyskok jednorazowy. chodziłam do pracy, wiec pisałam rodzince kartki 'cieniować karmonke zastawiać rolety jak grzeje i jest 30 stopni' Czasami zastawiali czasami nie...ale dbałam i dbam o nia nadal aż tu wczoraj wracam z pracy patrzę a żółtych liści jest masa a drzewko takie jakby oklapłe zwłaszcza te nowe długie gałazki. po podlaniu i dzisiejszym pochmurniejszym dniu drzewko juz takie oklapłe nie jest ale martwie sie tymi listkami żółtymi... Moje pytanie w zwiazku z tym jest nastepujace; czy dobrą diagnozę postawiłam że to od słońca?? i ze poprostu drzewko ugotowało sie na tym parapecie???? kurcze no i zastanawiam sie też czy oby nie za rzadko ja podlewam generalnie co 4 dni ale wydaje mi sie że teraz przy takich upałach powinnam częściej chyba ja podlewać?/?? Proszę o odp. na moje pytanie z góry dzieki za wszelkie porady i sugestie.

Anonymous - 2009-07-20, 17:45

podlewaj tak jak uważasz... a te liście to prawdopodobnie poparzenia słoneczne, zraszałaś liście i dawałaś drzewko na słońce :-o ? Pozdro!

[Admin] Na tą rade raczej nie zwracajcie uwagi :)

Anonymous - 2009-07-20, 19:18

Witaj

Nigdy nie zraszałam drzewka gdy świeciło słońce, zawsze miałam taki nawyk i regułe chociaż słyszałam, że nie jest to dobre rozwiazanie ale zawsze zraszałam drzewko wieczorem. Zimą wiele czytałam na forum o karmonie i wyczytałam o tym że nie należy zraszać w dniu gdy słońce świeci bo wtedy może dojsć do poparzeń słonecznych bo kropelki odbijaja swiatło jak lupa i i parzą liście. Stad nigdy nie robiłam tego w dniu ale zawsze pod wieczór gdy słońca nie było już na niebie. gdy podlałam odrazu gałazki popodnosiły sie no ale listki juz schna te które widać zółte na zdjeciach w tej chwili robią sie juz brązowe. Dzis w sumie poobcinałam te długie gałązki chociaż też czytałam, ze nie należy przycinać gdy drzewko choruje ale wtedy gdy jest całkowicie zdrowe. No poprzycinałam bo takie długie gałęzie wypuściły mam nadzieje ze nic jej nie bedzie, oprócz tych zeschlłych liści no ale zastanawia mnie CZY TE LISTKI ŻŁÓKNACE I POTEM BRĄZOWIEJACE TO OD SŁOŃCA I SUCHOŚCI????? CZY JEST TO MOŻLIWE??????I CZY TE CZARNE PLAMKI TO TEŻ EFEKT SŁOŃCA????????????????



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group