Lecznica - Karmona - różne problemy i pytania
Anonymous - 2010-01-04, 22:01
nie u dziewczyny nie stoi na parapecie, co prawda jest u niej trochę ciemno, spróbuje je przestawić w inne bardziej oświetlone miejsce
dzięki za porade pozdrawiam
SirDejw - 2010-01-04, 22:25
Jacku, przede wszystkim mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę że wiąz drobnolistny powinien być zimowany w odpowiednich warunkach ale zdecydowanie na zewnątrz.
Oczywiście wystawienie go teraz na zewnątrz nie byłoby roztropne. Zapewnij mu stosunkowo niską temperaturę i jasne stanowisko (to ważne) a jak tylko troszke się ociepli to out z nim za drzwi.
Z tych cienkich suchych gałązek już raczej nic nie będzie ale na razie nic z nimi nie rób. Pytasz dlaczego tak długie sa młode pedy i niewiele na nich lisci. Roślina po prostu ma za mało światła i stara się je odnależć.
Koniecznie poczytaj trochu o wiązach.
Poza tym przyzwoity materiał i ładnie wykonane zdjęcia co warto pochwalić.
Anonymous - 2010-03-13, 20:17
Witam ponownie,
moja karmona trzyma się dobrze, bardzo mało liści odpada (1-2 na 2 tygodnie max.) a dużo nowych się pojawia. Podlewam ją ok co 2-3 dni jak zobaczę że u góry i od dołu (przez otworek) jest suchutko. Ale mam taki problem, a właściwie pytanie. Jak zaczęły się roztopy i wyższe temperatury (dwa tygodnie temu) to na moim drzewku pojawiły się pączki. Tak rosły troszeczkę ale od pewnego czas widzę że jakby nie zmieniają się (nie wiem czy przypadkiem biały pączek nie pożółknął trochę). I teraz nie wiem, czy to przez nagły powrót zimy (mniej słońca) czy te kwiatki tak długo rosną. Mam nadzieję że nie odpadną mi, bo nie wiem czy nowe by jeszcze tej wiosny urosły
SirDejw - 2010-03-16, 10:28
Jak dla mnie po prostu carmonie brakuje odpowiednich składników odżywczych niezbędnych do tego aby rozwijać kwiatki. Proponowałbym zainwestować w nawóz fosforowy.
http://www.przyjacielebon...opic.php?t=1849
Anonymous - 2010-04-30, 11:22
witam! wiem ze temat podlewania karmony wciaz sie powtarza ale zauwazylam od kilku dni na moejej karmonce żółte listki...;/ czesto ja zraszam w ciagu dnia wllasciwie 6 razy dziennie a teraz wystawiam ja na balkon na swieze powietrze...czy w tym tkwi problem żółkniecia lisci? prosze o opinie dodam tylko ze karmonka jest u mnie od miesiaca i po okresie aklimatyzacji wyglaala dobrze...
SirDejw - 2010-05-05, 10:58
Jak sam napisaleś temat wielokrotnie wałkowany, na szczęście zgrabnie posklejany w całość jako jeden spory temacik; za co wielkie bóg zapłać moderatorom.
6 razy dziennie to zdecydowanie przesada, ja zraszam raz w tygodniu a jak zapomnę to też nic strasznego się nie stanie, carmona to nie fikus.
Żółte liście u karmony to oznaka przelania rośliny. Po prostu mniej podlewaj - co 3 dni około, najlepiej przez zanurzenie, kiedy górna warstwa ziemi przeschnie.
A co do przenoszenia rośliny musisz się zdecydować, ale wydaje mi się że dopiero w polowie maja będzie można wystawić rośliny na zewnątrz. Nie możesz codziennie przenosić rośliny bo ja wykończysz, to nie kwiatek z "Leona Zawodowca". Twoja carmona przeżywa szok i do tego nie umie się zaaklimatyzować. Daj jej spokój, nie ruszaj jej z miejsca. Południowy parapet, a po zimnej zośce na zewnątrz.
Anonymous - 2010-05-08, 15:14
SirDejw napisał/a: | Jak sam napisaleś temat wielokrotnie wałkowany, na szczęście zgrabnie posklejany w całość jako jeden spory temacik; za co wielkie bóg zapłać moderatorom.
|
Temat akurat nie sklejany, po prostu wielu ludzi zaczęło w tym temacie swoje problemy z karmoną opisywać i zmieniłem nazwę z "obumarłe drzewko" na "Karmona, różne problemy i pytania" ":)
Ale do rzeczy. Zastosowałem się do rady SirDejw i raz na dwa tygodnie zraszałem roztworem nawozu (tak jak na opakowaniu pisze). Święto było jak w końcu zakwitł pierwszy kwiatek (nawet nie wiecie jak się cieszyłem ), ale po dwóch dniach zbrązowiał i usechł. Myślałem że coś nie tak jest, ale za kilka dni pojawiło się już kilka nowych kwiatków, i tak co dwa-trzy dni już, pojawiają się nowe kwiatki. Lecz wszystkie szybko usychają, także dwa lub trzy dni od pojawienia. I tu moje pytanie, coś jest nie tak, czy te kwiatki faktycznie mają taką krótką żywotność?
I drugi problem. Nieszczęśliwie roleta mi odpadła i spadła na roślinkę, znaczy tuż obok, posypało się z 4-5 listków ale poza tym wyglądało że nic się nie stało. Dopiero później zauważyłem że jedna gałązka jest nadłamana, t.zn tak jakby lekko przechylona w dół. Nadłamanie nie jest wielkie, jak ją uniosłem minimalnie to się trzyma w pierwotnym poziomie. Nie jest to długa gałązka ale przy samym pniu i jest dość gruba więc szkoda jakby odpadła. Jest szansa że się zrośnie, czy nawet takie małe nadłamanie spowoduje że już będzie do niczego?
SirDejw - 2010-05-10, 23:45
Dla jasności; nie radziłem aby zraszać drzewko nawozem, nie wiem jak jest ze zraszaniem, nigdy nie nawoziłem w ten sposób roślin. Może kwiatki schną właśnie z powodu nawozu który je "spala". Spróbuj nawozić w bardziej tradycyjny sposób.
Anonymous - 2010-05-11, 19:45
Mówiąc zraszam, miałem na myśli zraszanie podłoża, nie góry, czyli podlewanie przez cienką siateczkę.
|
|
|